Forum Ogrodnicze Oaza

Moniko, dzięki no kusisz mnie, a ja jestem taka odporna na kuszenie .

Chyba ulegnę .

Moniko, to może zróbmy tak, jeśli będziesz w pobliżu i kupisz to poidełko, hiacynty zostaw sobie, albo poczekamy aż przekwitną u Ciebie. Zależy mi na poidełku, do ogrodu trafi na wiosnę, więc nie ma znaczenia gdzie przeczeka zimę .
Najbardziej podoba mi takie jak Twoje, potem to drugie owalne( chyba do moich kamyczków by pasowało), to tak na wypadek gdyby był wybór, jeśli nie, to zadowolę się takim jakie będzie.

Moniczko!
Zdradzisz jakie odmiany lilii kupiłaś?

W końcu mąż opuścił kompa... no ileż można siedzieć na forum i prowadzić pomeczowe dywagacje... przecież to już moja pora!


Monika-Sz wrote: A dziękuję, dziś już nieźle... mogę oddychać... a zaczęło się w środę od pobolewania gardła, więc aspiryna... w czwartek przyszły dreszcze, więc pół dnia przeleżałam pod 2 kołdrami + kolejne aspiryny, dużo herbaty z miodem i gorrrący prysznic na noc... w piątek zaś zalał mnie katar... dokumentnie... kichałam, prychałam i końca tego nie było widać... a tu jeszcze przedstawienie dziecka w przedszkolu a że babć i dziadka pod ręką brak, musiałam stanąć na nogi... na szczęście przypomniałam sobie o sudafedzie... chyba pobrzmiewa to jak niezła reklama... powinnam jeszcze podlinkować, co trzeba... ale pomogło, udrożniło mnie... dziś kataru resztki, trochę kaszlu i finito... swoją superexpresową chorobę uważam za skończoną... i nie wiem, czy to córka uraczyła mnie jakimś zarazkiem przedszkolnym... czy to opóźniony efekt kumulacji stresu z zeszłego tygodnia
(---> wesele w sobotę/100zł w portfelu w poniedziałek/sukienki i garnituru brak... i pensji na koncie ofkoz też brak... i jeszcze mój uszczerbiony ząb w bonusie... wtorek bez zmian tyle że odezwał się bank zapytać, co z ratą kredytu... reszta opłat zresztą też czeka... w środę bez zmian i nie wiem, czy śmiać się, czy płakać... w czwartek bez zmian... w końcu popołudniu jeeest... w piątek jedziemy i szukamy... mąż zaopatruje się błyskawicznie a ja szukam, szukam i... nic... mąż wraca, bo z dziećmi umówieni do fryzjera a ja zmieniam lokal i szukam, szukam... aż... znajduję! i kupuję w 2 ostatnich sklepach 2 sukienki... a co! choć tyle mojego! i... wracam do domu na piechotę... li tylko godzinny spacerek w bajkowej aurze... bo piątkowe opady śniegu zaskoczyły drogowców i Puławska stanęła... w każdym razie żaden autobus mnie nie wyprzedził... a wesele było przednie i tańcowaliśmy do rana )

Marta,udanych zakupow

Aguś ten ogon wcale taki duży nie jest. Co prawda jak Cygus był młodszy to śmialiśmy sie ze ogon większy od niego, ale teraz już nie jest to tak widoczne. Dopiero na foto jakiś taki ogromniasty jest..

Krzysiu,jutro będę w obi to sprawdzę czy jeszcze są. Filiżanek było dużo,poidełek mniej.. Ale ludzie tez sie jakoś nie rzucali na nieszczególnie.. Dam znać!!

Aniu,pisze teraz z telefonu, nie pamietam zamówienia. Jutro sprawdzę w mailu..

Moniska ze ja nie śpię to wiem.. Twoje godziny urzędowania jednak mnie zadziwiają! Niezła akcja z zakupami..dwie sukienki na wesele..przyznaj sie ze to Twoje wesele bylo

Niezłe Cię choroba wzięła..nie zazdroszczę! Mnie ostatnio tez dreszcze brały ale minęło,nie chciałabym być chora.. Brałam kiedyś Sudafed pierwszy raz pomogło super a po drugim nos bolał bardzo-przesuszylam zbytnio śluzówkę chyba..

Monika-Sz wrote: Mnie czasem też... zwłaszcza że w czwartek i piątek muszę wstać o 6.30, zeby wyszykować syna do szkoły... ale ja tak lubię to nocnomarkowanie, tak lubię... tą ciszę i spokój, gdy słyszę swoje myśli a nie li tylko dzieciowy harmider... stąd od czasu do czasu sobie pozwalam

Monika-Sz wrote: Od mojego to w sierpniu minie lat 10 !!! tymczasem druga sukienka się przyda... w końcu w maju komunia syna i mama tez powinna jakoś wyglądać

Monika-Sz wrote: Też się sucha czuję... a łyknęłam wczoraj 3... to i popijam wodę... 5 kubek teraz


A w temacie ogrodowym...

Monika-Sz wrote: Myszastych mam 12... kolejne 3 na liście... i jeszcze trochę drobiazgu i średniactwa... i kilka średniodużych... i kilka dużych... gorzej, że obecnie wpadły mi w oko Fragrantki... mam 3... zamówione kolejne 3... a to już te duże są... no nic to, będzie rewolucja w ogródku... jak co roku... no może teraz deko większa... a z rodkami spoko... kup te 2, zasadź, popodziwiaj... a jesienią będziemy dyskutowały o następnych

Nowinka wrote: Ewo... to ile u Ciebie już tych rodków... że duuużo, to wiem... rzucisz listą? Powzdychałabym do nich sobie... i na co się zasadzasz w tym roku?


A ja się chyba nie chwaliłam, co sprezentował mi Mikołaj pod choinkę... tadam!

Niemożliwe jesteście z tym chodzeniem spać rano Mnie byłoby szkoda dnia na sen, no, ale każdy funkcjonuje inaczej...

Monika, fajnie, że kończycie powoli prace domowe w sensie remontowym... na wiosnę będziesz mogła skumulować wszystkie siły poświęcając je ogrodowi.
Który w zasadzie nie wymaga już zbyt wielu zabiegów, tak go wypieściłaś w zeszłym roku

Co zdecydowałaś, jeśli chodzi o taras? oglądaliście już te płyty drewniano-betonowe?

Miłej niedzieli...

Aniu, odpowiadając na Twoje wczorajsze pytanie..
Zamówione lilie:
GARDEN AFFAIRE
ALTARI
PIETON
SCHEHERAZADE
BEVERLY DREAM
PASSION MOON
ANNEMARIE s DREAM

Moniśka, pozdrowienia dla Mikołaja- świetny prezent

U nas w grudniu też 10 minie od slubu i popatrz..P wkurza mnie zupełnie jak na początku

Spora kolekcja host.. Jak będziesz dzielić, to ja się już na zakupy ustawiam w kolejkę- może do tego czasu dorobię się odpowiedniego dla nich cienia

Agnieszko, mi też zawsze szkoda dnia, jak sobie pospię nieco dłużej. Niestety trudno mi się zmobilizować do wczesnego zasypiania..jakoś nie umiem, nie mogę
Ostatnio jednak Cyguś dba o mój rytm dnia.. Rozważam kneblowanie na noc

Remonty szczęśliwie kończymy..teraz np mam przerwę w malowaniu ganku. Musimy to dokończyć, bo jutro od 8 rano działa pan od szafy. Zaczynami z P mieć awersję do wałka

Płyty widziałam i powiem tak- na zdjęciu wyglądają lepiej
W sprawie tarasu nic nie zdecydowałam. To trudny temat do zgryzienia i odrzuca mnie od niego..

Zdrówka!

****

Krzysiu..sprawa załatwiona!
Co prawda z przygodami, bo wysłałam rano do obi mojego człowieka..po czym musiałam jechać wymieniać Wydałam stosowne instrukcje, że ma być owalne..a jeśli nie będzie, to okrągłe. Przyjechało owalne..ale beznadziejnie małe. Takich jak moje już nie było niestety. Pojechałam więc i wymieniłam na okrągłe, ale o większej powierzchni. W tym małym owalnym to chyba tylko muchy by się kąpały, więc jako poidełko nie spełniłoby roli. Wąskie do tego stopnia, że wróbel by się nie zmieścił..
Jest więc takie..






Z cebulami nie za bardzo mam co zrobić..tzn w co przesadzić. Jeśli faktycznie możesz poczekać, aż hiacynty przekwitną- to może niech rosną u mnie, a jak tylko przekwitną, to od razu puszczam poidełko w kraj.. Co Ty na to?

Śliczne odmiany wybrałaś. Anne Marie jest cudna!

Moniko . Podziękuj też swojemu człowiekowi . Przepraszam za kłopot .

Z hiacyntami zrób co chcesz, zgadzam się na wszystko .

Mam poidełko zrobione własnoręcznie dawno temu, na starym skalniaku, teraz już jego szczątkach . Przy okazji jakiegoś betonowania, pożyczyłam odrobinę betonu, wylałam go w wykopany mały dołek i odcisnęłam w nim starą miskę. Obrośnięte rozchodnikiem wyglądało znośnie, ale cement już się kruszy. Ustawiam wodę w kilku miejscach w ogrodzie, oprócz ptaków korzystają z niej koty i jeże.
Teraz będę miała śliczne nowe poidełko .

Aniu, mam nadzieję, że będą śliczne i pachnące.. Ze zdjęć zerkały na mnie prawdziwe piękności

Krzysiu, przyjemność po mojej stronie.
Człowiekowi nie ma co okazywać wdzięczności jechał do obi po farby, więc to żaden kłopot.. a przywiózł takie poidełko, że się załamałam.. Zalecenie pt" takie jak moje, a jak nie będzie to okrągłe". Jeszcze ze sklepu P zadzwonił, że jest owalne i okrągłe i które brać.. To ja mówię- owalne.. Nie dopowiedział, że owalne jest malutkie.. i weź się tu kimś próbuj wyręczyć
Dobrze, że było coś na wymianę.
Mam nadzieję, że będziesz zadowolona

Pomysł z poidełkiem z odciśniętej miski bardzo fajny..można sobie robić rozmiar, jaki dusza zapragnie. Masz jakieś fotki tej konstrukcji- chętnie bym zobaczyła

Moniś Ty na Forum o tej godzinie... , ładne poidełka zakupiłaś ...pojadę dziś do Obi na Okęcie, choć uważam że to najdroższy budowlany hipermarket ,może Igor uważa inaczej .

Fajne lilie kupiłaś...mnie się marzy już ich zapach ...też troszkę zaszalałem...chociaż daleko mi do Markity idź spać bo już 9.41 (przed południem)

Pozostaje mi tylko życzyć Tobie dobrej nocy Chociaż zaraz..zaraz..kto ma iśc spać- ja czy Ty?
Ja od 8 na nogach..szafa się robi.. wczoraj do północy się malowało

Z marketów budowlanych najczęściej odwiedzałam LM.. w Ursusie miałam pod nosem..Tutaj najbliżej OBI, więc na szybko można po coś wpaść, chociaż masz rację, też postrzegałam ten market za najdroższy. Z zaopatrzeniem też różnie.. Porównanie mam z LM Gigamarkete, więc poprzeczka wysoko. Głupia rzecz- skrzynkę na listy chciałam kupić..w obi nie było nic ciekawego, a w LM wybierałam między kilkoma modelami.
To tyle w kwestii reklamy

Lilii i ja się nie mogę doczekać.. Moje nieliczne okazy tak pięknie pachniały, że teraz kupiłam kilka odmian i bedą rosły w różnych punktach ogródka..zapach będzie za mną krążył dookoła domu

A gdzie robiłaś zakupy liliowe ?Szeherezada to i za mną chodzi
Kompozycja hiacyntów i ptaszków bardzo ładna .Myślę ,że sklepowa wiosna zaczyna się na dobre

Hej!
Fajne to poidełko . Też chciałam eMa wczoraj do OBi wyciągnąć, ale się nie dał. Za to byliśmy w Makrze i tam udało się namierzyć przecenione koszyczki bambusowe, a do nich hiacynty. Potem jeszcze w Biedrze nabyłam drogą zakupu ciemierniki i też mam już wiosnę - i w domu i na balkonie. Na balkonie (obok ciemierników) pojawiła się też kwitnąca kalina wonna "December Dwarf". Tylko pogoda fatalna...
Acha i choinkę jeszcze mam . Miałam rozbierać w sobotę, ale mi się nie chciało ...
Szybkiego tygodnia !
P.S. Anna Maria chyba nie pachnie....

A ja w końcu nie kupiłam , poszłam, pooglądałam i jakieś takie za małe mi się wydało , ale cena ta sama, więc produkt chyba też . Do tego hiacynty w pełnej fazie rozkwitu, żeby nie powiedzieć przekwitu jakoś mnie zniechęciły
Podobały mi się bardziej konewki, zwłaszcza ceramiczne(?), ale też hiacynty przekwitnięte, a konewki droższe , powinny niedługo zostac przecenione

Ewciu, w Lilypolu oczywiśćie

Asiu, widziałam ciemierniki, całkiem nawet ładne. Przemyślałam jednak sprawę..czy ja je potrzebuję Uznałam, że nie Jakoś zimą średnio chce mi się podziwiać kwiaty.
Zawsze jak widzę ciemierniki w wątkach, to od razu chcę mieć, a już kolejny rok z rzędu patrzę na nie w sklepach i nic nie kupuję.

Pieton i Anne Marie to azjatki, więc chyba bezzapachowe..reszta już tak, bo orienpety

U nas choinki nie ma już chyba od 2 tyg.. albo od tygodnia..? Paskudnie już się sypała,a wyglądała jeszcze gorzej

Wzajemnie, udanego tygodnia

Martuśka, na dużej działce wszystko się mniejsze wydaje
Masz rację, gdyby poidełka były większe, tym lepiej by było..ale skoro nie mam żadnego fajnego poidełka, to cieszę się tym, bo jest zwyczajnie urocze

Ceramicznych konewek chyba nie widziałam..zresztą bardziej łąkomym okiem patrzyłam na filiżanki. Mówisz, że przeceny będą.. 3mam kciuki za przecenę srebrnych filiżanek

Może u Was OBI bardziej inwestuje w ogrzewanie, niż u nas.. Hiacynty w pączkach, a równiuteńkie jak pod sznurek.

********
Śnieg znika w mgnieniu oka..jeszcze rano było go więcej, a teraz widać trawnik. Przed chwilą w tv zapowiedzieli +8 w czwartek

Zapomniałam Ci napisać ,że zasadziłam się na Metalicę i Anatewkę .Katalog od Pajdy mam ,a tej lilii nie zauważyłam .Chyba dostaję ślepawki ,a wszystko przez tą zimę

Monika-Sz wrote:
O rzesz ...ale Ci współczuję