Forum Ogrodnicze Oaza

Bo ja nieśmiała jestem

Taaaa buszować.. Zbyt szumnie powiedziane w odniesieniu do dwóch rodków i jednej azalki.. Ta hortensja to chyba piłkowana.. Nie jestem pewna i nie odróżniam od ogrodowki

Monia ja też nie wiem jaki chcę mieć kolor, ale wiem, jakiego nie chcę . Zdecydowanie nie chcę żadnego ciemnego . Mam ciemne kolory teraz i korytarz na górze (gdzie nie ma okna) jest ciemną długą kichą . Rozważam nawet (dość intensywnie) ekri albo jaśniuteńki szary i na to werniks - czyli mega świetliście.

markita wrote:
Chyba piłkowana i na dodatek trzeba ją okryć na zimę (jak będzie zima )

Moniś chylę czoła tak daleko i to sama się wybrałaś....ufff odważna jesteś nie ma co....
Ty nie kombinuj tylko wpisuj się na ,,Zlotową'' listę

Moniś, ja żałuję, że nie powęszyłam dokładniej za rodkami, powinnam pojechać do Bielickiego i przynajmniej pooglądać ofertę.

Martuśka, żadna dywersja, tylko rok mi się parszywie zaczął i nie wiem, co będzie dalej W tajemnicy powiem, że może Monikę pomalutku, pomalutku namówimy i dziewczyna się rozwinie i pójdzie na całość...zlotu

Krzysiu, jeżeli uważałaś, że w styczniu kończy się okres wiosennych zakupów, to Toż to dopiero uwertura do wstępu

hanya wrote:
O matulu!
Wydawało mi się ,że niczego jeszcze nie zamówiłam ,a tu przecież już w Lilypolu zamówione
i dzisiaj dwie hostki u Mirki ...

Monika, Ty się zupełnie nie martw o towarzystwo , a jakby co ,to i jacyś nieśmiali też się znajdą Ja też śmiała nie jestem.
Przy takiej odległości ,to aż prosi się o przyjazd !

Fajnie będzie , przyjeżdżaj

Do Dorci słówko - chłopy Twoje faworków nie chciały jeść ?? To ci dopiero ...

Ja wciągnęłam 4 pączki ,chyba jeszcze zjem jednego ,ale faworki to doskonalsza forma obżarstwa W tym roku nie robiłam.

Jeszcze jedno : Monia, grab Fastigiata wcale nie jest bardzo wąski , owszem rośnie
w kolumnę ,ale taką jajowatą , na dole jest dość szeroki.
Ja mam takiego jednego graba, to będzie duże drzewo. Już zastanawiam się nad cięciem,
żeby pomóc mu w tej kolumnowatości.
Ale ja uwielbiam CIĄĆ

chester633 wrote: Oooooo, prześmiewco! Teraz to już wiem, z kim na pewno NIE bedę gadać, jeśli pojadę

Dorciu, mi po głowie chodzi szarość..może jakas limonka/kiwi/mięta.. albo beżobrązy.. Też obawiam się, żeby nie wyszło zbyt ponuro, bo i moja klatka bez okna.. Skłaniam się do mięty i szarości
A ten werniks to normalnie wałkiem się nakłada?

Haniu, na całość nie pójdę bo w piątki w pracy siedzę do 20 Na razie pracuję nad sobą i swoją mobilizacją, żeby w sobotę zwlec się rano i jechać. A gdybyś Ty jechała tylko na sobotę..ahhhhh, jaka to byłaby cudowna dywersja

Zobacz..specjalnie dla Ciebie zdjęcia mojej aktualnej zimy




Madziu, grabem mnie zmartwiłaś Ale może..może będę ciąć..

Ja mam dwa pączki na koncie dziś W zamian za to nie jem obiadu- się wyrówna.

Dobrze, że o Lilypolu wspominasz, zapomniałam opłacić zamówienie!!

A Romcia nadal nie napisała, kto na ochotnika będzie mi towarzystwa dotrzymywać np na parkingu przy Floribundzie


*******
Jak to ciężko mieć zawsze rację.. Zaledwie wczoraj wieszczyłam, że nie wróżę długiej kariery hiacyntów na parapecie okiennym.. Właśnie zbierałam mech rozwalony po kuchni- znaczy, że Diablądek się wyspał moją nieobecność

Kupując ten grab , jakoś wyobrażałam sobie ,że będzie wąską kolumną ,ale dorosłe drzewo
może być naprawdę duże , podają nawet 4 metry średnicy...
Jeśli na zdjęciach jest równą kolumną ,to prawdopodobnie jest formowany , bo mój wcale nie ma
gałązek ściśle przylegających do pnia .
A Ty chciałaś taki od ziemi czy formę pienną ? Bo są też takie szczepione wyżej , chyba masz takie klony ,prawda?

Pozwoliłam sobie zapożyczyć zdjęcie grabu z Encyklpedii drzew.
Usunąć ten załącznik ?

Boszzzzz, Madziu- to na zdjęciu to fastigiata ?!? Ja fastigiatę chcę- ma być rozgałęziona od samego dołu jak kolumna. W grę wchodzi jakieś formowanie ewentualnie, bo liściastych ciąć się tak nie boję, jak iglaków.
Wiem, że z wiekiem fastigiata dorasta do 3-4m średnicy i że cięcie mnie nie ominie w tym przypadku..ale może nie będzie tak źle..? Kupię sobie kiedyś nożyce akumulatorowe czy jakiś inny odpowiedni sprzęt i jakoś to będzie..z naciskiem na JAKOŚ
Zastanawiam się, jak to będzie z wysokością.. tzn cięciem na wysokości. Może do tego casu stać mnie będzie na ogrodnika

Załącznik oczywiście zostaje-ku przestrodze

Tak , to zdjęcie jest wybitnie ku przestrodze - również dla mnie samej
Ale ja już mam fastigiatę ,więc i tak muszę z tym jakoś sobie poradzić.

Zobacz jak pięknie można je formować :

To jesienne zdjęcie to chyba odmiana Columnaris , bardzo mi się podoba

Wszystkie zdjęcia pożyczone z internetu , nie moje.

Na ostatnim to być może nawet zwykły grab pospolity ?

---

Monia , a patrzyłaś na odmianę Frans Fontaine ? Ten jest piękny ! I jest faktycznie kolumną,
teraz żałuję ,że nie mam takiego ...

---

Cudne zdjęcia, szczególni drugie i trzecie- aż się chce formować

Frans też maja u producenta, ale pytałam o fastigiatę.. Zresztą mailowo tylko omawiałam temat, umówiona jestem w marcu, jak sprzedaż ruszy i drzewa z zimowania przywiozą na teren sklepu.

Ładne te bukowe kolumienki... że sobie westchnę... no ale nic to... popodziwiam je u Ciebie

Zatem jedziesz Moniś... jedziesz... no ale nie uwierzę, że z zakupem rodka, tak jednego, jak i drugiego będziesz czekać do czerwca... no chyba że będzie to trzeci i czwarty

Moniśka..a Ciebie nie ma na liście turystów.. to ja sie dałam wmanewrować, a Ty sie dzielnie 3masz

O zakupie rodków nie kracz...ale może tak być..
Jeśli posadzę graby, a zapewne tak będzie, to przed nimi znajdzie miejsce zapewne kolejny rodek i chyba jedna hortensja..dla przełamania rodkowo-azalkowej rabaty. Przynajmniej tak sobie myslę na tą chwilę..

Myślisz, że nie powinnam jechać

Monika-Sz wrote: A zabierzesz mnie ze sobą?


Monika-Sz wrote: Suuuper !!! To wywalaj tą krzewuszkę czym prędzej... tylko który to miałby tam być? KTÓRY ??? KTÓRY ???


Monika-Sz wrote: Ty to potrafisz nadinterpretować... nie, nie myślę tak... jedź !!! Sama bym pojechała i Cię wyciągnęła z tego parkingu pod Floribundą... no bo wiesz... ja się nie znam na różach, Ty się nie znasz na różach, a to znaczy, że razem byśmy wybrały odpowiednie 2 sztuki do mojego cienia... ale... być może będę się wtedy pakowała... do Paryża... albowiem... azaliż wżdy... wciąż w to nie wierzę... mamy (obiecane... już wylosowane) bilety na mecz Polska - Niemcy... się cieszę... i się boję

Moniśka.. po pierwszym zdaniu z wiadomości miałam napisać w odpowiedzi:

JASNE, ŻE ZABIORĘ CIĘ Z RADOŚCIĄ!!

Po czym skrzydełka mi opadły, jak skończyłam czytać Biletu gratuluję i gdybym była moim Mężem to zazdrościłąbym meczu..ale że jestem sobą to-zupełnie niezaskakująco- zazdroszczę Paryża

Na różach znam sie dokładnie tak, jak napisałaś

Który rodek.. no skąd mam wiedzieć.. I kto mi doradzi, jak Ciebie nie będzie

Monika-Sz wrote: To może ja przemyślę to pakowanie


Monika-Sz wrote: To bardzo świeża wiadomość z dzisiaj... w związku z tym nie wiemy nic... ani jak tam pojedziemy, ani gdzie się zakwaterujemy, ani ile będziemy, ani co zobaczymy... poza stadionem w Saint-Denis... mecz jest w czwartek... a propos to będzie nasz drugi mecz Polska - Niemcy... 8 lat temu byliśmy w Klagenfurcie... bilety wylosował wtedy mąż... suuuper wspomnienia... zwiedziliśmy wówczas zamek Hochosterwitz i poddawaliśmy się fali radosnej zabawy na klagenfurckiej starówce... tylko wynik meczu w trend ogólnej radości się nie wpisał... zatem... ja nie wyobrażam sobie nie zostać w Paryżu choćby minimalnie na ten piątek i sobotę... nie wyobrażam sobie nie spotkać się z Moną Lisą i właśnie to mężowi dziś wyraźnie artykułowałam

Zamek piękny, ale chyba nie chcę wiedzieć, że trzeba się tam samodzielnie wdrapać

Ja się nie dziwię, że z Paryżu chcesz zostać na kilka dni..taka okazja Też bym walczyła

Że też ja nigdy nie wylosowałam biletu w jakimś fajnym miejscu

Pozdrów Mona Lisę ode mnie

Smutno mi się zrobiło..tak się ucieszyłam w pierwszej chwili, że jesteś chętna do wyjazdu wspólnego

Monika-Sz wrote: Trzeba, trzeba... a po drodze przechodzi się przez kilkanaście bram... i dookoła... i pod górkę... i się sapie... lecz widoki f-a-n-t-a-s-t-y-c-z-n-e... niestety własnych zdjęć nie mam... zostały skradzione wraz z kompem w odległej przeszłości


Monika-Sz wrote: Wiesz, prawda jest taka, że jak przeczytałam, że Ty jedziesz, to naprawdę tą chęć poczułam... podkreślam, pogrubiam, żeby nadinterpretacji nie było... daj mi trochę czasu na wykrystalizowanie się operacji 'Paryż'... i... naprawdę miałabyś do mnie po drodze?

Moniśka, po drodze to może nie za bardzo, ale świat jest kulą
Wiesz, jaka jest dobra trasa do Piaseczna a Ty zdaje się w tamtych okolicach- pamiętam, jak kiedyś rozmawiałyśmy o Acroconie..

Zresztą po drodze..nie po drodze- wszystko zależy od wytyczonej trasy

Gdyby Hania zrobiła dywersję i jechała tylko na sobotę, to coś trzeba byłoby twórczego ustalić odnośnie miejsca zbiórki, ale wszystko jest do dogadania Krystalizuj więc swoje plany i dawaj znać

Obawiam się, że wpisałam się na zlot dopiero co..a robiąc plany uwzględniające Hanusiowy bunt..to ja zaraz z tego zlotu wylecę

EDIT..bardzo mi miło, że taki robaczek mógł Cię zainspirować i zasiać ziarno kiełkującej chęci wyjazdu