TEMAT: Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 22 Cze 2016 10:43 #483529

  • pamelka
  • pamelka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 9346
  • Otrzymane dziękuję: 2383
Też się zasmuciłam, ze dzień zaczyna się skracać :( Uwielbiam te długie dni, kedy po pracy można jeszcze długo, do zmroku w ogrodzie popracować :lol:
U mnie lilie dopiero zaczynają, choć bardzo oszczędnie :oops:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka


Zielone okna z estimeble.pl

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 22 Cze 2016 20:03 #483638

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Łateńko, tę nakrapianą fioletowo, białą lilię z pomarańczowymi słupkami widziałam bodajże u Ewuni-Sieriki - prawdopodobnie o niej właśnie Sierika napisała "Lancon" - podobno jedna z piękniejszych jakie widział świat.
Z kolei moją faworytką jest biała Sweet Surrender, ale na jej kwiaty muszę trochę poczekać. Aktualnie kwitną ... "azjatki" ?, również atrakcyjne, silne, krępe o dużych kwiatach, choć nie pachną. Większość moich zabłyśnie w lipcu, o ile dobra Matka Natura pozwoli.
Czereśnie ... cóż, w tym roku zostało mi tylko wspomnienie bujnie obsypanego drzewa, ponieważ gdy przyjechaliśmy na działkę w sobotę, zastałam pobojowisko ... ze stoickim spokojem sprzątnęłam szufelkę pestek i nie dojedzone resztki, z westchnieniem policzyłam łaskawie zostawione pojedyncze czereśnie, a potem ze zgrozą ujrzałam szarpaninę na wiśniach :happy:
Miłego, ciepłego wieczoru ....
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 22 Cze 2016 20:04 przez Adasiowa. Powód: literówka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 22 Cze 2016 21:46 #483707

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Aniu Adasiowa, Ewo -5 Lankonów kupiłam wiosna pod zgubnym wpływem tego Forum. mimo ze juz żadnych różowych, żadnych po prostu... :rotfl1:
Nie powiem, ze są obsypane kwiatami, mają po 2-3 trąbki. Zobaczymy, czy przetrwają do następnego sezonu - póki co to samograj, wsadzone gotowe cebulki , pewnie by kwitły nawet w piwnicy.
Moich czereśni szpaki tez nie jedzą, boją się psów, drzewko jest wysokości może 180 cm, mimo że ma z 15 lat. Za to psy - jedzą jak najbardziej, samoobsługowo rwą sobie z gałęzi, niestety często razem z gałęźmi :hammer: .
Dziś przyszła moja przyjaciółka i łaskawie oberwała z kilo z najniższych partii.

Nelu, bordowe azjatki kupione w Carrefour, na wagę - i patrz, jak się udały. a zamawiane za drogie pieniądze w sieci - :jeez:
Aniu - Nutko, nornice są moimi osobistymi wrogami, po prostu nie mam na nie rady, ale nagle w tym roku nie zżarły wszystkich cebulek, objawiły się i narcyzy, i kilka tulipanów. mam nadzieje, że wiejskie lilie nadal są, gdzie je zostawiłam.
Dziś - słonecznie
Mój śliczny Saltarello - rano


- i wieczorem



Yellow Planet - rano


- i wieczorem


Rosomane


Te żółteczka radosne rosną , gdzie się da. Same się sieją.


Ktoś nie gustuje w słonecznych barwach? Proszę błękity.
Nikko Blue - kupiony z pąkami, jedyny naprawę niebieski.


Daniel Deronda powtarza pojedynczymi kwiatami.


Vagabond


Wczoraj zakwitła Viva Polonia - czyżby proroctwo? :happy:

A dziś chciałam kupić w centrum ogrodniczym budleje - i żeby duża była. Budlei niet, ale oczywiście nie wyszłam z pustymi rekami. Mieli syberyjskie iryski, już kwitnące - może z tymi się uda?
Teal Velvet


Harpswell Happyness


i mój odzyskany Najbłękitniejszy.


oraz psy Ogrodnika - w cieniu


i w pełnym słońcu na nowych schodach :P


Podobno idą prawdziwe upały. Kto lubi - jak ja - gratuluję, kto nie lubi - ewakuacja do piwnicy :happy:.
Mam nadzieję, ze ostatnio wszystkim podlało i trochę uzupełniając wodę damy rade.
Ostatnio zmieniany: 22 Cze 2016 22:03 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya, Adasiowa

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 22 Cze 2016 22:00 #483719

  • dala
  • dala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Strefa 7a
  • Posty: 4680
  • Otrzymane dziękuję: 4066
Aniu, zadowolona jesteś ze schodów? na fotce wyglądają bardzo zacnie, zwłaszcza z sunią w pakiecie ;)
Też bardzo lubię błękitne kwiaty, z jednym wyjątkiem - hortensji ogrodowej :( Jakoś ten błękit w jej wypadku jest najczęściej podbity albo różem, albo jakimś odcieniem sinego...
Fakt, od jutra upały :think: A ja mam ciężki dzień, sporo spraw do załatwienia; wybieram się też do Taty - jutro Dzień Ojca :hearts:
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu!
Ogród Dali '2019
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 22 Cze 2016 22:05 #483724

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Lankony są śliczne :hearts: Ja posadziłam kilka jesienią ale żadna nie wyszła. Zresztą po cebulkach, które przyszły cudu się nie spodziewałam :unsure:
Wśród tego wspaniałego niebiesko, żółtego kwiecia wypatrywałam tych dwóch Twoich najpiękniejszych, ogrodowych, łaciatych kwiatów i objawiły się na końcu :hearts:
Zakup sybiraczków niezwykle udany :) Moje w tym roku kiepsko kwitły. Może trzeba im trochę czasu.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 23 Cze 2016 08:17 #483782

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
Pozachwycam się Najbłękitniejszym :woohoo: , czy on trudny w uprawie jest? A jak przechowujesz go zimą?
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 23 Cze 2016 08:27 #483785

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Pies też lubi nowe schody,siedzi jak król mając baczenie na wszystko
Ogrodowe hortensje są ładne żeby tylko miały odporność bukietowych to by była pełnia szczęścia.
Jest lato to musi być ciepło.I niech jest
Miłego dnia
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 23 Cze 2016 08:40 #483787

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Wiesiu, ja kocham ołowniki ze względów sentymentalnych, są dla mnie kwintesencja klimatów śródziemomorskich, a na punkcie Mare Nostra mam chysia kompletnego. Jak około 25 lat temu pierwszy raz zobaczyłam ogromne chmury błękitu jako żywopłot - dosłownie dech mi zaparło. Poza tym nie znam równie błękitnej rośliny, no, może niezapominajki - ale to maluszki. Ołownik=niebo na Morzem Śródziemnym.
Nie jest absolutnie trudny w uprawie, pod warunkiem, że spełni się dwie jego potrzeby: ciepło i woda. Jest pijakiem straszliwym, niewielki, jaki mam teraz, wypija litr dziennie. Niepodlany - umiera. Zimą musi być w domu, u mnie - na kuchennym parapecie, ale można go bardzo mocno przyciąć, niezawodnie odbija nieomal od korzeni. ten, który mam teraz (poprzedni mi zabito zeszłego lata) był jeszcze w marcu jednym patyczkiem.
Ostatnio (odpukać) udało mi się chyba ukorzenić dwa pędy (nie jest to trudne, trzeba zapewnić wilgoć i ciepło). Mam wiec "kopie zapasową".
Dla Ciebie, Wiesiu.


Dorotko - z powodu dostarczania przez internetowych sprzedawców byle czego, wyleczyłam się z takich zakupów. Chyba że firma jest supersprawdzona - jak Floribunda, skąd wczoraj dostałam dwa wspaniałe krzaczki. Lepiej mniej - a dobrze.

Dalu, ze schodów jestem arcyzadowolona, choć nie są skończone. Głównie z tego, ze po ponad 6 tygodniach mogę wejść do domu jak człowiek, a nie przeciskać się przez piwniczne zakamarki. W mojej sytuacji powodowało to jeszcze dodatkowe, groteskowo - dramatyczne zawirowania, bo kilka razy zostałam w kapciach w ogrodzie, albo nie mogłam wcale się dostać do domu po pracy - ktoś zamknął "motylek" blokując możliwość otwarcia piwnicznych drzwi z zewnątrz. A jak wiesz, Agnieszka nie słyszy i nie otworzy drzwi.
Dalu, pozdrów Tatę ode mnie, może jakoś mgliście mnie jeszcze pamięta... a nawet jeśli nie, uściskaj go.
Ostatnio zmieniany: 23 Cze 2016 08:48 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): dala, piku, Bozi

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 23 Cze 2016 11:35 #483817

  • XYZ
  • XYZ's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Błądzę we mgle...
  • Posty: 3740
  • Otrzymane dziękuję: 7401
Po Twoim ogrodze można spacerować i w kapciach... i nawet boso. Ołownik bardzo mi się podoba, ale u mnie ogólnie zimnica, gorących dni jak na lekarstwo.
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 23 Cze 2016 16:36 #483890

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Dzień dobry, chciałam grzecznościowo zapytać, czy w tym upale ma Pani (i psiejstwo) już rozszczepienie jaźni, czy jakoś da się funkcjonować? ;-)
Tu u mnie wszystko pozasłaniane i pozamykane... istne tropiki!

Boszsz, jaki cudny ten błękitek :hearts:
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 23 Cze 2016 16:56 #483894

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Aguniu, ja dopiero teraz wiem, ze żyję! :dance:
Siedzę sobie na tarasie, opycham się lodami pistacjowymi i po raz pierwszy od dawna rozsadza mnie energia. wysprzątałam parter domu, byłam z psami na godzinnej przebieżce - a potem z Lutnia u weta (ucho się paprze), zrobiłam dwa prania, zmieniłam pościel - wszystko mimochodem i bez wysiłku. Bo ja działam na energie słoneczna, taka au courant ekologiczna jestem :rotfl1:
A serio, to po dwóch latach mieszkania w Bagdadzie byle 30 stopni - co to jest?

Dorotko, ołownik nie musi mieć gorąco, tylko ciepło - nie mniej niż +5. Do połowy maja stał w kuchni.

Olu, musiałyśmy poprzednio pisać jednocześnie :hug:
Lutnia leży raczej z miną jak szefowa korporacji, to ten typ :happy:
Tobie też miłego wieczoru.

Moje dziecko obdarowało mnie kilkoma zdjęciami - inna jakość ;)






Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aszka, piku, Bozi, viola, Adasiowa

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 23 Cze 2016 17:47 #483900

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Łatka wrote:
(...) po dwóch latach mieszkania w Bagdadzie byle 30 stopni - co to jest?

Byle 30ści Pani nie ruszy ;-)
Ja wróciłam z ogrodu cała mokra, Sarcia ganiająca za jaszczurkami cała dyszy...
Gorąc!
Energię mam niby, ale zaczęłam dziś brać prochy na nadciśnienie, to i mnie ścięło z lekka ;-)

Trzymajcie się tam! Psiejstwo całe w uśmiechach :D
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 23 Cze 2016 21:52 #484010

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Aniu to jak Ty funkcjonujesz zimą? Ja po powrocie z pracy ruszyłam do ogrodu i w te pędy z powrotem. Jak dla mnie było za gorąco ;)
Pochwal córę - zdjęcia super :hearts:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 24 Cze 2016 16:11 #484174

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Dorotko, ja zimą wcale nie funkcjonuję, ja przybieram formę przetrwalnikową :jeez:

Agunia, to jest właśnie ta różnica: pewnie masz skłonność do wysokiego ciśnienia - ja przeciwnie, teraz na starość bardzo mi się podniosło, to miewam - po kawie - 110/90.
A bywa, że 90 jest górną wartością. ;)

Dziś nadal cudna letnia pogoda, wczesnym rankiem podlane rośliny rozwijają się, jak szalone. Regale w odstępie 3 godzin.



Pearl Jessica


Pierwsza ostróżka




Pierwsza begonia z zasuszonych, przecenionych bulwek


Pierwsza dalia


Niestrudzona Lustige


Rozkręcająca się Antike


Może jednak ktoś pomoże mi nazwać tę aksamitnie pąsową piękność?




Kochany Aniołek


Pejzaż z zdechlakiem do góry kołami ;)


Mam jeszcze pytanko do Wiedzących: wiosna posadziłam przemawiającego silnie do mojej wyobraźni Elfe. Z OBI, taka zawoskowana sadzonka. Trochę zaczął rosnąć - i poddał się. Zamówiłam drugiego elfa w porządnym miejscu ;). No i paczie lucize - z trupka wychynął całkiem nowy pęd.

Wyraźnie powyżej szczepienia. I teraz pytanie: czy wywalić i zwolnić miejsce - czy dać mu szansę? Jak te szanse widzicie?
Ostatnio zmieniany: 24 Cze 2016 16:34 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Hana

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 24 Cze 2016 16:50 #484185

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Dać mu szansę i oskrobać z wosku co się da ;) , aż dziw, że wylazł, skoro nie miał czym oddychać :jeez:

Skuszona taki fotkami jak Twoje, nabyłam Pearl Jessicę, no i co? No i jest pomarańczowa, a nie łososiowo-różowa :evil:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 24 Cze 2016 20:48 #484228

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Marto, dzięki - zostawiam go. Mimo że bliższe oględziny wykazały wszędzie ponad tym wybijającym pędem czarna zgorzel :jeez:
Gdy wsadzałam, było 4-5 pędów przebitych przez parafinę. Jakiś czas rosły. Aż nagle - klap!
Swoją drogą, nigdzie nie widziałam instrukcji, by usuwać tę warstwę barwionej przeważnie na zielono parafiny. Skąd ciemny lud ma wiedzieć, że tak trzeba? i w dodatku to nie jest proste - można poobrywać pączki.
Martusiu, o tyle nie poczuwam się do winy, że PJ jest u mnie pierwszy rok i na pewno nie przez moje zdjęcia kupiłaś coś, czego nie chciałaś. Moja Jessica jest... łososiowa kolorem wędzonego na zimno łososia, ale bez sztucznych barwników. Jak dla mnie, mogłaby być bardziej pomarańczowa B)
Ostatnio zmieniany: 24 Cze 2016 20:49 przez Łatka.
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 24 Cze 2016 21:44 #484245

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Aniu, nigdzie takich instrukcji nie ma, żeby oskrobywać wosk ;) , mówię to z własnego doświadczenia, bo zdarzyło mi się w początkach ogrodowania kupić takie zawoskowane róże. Te, którym nie pomogłam uwolnić się z tej okropnej i grubej warstwy wosku, nie przetrwały :unsure: . Inne, trochę oskrobane, jakoś dały radę.
Napisałam: zdjęcia "takie jak Twoje", a nie konkretnie Twoje ;) , nie obwiniam Cię, ja tę lilię naprawdę chciałam mieć :lol:
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 26 Cze 2016 22:29 #484854

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Marto, przecież wiem, że nie masz do mnie pretensji - albo przynajmniej mam taką nadzieję :hug:
A elektronika kłamie - fakt, a internet podwójnie kłamie :happy:

W mieście słońce i ciepło pootwierały następne lilie, moje pomarańczki Saltarello


Te azjatki miały być żółte, Marto!


O cudzie, mam dwie album, poduszone były wielkim powojnikiem.


Szczęśliwie ta jest żółta


Moje leniwce :lev:







Tymczasem na wsi... upał? jakiś upał gdzieś macie? dziś maksymalna temperatura 17 stopni, rano lało. Nie było mnie dwa tygodnie - przywitały mnie róże.
Młody Amadeus



Flammentanz



Golden Celebration - bardzo podrosła od zeszłorocznej sadzonki.



Starszaki - Constance Spry, słabo w tym roku, może 10 kwiatków.



Nadia Renaissance


i najmilsza - :hearts: ND




Deszcz potargał i pnące róże, i niestety ostróżki :(



Dobrej pogody wszystkim Gościom!
Ostatnio zmieniany: 26 Cze 2016 22:35 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi, Gabriel, Adasiowa, Hana


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.825 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum