TEMAT: Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 11 Lip 2017 18:01 #554535

  • gosiap32
  • gosiap32's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 613
  • Otrzymane dziękuję: 685
Jejku, czy są jeszcze miejsca gdzie nie pada. Aż trudno uwierzyć. U mnie leje codziennie.
Gosia
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 12 Lip 2017 22:57 #554821

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Gosiu, od niedzieli u mnie też codziennie leje - i tak dobrze, że nie bez przerwy. Nie ma jednak co marudzić - ogrodnicy to zrzędy wyjątkowe: sucho - źle, leje - niedobrze, słońce - oj, wypali wszystko, pochmurno - nic nie kwitnie :happy:
Nie wiem, jak u Was - ale na Dolnym Śląsku od weekendu nadchodzi suchszy i dość ciepły okres, do 30 stopni podobno.
Nawet teraz wilgoć w połączeniu z jednak ciepłym powietrzem powoduje, że wyszedłszy przed chwilą do ogrodu z psami po prost zderzyłam się z nieomal materialną ściana cudnych zapachów. Składają się na nią solidarnie:
Golden Splendeur





(zdjęcie robione dosłownie na kolanach :happy: )

Orange Planet





Maytime



Conca d`Or





Saltarello - ten przede wszystkim



Belsong





Friso








Triumphator - niższy, bo pierwszoroczniak




A także te- nie mam pojęcia, co to.






Jest też trochę piękności nieuperfumowanych, lecz uroczych;
Chocolade Canary - zdobył mni pierwszym kwiatkiem :hearts:



czerwona NN azjatka




i "jednodniowi bracia" lilii











Ostatnio zmieniany: 12 Lip 2017 23:01 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Alina-277, Dorota15, wiosna19-58, grula, dordar

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 13 Lip 2017 14:32 #554913

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
"Jednodniowi bracia" lilii :woohoo: , pięknie nazwałaś liliowce. Ja mimo wszystko przedkładam je ponad lilie. Są niezawodne , niekapryśne i nie zjadane przez myszowate a jak jeszcze pałają takim ogniem jak Twoje to już pełnia szczęścia w ogrodzie :hearts:
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): grula, Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 19 Lip 2017 22:55 #556226

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
Uwielbiam pachnące lilie. Posadziłam ich całkiem sporo, ale niestety nie wszystkie wyrosły, ale i tak zapach w ogrodzie jest cudowny.
W Twoim ogrodzie musi pachnieć jeszcze bardziej
Czytałam, że odkryłaś na swoich różanecznikach jakieś robaki
To mszyce. Poobserwuj, czy przypadkiem gdzieś niedaleko nie kręcą się mrówki
To one mogą być przyczyną dziur w liściach.
Mrówki niestety tak samo jak opuchlaki wycinają liście
na moich azaliach tez pojawił się mączniak, na różach też niestety.
Nie mam kiedy zrobić oprysku. Ciągle, albo pada, albo wieje, albo nie mam czasu
Co za rok :dry:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 27 Lip 2017 15:51 #557715

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Uff, dotarłam po dwunastodniowej zaledwie nieobecności do miejskiego ogrodu, który w tym krótkim czasie nabrał dziwnego podobieństwa do dżungli amazońskiej. :woohoo:
Rolę lian wzięły na siebie wisterie, by wejść musiałam odszukać pod schodami sekator i nieco poskromić pędy przysłaniające prawie otwór drzwiowy. Poza tym - zarośnięty kompletnie milinem taras, na podłodze warstwa gnijących kwiatów tegoż, mnóstwo lilii kwitnących, przekwitniętych, leżących, połamanych, takież byliny, takież budleje... Mam nawet drapieżne... ohydne pomrowy, wcinają w najlepsze, co tylko spotkają na drodze: dalie, lilie, moje "tajne" pomidory :hammer:
Wczoraj powylewałam tylko wodę z osłon doniczek na tarasie (zgnilizną jedzie do dziś), zmiotłam - i do środka, bo w domu działali panowie fachowcy - co tu jeszcze dodać, brud i smród... :jeez:
O zmierzchu jednak poczułam wewnętrzny przymus "zdjęcia" choć moich ukochanych Anastazji - i dobrze, bo dziś pogoda barowa, światła zapalone cały dzień, nici z fotografowania, nici z prac ogrodowych...

Lilia OT Anastasia - te najstarsze są mojego wzrostu i maja po kilkanaście kwiatów :hearts:









Lilia OT Mister Job - musiałam pouwiązywać do cedru, bo załamały się biedactwa pod moją nieobecność





W okresie 15-22 lipca było podobno gorąco - ale mój "zgodzony" do podlewania pomocnik spisał się, uschły rośliny tylko w jednej doniczce ;) , a hortensje - och, mój ziszczony sen o błękicie.





Black Beauty - kompletnie przygłuszona



Jak przestanie padać, udam się na dalszą eksplorację "z kamerą w dżungli" :happy:

Wiesiu - :kiss3:
Nie moge za bardzo poczuwać się do autorstwa tego określenia liliowców, po niemiecku to "Tageslilien" właśnie.

Małgosiu - Margo, wolę nie myśleć o mączniaku na azaliach itp, porzuciłam je początkiem lipca. Pojechać "tam" mogę w przyszłym tygodniu :jeez:
Jednak chyba wolę mrówki od opuchlaków. Dobra, wierzę, że to mrówki robią dziury w liściach ;)
Ostatnio zmieniany: 17 Lis 2018 22:13 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Alina-277, piku

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 27 Lip 2017 17:23 #557720

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Aniu widzisz a tak się zastanawiałaś co zastaniesz.
Lepszy busz niż suchotniki, prawda ???

Hortensje cud, miód, malina :hearts:

Choć lilie też im wtórują ;)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 28 Lip 2017 21:28 #557895

  • XYZ
  • XYZ's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Błądzę we mgle...
  • Posty: 3740
  • Otrzymane dziękuję: 7401
Aniu - Twój busz wygląda bardzo przyzwoicie. Tysiąc razy lepiej niż moje bagienko, a nadal pada :mad2:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 28 Lip 2017 23:46 #557927

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
He he he, Dorotko-Dorko - jak zwykle, zdjęcia pokazują ładne wycinki ponurej rzeczywistości :rotfl1:
Powiem tyle - dziś zasuwałam jak mały samochodzik od piątej po południu do zmierzchu, czyli do dziewiątej mniej więcej; obcinając, podwiązując, wyrywając, rozdeptując pomrowy (błeee...) - i przebiłam się może przez 30% rabat kwiatowych. Bez opryskania róż, które dostały znowu czarnej plamistości (te, które są podatne). A rabaty to przecież tylko mniejsza część powierzchni - trawa, trawa po kostki, kładzie się, gdy stąpam. Jest tak mokra, że nawet nie myślę o wyciągnięciu kosiarki. A jak podeschnie, trzeba będzie pracować powoli, bez kosza (mam słabiutką kosiarkę elektryczną; spalinowej nie wyciągnę sama z piwnicy), potem grabić (nienawidzę) i zbierać :jeez:
Do robót ogrodowych mogłam przystąpić tak późno, bo najpierw musiałam lecieć z Lutnią do weta, potem spędziłam upojne trzy godziny w ZUS... składając wniosek o emeryturę. :mad2:

Dorotko - Leśniczyno ;) - podobają Ci się hortensje? Dla Ciebie - następne. Większość to niestety NN marketowe, ale i tak je lubię.





lawendowo - niebieska hortensja Renate



mimo "blue" w nazwie też raczej lawendowa Curly Sparkle Blue



najniebieściejsza - Baby Blue



cóż to za typ skojarzył tę śliczną hortensję z depresją poporodową??? :think: :happy:

Mam też czerwone. No, rubinowe.
Rotschwanz



Crimson



białe - niestety, NN



a nawet różowe - jak ta najstarsza, spory krzak



Hortensja Black Steel wcale nie jest czarna :lol:





Jak widać, większość to maluchy, jedno-, dwuroczne. Pociągu do hortensji nabrałam niedawno, gdy skutkiem rozrostu magnolii ogołociły mi się dotąd słoneczne rabaty.
Ostatnio zmieniany: 28 Lip 2017 23:48 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Alina-277, CHI

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 29 Lip 2017 06:53 #557940

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Dzięki Aniu za hortensje :kiss3:
Najpierw zaczęłaś tak niebiańsko że zrelaksowany umysł nie mógł załapać tych czerwoności.

Podoba mi się zdjęcie gdzie rozwar (niebieski dzwonek) tak nieśmiało wychyla łepek spod różowej hortensji :hearts:

Widzę, że się napracowałaś ... u mnie lało całe popołudnie.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 29 Lip 2017 07:50 #557949

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3985
  • Otrzymane dziękuję: 21394
Aniu przepiękne zdjęcia i rośliny - jak zwykle...
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 29 Lip 2017 22:40 #558099

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Dorotko, tak, napracowałam się wczoraj, a dziś jeszcze bardziej. Czuje mięśnie, o których istnieniu dawno zapomniałam ;) Ale kwiaty ogarnięte (choć co się schylę, to widzę jakieś przeoczone chwaściory), skoszona trawa (!), choć trawnik przypomina dzieło szalonego fryzjera, trzeba zabieg powtórzyć, nim wyjadę z miasta. Niestety, trawa nie została całkowicie zgrabiona, po prostu nie miałam już siły. Nic to, podeschnie, będzie łatwiejsza :rotfl1: . Za to posadziłam nowe nabytki - jeżówki zamówione jeszcze przed wyjazdem, wszystkie żółciutkie: :rotfl1: Secret Glow, Supreme Cantaloupe i Meteor Yellow. Zdjęcia w późniejszym terminie, tym bardziej, że meteor jeszcze nie pokazał swych wdzięków. Ale ma kilka pączków.
A dziś pokażę jeszcze trochę moich lilii. Nie mam się co skarżyć - poczekały na mnie prawie wszystkie, w różnym stadium kwitnienia. Fakt, kilka "wysiadło", lecz ogólnie - kwitną i rosną sporo lepiej, niż z ubiegłym roku. To jedziemy:
lilia LO Miyabi





Lilia OT Szeherezada - najstarsza z moich OT, chyba piąty lub szósty sezon na tym samym miejscu, ma trzy pędy i ponad dwa metry wzrostu; na zdjęciu pędy są związane, by pannica się nie wywróciła.





O- to jest zagadka... :think: Zamówiłam - nie tam, gdzie zawsze, tylko całkiem gdzie indziej ;) - lilie Montezuma; te są podobne do Montezumy - ale mają kielichy skierowane lekko do dołu, nie w górę. Poza tym - Montezuma nie ma tyc cętek. Szukając w sieci znalazłam zdjęcie lilii OT LeVern Frieman, identiko jak moje.

moje:





i ściągnięte ze strony firmy BD Lilies (amerykańskiej, jeśli to zostanie uznane za reklamę, proszę wykasować nazwę)



Tak czy owak - lilie niezwykłe, pachną niesamowicie, kolor nieco mroczny, kształt płatków - oryginalny... Wyglądają na zdrowe, to grunt.

Moje lilie Honeymoon w tym roku - dobrze ponad 200 cm





Lilia OT Mister Cas - debiutuje, licha postura, ale kwiat ładny



Lilia tygrysia Flore Plena - niestety, z kupionej sporej torebki dożyły do zakwitnięcia tylko trzy egzemplarze; a i to kwitną bez szału. Ale był to zakup dyskontowy :blink:



Te za to wyrosły wyższe, niż powinny; może dlatego, ze o nich zapomniałam i pierwsze tygodnie życia tonęły w głębokim cieniu judaszowca... :think:
Lilia orientalna Proud Bride



Nie przepadam za pełnymi liliami - lecz te akurat mnie oczarowały swoim wyglądem małych słońc: Exotic Sun - co za kolor!





Kolejny dryblas - lilia Henry`ego; drugi rok w tym miejscu, cebula podzieliła się, ta mateczna ma chyba 2 m, córeczka - z 150 cm.





A tak wygląda lilia, którą dopadły pomrowy... wrrrrr..... :hammer:



A teraz uwaga - coś z całkiem innej beczki -tfu, doniczki :P





Ostatnio zmieniany: 30 Lip 2017 08:23 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta, Alina-277, Dorota15, CHI

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 31 Lip 2017 00:42 #558262

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14122
  • Otrzymane dziękuję: 10443
Aniu, baby blue to kolor jasnoniebieski :) I faktycznie kolor tej hortensji to najbłękitniejsze oczy dziecka :) Depresja to z kolei baby blues :)

U mnie lilia 'Exotic Sun' wyrosła bezpłciowa, taki pokręcony albinos bez kolorów :dry: Mam nadzieję, że gdy podrośnie nabierze trochę złocistości :) Bo u Ciebie wygląda przepięknie :)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 31 Lip 2017 10:08 #558282

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Alino, czepiasz się jednej literki :rotfl1:
No dobra, wiem, że czasem jedna literka ma kluczowe znaczenie. :idea1: Tak sobie zażartować chciałam, a tu pani administrator wpada z kontrolą do mojego ogrodu, wszystko widzi, wszystkie błędy wytyka ;)
A serio - miło mi mieć takich gości z rana.
To może inna błękitna, rozbujała się nareszcie, choć to malutki krzaczek, sadzony wiosną jako bezlistna roślinka - hortensja Romance z serii You&Me





Nie wiem, czy na "zbłękitnienie" pomógł im siarczan, czy wystarczył nawóz MS do hortensji niebieskich. Cieszy mnie rezultat.
Exotic Sun jest nowym nabytkiem, nie wiem, dlaczego Twoje są blade. Moje rosną nawet nie w pełnym słońcu, pod coraz większą paulownią, od południa zasłania je busz daliowy . Coś takiego:



Na tym ujęciu ledwie wystają im koniuszki płatków.
Generalnie - busz u mnie króluje. Busz centralny



busz frontowy ;)



Lilie wciąż dominują, ale mam i parę innych roślin :P



















Jak widać, w dużej części są to już kwiaty późnego lata :( . Piękne, ale ich pojawienie się jest dla mnie taką lekką szpilą w bok, takim memento... niedługo nadejdzie ciemność...
Póki co cieszmy się upalnymi dniami, dość długimi jeszcze, perspektywą prawdziwych wakacji - w moim przypadku wakacji wieloletnich (mam nadzieję), choć i bardzo nisko płatnych :unsure:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Alina-277, Dorota15, Anna96, CHI, dordar

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 31 Lip 2017 11:00 #558292

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14122
  • Otrzymane dziękuję: 10443
Aniu, jaka tam inspekcja :happy: elokwencją lingwistyczną chciałam zabajerować, bo kilka wyrazów ze szkoły zapamiętałam :happy: :happy:
Bardzo podoba mi się Twoja kwiatowa dżungla, mnóstwo roslin, wciąż coś nowego się pojawia, cudnie masz :bravo: :bravo:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 31 Lip 2017 11:35 #558298

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
:bye:
Piękny, kolorowy busz :bravo:
Kwiatuszki hortki Romace są prze-prze-śliczne :eek3:
Moje lilie już dożywają :(, za to zaczyna kwitnąć pierwsza...chryzantema :think: chyba troszkę za szybko.
Pozdrawiam.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Sie 2017 23:19 #558865

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Alino, Iwonko, przyjemnie mi czytać, ze moje gąszcza przypadły wam do gustu. Teraz je porzuciłam, sierpień zamierzam spędzić raczej w górach, raczej - bo muszę raz w tygodniu być fizycznie obecna w pracy.
Mój "areał" karkonoski znacznie mniej pracochłonny, mimo to wczorajsze popołudnie i część ranka zajęło mi przycinanie, przywiązywanie i odchwaszczanie kwiatowych rabatek; do rh nawet za bardzo nie zajrzałam jeszcze, widzę tylko, że lipcowy oprysk trochę pomógł azaliom, mączniak może się nie wycofał, ale i nie rozwinął. Na jutro planuję prace rododendronowe. Muszę też zjechać "na dół" po kubeł nawozu, należy się sierpniowe zasilenie, a w wypadku takiej ilości krzewów, jak u mnie, to operacja bolesna finansowo. :jeez:
No cóż... sam tego chciałeś, Grzegorzu D. ;)
Jak już napisałam w innym miejscu, jeżdżąc w tę i nazad trasą Wrocław-Karkonosze, odbywam też podróże w czasie, teraz cofnęłam się do kulminacji kwitnienia lilii. :hearts:
Kwitną moje piękne OT Concha d`Or






Na urządzonej wiosną małej rabatce liliowo-różanej - LO Triumphator





oraz orientalne Stargazer.





Znaczna część jeszcze w zwiniętych pąkach, albo tuż przed rozkwitnięciem.

Oczywiście, kilka przekwitło pod moją nieobecność - i nawet nie wiem, jakie :hammer:
Co jednak gorsze, dwie wyglądają tak:



Co zniszczyło pąki? Liście wyglądają dość zdrowo, więc to chyba nie grzyb. :think:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dorota15

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 04 Sie 2017 06:19 #558872

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Aniu od czwartku masz dwóch pomocników do pracy w ogrodzie :bye:
Jeszcze tylko przeżyć dzisiaj i urlooooooooooooooooop :dance:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 04 Sie 2017 23:34 #559051

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Dorotko, od czwartku, a raczej od piątku za tydzień to ja się cieszę obecnością miłych gości, pokazuje im moje ulubione miejsca, może troszkę z nimi zażywam rozkoszy stołu - a na pewno nie pracuje "na roli" ;)
Dziś dokończyłam przycinanie róż, pod sekator poszły tym razem "terminatorki",New Dawn i Flammentanz, a ja - pod ich kolce, wyglądam, jakbym miała bliskie spotkanie ze żbikiem :blink: Najgorzej, ze czubeczki tych kolców często zostają pod skórą, ukłucia się paprzą... sami wiecie.
Podsypałam nawozem prawie wszystkie rh, prawie, bo wiaderko 4.5 kg + opakowanie "MS" okazało się niewystarczające. Zostały trzy czy cztery wielgasy do zasilenia.
I właściwie prace by się miały ku końcowi, gdyby nie to, ze dostałam lekko spóźniony prezent imieninowy, różę pnącą Rosanna; kolor niby różowy, ale taki miły, jak mięsko świeżego łososia :lol: No i trzeba było uruchomić cały łancuch zdarzeń, by panna Rosanna znalazła swe miejsce: wykopałam spory jaśminowiec i przeniosłam na górę rododendronowej łąki, kupiłam dwumetrową podporę z metalową kotwą, podstępnie zmusiłam małżonka do montaży tejże, w końcu - wsadziłam nowy krzak. Juz zmierzchało, zdjęcie - jutro.
Na razie - powojniki "wiejskie"; nawet, nawet:
Oba "księżycowe" - kwitną skąpo, lecz sporo podrosły.
Powojnik Moonlight



Powojnik Claire de Lune





Bylinowy powojnik Alionushka - ogromny, nie mam jak zrobić zdjęcia całości. Kolor oczywiście przekłamany :mad2:



Prawdopodobnie Jackmanii - też kolor sfałszowany; jest naprawdę ciemny.



Najniezawodniejszy - najstarszy - największy: powojnik włoski Etoile Fiolet



i moje "najmłodsze dziecko" - powojnik tangucki Golden Tiara



Prawda, ze jest niezwykły? :hearts:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dorota15, Anna96


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.590 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum