TEMAT: Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 02 Kwi 2017 18:55 #532689

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19274
  • Otrzymane dziękuję: 79722
Doroto, tak naprawdę to kwitnie jeden ;)

Agnieszko, żaden żart, poważna sprawa :P
W zeszłym roku tuż przed rozkwitnięciem większość pąków kwiatowych obżarła sarna - rododendron się nie wysilił, to teraz szaleje.
Po ubiegłorocznym hm, wypadku, ubrałam go w grudniu w worek i tak był sobie do zeszłej niedzieli.

Ale teraz o czym innym.
Chciałabym przedstawić następny pałac z Doliny Zamków i Ogrodów, pałac w Karpnikach. Podobno powstał w średniowieczu - podobno mieszkali w nim templariusze (gdzieś nie mieszkali?), rozkwitł w czasach renesansu, był własnością Cystersów z opactwa w Krzeszowie, śląskiego rodu Schaffgotschów (oni tu mieli wszystko), przebudowany na romantyczny neogotyk i otoczony utrzymanym w tym samym stylu parkiem - w koncu nabyty przez króla Prus. Typowy pałac na wodzie, fosa, dookoła stawy, wszystko odbija się w kolejnych taflach...
W ostatnich latach pięknie i z gustem odnowiony. Mieści hotel i stylową restaurację w sklepionym przyziemiu (jedzenie... czwórka z plusem).











Park z pewnością zyskuje w cieplejszych porach roku - na razie lekko wieje pustką. Ale właściciel się stara - krokusy na trawnikach, żółte narcyzy pod murami. Trochę rododendronów. Zabytkowa lipowa aleja wokół pałacu.
Karpniki leżą w Rudawach Janowickich, na przedgórzu Karkonoszy.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Alina-277, Bozi, grula, CHI, zeberka363


Zielone okna z estimeble.pl

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 02 Kwi 2017 19:49 #532722

  • lucysia
  • lucysia's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Wiedżma Zielarka to ja :)
  • Posty: 5028
  • Otrzymane dziękuję: 13134
Piękny.Nieraz widzę zaniedbane ruiny na które brak pieniędzy.Szacun dla właścicieli że dali radę.
docs.google.com/presentation/d/1WWF42aQM...bkM/edit?usp=sharing
………………………………………………………………………………………
kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com
…………………………………………………………………………………………
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...26398-ogrodek-lucysi
…………………………………………………………………………………………
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Kwi 2017 07:44 #532803

  • Baptysja
  • Baptysja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2005
  • Otrzymane dziękuję: 3046
Oj, dawno nie byłam w Karpnikach, a tu taka niespodzianka. Muszę się wybrać na rowerku. Dzięki Aniu. :hug:

Twój rododendron daje popis. :hearts: Wiedziałaś, gdzie go posadzić, żeby cieszył oczy nawet przy kuchennych pracach.
Pozdrawiam zielono Maria

Mój kawałek ziemi
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Kwi 2017 14:47 #532891

  • zeberka363
  • zeberka363's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1722
  • Otrzymane dziękuję: 1445
Ah mieć taki pałac! Tyle wolnych parapetów :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :devil1:
Piękny i ważne,że zadbany i nie niszczeje!
Mocno początkująca ogrodniczka kochająca piękną przyrodę ;-)
pozdrawiam agnieszka
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...6217-ogrodki-zeberki
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/1...a-parapetach-piszczy
Ostatnio zmieniany: 03 Kwi 2017 15:01 przez zeberka363.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Kwi 2017 21:55 #532981

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19274
  • Otrzymane dziękuję: 79722
zeberka363 wrote:
Ah mieć taki pałac! Tyle wolnych parapetów :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :devil1:
Piękny i ważne,że zadbany i nie niszczeje!

Agnieszko - ale ile okien do mycia! :jeez:

Lucysiu - nawet nie wiesz, jak się cieszę, widząc zabytkową budowlę przywróconą do życia. I nie jest dla mnie ważne,czyja to własność - ważne, jak napisałaś - że żyje i cieszy się dobrą kondycją.

Marysiu - odwiedź Karpniki koniecznie!
Gdy wybieraliśmy konstrukcję domku, miałam tylko jedno żądanie: zlew musi być pod oknem - bym tak głupią czynność, jaką jest sterczenie przy nim, mogła sobie osładzać widokiem :lol:

Wróciłam rano do miasta - w gęstej mżawce, przechodzącej w silniejszy deszcz. Ale na pociechę...




Dwa ciepłe dni i dzisiejszy opad spowodowały istną eksplozję wegetacji. Nad okolicznymi ogrodami białe i bladoróżowe chmury kwiecia -śliwy, morele, brzoskwinie nawet; no i magnolie - wszędzie, przy każdym nieomal domu, przy starych domach - ogromne. O wiele większe od mojej nastolatki ledwie. Wyprowadziłam wieczorem psy - nawet mój martwy nos czuje unoszące się w ciemności zapachy, jedyne w swoim rodzaju, kwitnące drzewa owocowe.
U mnie skromnie:

Śliwa wiśniowa


i nektaryneczka (szczepiona - niby tarasowa)


Startuje też czereśnia, wcześniejsza. Wszystko startuje! Mój Alchymist - roczny!


Przywieziona z Węgier piwonia koperkowa


Pierwiosnki marketowe - też sprzed roku


Najpierwsze tylipanki - przekwitły; nic to, są następne!

Glück?


Moje faworytki - tulipany wyniosłe (Praestans) - Fusilier



Na tarasie - moja pierwsza (!) azalia japońska: Silver Sword


I jeszcze trochę narcyzów: Mt. Hood i Ice King po "białej" stronie



Na "psim wybiegu" - Profesor Einstein - czyż nie cudny? :hearts:



Rozwijający się Orangery


i Sir Winston Churchil


Więcej narcyzów - w wątku tematycznym; wstawiłam również kilka zdjęć hiacyntów w ich dziale - ale nie mogę się powstrzymać przed dublem Dark Dimension :oops: . Mam tylko jeden, swoje kosztował :supr:



i "poletko" z Delft Blue.


Mam nadzieję na jutrzejszą lepszą pogodę - i lepsze zdjęcia.
Ostatnio zmieniany: 03 Kwi 2017 21:57 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Alina-277, Bozi, grula, CHI

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Kwi 2017 22:16 #532995

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3931
  • Otrzymane dziękuję: 21018
Aniu - nie chcę pałacu,ale chcę taką futrzastą piwonię :happy4:

Zdjęcia i rośliny cudne...
Wiesz jak pięknie dziś w nocy pachniały kwitnące brzozy o deszczu? Poezja :)


Obejrzałam sobie ceny takiej piwonii na Al.. i mi przeszło. Na razie ;)
Ostatnio zmieniany: 03 Kwi 2017 22:21 przez CHI.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Kwi 2017 23:01 #533008

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19274
  • Otrzymane dziękuję: 79722
Małgosiu, tę piwonię dostałam za darmochę a raczej jako bonus - do mieszkania wynajmowanego na ubiegłoroczna majówkę w Górach Bukowych,pod Egerem. Państwo najpierw trochę z nas zdarli - za psy. Potem się chyba zawstydzili i donosili prezenty: a o palacinki, a to jajka od kurek, a to piwonie :happy:
Zapachy... niestety, tracę zmysły (dosłownie :crazy: ), wzrok, słuch - a w największym stopniu węch, skutek wielu przebytych stanów zapalnych górnych dróg oddechowych. I tego węchu jakby najsolenniej mi żal. Docierają do mnie tylko wybitnie wyraziste, mocne zapachy... jeszcze.
Również i dlatego otaczam się hiacyntami, liliami itp.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Kwi 2017 23:07 #533011

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
Nie masz wrażenia, że wiosna jakby się pospieszyła
Najpierw nic, a potem nagle bumm.
Ale widoki są przepiękne
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 06 Kwi 2017 18:45 #533550

  • słowikowo
  • słowikowo's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 955
  • Otrzymane dziękuję: 1694
Ej... Aniu lepsze zdjęcia ?
TY chyba żartujesz , te są idealne :bravo:
Narcyzy Profesor Einstein też mi się podobają i kilka nawet mam
hołubię ich bardzo , by nie zagubić .
Poletko hiacyntowe ho , ho ... :eek3: wykopujesz je ? czy tak zostawiasz ?
a Dark Dimension też mam dwa i też drogo kosztowały ale i ładne te kolorki , to fakt
:hug: :hug: :hug:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 07 Kwi 2017 10:52 #533685

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19274
  • Otrzymane dziękuję: 79722
Margo2 wrote:
Nie masz wrażenia, że wiosna jakby się pospieszyła
Najpierw nic, a potem nagle bumm.

Małgosiu - i zaraz zwolniła.
U mnie okropnie, okropnie - deszcz psuje kwiaty, psy ubłocone, ziąb i wilgoć do szpiku kości.

Mimo wszystko coś tam się w wegetacji rusza...



Magnolia kwitnie dość niemrawo, w dodatku ktoś mi robi takie coś :angry:


Ptaki???
Niby pąków są setki - ale zachodzę w głowę, dlaczego pod drzewem znajduję poutrącane kwiatki. Nigdy przedtem tego nie było...

Żółta niby chciała też zakwitnąć - i stanęła.



Za to żółte City of Haarlem korzystają z chłodu - nie przekwitają galopem




Marketowe zeszłoroczne - ale kolor fajny



Pierwsze Purissimy - startują też jako bladożółte



Również kremowo zaczynają Ice Kingi



A Wave od razu żółciutkie



Te za to białe z pomarańczowym przykoronkiem - Flower Record



I mnóstwo Van Tubergen Variety; te to mają kilka kwiatków na łodydze - i przez to są trwalsze



Z nadzieją na lepszy weekend macham Wam znad Odry :flower1:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): grula, Agusiek

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 07 Kwi 2017 11:41 #533696

  • Agusiek
  • Agusiek's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 196
  • Otrzymane dziękuję: 183
Jakie masz ogromne drzewa magnolii ! ile kwiatów :)
A moja bida siedzi już chyba czwarty rok jak zaklęta , raz tylko kwitła , a potem to tylko liście i przyrostów prawie zero , wydaje mi się że powinna rosnąć bo gleba kwaśna .
Wiosna u Ciebie przepiękna :)
Ogród wśród jabłoni

Pozdrawiam Agusiek
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 07 Kwi 2017 15:59 #533718

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19274
  • Otrzymane dziękuję: 79722
Agusia - ta moja największa, różowo kwitnąca magnolia Soulange`a ma... czekaj... 19 lat. Wyhodowana z patyczka 20 cm, kupionego w kartoniku. Pierwsze dwa lata nie przyrosło nic, była zagłuszona. Tak że efektywnie -17 lat. Oczywiście też nie od razu była chmurą różowego atłasu, pierwsze kwiaty - o ile pamiętam - gdy osiągnęła mniej więcej mój wzrost.

Ta żółta- prawdopodobnie jednak Yellow River - znacznie młodsza, ale istotnie wyższa. Około 10-11 lat. Kupiona jednak jako ładne drzewko kwitła też dużo szybciej, po 2? 3? latach, pojedynczymi kwiatkami na początku.
Dużo zależy od odmiany. Mam np. magnolię Heaven Scent, też z 7 lat, chorowała, a teraz przyrasta malutko - rosnąc 5 m od tej wielkiej. Kwitnie nienachalnie, lecz cieszę się, że żyje. Mam też gwiaździstą Powder Puff, malenstwo 120 cm, produkuje do 10 kwiatków od wielu lat.

Z kolei w górach G.H. Kern, też liliokształtna, kwitnie jak szalona - a Rustica Rubra - w tym samym wieku - wcale. Myślałam, że przygłuszyły ja rozrastające się iglaste, przesadziłam - i nawet przeżyła operację, lecz nie kwitnie nadal. Za to kwitnie inna liliokształtna, kupiona jako YR, za odpowiednią kwotę - lecz będąca różową :evil:

Liczy się gleba, stanowisko - ale odmiana decyduje - i te najzwyklejsze solenguianki są niezawodne, bystro pną się w górę - i najmniej przemarzają im kwiaty przy nagłym spadku temperaury.

Tyle się rozpisałam, to moze kilka kolorowych obrazków .
Hiacyntowo.
Jasnoróżowy NN (zdjęcie OK, deszcz go położył)



Gypsy Queen, w tle iryski Auchera



Jakiś mix nie na swoim miejscu ;)



Delft Blue, moi faworyci





W "nóżkach" - anemony Blanda



Coś, co mnie cieszy szczególnie - przezimował młodziutki cedr himalajski, puszcza igiełki :dance:

Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi, CHI, słowikowo, Agusiek

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 08 Kwi 2017 10:22 #533865

  • Baptysja
  • Baptysja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2005
  • Otrzymane dziękuję: 3046
Biedne te magnoliowe pąki. One są takie kruche. A może wiatr je postrącał. :mad2:
Yellow River jest przepiękna. Na sąsiadującej posesji, w bardzo zacisznym miejscu otoczonym budynkami kwitnie od 2 lat. To balsam dla oczu. :hearts:
Oczywiście zamawiam fotki Twojej. I wszystkich innych odmian też. :thanks:
Aniu, jesteś bardzo skromna w ocenach swoich ogrodniczych wiadomości i umiejętności. Rododendrony, magnolie i wszelkie cebulowe, można się od Ciebie uczyć. A to na razie początek wiosennych kwiatów. :dance:
Pozdrawiam zielono Maria

Mój kawałek ziemi
Ostatnio zmieniany: 08 Kwi 2017 10:31 przez Baptysja.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 08 Kwi 2017 22:31 #533989

  • słowikowo
  • słowikowo's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 955
  • Otrzymane dziękuję: 1694
Wspaniały cedruś :bravo: tak pięknie przezimował :eek3:
a hiacynty Aniu dla mnie to miód na serducho , uwielbiam je , są moja obsesją :garden1:
O magnolii się nie wypowiadam tylko oglądam bo na takie rarytasy to trzeba mieć dom i kilka hektarów koło domu :laugh1:
:hug:
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 09 Kwi 2017 21:28 #534172

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19274
  • Otrzymane dziękuję: 79722
Elu, hiacynty kochała jeszcze moja mama, wyssałam chyba z mlekiem upodobanie do nich.
Oczywiście - kiedyś były po prostu niebieskie, białe i różowe - i tak człowiek się cieszył, bo kwiaciarnie zawsze, ale to zawsze odbijały od zgrzebnej szarzyzny lat sześćdziesiątych czy osiemdziesiątych...
cedry z kolei zachwyciły mnie, gdy zaczęłam jeździć do Włoch - i ten "niebieski" jest już u mnie sporym facetem, zaś pierwsza próba z himalajskim skończyła się porażką. Na malucha chucham i dmucham - a nuz się uda?

Marysiu, jesteś bardzo uprzejma i po prostu miła, ale wiem, co wiem, a raczej że nic nie wiem ;) Wiedzy naprawdę żadnej, troszkę zebranych doświadczeń... głównie metodą obrywania po łapach od Natury.
Rh to sam wiesz, rosną dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności, w mieście wykańczałam jeden po drugim. Z kolei magnolie odwrotnie, maja we Wrocławiu jakiś sprzyjający mikroklimat, glebę - nie wiem, właściwie rosną same.
A cebulowe... a cóż to za sztuka? Kupujesz, wsadzasz, przysypujesz - i czekasz te pół roku, siedem miesięcy.
To tak, jakby ktoś przy dużej forsie zlecił posadzenie wielkich, gotowych drzew, krzewów, trawy z rolki - wszedł po zakończeniu robót i powiedział: o, ale mi urosło, mam rękę.
Co innego wyczarowywać co wiosna byliny spod ziemi, powodować, że rośliny się rozrastają, mężnieją, wreszcie - rozmnażają. Jak u Ciebie - i wielu innych tu zarejestrowanych.
Marysiu, Tobie dedykuję dzisiejszy spektakl:

















Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi, sierika, grula, Kasionek, CHI, słowikowo

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 09 Kwi 2017 21:43 #534177

  • słowikowo
  • słowikowo's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 955
  • Otrzymane dziękuję: 1694
Aniu widoki masz nieziemskie wprost rajskie :bravo:
Takie magnolie :eek3: :eek3: :eek3:
Niech no tylko pogoda temu kwitnieniu dopisuje
Na takie foty jakie Ty serwujesz , mogę patrzeć godzinami
I co , teraz mam zasnąć ?
Aniu jak ? no jak ? po takim spektaklu mam zasnąć ?
Chyba napije się wina , Twoje zdrowie :hug:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 10 Kwi 2017 08:06 #534247

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19274
  • Otrzymane dziękuję: 79722
słowikowo wrote:
O magnolii się nie wypowiadam tylko oglądam bo na takie rarytasy to trzeba mieć dom i kilka hektarów koło domu

Elu - po prostu żartujesz - i tyle.
przecież są magnolie - maluchy, jak ta z białym kwiatkiem (Powder Puff), ma około 10 lat i może 120 cm "wzrostu". Są też takie o pokroju kolumnowym - nawet jeśli wyrosną w górę, zabierają miejsca nie więcej, niż róża krzaczasta.
Już zmilczę na temat imputowanych mi hektarów ;)
Natomiast toast przyjmuję z wdzięcznym sercem - dobre wino nie jest złe, i wzajemnie, na zdrowie, Elu!

Dziś ma być kto wie, czy nie najładniejszy dzień w kwietniu.
Parę obrazków.
Szachownice







Czeresienka i nektaryneczka





Błękitnie



i tulipanowo





Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi, Baptysja, Jan4, grula, Kasionek, CHI, słowikowo, zeberka363

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 11 Kwi 2017 22:12 #534589

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19274
  • Otrzymane dziękuję: 79722
Jeszcze trochę narcyzowo:

W cienistym miejscu pod pięćdziesięcioletnią papierówką nadal Carltony



Ale są i inne - po stronie "białej" botaniczne Thalie o elfiej urodzie



To najbardziej biała, obok Paperwhite, odmiana z tych, które znam.

Krótkoprzykoronkowe Sempre Avanti



i prawdziwy Recurvus- albo Poeticus, jak kto woli; pachnie!



Bardzo lubię wszystkie Narcyzy z grupy Janquille`a, jak Quail



oraz Tazetta - o wielu kwiatkach na jednej łodyżce; to prawdopodobnie Scarlet Gem - albo Hoopoe



Te pełne - Sir Winston Churchil - też mają po kilka kwiatków



Chyba najbardziej znanym z tej grupy jest Bridial Crown - pedzony i sprzedawany zimą.



Następne - późne odmiany - stoją w kolejce,
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Baptysja, Jan4, CHI, zeberka363


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.814 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum