Bożenko, ja od niedawna mam bardziej kwitnące liliowce
Do tej pory miały pojedyncze łodyżki, a nawet zdarzają się takie, które w ogóle nie kwitną
Rekordzista od 3 lat.
Ewciu, chyba nie. Nie mam już miejsca. Chociaż po ostatnim zarzekaniu się, że już żadnej róży nie kupię, nie mówię nie. Może mi odbije i za rok będę z nudów zmieniała całe rabaty?
Aniu, niestety nie pomogę. Znam tylko nazwy róż, pozostałe rosliny to dla mnie po prostu rosliny. Kupuję, bo mi się cos podoba.
Tę na 100% kupiłam w Auchanie. Ale to było jakieś 3 lata temu, nie wiem, czy teraz będą mieli.
Alinko, ja też gdzie nie wejdę kłódka wisi. Szkoda wielka.
Raczej hortensja mi się już tam nie zmieści. Chociaż może i upchnę jak stwierdze, że jest za luźno?
Ostatnio byłam u znajomych, których ogród robił ogrodnik. Jak weszłam od razu stwoerdziłam, że jest za pusto, ile by tam jeszcze roślin weszło.
Jak zwykle ogrodnik skupił się tylko na krzewach i drzewkach. Nie ma w ogóle wysokich traw, żadnych bylin. Szkoda
Martuś, do boskości to mu jeszcze daleko
Ale musze przyznać, że z dnia na dzień poprawia się bardzo. Nareszcie jestem zadowolona. Nawet jeśli tak by wyglądał
Ty masz naturalny trawnik. To pasuje do twojego ogródka. Przy domku raczej taki odpada.
Myślisz, że ja takiego błędu z nawozem nie popełniłam.
Oczywiście że tak. Niestety wiosną jak posypałam nie było opadów, a ja nie miałam wody do podlewania. Więc trawa została wypalona. Chociaż myślę, że wypalone zostały tylko źdźbła. Korzenie zostały i teraz 2 razy takie wyrosły. Teraz posypałam nawóz tuż przed tymi ulewami. Rewelacyjnie się rozpuścił i już dzisiaj widać efekt. Trawnik znowu zrobił się szmaragdowy
Dalu, zauważyłam, że wiele roślin jest dużo mniejszych niż w zeszłym roku. Czy to efekt zeszłorocznych upałów, czy tegorocznej zimy? Chociaż wiosną tez była susza.
Za to teraz mam pogodę fantastyczna. Od poniedziałku mam urlop i wcale mnie nie martwi, że zapowiadają ochłodzenie i opady. Dla moich prac to będzie pogoda odpowiednia
Deszcz pada co najmniej co drugi dzień. Często nocą. Słońca tez nie brakuje. Nie podlewałam od jakichś 2-3 tygodni. Czyli jest super.
Czytam właśnie, że gdzieniegdzie brak wody. Jak zwykle nie ma sprawiedliwości. U jednych za dużo, u drugich za mało
Ania pytała o lilię, to dzisiaj lilie. Stwierdzam, że albo wymarzły, albo coś je zeżarło, bo miałam więcej. Na dokładkę niektóre sa dużo mniejsze niż rok temu
To naprzykład były wspaniałe żółte lilie. Cała masa. Jak widać mam tylko jedną w tej chwili i na dokładkę karzełka
Tez też sa dużo gorsze
Iwonko widać różnice w zdjęciach?