TEMAT: Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 01 Lip 2016 16:15 #486476

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14122
  • Otrzymane dziękuję: 10443
Przeszukuję teraz forum pod kątem czereśni, bo poszukuję szpakoodporną :happy:
Może te karłowate podkładki to jest jakaś metoda? Gałązka z owocami wygląda bardzo smakowicie :) U mnie korona czereśni obejmuje już prawie 1/6 działki, nie ma nawet możliwości, żeby siatkę ochronną założyć, jest drzewko z prawie toną owoców, a ja czereśnie na straganie muszę kupować, wszystko zbóje wmłócą :)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka


Zielone okna z estimeble.pl

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 01 Lip 2016 16:53 #486483

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Aniu, to jednak nie działa, jak się o tym powie, właśnie znów lało. Trzeba było udawać męczykichę i wziąć odium na swe barki dla wyższych celów :rotfl1: Ponieważ pociąg młodej młodszej od dwóch godzin stoi w polach, znalazłam chwilę, by poszukać czerwonej i muszę przyznać, że jako pastelofil nie miałam pojęcia, ile takich ciemnoczerwonych gigantów jest :eek3: Czarno to widzę :( Może to być np. Meridian, Marcel Pagnol i bógwico jeszcze :funnyface:
Nie wiem, jak te Twoje powojniki w ogóle, ale w szczególe są idealne :)
Dobra, dzwonią, że pociąg ruszył, trzeba wyłączać kompa i przebrać się za człowieka a nawet kobietę B)
Co do czereśni, uważam, że najlepiej wybrać odmianę, której owocowanie nie jest zsynchronizowane z wylęgiem młodych, żarłocznych szpaków. Najlepiej przejść się po okolicy i zobaczyć, co mają szczęśliwcy, którym udaje się coś zebrać. Ja mam dwie, jedna jest co roku obżarta, druga tylko półtora tygodnia późniejsza i można się objeść do woli.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 01 Lip 2016 16:58 #486485

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
No niestety, ja też nie potrafię rozpoznawać róż. :(
Moje wielkie drzewo objedzone przez szpaki.Ale za to już siatkę kupiliśmy ...będzie dobra za rok.Pod drzewem aż czerwono od owoców.Wszystkie otwory pod dachem zakryjemy i niewdzięcznicy nie będą mieli schronienia u nas :mad2: cały taras w plamach bo nie są w stanie tego przejeść a przynoszą do gniazd.Szpaki lubię wiosną
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 02 Lip 2016 20:21 #486793

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Olu, moze sie niektórym narażę, ale uważam w dzisiejszych czasach posiadanie olbrzymich czereśni, śliw itepe za lekką wariację. Kto to wszystko zje? kto przerobi? Kiedyś były wielkie rodziny, zawsze jakieś kobiety zajmujące się wyłącznie domem&co,. niezamężne ciotki, babcie - starowinki (no, sto lat temu sama bym była starowinką pewnie ;) , córki na wydaniu... A teraz? Pomijam milczeniem ogromną różnorodność tego, co możemy po prostu kupić. Nie wiem, jak inni - ja nie lubię całą zimę jeść choćby najlepszych powideł jednego sortu.
Hobbystycznie, owszem - małe drzewko, z odrobiną owoców.
W naszej wsi są nadal ogromne, poniemieckie jabłonie. I surrealistycznie wyglądają w grudniu, bezlistne drzewa obwieszone małymi jabłuszkami.
To już lepiej te szpaki...

Beatko, u mnie leje teraz właśnie, na mapach burzowych front od Bałtyku po Chorwację - więc chyba i u was pomoczyło... Ale jest nadzieja, za tym frontem (zachodnim nota bene) idzie chłodniejsze, suchsze powietrze. Wiadomości wprost z Berlina, z nasłuchu :happy:
A rano było cieplusieńko, słonko dopiekało.
Ta NN nie jest jakimś olbrzymem - w porównaniu z wiejską dziouchą Nadią jest raczej niska, do mojego biustu, za przeproszeniem. Teraz tak kwitnie.


Clematisy "w szczególe idealne" :rotfl1: General Sikorski


Vagabond - wspina się po Golden Showers


Maria Curie - wspina się po Saltarello


Yellow Planet, dla Beaty - miłośniczki niektórych żółtków :P


inna YP i Saltarello


Lankonki po "różowej" stronie


a ten cos mniej piegowaty ;)


Troszkę błękitu - Excalibur White Bee


Misty Mauve


Excalibur Light Blue - skręcony jak świński ogon za przeproszeniem - takiego kupiłam w centrum ogrodniczym, zal mi biedaka było.


Następne dalie - nazwy mocno niepewne, ale to chyba Cassis Cream


Jeżówki - te kwitnące to nowe nabytki, moje jeszcze w powijakach.




Spokojnej, dobrej niedzieli wszystkim Gościom!
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi, zanetatacz, Hana

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 02 Lip 2016 21:05 #486810

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Aniu,masz rację.
Drzewka Posadzone e lata temu gdy jeszcze dzieci były w domu.Miał kto jeść i rwać.Rodzinie się nie chciało bo na rynku kupią zerwane.Pamiętam jak musieliśmy prosić znajomych żeby rwali renklodę bo były klęski urodzaju.
Dawać i prosić...
Jak ostatnio zasugerowałam mężowi posadzenie brzoskwini zapytał ...po co? I dla kogo.Córka daleko,syn też nie był chętny do zerwania ...
Dlatego aż tak bardzo nie żałuję tych czereśni.Kompotów nie chciało mi się robić bo jeszcze są z dawnych lat gdy miałam wenę do robienia.
Jedynie dżemy malinowe i wiśniowe mają wzięcie.No i aroniówka :dance:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 02 Lip 2016 22:31 #486862

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Nasze liche czereśnie obskoczyły ptaki i dla nas nic nie zostało.
Ja zawsze robię przetwory, niby można wszystko kupić ale własne dżemy smakują bardziej ... może dlatego że kosztują tyle roboty :lol:
Dzisiaj skorzystałam z darów lasu. Razem z Mamą i moimi pannami wybrałyśmy się do lasu (czyt. za płot) na jagody.
Jagodzianki zrobione, nalewka jagodowa nastawiona, reszta zasypana cukrem na dżemy :)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Lip 2016 07:52 #486900

  • Ave
  • Ave's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 832
  • Otrzymane dziękuję: 395
Tak, jak dzieci wychodzą z domu to i wena przetwórcza zanika lub znacząco maleje... chociaż czasami zaglądają do spiżarki jak przyjeżdżają w odwiedziny. :happy:
Fota czterołapa - bezcenna :hearts:
Ewa
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Lip 2016 08:29 #486903

  • XYZ
  • XYZ's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Błądzę we mgle...
  • Posty: 3740
  • Otrzymane dziękuję: 7401
Piękne masz nowe nabytki, ta pomarańczowa - cudo! Czekam z wielką niecierpliwością, w zeszłym roku dostałam kilka siewek i może też będą różne kolory.
Ostatnio zmieniany: 03 Lip 2016 08:30 przez XYZ.
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Lip 2016 22:19 #487160

  • kokolidek
  • kokolidek's Avatar
Aniu - jestem zmuszona przyznać się do skrytoczytactwa, bo mi ciągle wątek ucieka. Czyta się fantastycznie. :thanks:
Pozwolisz więc, że się przywitam. :flower1:
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Lip 2016 22:32 #487165

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14122
  • Otrzymane dziękuję: 10443
Aniu, ja co drugi rok mam klęskę urodzaju wiśni i śliwek :) 2 wielkie śliwy przez miesiąc dawały po 2 wiadra śliwek dziennie :)
W tym roku, nieurodzajnym, całą noc pestkowałam 2 wiadra wiśni :) Niestetyż chodzę jeszcze do pracy, w prezencie dali mi kiedyś dodatkowe 10 lat :)

Na jednostajność asortymentu znalazłam sposób, do jednego dżemu odrobinę goździków, do innego kolendrę wietnamską, inny z odrobiną ostrej papryki :)
Ostatnio zmieniany: 03 Lip 2016 22:33 przez Hiacynta.
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Lip 2016 23:15 #487189

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Olu, sporą , ale rodzącą półdzikie owoce brzoskwinie wycięłam jesienią - został goły pień jako podpora dla powojników i wiciokrzewu. Krew mnie zalała, bo psy notorycznie jadły spady z pestkami, o mało nie skończyło się dramatem, Lucia zjadła kilka w całości i nie chciało wyjść "ani w te, ani wewtę", już była golona do otwierania brzucha. Za to mam malutka nektarynkę, kupioną jako tarasowe drzewko doniczkowe. Pełni role przedwiosennego ozdobnego rozweselacza, takie roślinne tira mi su.


A zawiązki owoców starannie usuwam.

Dorotko, Ewo, Alino, ja i owszem, robię dżemy i marmolady, w malutkich ilościach, do szybkiego zjedzenia. Wczoraj - agrest z mango, wyszła pycha :P . Też dodaje do dżemów różności - ale dwa wiadra wiśni :woohoo: to nawet kopciuszek by się zbuntował. Alinko, też chodzę do pracy, choć wakacyjną porą nie codziennie ;) I zamierzam jednak dożyć emerytury, a nie zamęczyć się drylując całymi nocami :jeez:

Dorko, mam milion sto tysięcy różowych jeżówek (gatunku, różnej wielkości - ale mimo że strasznie lubię te odporne (i dające odporność) jeżyki - wnerwiało mnie, że są różowe. No i odkrycie odmian płomiennych było dla mnie jak cytrynowy sorbet w upalne południe, jak tęcza po burzy. Martwią mnie co prawda doniesienia o ich nikłej wytrzymałości - pożyjemy, zobaczymy. Na moje oko wiele odmian wygląda nader podobnie, z tych, co kupowałam, to obecnie kwitnąć ma Tomato Soup, Big Kahuna i chyba Cheyenne Spirit. Ale pewności nie mam.
Zupka pomidorowa. ;)


Alu, witaj, cieszy mnie twój "coming out" ;) . Dziękuję za komplementy, ale jeszcze milej mi będzie widzieć Cię częściej w mojej zagródce.
A tak poza tym - niedzielnie niebiesko



Prezydent -młodszy- raczył


Semu - powinien kwitnąć od czerwca, zaspał wyraźnie


Viva Polonia -nadrabia zaległości


pomarańczkowo




z czosnkami Sphaerocephalon


Następna trąbka - Golden Space


Tych liliowców mam wielkie nadwyżki - oddam w dobre ręce.




Hortensje się też rozkręcają




A to jest prawdopodobnie My Love ;)


Pozdrawiam wszystkich skryto- i nieskryto.
Ostatnio zmieniany: 03 Lip 2016 23:18 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta, Dorota15, Hana

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 04 Lip 2016 09:02 #487241

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
To ogrodowe hortensje?
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 04 Lip 2016 21:02 #487445

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Kochani, ratunku! Co to za potwora wyhodowałam na własnym łonie, że się tak wyrażę? W kwietniu wysiałam nasiona niby cynii. Dość szybko się zorientowałam, że cynie były tylko pojedyncze, a reszta... Hodowałam na parapecie, pikowałam - jak nie ja, w nadziei, że to coś ładnego. Liście wyglądają ciut... jak marycha za przeproszeniem. No, niezupełnie, ale i tak się boję.


Bożenko, ta mocno różowa to ogrodówka na 100%. Natomiast ta blada została zidentyfikowana przez światłe osoby jako hortensja piłkowana 9na hortensjach to już naprawdę znam się jako ten wilk na gwiazdach).
Przy okazji: dziś uległam pokusie w Lidlu i kupiłam następną, ma być naprawdę niebieska. Czy ona może rosnąć w prawie kompletnym cieniu? Pod sporą śliwą wiśniową?

Ewo - Ave
, mam jeszcze inne kaktusy :happy: , ten rozkwitły (i niestety przekwitły) dziś dla Ciebie.



Efektowny, choć efemeryczny ;)
Ja wolę to, zdecydowanie.
nawałnica błękitu.


Albo to - zapach w całym ogrodzie. Rajski zapach.
Cytrynowa azjatka, NN


Yellow Space


Prawdopodobnie On Stage


Druga z moich cudownie odnalezionych album


też śliczny - choć nie pachnie wcale


leniwce: Generał Sikorski - jeden jedyny pęd, ale i tak "zmartwychwstały" :jeez:


Lasurstern - powinien kwitnąć obficie w maju, ma pierwszy kwiatek.


Mrs. Cholmondalay - ta przynajmniej pracowita kobitka, zwiesza sie z magnolii


Polish Spirit - normalnie jest kolumną kwiatów. No, może się ruszy...


Star of India - też bez szału.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 04 Lip 2016 21:10 #487452

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Łateńko, jakby to powiedzieć .... może nie marycha, ale zerknij tutaj. Baaardzo podobne ;-)
Lilie, jak zwykle u Ciebie, przepiękne!
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 04 Lip 2016 21:23 #487457

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Aniu a coś Ty wyhodowała :woohoo:
Mam nadzieję, że żadne służby mundurowe Cie nie namierzą :lol:

Ten błękitek istne udo :hearts:
A gdzie łaciate leluje?
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 04 Lip 2016 21:40 #487466

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Łatko, może to cleome?
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 04 Lip 2016 21:59 #487478

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Ten błękitny to oliwnik czy prósznik :think: Chyba jednak to pierwsze.
Czy to nie konopie siewne? Nie, mają inne liście. To nie kleome... chociaż :think: Chyba musisz poczekać co z tego wyrośnie.
Ostatnio zmieniany: 04 Lip 2016 22:17 przez Bozi.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 04 Lip 2016 22:11 #487487

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Dorota15 wrote:
A gdzie łaciate leluje?

Tu, Dorotko, w tej chwili tu!


Choć do zmierzchu Cytrynka była tu.


Pilnuje moich podejrzanych upraw :rotfl1: .Choć według linku podanego przez Adasiową, akurat ta roślina nie zawierałaby kanabioidów :happy: .

Poza tym - to chyba jednak co innego. Ewo - Sieriko, chyba bingo! to może być kleoma, teraz, jak to napisałaś, otworzyła mi się klapka w głowie, ze kupowałam chyba takie nasiona.
Jak się nie ujawni w ciągu najbliższych dni - pójdzie do wora.

Nie mogę się powstrzymać.
Rabatka z różyczkami i pomarańczkami


No ale królowa jest tylko jedna. Ona jest jak zachód słońca nad sawanną.Jak na nią patrzę, jak wdycham jej nieziemski zapach - w mojej głowie rozlegają się bębny Masajów.


Edit: dopiero zobaczyłam wpis Bożenki.
To ołownik,Plumbago auriculata, moja miłość śródziemnomorska :hearts:
Ostatnio zmieniany: 04 Lip 2016 22:15 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi, Dorota15, Adasiowa, Hana


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.565 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum