TEMAT: Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 05 Sie 2017 07:53 #559060

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
Tiary to ja tam nie widzę ale ośmiornicę pod parasolką owszem ;) , ładny, taki inny.
Alionushka co roku mnie zadziwia ilością wytwarzanej zieleniny i kwiatów, bardzo ją lubię, z bylinowych mam jeszcze Cassandrę, może nie ma spektakularnych kwiatów, ale ze względu na zapach ma stałą miejscówkę u mnie.
Moje wszystkie lilie już przycięte, biały ostaniec tylko kwitnie.
Przerażająco wyglądają te uszkodzenia, co to może być :eek3:
Miłego weekendu Aniu :bye:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka


Zielone okna z estimeble.pl

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 05 Sie 2017 21:26 #559122

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
tilia66 wrote:
Tiary to ja tam nie widzę ale ośmiornicę pod parasolką owszem ;)

Dobre, Iwonko :P
Na Tiarę polowałam już ze trzy lata - a teraz wygląda na to, ze się u mnie rozgościła.
Obiecane zdjęcia mojego "najmłodszego dziecka" - climber Kordesa Rosanna





Co mnie jeszcze cieszy? Jedna z moich "wiejskich" ogrodówek kwitnie bez żadnego wspomagania w przepięknym kolorze (druga wcale nie kwitnie, mimo że ma sporo młodych pędów nie od ziemi, a od zeszłorocznych gałązek, chyba muszę ją przesadzić)



Zaczynają też kwitnąć malwy - po przesadzeniu bez rdzy, przynajmniej dotąd.



Ostatnio zmieniany: 13 Sie 2017 22:05 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Alina-277, Dorota15, grula

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 08 Sie 2017 13:30 #559526

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Na półtora dnia wpadłam do miasta - oczywiście, znowu nie wiadomo, w co łapy najpierw włożyć. Choć już nie tak dramatycznie, jak to było w lipcu ;) . Najgorzej, że hortensje trochę zbidzone, przywiędłe, dziś całe rano lałam im wodę na zapas. Za to dalie rozkręciły się na całego.











Zdjęcie tej jest krzywe - kwiaty na wysokości >180 cm, musiałam podnieść aparat w wyciągniętych rekach i "zdejmować" na ślepo ;)

Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Alina-277, Dorota15, zielonajagoda, grula

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 08 Sie 2017 14:17 #559528

  • Kasionek
  • Kasionek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3185
  • Otrzymane dziękuję: 5477
Aniu dalie śliczne.Powiedź a ta druga na zdjęciu to ona jest niebieska ? czy tak moje oczy mnie oszukują ?
Ja niestety swoje kłącza zamroziłam w piwnicy :mad2: Szukam jakiś fajnych niskich a jak można byłoby zostawić je w gruncie na zimę to byłby idealne :whistle: wiem, wiem niestety wykopywać trzeba...
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 08 Sie 2017 18:34 #559555

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Kasionek wrote:
ta druga na zdjęciu to ona jest niebieska ? czy tak moje oczy mnie oszukują ?
Kasiu, nie Twoje oczy - tylko elektronika być może. ;)
Ta dalia nazywa się Cassis Sorbet i jest w kolorze sorbetu z czarnej porzeczki właśnie. No, z kroplą śmietanki :P
Gdybyż to były dalie prawdziwie niebieskie! Pewnie cały ogród byłby zadaliowany - choć i tak zapadłam na zarazę daliową ze trzy lata temu.
Na razie w kwestii błękitu zadowalam się tym - najniebieściejszym z niebieskich.





Też mam problem logistyczny z przechowywaniem - zabieram małżonkowi miejsce w piwnicy na wino. W końcu szlachetne trunki też powinny mieć ciemno i lekko ponad zero :rotfl1:
W tej chwili kwitna jeszcze takie:
Kennemerland



Arabian Night (elektronika znowu swoje, ona jest bardzo, bardzo ciemno bordowa - jak dobry Pinot Noir pod światło)



i w doniczce na tarasie taka - chyba Heathwave

Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Alina-277, Dorota15, grula, Kasionek

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 12 Sie 2017 18:18 #560135

  • parano-ja
  • parano-ja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1743
  • Otrzymane dziękuję: 667
Aniu ta niebieska hortensja to rzeczywiście bukietowka ?. Jestem zachwycona, jest przepiękna.
Pozdrawiam
Anka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 12 Sie 2017 18:41 #560140

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
U Ciebie kolory dominują jak zwykle, w końcu lato chociaż dopieka nam słońcem albo deszczem, zależy gdzie kto mieszka, za to malwy bez rdzy to ewenement.... :woohoo: sporo ich wyrosło na rabacie ale rdza żre, skubię listki i tyle, jednak urodę to odbiera....jak je zaczarowałaś :whistle:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): grula, Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 12 Sie 2017 21:14 #560163

  • grula
  • grula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 396
  • Otrzymane dziękuję: 875
Aniu,cudne Twoje kwiatowisko!Tak sobie zajrzałam do Ciebie ,oczy i duszę nacieszyć i jestem w pełni kontenta :hearts: Dziś wpadłam w moje chaszcze i stwierdziłam,że nie daję rady...Decyzja podjęta...likwidacja skarpy przy oczku i zmniejszenie kolejnej rabaty :( Wakacyjne przyjemności i moje ciągłe niedomagania wybitnie nie służą moim ogrodom ;)Pozdrowionka!
Beata...a Grula ,to mój kot:)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 12 Sie 2017 21:37 #560171

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Aniu- Para-noja, nie wiem, o jaka hortensję Ci chodzi, ale z pewnością nie jest bukietówką, po prostu w mieście mam same ogrodowe, na wsi jedna bukietową, białą, dostaną jako prezent. Bukietowe zupełnie do mnie nie przemawiają, w przeciwieństwie do ogrodowych, w tym niebieskich w szczególności. Jak zauważyła Ewa- Sierika, u mnie musi być mocno kolorowo, krzak kwitnący zielonkawo czy brudnoróżowo to dla mnie błeee, strata miejsca, taki mam gust jarmarczny ;)
Ewuniu, nic nie czarowałam, wsadziłam malwy w podłe warunki, gruboziarnista zwietrzelina, w dodatku rabatka nachylona, woda się nie utrzymuje nic a nic. Pewnie grzybom tam nie po drodze, grzyb lubi mokro ;)
Nawiasem, trochę się przedwcześnie pochwaliłam, dziś odkryłam drobne kropki rdzy na najniższych listkach. No cóż, będę patrzeć na kwiaty na górze pędów :happy:
Siedzę na wsi, ale ogrodem się szczęśliwie zajmuję niewiele albo nic, podlało się z góry (dzięki, Szefie :thanks: ), mam bardzo miłych Gości, niektórym znanych :P , oddaję się rozrywkom typu termy, wycieczki górskie itepe. Nie bacząc na moje zaniechania rozkwitają kolejne lilie, i to tak, że jak wiadomo "nawet król Salomon w całym swoim przepychu nie był ubrany jak jedna z nich" (jeden z moich ulubionych cytatów biblijnych, nota bene :) )

Lilia orientalna Salmon Star







Lilie orientalne rozpoznane przez Elizę 52 jako Bernini





Lilie orientalne Rialto







Lilie tygrysie Flore Pleno



No i coś niebieskiego :lev: - goryczki trojeściowe

Ostatnio zmieniany: 12 Sie 2017 21:39 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Alina-277, sierika, Dorota15, grula, CHI

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 13 Sie 2017 08:56 #560206

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3985
  • Otrzymane dziękuję: 21394
Aniu przepiękne :thanks:

Do kiedy jesteś w Karkonoszach?
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 13 Sie 2017 18:38 #560290

  • parano-ja
  • parano-ja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1743
  • Otrzymane dziękuję: 667
Napisałaś "Jedna z moich "wiejskich" bukietówek kwitnie bez żadnego wspomagania w przepięknym kolorze (druga wcale nie kwitnie, mimo że ma sporo młodych pędów nie od ziemi, a od zeszłorocznych gałązek, chyba muszę ją przesadzić)"
Myślalam .że to o tej niebieskiej poniżej i trochę zwątpiłam. :)
Pozdrawiam
Anka
Ostatnio zmieniany: 13 Sie 2017 18:39 przez parano-ja.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 13 Sie 2017 22:11 #560326

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Z tą hortensją to oczywiście było przejęzyczenie, przepraszam, już poprawiłam, by nikogo więcej nie przyprawić o konfuzję :oops:

Małgosiu - wysłałam Ci PW. Dzięki za miłe słowa.

Beato, jasne, ze brać na siebie więcej, niż jesteśmy w stanie zrobić nie wariując, jest wysoce nierozsądne. Im dłużej jestem na tym ponoć najlepszym ze światów, tym bardziej pragnę jednego: żyć sobie niespiesznie, smakować widoki, dźwięki, zapachy - póki jeszcze mogę. A "być" (również w ogrodzie) jest nieporównanie ważniejsze, niż "mieć" (nawet w ogrodzie :wink2: ).
Cóż nam z wspaniałych nawet kwiatów, jeśli nie mamy czasu, sił, ochoty w końcu - spokojnie stać przy nich, patrzeć, wąchać...
Ostatnio zmieniany: 13 Sie 2017 22:31 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): gosiap32, grula

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 14 Sie 2017 14:31 #560388

  • grula
  • grula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 396
  • Otrzymane dziękuję: 875
Aniu,pięknie i trafnie to ujęłaś.Dojrzewam powoli do tych zmian...poczułam się ostatnio niewolnicą swoich ogrodów ,a to sygnał alarmowy!Rodzinka i Przyjaciele już ładnych parę lat temu widzieli to,co ja odczuwam teraz ,ale nie chciałam tego słyszeć :crazy: W końcu nawłoć rośnie wszędzie i ja nie muszę jej mieć ;) Dziś M.podszedł do niej z siekierą...hmmm ...mam teraz ładny i okazały bukiet :P Jutro będzie zdobił stół na powitanie Gości :lol: Tobie też życzę miłego świętowania! :dance:
Beata...a Grula ,to mój kot:)
Ostatnio zmieniany: 14 Sie 2017 14:38 przez grula.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 19 Sie 2017 18:22 #561075

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
grula wrote:
...poczułam się ostatnio niewolnicą swoich ogrodów

No więc właśnie, Beato - przynajmniej jeśli idzie o mnie, za skarby świata nie chcę być "niewolnicą", staram się samej sobie dawać po łapach, pytając: czy to rzeczywiście potrzebne? Czy - nawet jeśli pięknie wygląda - sprawi mi radość "chodzenie" koło tego, bo wiadomo, wszystko wymaga naszego starania, a istoty żywe to już w ogóle...A jedenaste przykazanie brzmi: nie dasz się zwariować ;)
Pewnie dlatego, że mam taki stosunek do jakże szybko skracającego się życia, stawiam na "bezobsługowe" rośliny cebulowe, róż długo nie miałam żadnych, a te, które mam, muszą sobie radzić przy mojej minimalnej pomocy.
Tym niemniej właśnie powtarzają kwitnienie - te w mieście; nie jest to wiosenne szaleństwo, kwitną sobie "slow", rozsądnie oszczędzając siły - coś jak ja :P
Golden Showers





Flora Danica - ulubiona wielkokwiatowa





Antike - musiałam użyć zoomu, ma kwiaty na wysokości 2, :woohoo:



Red Leonardo - chyba najobficiej powtarza



Soraya :hearts:



Autumn Sunset - ma teraz jakieś strasznie wiotkie łodyżki z kwiatami, muszę ją dobrze dokarmić wiosną



Folklore pobita przez deszcz





Mój faworyt - Jude the Obscure, kuleczki różanych perfum w atłasowym opakowaniu







A Pashmina wcale nie pachnie - i na zdjęciach wygląda o niebo ciekawiej, niż w "realu"







Czy ktoś ma Pashminę? Co sądzicie o przetrzymaniu jej przez zimę w donicy?
Doprawdy, nie pasuje mi nigdzie w gruncie...
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Alina-277, Dorota15, grula, CHI

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 19 Sie 2017 18:51 #561077

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
:bye:
Pashmina jest zdecydowanie przereklamowana jak dla mnie, owszem jest urocza, ale nieodporna na warunki atmosferyczne, zaraz jekieś kropki na płatkach dostaje. U mnie rosła trzy lata w donicy zanim ją wsadziłam do gruntu, ale czy specjalnie wykopana na zimę do donicy przetrwa to nie wiem. Ja też nie mam na nią pomysłu i tak se rośnie...bo rośnie ;)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 23 Sie 2017 15:29 #561675

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Iwonko, moja Pashmina właśnie od początku rośnie w takiej sobie doniczce na tarasie. Nie wiem - może wsadzą ją tuż przy zejściu z tarasowych schodów - bo boję się, że przemarznie zimą... :crazy:
Jestem na wsi - tylko na kilka dni; teraz przerwa zapewne będzie dłuuuuuga, o ile wszystko pójdzie po mojej myśli. Może do października...
Zapewne nie doczekam się widoku innych dalii (no, chyba, że wrzesień będzie bez przymrozków); kwitnie tylko jedna,za to wspaniała


Generalnie - zaczynam wątpić w sens sadzenia dalii tutaj :think: Posadzone wszystkie w połowie maja - niektóre są jeszcze malutkie...
Za to magnolie - jakoś sobie radzą. Magnolia George Henry Kern powtarza nawet kwitnienie



Róże takoż powoli zabierają się do powtarzania - jedne ambitniej, jak moja ulubiona New Dawn (właściwie kwitnąca bez przerwy)



innne - nieśmiało, jak róża Austina Golden Jubilee



i róża Kordesa Nadia Renaissance






Królowymi sierpnia w górach są niewątpliwie lilie; teraz uwaga, osoby wrażliwe! Nastąpi seria zdjęć, po których Ci, co im lilie przekwitły, mogą się poczuć lekko zawistni :rotfl1:

Lilie orientalne Muscadet i Rialto




Muscadet solo



Rialto solo



Salmon Star



Willeke Alberti - bardzo późno sadzony, chyba w maju - dopiero się rozwinął





NN podejrzewany o bycie Berninim



To wszystko orientalne; a poniżej kompletny barok w moim ogrodzie - lilia tygrysia Flore Pleno



I tak zwany widok ogólny ;)



Jest nawet słonecznie, ale nocą bardzo chłodno, to samo rano, coraz częściej spoglądam w stronę kominka - i zapasów drewna. Z jednej strony miłą jest mi myśl, że zasadniczy urlop jeszcze przede mną (liczę na cieplutką morską wodę) - z drugiej - jakoś żal, że wrócę tu jesienią... rozdwojenie jaźni, ot co. :crazy:
Ostatnio zmieniany: 23 Sie 2017 15:34 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dorota15, zielonajagoda, grula, CHI

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 23 Sie 2017 21:25 #561723

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Aniu widzę, że od mojego wyjazdu rośliny podrosły ... a minęło zaledwie kilka dni :woohoo:
Nawet dalia się rozwinęła.
Jeszcze mam żywo w pamięci obraz Twoich lilii i ich zapach powalający szczególnie wieczorem.

Wiesz jak odpoczęłam i nabrałam energii do pracy w ogrodzie :hearts: Bardzo ale to bardzo Ci za to dziękuję :hug: :hug: :hug:

Nowy nabytek czyli jeżówka dotarła bez uszczerbku ale jeszcze nie posadzona. Choć miejsca wiele to wpasować coraz trudniej.

Pozdrowienia dla Małżonka :bye:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 23 Sie 2017 21:27 #561724

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
Wiesz co Aniu, jak wchodzę do Ciebie, to zaczynam lubić ubarwienia roślin których normalnie bym nie lubiła. Jak ty to robisz?
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.708 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum