Forum Ogrodnicze Oaza

Wydaje mi się, ze ciasta były zawsze "przywoźne" czyli nasze, ośrodek chyba nie zapewniał .
A co do noclegu Moniki , posiedzimy do 4-5 nad ranem, biesiada łagodnie przejdzie w śniadanie i nocleg niepotrzebny:-))
A przecież te godziny są jak najbardziej monikowe )

PS. Byłam przekonana, ze wpisuję się w wątku zlotowym
A to wątek Moniki

Boszzz Monia ale u Ciebie się dzieje .

Werniks maluje się wałkiem - tak jak farbę. Jak będziesz chciała przyjrzeć się jak to wygląda na żywo - to znaczy efekt jaki daje - to zapraszam do wiatrołapu . Pozwolę pomacać , nawet umyć kawałek ściany pozwolę, jeśli będziesz chciała sprawdzić ścieralność .

Tak się nakręciłam tymi naszymi pogaduchami o klatce schodowej, że nie wiem, czy się za nią nie zabiorę wcześniej niż myślałam . Gdybym miała rusztowania to mogłabym je choćby dziś rozstawiać . Nosi mnie .

Magda , wpisujesz się w wątek zlotowy, przecież wyrażnie widać, że trwa 'walka' o skład zlotu Też myślałam, że kto jak kto, ale Moniska, nocny Marek, na pewno będzie na biesiadzie, co więcej, miałam nadzieję, że i mnie zarazi swoja nocna energią. A tu czytam, że wraca w sobotę Zgroza normalnie Dlatego dziurę w brzuchu wiercę cierpliwie; jeżeli się nie złamie po obietnicy ciasta Marty, to juz nie wiem, co Ją ruszy. Może porwać Cygusia i uwieżć w Firlejowe ostępy???

Martuś..wzruszyłam się ale nie chciałabym nadużywać cierpliwości.. sama coś ukręcę może

Info o ROmci mnie zaskoczyłaś.. Serio?! Sądziłam, że na zlotach bywa

Haniu, owszem, w sobotę wracam do Wawy ale nie wpadłam na to, że biesiadować będziecie dopiero późno wieczorem.. Liczyłam na jakieś późne popołudnie/wczesny wieczór
Cholercia, komplikuje się wszystko

Madziu, mówisz, że mój wątek pomylił się z tym zlotowym.. Jakoś sie tak temat rozwinął- chyba nikt nie potrafił z tego zlotu zrobić takiego zamieszania, jak ja

Dorciu, ofertą mycia ściany mnie zdobyłaś- czuję się zaproszona
Maluj klatkę, maluj..może i mie tym sposobem zmobilizujesz..

Haniu, a może rozważ powrót późnym wieczorem w sobotę.. Byłoby mi raźniej na trasie, bo tak samej po ciemku przez lasy i pola to średnio przyjemnie

Cyguś to duża i bardzo groźna psina, nie da się porwać. Żebyś słyszała, jak on potrafi warczeć

****
Spacer z Łabądkiem po ogródku niby wydawał się dobrym pomysłem..słońce tak zachęcająco świeci

to jednak ściema, bo zimno jest

chyba zwierzyna wyszła z lasu..i do gruba- górne węszenie to na sarny zapewne..


robiąc to zdjęcie uzmysłowiłam sobie, że muszę dokupić dwie kosówki Humpy na wrzosowisko..może na zlocie coś się trafi..


już nie muszę rozgarniać liści..peryskopy coraz wyższe


poza tym szaro i nuuudno.. zagłębie azalkowe


kiścień dzielnie się trzyma, co mnie bardzo cieszy1


turzyca..chyba Irish Dance (?). Nie znać na niej zimy..


może w tę stronę powinnam iśc, szukając czegoś do posadzenia w komplecie z cisami przy bramie..o tu

Z przerażeniem uzmysłowiłam sobie, że ja mam plan je formować w kopułki

resztki wczorajszej zimy..

Chciałam się przywitać z właścicielka tak pięknego ogrodu .Moniko pięknie , cudo...tchu mi brakuje.Jestem w trakcie buszowania w Twoim ogrodzie-wpisuje się także po to , aby mi o Twój piękny ogród się nie zgubił.To ja dalej spaceruję....

Monika, no gratuluję decyzji! A wyglądało na to, że zlotowe 'nie' jest nieodwołalne
Czyli jak widać, wystarczy systematycznie pracować nad Tobą, a się 'wychodzi'...
(...a ja dla odmiany chyba nie pojadę, bo mi się odechciewa... - ale piszę to nie po to, żeby teraz za mną chodzić, zresztą, komu by się chciało )

Ogródek bardzo niezimowo wygląda - chyba wszelkie mrozy i zawieruchy go omijały!
Już takie wysokie krokusiątka? Zazdroszczę

Cześć Kasiu, Witam CIę serdecznie i dziekuję za odwiedziny.
Onieśmieliłaś mnie tym komplementem i mam nadzieję, że kiedyś rabaty zasłużą na Twoje słowa

Zerknęłam do Ciebie expresem- bo do pracy zaraz zmykam.. Cudnie..te alejki drewniane

Agnieszko, jak widac wystarczy wpędzić mnie w poczucie winy i wzbudzić wstyd..tu ukłon dla Markity Wzruszyła mnie tymi staraniami, nie wypadało się dłużej opierać

Jak to się odechciewa..! Nie żartuj, musisz być i basta. Im więcej znajomych, tym raźniej mi będzie- wiesz jak trudno odnajduję się w tłumie
Byłoby Ci przykro siedzieć w domu, jak całe forum ruszy w Polskę.. a tak na serio.. nie zniechęcaj się. W czerwcu słońce i ciepło samo wygna Cię w trasę
Widzę, że agitacja przeniesie sie teraz do Ciebie

Dziewczyny..ja zmykam powoli do pracy, ale liczę na Was w tej kwestii

Moniśka, mój pomysł lepszy: pośpimy troszkę i pojedziemy rano w niedzielę Masz w niedzielę jakieś plany, że nie możesz zostać? Biesiada chyba od 18-19. Jak towarzystwo wróci ze szkółkingu, ogarnie się, rozpakuje łupy i wygodnie rozsiądzie Tak coś mi łazi z poprzednich zlotów. Oczywiście tylko o nich czytałam, chciałabym mieć własne wspomnienia. Ukręcisz ciasto też, może nawet cytrynowe

Agusia , a mnie się chce za Tobą pochodzić, pomęczyć teraz dla odmiany Ciebie Dlaczego ci się odechciewa? Spróbować można, nawet wpaść w sobotę na biesiadę i wrócić w niedzielę. Duże urozmaicenie życia, tyle ludzi znanych i nieznanych ,ale ogrodników!!!! Wysiedziałaś się w norce, trzeba nadrabiać, a czy jest lepszy sposób niż osobisty kontakt?

Edytuję: Moniś, nie licz na to, że odpuścimy

Może zostańmy przy tym, że będę, bo naprawdę nie chciałabym sztucznie podnosić sobie popularności
Nie mniej jednak dziękuję za odzew

Zapisani jesteśmy, a do ostatecznej deklaracji chwila...
Oczywiście, że nie ma lepszej kuracji, niż ogrodnicze spotkania, ale póki co, nie mam do tego energii.
Poczucie bylejakości własnych umiejętności w każdym względzie na tyle mi ostatnio wadzi, że źle znoszę otoczenie poza mysią dziurką. Może wraz z wiosną coś się zmieni...

Aguś, dlaczego sztucznie? dyskutujemy sobie i tyle Miałam wrażenie, że już masz dobre samopoczucie i wejście do mysiej dziurki zamknięte do czasu kolejnej jesiennej, zimnej szarugi
Piąteczkowe pozdrowienia

Haniu, samopoczucie jest ok, dziękuję = to po prostu nieco bardziej skomplikowane...

Moniko, przepraszam za off-topic

Aguś Trzymam, kciuki, żeby się sprawy wyprostowały, buziaki.

Zrobiło się pochmurno i wietrznie, mnie to cieszy, bo czekam na każdą kropelkę deszczu i płatek śniegu Takie życzenia u Moniśki, to skandal, ale może wybaczy
Moniś, zapomniałam napisać, że Cyguś mnie przeraża, ale może zaryzykuję

Ale super, że dziewczyny Cię namówiły. Zobaczysz jak to fajnie spotkac się z ludźmi, których zna się bardzo dobrze z neta.
Jakby się znało od zawsze na żywo
Zresztą po naszym spotkaniu też tak miałam. I będzie tyle osób, które już znasz osobiście.
A o zakupy się nie martw. Na 100% nie wrócisz z jednym rodkiem

Moniko, nie dość, że sama skąpisz nam swego towarzystwa to jeszcze Hanię chcesz odstręczyć . Dziewczyny , nie grymasić, nie kokietować, tylko myśleć pozytywnie - spotykamy się w czerwcu i miło spędzimy czas .

Moniko, ja też odpuszczę sobie zwiedzanie różanej szkółki, interesują mnie iglakowo kwasolubne. Prawdopodobnie będę jechać busem, więc zakupów dużych nie zrobię, zastanawiam się czy powinnam się z tego powodu cieszyć czy martwić .

Haniu, sam pomysł nocowania, żeby pobiesiadować jest oczywiście dobry, ale niezbyt mi odpowiada....->
Ja strasznie chrapię

A serio mówiąc.. Najpierw w ogóle nie brałam pod uwagę wyjazdu, ale po Markity wpisie o tym, że mam wyciągnąć wnioski, że mnie tak namawia i takie tam.. no musiałam się złamać. Wstyd byłoby się tak upierać.

Jadę więc, ale nocowania nie planuję. Jeszcze się zobaczy, jak to będzie z tym powrotem...

Agnieszko, widzisz, jak ja się tu wybijam na popularnośc, jak nic ściankę dla mnie trzeba będzie przygotować

Smuci mnie bardzo fakt, że tak się sama dołujesz..bo to właśnie wynika dla mnie między słowami.. Agnieszko- wątpienie w siebie, dlaczego?! Oczywiście trudno być ciągle z siebie zadowolonym, ale czy Ty przypadkiem nie za wysoko stawiasz sobie poprzeczkę i za dużo od siebie wymagasz.
ja dla siebie bywam najczęściej srogim sędzią i nie wybaczam sobie pewnych błedów, które dla otoczenia przechodzą bez echa..ale wiem też, jak to jest dołujące na dłuższą metę. Praca też zapewne nie wpływa na poprawę humoru..
Oj Aguś, oby wiosna podniosła na duchu

Haniu.. takie życzenia w moim wiosennym wątku że też Cię płatek śniegu z jasnego nieba w nos nie trafił

Gosiu, nie z jednym rodkiem, a z dwoma i jedną azalką.. W międzyczasie przypomniało mi się, że potrzebuję też dwie kosówki Humpy lub podobne..i może uda się upolować derenia kanadyjskiego
Jedno wiem- na pewno nie wrócę z różą

Spotkania bardzo miłe, jednak ja zawsze preferuję te w mniejszym gronie.. Tutaj ilość osób nieco paraliżująco działa, ale przykleję się do znajomych i może jakoś przetrwam

Zobaczymy, jak będę śpiewać przed wyjazdem- na razie bardzo się cieszę, że się zdecydowałam!

Krzysiu,,gdzieżbym śmiała Hanię odstręczać.. i że ja skąpię swojego towarzystwa.. nie przeceniałabym tak swojej na zlocie obecności - Już o celebryctwo zostałam posądzona, teraz to..

Ja również jadę zainteresowana drobnym iglakiem i kwasolubami.. To co..3mamy się razem- miejscówka w samochodzie jest


******

Ostatni weekend karnawału- macie jakieś extra plany.. Ja żadnych.. tzn wystarczająco extra jest to, że dzis piątek

Monika-Sz wrote:
Mam plan na sobotę - jutro ma być ładna pogoda, więc chcę zdjąć folię z foliowca i pociągnąć impregnatem konstrukcję Praca w sam raz na karnawał

No i pięknie..! ale..ale.. Próbujesz podstępnie przebić moją imprezę sylwestrową

asia2 wrote:
Asiu Mi naprawdę trudno jest wejść w każde nowe środowisko

Skoro nie było tego widać ,to znaczy ,że jest coraz lepiej
Ale np. w podstawówce miałam tak : obiecywałam sobie, że jak tym razem wejdę do szatni ,to powiem głośno wszystkim "Cześć"!
Wchodziłam ...na widok rozgadanej grupki dzieci coś ściskało mnie w gardle , nie mówiłam nic,
tylko przemykałam cichaczem do mojego wieszaka i po prostu mnie nie było...

Jak widać ludzie z naszego forum działają leczniczo na wszelkie niedoskonałości ludzkiej natury

Monia , Ty też masz już wiosnę w ogrodzie Ja jutro poszukam swojej.

Cyguś jest bardzo fotogeniczny!

Co do zlotu (Haniu niezłą robotę zrobiłyście z Markitką ) ,wszystko się samo ułoży , w końcu to jedna noc z życiorysu, nie ma co rozkładać na czynniki pierwsze
Jak wyjdzie ,tak wyjdzie ,ale cieszę się bardzo na spotkanie z Wami , bo zapowiada się wesoło

I słówko do Krzysi
Podróż busem absolutnie nie ogranicza zakupów , dużo mogą o tym powiedzieć Ela Elsi lub Dorotka Dodad Te wspólne szkółkingi to jest normalnie amok!
Człek nie myśli racjonalnie