Forum Ogrodnicze Oaza

Dobrze wiedzieć
Nie kupowałam nigdy ani pościeli ani wypełniaczy

markita wrote: I tu niespodzianka: z uwagi na specyficzne upodobania tubylców w kwestii rozmiarów pościeli, w ostatnim czasie IKEA zaczęła produkować część wzorów pościeli również w rozmiarze standardowym
Co mnie nijak nie rajcuje, bo lubię ich wąskie poduchy

Nie może być
Może jak skończą budować Ikeę w Lublinie (jeszcze nie zaczęli , stoi tablica tylko), bedzie większy wybór w standardowych rozmiarach

To tak, jak w Zabrzu ale po co w Zabrzu, jak jest w Katowicach?

Haniu.. i mnie zmroził ten lukier za oknem.. Na szczęście słońce pięknie dawało czadu, dodając otuchy. Byle do wiosny

Twoja lokatorka to okropne maleństwo- haha.. Nie marudź Ile waży Cyguś.. może jakbym go solidnie zmoczyła przed ważeniem, to dobiłby do 5kg Zresztą co ja będę dużo mówić..widziałaś fotkę, jak się żmija przeciska przez szparę w ogrodzeniu. A ile się nakombinuje, żeby tam się zmieścić.. w ogóle kombinuje na okrągło
Zuzia też taka wkrętka

Martuś.. serio Ikea tak robi Mam pościel z ikei..ale widocznie kupiona razem z kołdrą, bo nie kojarzę, żeby nie pasowała Aż ją muszę zmierzyć!

Gosiu.. ja mam komplet pościeli z Ikei, ale widocznie musiałam kupić razem z nią kołdrę..zupełnie tego nie pamiętam. Swoją drogą, to jakie oni mają wymiary Sądziłam, że pościel jest zawsze uniwersalna- ciekawy news!

Gorzaciu.. to się nazywa refleks

*******
Dlaczego Ania Adasiowa zamknęła wątek Aniuuuuu..mam nadzieję, że właśnie szykujesz pierwszy post w nowym wątku

Monika-Sz wrote:
Zawsze mnie rozbrajasz , uwielbiam Cię za to
Nawet standardowa pościel występuje w trzech rozmiarach , żadnego z nich do niedawna nie było w Ikei , zresztą ja nie widziałam, więc dla mnie nadal nie ma

Może, kiedy się chodzi spać nad ranem, rozmiar (pościeli ) przestaje mieć znaczenie?

Martuś.. cieszę się, że Cię rozbawiłam
Ale na serio.. ja znam normalne rozmiary 160x200..180x200..200x220 a jak rozumiem, Ikea produkuje jeszcze coś innego.. No bo na serio- to, że pościel nie jest w jednym rozmiarze, to wiem Nawet mam różne rozmiary kołder w domu, więc taka ciemna masa to nie jestem- ale cieszę się, że masz tyle wiary we mnie, jako perfekcyjną panią domu

Gorzaciu.. nad ranem to dla mnie żaden rozmiar nie ma znaczenia Mniej więcej do 9 rano nie wiem, jak mam na imię więć matematyka wyższa tym bardziej mnie przerasta

Jeszcze P.S. do Margo.. też słyszałam, że na ios mniej wirusów niż na microsofta, bo statystycznie mniej ludzi używa. Jednak przeskoczenie do sekty całkowite na razie mi nie grozi

To ja jestem zupełną nieperfekcjonistką
Pościele z Ikei miałam zawsze ,ale nigdy kołder i powiem Wam ,że zauważałam te różnice w rozmiarach, ale nigdy mi to nie przeszkadzało Tam zawinęłam , tu naciągnęłam i się spało

Też mam od roku "jabola" , nigdy nie kupiłabym sobie sama ,bo stronię od sekt ,
ale mąż mi sprawił niespodziankę (oczywiście telefon był w ofercie abonamentowej )
i to jeszcze biały !
Ogólnie ja technicznie jestem zacofana i telefonu używam po prostu do dzwonienia ,więc może w moich rękach ten egzemplarz się marnuje.

Nie wiem czy inne telefony mają takie sygnaturki ,ale Iphone podpisuje swoje wiadomości "Wysłane z Iphone"a"... Na szczęście szybko zlokalizowałam w ustawieniach i wyłączyłam
ten podpis.

Co do bezpieczeństwa - zaglądałam w pracy na swoje konto ,ale bez korzystania z pracowego WiFi,
tylko przez sieć i zablokowali mi mbank ,bo podobno miałam 200 prób włamania podczas 2-3 dni!

Monią, z tą aurą "sekciarstwa" to trochę jest tak, że tworzą ją posiadacze pecetów
Jobs stworzył markę apple jako alternatywę dla pecetów, a nie suplement istniejących sprzętów komputerowych. To tak jakby porównywać aparat cyfrowy do klasycznego na film Też nie są kompatybilne, bo filmu nijak nie założysz i odwrotnie Założeniem było stworzenie innowacyjnej technologii, spersonalizowanej do potrzeb klienta. Myślę, że to właśnie indywidualizm wyróżnia tą firmę, a fakt że oprogramowanie jest proste, eleganckie i efektowne sprawia, że jak popracujesz na makówce to nigdy nie wrócisz do klasycznego peceta. Kto by chciał oddawać ferrafi za golfa Trudno też zarzucać firmie, że strategię marketignową od 40 lat buduje na wyjątkowości swoich produktów Wszak tak powstają fortuny w Dolinie Krzemowej...
I tak w skrócie można spuentować mit o sekcie, nota bene inspirowany przez zwolenników Gates'a, który bezpardonowo kradł pomysły konkurencji
Moją zmorą od zawsze był słynny "niebieski ekran", który pogrążył mi nie jedną pracę na studiach Więc jak tylko wyjechałam za ocean i nabyłam to cacko (cudownie zapakowane, jak najwspanialszy prezenty gwiazdkowy!) wiedziałam, że nie wrócę do peceta choćby je za darmo rozdawali
Mam to samo uczucie ekscytacji gdy otwieram każdy nowy produkt tej firmy, bo estetyka to jedno, a możliwości techniczne to drugie..o supporcie, back up'ach i całej reszcie nie wspominając...
Nie bez powodu od czasu premiery iPhone'a wszystkie smartfony to jego nieumiejętne kopie
Reasumując, witaj w klubie

Czyli jest tak jak mówiłam - w moich rękach marnuje się
Ale jego wyświetlacz jest rewelacyjny ,to fakt

Madziu, aż poszłam na stronę Ikei sprawdzić po tej rozmowie tutaj Faktycznie od czapy.. 150x200, 200x200.. Z trudem znalazłam kilka 200x220

Co masz do białego tel.. Ja nie lubię czarnych, więc mam rzekomo srebrny, ale z białym frontem..i specjalnie taki wybrałam, bo najbardziej mi się podobał taki jasno rozbielony. Zresztą Lumię też miałam białą.

Ja też w telefonie nie robię nie wiadomo czego, poza rozmowami używam aparatu i netu. W pomarańczowej net był mizerny bardzo, przeniosłam się do T.. Wszyscy znajomi twierdzą, że tu jest świetny. Zresztą mamy w domu awaryjnie modem T.. i faktycznie śmiga!
Maili przez tel nie ściągam, bo aż takiej potrzeby nie mam- towarzyskie info moge sobie poczytać wieczorem w domu. Na fejsa nie wrzucam co chwilę aktualizacji bo dla mnie to trochę smieszne "tam byłam, to jadłam"

Akcja z kompem pracowym niepokojąca- tyle włamań na konto

Kasiu, ślicznie to wszystko wyjaśniłaś
Rodzina za oceanem szaleje za jabłkiem, ja miałam spore wątpliwości. Zniechęcał mnie brak kompatybilności i konieczność przejścia całkowicie na jedną stronę mocy, żeby płynnie wszystko działało.. Chociaż, tak jak wspomniałam, ma to swoją logikę, że najlepiej mieć wszystko z jednej rodziny, żeby dobrze ze sobą współdziałało.. jak szampon z odżywką
Metoda budowania marki na symbiozie i pełnej rozpoznawalności jest uzasadniona, a dodatkowo aura wyjątkowości stawia produkt od razu na wysokiej pozycji. Przecież to o to chodzi, żeby każdy marzył i chciał.
Starsze modele telefonów jakoś mnie nie porywały, ale na 5tkę się uparłam i wreszcie mam.. A tak się śmiałam z rodziny "tam", która ustawiała się w kolejce nocą tuż przed premierą a opowieści Cioci o tym, jak Siostra sobie kupiła telefon i lapka do kompletu, żeby dobrze współpracowały słuchałam z szeroko otwartymi ze zdziwienia oczami, "o co tym ludziom chodzi". Ale jak pobawiłam się trochę telefonem siostry..

Z czystej ciekawości.. Laptopy apple nie mają typowego windowsa.. jak to jest rozwiązane w przypadku, gdy na macbook'u tworzysz jakiś text i wysyłasz do kogoś, kto używa worda- normalnie się wszystko otwiera?
Pamiętam czas, jak moja Siostra pracowała na Viście i miała kłopot z wysyłaniem doc. do osób ze starszą wersją worda- dokumenty się nie otwierały. Jak to jest w przypadku zupełnie różnych systemów


Madziu, ja jestem ciekawa zdjęć bo coś mi sie wydaje, że będzie telefon w tej kwestii bił na głowe mój stary aparat
Moje zdjęcie profilowe jest robione iphonem, po ciemku, na festiwalu światła w Wilanowie, więc warunki do foto trudne..a twarz widać

Monia, na Maca jest pełny pakiet office z Wordem i resztą, kompatybilne z innymi systemami na PC, czego a przykład nie można powiedzieć o różnych wersjach windowsa, jak sama zauważyłaś. Vista, Xp i starsze systemy były totalnie niekompatybilne.
System operacyjny na Macu to OS X odpowiednik Windowsa na pececie. Zwróć uwagę, jak instalujesz jakiś program to masz wersję na Win albo na OS X. Można mieć oczywiście Windows na Macu, jak chcesz mieć taki system operacyjny, ale - zachowując konwencję malowniczych porównań - to tak jakby się przesiąść na osła gdy jeździsz na co dzień rumakiem
A z tym Iphonem i lapkiem apple to cała heca polega na tym, że jak kupujesz np. nowego Iphone'a i podłączasz go do Maca, to wszystko co miałaś na innym iPhonie pojawia się na nowym telefonie po krótkiej synchronizacji. Nie trzeba wprowadzać żadnych danych, numerów telefonów etc. Cała historia rozmów sms, zdjęcia i inne pojawiają się od razu na nowym iPhone. Jest też magiczna funkcja TIME MACHINE, która pozwala wrócić do danych na kompie w dowolnym momencie historii w przeszłości np. przywracając zdjęcia, dokumenty i inne dane wg stanu Twojego kompa w dowolnie wybranej dacie. Cuda Pani, cuda......

Tak coś czułam, że połączenie telefonu z kompem to fajna sprawa.. Mi na razie pozostaje mieć nadzieję, że kablem można ściągnąc fotki z telefonu na zwykłego kompa- bo o ile sie orientuję, można.. Nie wgram na tel, ale z niego wyciągnąć mogę.

Ponieważ orientacyjnie znam ceny tych sprzętów to na razie muszę obejść się smakiem.. Musimy w przyszłym roku zrobić taras.. a zdaje się, że ceny laptopów niebezpiecznie oscylują w okolicy ceny tarasu
Zanosi się na to, że czeka mnie upojny czas..jak to drzewiej bywało ..ręcznego wklepywania numeru po numerze ZMieniłam telefon, sieć, numer, sim..wszystko. Może jeszcze, jak zmienię Męża na generującego mniejsze koszty, to i laptop nowy będzie

Ale ciekawe rzeczy opowiadacie, nie ma to, jak młode pokolenie Czytam, czytam, bardzo mi się to wszystko podoba. Gdybym jeszcze pracowała, goniłabym nowości! Cena Twojego telefonu brzmi w tej wersji zdecydowanie lepiej, niech Ci cudeńko nie robi brzydkich niespodzianek.
Zuzia jest modelem wszędobylskim, niczego się nie boi, zagląda w każdy kąt, a najgorsze jest to, że nie boi się schodów Nie wiem, jak radzisz sobie z takim maleństwem, jak Cyguś. Ja nawet szafy nie mogę zamykać bez sprawdzenia, czy gdzieś nie wlazła Koniec świata
O wymianie męża nie wspominaj A jakież to koszty Twój przemiły P. generuje?
Dobrego dnia, choć słoneczko nas znowu omija i szarość, wszędzie szarość i ciemnica i zimnica

Haniu, ja zbytnio nowoczesna nie jestem. Za nowinkami gonię w ograniczonym zakresie, dużo nowości nie używam i nie umiem ich używać- wydaje mi sie, że nie mam takiej potrzeby. Nie pracuję biznesowo na dokumentach, nie przesyłam pism itp..więc dla mnie wszelkie chmury to jakaś czarna magia, którą znam tylko ze słyszenia i nigdy nie używałam.. bo niby co i komu mam w tej chmurze wysyłać

Wesoło masz z Zuzią..łączę się w bólu
Cyguś po schodzach biega jak koza. Początkowo zastawialiśmy schody jak zostawał sam w domu- w obawie, żeby nie spadł.. Teraz zamykamy go w sypialni, bez dostępu do schodów i jesteśmy spokojni.
Jak siedzimy w domu, to on biega do sypialni filować przez balkon i ta część schodów bezpieczna. Nie lubię jak chodzi na samą górę- tam, gdzie poręcz ażurowa
Kiedyś postraszyłam go wychylając przez poręcz- stara sie trzymać teraz bliżej ściany..ale jak jest w emocjach rozbrykany, to pilnujemy go, żeby w amoku kręcenia sie nie spadł przez nieuwagę i łapiemy go, albo odsyłamy na dół.
Przy okazji posiadania takiego małego brzdąca okazuje się, że ogrodzenie zbyt dziurawe..i poręcz też. Zakusiek był stosunkowo duzym psiakiem- ważył 10kg.. więc ten bąbel połowę mniejszy wepchnąć się potrafi wszędzie. Tym bardziej, że energia go rozpiera i ciekawość gna

Jakie koszty generuje P.. za duże A tak na serio, to już czasem mnie wkurza, że jak tylko coś uda sie oszczędzić, to w dom pchamy. Teraz na tapecie w najbliższym czasie powinna być szafa na ganku..odłożyć musimy na taras.. meble w sypialni wypadałoby wymienic..i kanapę w salonie. Końca nie widać a ja bym tak radośnie kasę chciała porozwalać na bzdety, a w domu żeby juz wszystko było
Aaa..zapomniałam, że czeka nas remont w łazience Barany kładące mozaikę w brodziku źle wyrobili spadki i musimy skuć i położyć od nowa To dopiero strata kasy! Umówieni jesteśmy z ekipą na wiosnę- dobra, staranna ekipa, więc warto poczekać..ale forsy szkoda i złość ogarnia na wspomnienie tych poprzednich

Moniśka, może jednak zabezpiecz schody, na wszelki wypadek. Cyguś to jednak żywioł, młodość go rozpiera i może sobie zrobić krzywdę. Od kiedy Gapa za kotem wyskoczyła przez okno z pierwszego piętra, spodziewam się po zwierzakach wszelkiego szaleństwa
Ja mam wrażenie, że w dom ciągle się pcha kasę i końca nie widać. Albo awarie, albo coś wymaga wymiany, bo ząb czasu nie próżnuje, nie mówiąc już o wymarzonych sprzętach, dekoracjach, wykończeniach, nowoczesnych rozwiązaniach. Już odpuściłam wiele pomysłów, bo mi szkoda pakować wszystkiego w dom, wolę w ogród I tak koszty eksploatacji /ogrzewanie!!!/ mnie dobijają.
O remontach nie chcę słyszeć, szczególnie łazienek
Bardzo mnie ciekawią nowości wszelkie, nie muszę ich używać, ale lubię wiedzieć, co się dzieje; czasem mi żal, że to już nie 'moje' czasy
Jest trochę słoneczka, byłam z Zuzką w ogródku, z ogromnym zaangażowaniem obserwuje wiórki i ptaki, stoi bez ruchu i patrzy, patrzy... mam nadzieję, że nie będzie próbowała ich łapać
Dobrego dnia

hanya wrote: O tak! Szczególnie! Nie ucieknę od tego w następnym roku i już mi tyłek cierpnie