Forum Ogrodnicze Oaza

Piękne te jeżówki, czemu ja nie mam jeżówek? One są bylinami, czy jednoroczne?

U mnie róże są teraz w pełni kwitnienia. Bardzo długo się regenerowały po zimie i mają opóźniony start. Kilka już przycinałam, ale większość pięknie kwitnie, choć niestety niezbyt obficie. Jutro mnie czeka cięcie pnących na domu, bo takie smutne przekwitlaki wiszą.

Towarzysko zaszalałyście, cudnie, tylko zazdrościć tego magicznego miejsca, jakim jest Izy ogród
Masz rację, aż dziwnie kiedy jest tak mało wpisów, niczym duchy przemykamy..... nie sądzę by po wakacjach to odżyło. Warzywnik jedynie prosperuje....

Gosiu, a mnie nie przychodzą powiadomienia... w końcu postanowiłam sprawdzić, co się dzieje u Ciebie... a tu tyle wpisów .

Gratuluję spotkania forumek okazuje się, że można utrzymywać znajomości będąc na różnych Forach, to super.

U siebie również zauważam, że bujność kolorów z czerwca już się kończy, lipiec może nie całkiem zielony, bo kolorki wnoszą lilie i liliowce no i róże rabatowe i okrywowe, ale to nie to co koniec czerwca...

Nie wiem jak to robisz, ale jeżówki równiez u mnie nie chcą zagościć na dłużej, radzisz próbować... do trzech razy sztuka ?

Faktycznie jakoś dziwnie jest teraz na forum. Mam wrażenie, że tylko my zostałyśmy na polu bitwy
A miała być oaza spokoju, ale nie aż takiego.


Lucynko, to byliny. Dla mnie rewelacyjne o tej porze roku. Mam ich zdecydowanie za mało
Ja wycięłam dzisiaj ostatnie kwiaty róż. Teraz tylko czekać na kolejne. Najgorsze, że w tym roku róże bardzo mi chorują.
Starałam się nie używac chemii, ale chyba się nieobędzie

Ewciu, naprawdę ogród wart zobaczenia. Iza jest perfekcjonistką, wszystko musi być dopracowane do końca.
Nie to co ja, sadzę co i gdzie popadnie.
Też sądzę, że niestety po wakacjach się nie poprawi. Szkoda, że tak się wszystko potoczyło

Eva, można, ba nawet utrzymujemy kontakty z tymi, którzy już dawno nie sa na żadnym forum.
Najgorszy czas nadszedł, za jakieś 2 tygodnie powinno się już poprawiać. Musze koniecznie cos posadzić, co będzie uzupełniało rabaty po przekwitnięciu róż.
Próbuj z jeżówkami. Ja tez tak miałam. Kupowałam kilka odmian, a potem te co pozostały porozsadzałam w różne miejsca

Dziewczyny, po waszych uwagach o tych "puchach na forum" postanowiłam zrobic taki mały eksperymencik... włazić we wszystkie watki, które sie ukazują... no i nie dałam rady tego opanować więc chyba nie jest tak tragicznie... albo ja taka mało mobilna jestem
Może w wątkach tematycznych jest trochę spokojniej, ale są wakacje... Nie będę sie mądrzyć, bo ja generalnie mało bywam, wy macie pewnie lepsze porównania.

Zauważyłam tylko, ze u Zielonych też teraz szału nie ma, a i wątków ogrodowych ludziki masowo nie zakładają (w tym mła , bo na dwa watki to niestety nie wyrobię, ale zaglądać to i owszem)

Ave, ja nie nadążam z czytaniem wszystkiego. Tym bardziej , że mam wolny komputer. Z pisaniem mam jeszcze gorzej, bo klawiatura po zalaniu nie jest sprawna.

Hej! Margo2 - jak nazywa się ten rozłożysty krzew na drugim zdjęciu? będę wdzięczna za odpowiedź

Evo, może masz rację z tymi wątkami, ale mi chodziło o osoby, które do nas zaglądały. Możliwe są inne wątki, ale ja nie miałam czasu na odwiedzanie wszystkich. Tutaj odwiedzałam najczęściej osoby ze starego forum. Teraz znowu te osoby się przeniosły.

Bożenko, ja też nie nadążam dlatego odwiedzałam tylko stare wątki.

Wandziu, to jest Cyprysik groszkowy prawdopodobnie Filifera

Rozumiem Gosiu

A Ci po przeprowadzce też Cię odwiedzają

Mam nadzieję, że w te wakacje trafi się jeszcze okazja do spotkania w mojej okolicy A myślałaś o wyprawie na ZtŻ?
ja byłam rok temu- mieszane uczucia bardzo miałam, ale to wynikało z tego, że nigdy wcześniej nie byłam na takiej wystawie i chyba miałam za duże oczekiwania.
Po przemyśleniu sprawy uznałam, że to jednak było fajne doświadczenie i w tym roku, jak pogoda dopisze i czas pozwoli- też chcę podjechać..

Moni, jakoś nigdy nie miałam ochoty na przyjazd na ZtŻ
Wolę takie kiermasze jak jest w Skierniewicach.
Mydło i powidło. Trochę za dużo ludzi, ale ja jeżdżę bardzo raniutko i koło południa mam już wszystko obejrzane, wszystko zakupione i mogę wracać do domu
Prawdopodobnie w sierpniu będziemy jeszcze w Zielonych. Może wtedy?

A kiedy jest kiermasz w Skierniewicach? Nigdy nie byłam a w sumie nie mam daleko pociągiem.

Bożenko to dopiero we wrześniu, ale nie wiem dokładnie kiedy. Chyba w połowie miesiąca

Cudne masz te różyce! Szkoda, że zakończyły tegoroczne kwitnienie. Pewnie masz i takie które powtórzą. Poza tym wokół nich tyle innego kwiecia, że nawet nie zauważysz braku ich kwiatów
U mnie zachwyca Monica, ta niezawodnie kwitnie do mrozów. Mam też jedną el... chyba jakiś sztorm Nigdy nie zapamiętam jej nazwy i nawet się nie staram. Te też jest cała pąkach.

Mnie tam jakoś nie wzruszają choroby róż. Nigdy się nimi nie przejmuję, nigdy niczym nie pryskam. Jak spadną liście to spadną i tak potem odbijają i kwitną. Fakt, że większość radzi sobie bardzo dobrze.

czyżby we wrzesniu szykowało się jakieś spotkanko w Skierniewicach ?

Lucynko, one nie zakończyły kwitnienia. Ja mam same powtarzające, bo szkoda mi miejsca. U mnie zawsze musi cos kwitnąć.
Chociaz patrząc ostatnio na rabaty stwierdzam, że chyba za dużo jednak mam tego wszystkiego
Coraz bardziej chce mi się uspokojenia.
Ja się martwię chorobami, bo do tej pory nie miałam takich problemów. Zazwyczaj róże mi nie chorowały
A oprysk robiłam zazwyczaj raz, wiosną miedzianem. W tym roku tego nie zrobiłam i zastanawiam się, czy to dlatego?


Evciu, możliwe że tak. Jeszcze nie wiem czy będę.


Niestety nie mam nowych zdjęć. Niby urlop, a ja nie mam kiedy robić. Na razie zaczęłam w końcu ostatnią cześć trawnika na ten rok.

Uparta jesteś w tym trawnikiem, będzie bardzo angielski....chcesz zmieniać kolory?

co do róż to brak oprysku miedzianem to raczej nie ta przyczyna... ja pryskałam, a różycze całe w plamach, najbardziej Graham... to raczej ta pogoda, ciepło i wilgotno.

Alez masz kwiecia na rabatach...