TEMAT: Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 21 Kwi 2016 11:20 #459129

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
Na glinoluby poluję i ja :lol: , to pewnie i moja nowa szajba będzie ;)
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka


Zielone okna z estimeble.pl

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 21 Kwi 2016 11:33 #459138

  • gogi_s
  • gogi_s's Avatar
Aniu
jak warto wpadać na chwilę do Ciebie! (przyznam się - podziwiam Twoją Gienię i popełniłam kolejne finansowe faux pas :hammer: - zamówiłam ją... ma być specjalnie dla mnie przywieziona jesienią, przez znajomego szkółkarza, szwendającego się po targach Europejskich ...)
1. po pierwsze - chciałabym podziękować niezastąpionej Beatce skrywającej się pod fenomenalnym nickiem lelumpolelum :kiss3: już wiem, jak ożywić moje powojniki!!!
2. Aniu moja droga - Ty masz dwie ślicznotki, a ja jedną i ile razy ona mnie ciągnie wywróconą za smyczą (bo akurat smyczy nigdy nie puszczam z ręki!)... no cóż ta sama waga ;) więc rozumiem, co przeżywasz ze swoimi dziewczynkami na spacerach górskich :)
3. powojniki - kwitną :eek3: przecieram oczy ze zdumienia, ale wyspana jestem! ale rozumiem, że ta odmiana jest taka wczesna?
4. tak mnie nakręciłaś, że chyba jutro po egzaminie, wyskoczę na zakupy... ciekawe czy to ogólnopolskie przeceny i czy u mnie w Łodzi też takie będą ceny.. ale nie dowiem się, póki nie zobaczę na własne oczy! a jako, że mam wyniki z badań do odebrania, więc na pewno jutro zahaczę o Obi ;)
5. pochwalę Ci się - kolejna cattleya mi zakwitła!!!! jest taka ruda - to chyba właściwe określenie - z czerwonym językiem!
6. kwitnienia jak zwykle do podziwiania
i widzisz, dziś ukazał się mój język matematyczny - którego staram się jak najmniej używać ;)
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 21 Kwi 2016 14:39 #459189

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Aniu, u nas żadnego grzebania nie było nigdy, jakiś wstręt panował, czy co ;) Najlepiej, że potem rodzina się rozsypała, poukładała w nowe konfiguracje i każdy, przynajmniej przez jakiś czas miał ogród i "odkrywał Amerykę" :laugh1:
Zostawiana byłam również, choć najczęściej z wyroku losu, bo moi rodzice, jako pracujący i studiujący, potrafili zasnąć przy każdej okazji, którą natychmiast wykorzystywałam, żeby wymiksować się z tego łez padołu ;) Dwa razy się topiłam, traumy żadnej nie mam, nadal włażę do każdej wody, jaką zobaczę.
Aniu, kurczę, mój alpejczyk się objawił po dwóch latach niebytu :supr3: Poszłam sprawdzić tanguckiego i Summer Snow a on sobie wystaje między nimi w najlepsze. Powinnam go chyba odseparować od potworów.
Mam jednego irysa luizjańskiego i powiem Wam, dziewczyny, że on jest po prostu cudny :hearts: Można spokojnie popaść w szajbę na ich punkcie. Jestem ciekawa Waszych przyszłych doświadczeń, bo moje są wciąż niezadowalające: po dwóch latach kępy się rozłożyły na boki jak bukiet i muszę podwiązywać pędy. Ale gliny u mnie niet - pewnie dlatego.
Pogoda wyraźnie cieplejsza, słońce jest, dziś końcowe występy przy cięciu róż.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 21 Kwi 2016 15:09 #459200

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
To miło Beatko że podzielasz zdanie o uroku tego irysa bo jest on postacią mocno kontrowersyjną ;) . Niektórzy ogrodnicy uważają, że przypomina on raczej zużytą chusteczkę do nosa :pinch: A ja tam nie wybrzydzam, lubię właściwie wszystko co radzi sobie w ciężkiej glinie :lol:
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 21 Kwi 2016 20:07 #459265

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Wiesiu, ja mam 'Dorothea K. Williamson' i, jeśli ktoś używa takich chusteczek do nosa, to jest to niedostępny dla mnie poziom wykwintu :happy4:
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 21 Kwi 2016 21:08 #459299

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
Ten akurat jest subtelny w swych kształtach, ale niektóre odmiany mają faktycznie płatki obwisłe jak mokre szmatki :P
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 21 Kwi 2016 21:16 #459309

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19984
  • Otrzymane dziękuję: 83412
Beato, Wiesiu, obśmiałam się i ja z tych chustek, i dobrze, bo wściekła byłam, jak fryzjer w dzielnicy łysych. na siebie, na siebie. Grzebiąc w ziemi (to nie jest dla mnie inspirująca czynność) wpadłam na szaleńczy i głupi pomysł przesadzenia spośród gąszczu cebulowych pięknego liliowca - pięknego, ale od 2 lat jednym kwiatkiem, bo go magnolia nad nim rozpostarta kompletnie przygłuszyła. No i urwałam mu najpierw jeden pęd, potem tknięta szałem grzebałam mocniej i urwałam dwa pozostałe. A kłącze jak siedziało miedzy tulipanami, tak siedzi. Żegnaj, złocisty! :mad2:
Następnie kontynuując destrukcyjne pasmo, wlazłam ukaloszoną stopą na różę, com ja sobie posadziła niecały rok temu, za drogie pieniądze, bo z doniczki, Rosomane Janon jej było, róży, nie doniczce. I oczywiscie z kilku młodych pędów powstała... kaszanka, delikatnie mówiąc. Te, co się trzymają , zostawiłam - a nuż przyrosną? :crazy:
A grzebałam, bo wróciwszy z pracy na chleb (choć mój małżonek twierdzi, ze moja pensja starcza wyłącznie na kwiaty, które kupuję ;) zastałam pakę, a w niej zamówione w styczniu i oczekiwane już z ogryzaniem paznokci ostróżki. Kocham je (niebieskie, oczywiście), a one, niewdzięczne wydry, porzucają mnie zwykle po jednym letnim sezonie. No zobaczymy, jak będzie tą razą tak zwaną.
Zanim mnie amok ogarnął, zrobiłam kilka zdjęć.
Tak opakowane przyszły ostróżki :supr3:

Zuzanna się łaskawie zdecydowała pokazac, co tam ma ładnego ;)

Biedulka Powder Puff - znowu 3 albo 4 kwiatki.

Żółte Ptaszki


Psie ząbki w całej okazałości. To następna roślina, która mnie lubi (no, jeszcze psie zęby by mnie nie lubiły :lol: )

U mnie tez sie trafiaja mutanty :woohoo: . jako żywo, takiego nie kupowałam! Oczywiście - żółte nadchodzi :rotfl1:

I inne cebulaki







Różowe, ale niebrzydkie
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, edulkot, nelu-pelu

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 21 Kwi 2016 21:28 #459322

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
Ostróżki opakowane rewelacyjnie i ładne sadzonki :woohoo: . U mnie niestety również nie zagrzewają miejsca na dłużej :huh: zamieniłam je więc na naparstnice ;) Liliowcem się nie martw na zapas, pewnie jeszcze odbije. A mutant narcyzowy udał Ci się po prostu cudny :woohoo:
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 21 Kwi 2016 21:28 #459324

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
A nie mówiłam o tych opakowaniach :happy3: . Też tak zareagowałam po raz pierwszy ;)

Mutant narcyzowy to prawdopodobnie Tahiti, kiedyś zakochałam się w nim, ale paskudnik nie chciał rosnąć u mnie :unsure:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 22 Kwi 2016 08:52 #459459

  • wpoldo5tak
  • wpoldo5tak's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 60
  • Otrzymane dziękuję: 36
Ooooo! Wpisuję się tu czym prędzej, bo dużo tu dobra wszelakiego :woohoo:
Zaraz będę czytać od początku, a póki co - przybijam piątkę miłośniczce ostróżek i irysów. Opakowanie - u la la! Też w szoku jestem.
Pozdrawiam i do zobaczenia :bye:
Pozdrawiam,

Dominika


Ogródek na Łużycu :)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 22 Kwi 2016 11:31 #459510

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
OMG, ależ przecudnej urody złota magnolia, Aniu!
Stałam sobie przedwczoraj koło takiej w ogrodniczym, oczywiście znacznie mniejszej, i dumałam, gdzie by ją u siebie posadzić...
Obiecałam sobie najpierw, że swojej już prawie dziesięcioletniej magnolii nie będę ruszać, choć w tym roku ponownie zakwitnie mi trzema (!) kwiatami, ale chyba ją przesadzę w inne miejsce. Złotą zaś powinnam posadzić przed kuchennym oknem, jako główną wiosenną ozdobę przedogródka.
Twoja jest urody absolutnej.
Wisienki szukam - wskakuj na tę drabinę czym prędzej ;-)

Zamówienie zapakowane wzorcowo... nie wczytywałam się od kogo one, ale ja podobnie miałam przygotowane jakieś sadzonki z Fuchsii Hybridy.

Miłego piątku!
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 22 Kwi 2016 12:03 #459521

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19984
  • Otrzymane dziękuję: 83412
Agunia - dzięki, też ją lubię. W przeciwieństwie do niektórychuważam, ze żółte jet piękne. A przynajmniej optymistycznie działa na moją depresyjną osobowość. ;)
Dla Aguni - przeklejam z wątku pogodowego. Wrocław, 22 kwietnia, 6.18 czasu lokalnego

A teraz sakura



Ponieważ znowu pod słońce, wyjaśniam: pod ścianą garażu sąsiadów (prawem kaduka na linii mojego płotu), od prawej: niewielka magnolia Havenly Scent (leniwa, dopiero się zabiera), SAKURA, za bluszczem jakaś ketmia i moja pierwsza magnolia Soulange`a.
Biedny Puszek, dostał trochę rykoszetem



Pomarańczki ;)



Purissima z otwartym sercem dla Beaty - za komplementy pod moim adresem. Jak to mówią, Beatko? Gdy odchodzi intelekt, zostaje rozum?

Słońca, słonca i ciepła wszystkim!
Ostatnio zmieniany: 22 Kwi 2016 12:05 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, Amarant

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 22 Kwi 2016 12:28 #459529

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Napisałam źle kliknęłam i poszło hen daleko,teraz streszczenie tego co było
Żółte lubię,kiedyś nie lubiłam
Lubię wszystkie kolory tak jak wszystkie potrawy z wyjątkiem krewetek
Gryzę palce patrząc na Wasze magnolie
Pod płotem sąsiada jest hmmmm,ładnie
Wątek wrocławski wiosenny
Miłego dnia
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 22 Kwi 2016 12:29 #459530

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Cześć Pani Ani :hug: zimny wiatr mnie wkurza maksymalnie :mad2: W sumie jest ładnie i gdyby nie wiało miałabym szanse na ogrodowanie i to spore! Jeszcze zostało trochę przesadzania, ostatni dzwonek :woohoo: U Ciebie kwiatów mnóstwo, nie narzekaj na psiaki, bo są bardzo łaskawe; a zrobiłaś płotek/barykadę przy brzoskwince? Ja się długo zabieram za osiatkowanie host koło miejsca wiórkowych szaleństw Zuzi i zabrać się nie mogę. Mam nadzieję, że nie będę potem płakać nad połamanymi kłami :devil1: No nie, muszę dzisiaj to zrobić.
Długo się namyślałam nad posadzeniem magnolii, zrezygnowałam , akurat były paskudne, syberyjskie zimy i zdecydowałam się na brzozę w tym miejscu. Jest spora różnica temperatur między naszyli miastami, ale czasem żal, gdy widzę takie piękności, jak to żółte cudo u Ciebie. Bo przecież wiadomo: kolory ognia to jest to!!!
Dobrego dnia, bez zimnego wiatru :bye:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 22 Kwi 2016 20:42 #459710

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Bardzo piękna prezentacja drzewiasta :)
No cóż, po takich inspiracjach ja po prostu będę sadzić kolejne drzewa, już postanowione :)
Złota magnolia :hearts:
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 23 Kwi 2016 15:43 #460007

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Aniu dopiero obejrzałam filmik z dwiema łaciatymi suniami, śmiałam się do monitora aż M pokazywał córkom i pukał się w czoło :)
Ale one mają luz u Ciebie :)
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 23 Kwi 2016 19:46 #460059

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Ten żółty kolor nie jest wściekły i całkiem ładnie prezentuje się, ślicznie jednak trzeba napisac, poza tym kwitnie obficie i to wkrótce po zimowym poście kolorystycznym.....czy potrzeba lepszej rekomendacji? w moich okolicach prawie w każdym ogrodzie kwitna ogromne magnolie.....tylko u mnie nie..... :tongue2:
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 23 Kwi 2016 22:49 #460220

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19984
  • Otrzymane dziękuję: 83412
Dobry wieczór!
Nie wiem, jak gdzie indziej, ale u mnie leje - od kilku godzin, zaczęło kropić koło szóstej i rozkręcało się, do intensywności odcedzanego makaronu. Ciśnienie - w mojej skali- na trzy espresso ristretto. :coffe: Bez ognia w kominku dostałam dreszczy - czyli zwykła wrocławska wiosna :dry:
Dobrze, ze choć Goście zostawili miłe pamiątki.
Przede wszystkim - Dominiko, jakimś cudem przeoczyłam twoją wiadomość, wybacz, ze dopiero odpowiadam. Ostróżki i irysy darze wielka estyma, szkoda, że jest to uczucie głęboko nieodwzajemnione. Usiłowała, klnę się na wszystko, wprowadzić iris germanica we Wrocławiu, przez 15 lat doczekałam - może - 10 pędów kwiatowych, co nie jest burza kwiatów. :crazy: Zeszłej wiosny wyeksmitowałam niedobitki na wieś, to ich ostatnia szansa, jak biblijnego drzewa figowego.
Ostróżki zaś generalnie zamierają mi po przekwitnięciu. Z wyjątkiem - jedna na wsi nawet rozrosła się.

Olu kochana, nie gryź palców (trudno poranionymi pracować ;), kup sobie magnolie, i to spora, kwitnącą. Niekoniecznie dziwny wynalazek, takie "starej daty" też są piękne. Widziałam dziś w LM, sporo kwiatków, 70 zł. Na takie szaleństwo czasem sobie można pozwolić, prawda?
To samo kieruje do Haneczki. szkoda, ze się całkiem poddałaś. Rozumiem, że we Wrocławiu klimat... specyficzny, atlantycki - ale w Karkonoszach mam też 4 młode magnolie, 2 kwitnące. Najwyżej kwiaty zbrązowieją raz na kilka lat - wszakże najbardziej lubisz zielone? :laugh1: A liście są wielkie, dekoracyjne, zwłaszcza Yellow Bird ma większe, niz moje dwie dłonie, jesienią - złote. jego kwiatów nie nazwałabym: w kolorze ognia, chyba ze słomianego ognia. Są... słoneczne, jak złocisty atłas, mniejsze, niż różowych magnolii, ale bardzo liczne, po prostu świecące w zapadającym zmierzchu.
Agunia - ja już raczej nie sadzę drzew. Na tak wielkie, w dodatku wymagające fachowej implantacji, po prostu mnie nie stać - a małe... Jaś nie doczekał, jak pisała poczciwa Konopnicka. Pewnie, wspaniale w ciągu jednego dnia mieć gaj, choćby gaik - z drugiej strony moją wielką magnolie Soulange`a, dziś ze 4 m wzrostu i rozległa korona, kupiłam jako patyczek 20 cm - i ileż wspomnień! szał radości z pierwszego kwiatuszka...
Witaj, Januszu, podziwiałam Twoje zdjęcia z Dubaju. Klimaty arabskie są mi bardzo bliskie, choć w nie tak luksusowo-turystycznej wersji. W zeszłym tysiącleciu mieszkałam dwa lata nad Tygrysem - i Bagdad nadal czasem śni mi się w zimne, czarne noce.
Dorotko - przecież ja nie mam ogrodu, tylko wybieg dla psów, dla zmyłki obsadzony trochę kwiatkami ;)
Ewo - cieszę się, ze zaglądasz. :kiss3: Uwagi co do magnolii - patrz wyżej.
Dziś z powodów pogodowo-życiowych niet zdjęć ogrodu, tylko psy ogrodnika.



Cieplejszej niedzieli wszystkim!
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): pamelka, piku, Bozi, Amarant, hanya, inag1, beatazg


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.875 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum