Forum Ogrodnicze Oaza

Ewuś, Gosiu, rzeczywiście już znalazłam wątek z zaproszeniem, więc wszystko wiem Do Zlotu jeszcze mnóstwo czasu, więc trudno się już dziś deklarować, ale nie wykluczam, że na chwilkę gdzieś wpadnę. Może do Wojsławic? Tak czy siak do mnie z Wojsławic jest pół godziny drogi, więc przy okazji zwiedzania Dolnego Śląska zapraszam wszystkich chętnych do pięknej Sobótki, a przy okazji do mojego skromnego ogrodu

Gosiu (352), witam serdecznie w moim jesiennym ogrodzie Cieszę się, że Ci się podoba i zostawiam furteczkę otwartą - wpadaj, jak będziesz miała ochotę

Izo, Ewo, kupowałam tę kalinę jakieś 4 lata temu jako kalinę japońską. Może to Watanabe? W każdym razie, to moja ulubiona kalina, a mam ich kilka. Rośnie dość szybko, nie imają się jej choroby, jest atrakcyjna od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Moim zdaniem powinna być sadzona jako soliter, gdyż tylko wtedy można naprawdę docenić jej urodę, a poza tym może swobodnie rozrastać w poziomie.

Bożenko, na grzybach kompletnie się nie znam, ale na pewno nie zamierzam ich jeść Traktuję je jako część ekosystemu, niechaj więc sobie spokojnie rosną pod drzewkami...

Ewuś (sieriko), ja też bardzo bym chciała poznać Cię w realu i mam nadzieję, że zjazd ogrodomaniaków będzie ku temu okazją Ale to jeszcze tyyyyle czasu, że trudno mówić o szczegółach...

W ogrodzie jesień...I to ta piękna, kolorowa, ciepła słoneczna. Jeszcze kilka dni temu było całkiem zielono, a dzisiaj już pojawiły się kolorki...Po obiedzie planuję trochę popracować w ogrodzie, chyba wykopię kanny, bo w przyszłym tygodniu mają być przymrozki
Zakwitł oczar; wiosną czy latem nikt by nie zwrócił uwagi na jego małe, żółte kwiatuszki, ale teraz, kiedy każdy kwiatek jest na wagę złota, cieszą i te maluszki:



Od lata kwitnie lejcesteria, krzew rzadki i chyba niedoceniany; moja odmiana ma piękne złociste listki i kwitnie nieprzerwanie od lipca. A jakie ma fajne te kwiatki1



Kobea złapała drugi oddech i codziennie otwiera nowe kwiaty:



Jabłuszka rajskie pięknie się czerwienią na jabłonce i aż żal je zrywać...Może zostawię je ptaszkom?



Niektóre hosty już padły, ale zostało jeszcze kilka 'odpornych na jesień':



Powoli chowamy już pod dach tarasowe rośliny i mebelki ogrodowe. Padały deszcze, więc krzesełka już w domku ogrodnika, ale stół jeszcze czeka na swoją kolej:



Miłego dnia

Dalu, a może pamiętasz, jakie odmiany host wytrzymują pierwsze ochłodzenia? Poszukuję takich, które nie smakują ślimakom bezmuszlowym i jak najdłużej cieszą zielenią

Ave wrote:
Widzisz Evciu jak ja się znam na wątkach
Nie mam czasu na to. W ZZ proszono o przekazywanie na innych forach to przekazałam.
Mam nadzieję, że nie dostanę za to po głowie
Wydaje mi się, że trzeba zakopać animozje. Po co zawracać sobie tym głowy.
Stało się i trzeba z tym żyć dalej
Jak pisałam jestem na wszystkich forach i mam nadzieję, że tak zostanie

piękna jesień!
i ja mam podobne grzybobranie

Alinko, z tych host, które mam najbardziej odporna na jesień jest chyba babkolistna, widoczna na fotce i jeszcze nieźle trzyma się Patriot Pozostałe już padły



Zeberko, weekend był u mnie bardzo ładny, słoneczny i można było podziwiać piękne kolorki jesieni
Tak ładnie przebarwiła się hortensja pnąca. Co ciekawe - jabłonka, po której się pnie jest jeszcze niemal zupełnie zielona



Gosiu, masz rację - trzeba robić swoje, a nie zajmować się jałowymi sporami To jest forum dla miłośników ogrodnictwa i niech tak pozostanie A sezon ogrodowy powoli się kończy, więc cieszmy się piękną polską złotą jesienią

Dalu, gdzie indziej czytam twoje skargi na trawnik - no nie wiem, dla mnie wygląda świetnie (przynajmniej na zdjęciach ). W każdym razie nie ma w nim okopów i lejów, jak w moim
Widzę, ze też jeszcze nie wszystkie tarasówki wniesione. Odkładam to, jak tylko mogę.
Dalu, Twój oczar jest dorosłym osobnikiem? Kupiłam sobie - inna, pomarańczowo kwitnącą odmianę, gdzieś mam zapisana nazwę - rok temu, fakt, przesadzałam wiosna, ale kwiatów ni śladu. Spodziewałam się ich raczej luty/marzec?
Oby następny tydzień oszczędził nam jeszcze przymrozków, sporo kwiatów jeszcze kwitnie.

dala wrote: Dala wprawdzie nie z takim rocznikiem (1930)ale w tym roku mieliśmy XX Zjazd klasowy właśnie w Sobótce, oczywiście z obowiązkowym wejściem na Ślężę - powtórka pierwszego wejścia z 1970 towarzystwo nieźle się wzruszyło wspomnieniami (i nie tylko )

Witaj Dalu
Wreszcie dotarłam acz wiem , w swoim wątku obiecałam wcześniej tz. zaraz
Ale mąż mimo deszczu zaproponował przejażdżkę do ogrodu , no jak mogłam odmówić ?
z uśmiechem od ucha do ucha buty sznurowałam w drodze
Po powrocie szybciutko przybiegłam do Ciebie a tu tak pięknie , lustro wody , kojąca zieleń , żółć , purpura i cudowne rajskie jabłuszka .
Ależ Ty masz wrzosy U mnie one są zawsze jednoroczne , coś im nie dogadzam
Różaneczników i azali nie mam , także chętnie pooglądam u Ciebie
Zdrówka życzę i dziekuje miło było pobiegać po Twoich rabatkach

Dalu, fajna ta lejcesteria! Nigdy nie słyszałam o takim krzewie, muszę poszperać. Westchnęłam na widok rajskiej jabłoni... muszę ją mieć w swoim ogrodzie, szykuję dla niej miejsce po paskudnym jałowcu, który dogorywa.

Izo, ja uwielbiam ozdobne jabłonki i wisienki. Jabłonki na razie mam dwie - oprócz Oli, jeszcze taką z bordowymi listkami. Nazywa się Royalty, pięknie kwitnie, ale, niestety, nie rodzi jabłuszek



Lejcesteria zachowuje się jak budleja. Po zimie trzeba ją krótko przyciąć, ale ona szybciutko odbija i cieszy złotymi listkami, później oryginalnymi kwiatkami, a na koniec jadalnymi (?) owockami. Tak wygląda w lipcu:



Elu, witam w moich skromnych progach! Cieszę się, że Ci się podoba i zapraszam na więcej Rododendrony, azalie i kwasolubne rośliny zimozielone to moja ukochana grupa roślin, tym bardziej, że w moim ogrodzie mają sprzyjające warunki - sporo cienia i kwaśną glebę. Dla Ciebie wiosenny widoczek:



Zbyszku, w naszej małej Sobótce pojawia się coraz więcej turystów i miłośników jej atrakcji Cieszę się, że i Wy zorganizowaliście u nas swoje spotkanie klasowe. A na Ślężę fajnie wchodzi się za każdym razem i o każdej porze roku. Pozdrawiam i przesyłam sobótkowy widoczek



Aniu, faktycznie, trawnik nieco odżył po ostatnich deszczach, ale letnia susza nieźle dała mu się we znaki. Ja specjalnie nie szaleję i nie zależy mi na idealnej murawie - nie przeszkadzają mi chwasty i mech, lubię tylko jak M. regularnie ją kosi. Pieski, na szczęście, specjalnie się trawnikiem nie interesują. Zresztą ja na nie pod względem ogrodowym nie mogę narzekać - właściwie zero strat.
Oleandry jeszcze stoją w ogrodzie. Zabiorę je po pierwszych przymrozkach. Na pewno lepiej im pod chmurką niż w prawie ciemnej piwnicy Dzisiaj schowaliśmy za to fontannę i wszystkie akcesoria do podlewania. Powoli, powoli ogród pustoszeje, chociaż akurat dzisiaj pogoda jest bardzo ładna
Oczar ma już chyba z 6 lat, ale nie jestem nim zachwycona Wprawdzie od kwitnie, ale te kwiatki maluśkie, mizerne, mało efektowne...A sam krzew słabo przyrasta i ma nieciekawy pokrój. Jedyne, co go ratuje przed kompostownikiem to pora kwitnienia (październik/listopad) i ładnie przebarwiające się jesienią listki.
Jesienny widoczek ze stołem (krzesła już schowane )

dala wrote:
Ale pięknie to wygląda
Dla takich widoków lubię jesień.
U mnie nadal bardziej zielono. Obawiam się, że prędzej wszystkie liście nagle opadną i niż zdążą się przebarwić

Witaj Dalu, dziękuję Ci za wszystkie Twoje wpisy dotyczące wrzosów. Dowiedziałam się z nich więcej niż z artykułów na ich temat. Pisałaś, żeby na wiosnę podsypać nawozem. Czy może to być nawóz do azalii i rododendronów? Już od kilku lat marzę o pięknym wrzosowisku, ale ciągle mi nie wychodzi. Twoje mnie urzekło. Ja jednak mam do dyspozycji obrzeża alejek, często pod drzewami, które nie dość, że zacieniają to jeszcze wyciągają wodę z gruntu. Będę jednak dalej próbować w rożnych miejscach ogrodu. pozdrawiam Cię serdecznie.

Rudbeki, cieszę się, że mogłam Ci pomóc. Doświadczenie ogrodnika bywa bezcenne Oczywiście - specjalistyczny nawóz do Rh nadaje się również dla wrzosów Podsyp je delikatnie wczesną wiosną, po przycięciu. Powinno być dobrze i wrzosy odwdzięczą Ci się pięknym wzrostem i kwitnieniem
Dla Ciebie jesienny widoczek:



Gosiu, już chyba i do Ciebie zawitała jesień...U nas w ciągu jednego dnia wiatr zwiał liście z drzew...Prawie wszystkie, chociaż n.p. na jabłonkach jest ich nadal dużo. Przebarwieniami też nie zdążyłam się nacieszyć...Pozostały fotki:






Lecą liście, lecą...A ogrodnik grabi, grabi, sprząta, wpycha do worów, wyrzuca na kompost...uwielbiam drzewa owocowe, wszelkie liściaki małe i duże, ale ten ogrom liści jesienią czasami mnie przerasta
Było pięknie, ale chłód i wietrzysko szybko zakończyły jesienny spektakl. Coś tam jeszcze zostało do podziwiania, ale do końca sezonu coraz bliżej. Dzisiaj, oprócz sprzątania liści, wycięłam trochę suchych bylin, wyrzuciłam begonie ze skrzynki i związałam wielkiego miskanta, bo zaczął mi bardzo śmiecić w ogrodzie.

Dalu , piękna jesień u Ciebie.
Chociaż przy grabieniu liści jest dużo pracy, to kolorowych widoków jesiennych nic nie zastąpi. A i kompost liściowy wielce przydatny.
Czy lejcesteria już u Ciebie zimowała?? I czy zawiązuje nasionka???

Dalu, piękny masz ogród i to w każdej porze roku. Z przyjemnością spacerowałam wśród zadbanych roślin czując wszędzie dobrą i życzliwą duszą właścicielki. Szanuję ludzi z taka pasją i doceniam ogrom włożonej pracy, żeby osiągnąć taki efekt. Pomaga Ci specyficzny mikroklimat w tamtej okolicy, którą znam, ponieważ niedaleko mieszka córka. Pięknie rosną rośliny kwasolubne, ciesząc nie tylko Ciebie. Czy sumak Tiger Eyes rzeczywiście nie daje odrostów, bo informacje są niejednoznaczne. Serdecznie pozdrawiam i gratuluję efektów p[racy.

Dalu piękną jesień pokazałaś
Ja jakoś nie potrafię cieszyć się jesienią , dostrzegać jej piękna
Mój M powtarza mi jak mantrę , że każda pora roku ma swój urok
Może i ma , tylko czy ja to w końcu zrozumiem ?
Patrzę na Twojego miskanta i wydaje mi się że to Memory
Bo tak samo fantastyczny jak ten na warszawskiej wystawie Zielen to Zycie
widziałam go osobiście , czadowy był ach..och ...
Ale w trawach to Ja zielona jak sałata i być może mylę się

Witaj Dalu! Jesienna sesja fotograficzna z ogrodu oszałamiająca, jest tak pięknie, że mogłabym dla takich efektów grabić bez przerwy.

cudne jesienne widoki i ta żółć
u mnie jest nijako żeby nie powiedzieć szaro...