Forum Ogrodnicze Oaza

Mój wrzos jedynak usechł. W sobotę już był suchutki.
Co to jest ta ostatnia roślina? Figa?

Bożenko, a to był wrzos wsadzony w tym roku? Jeśli był słabo ukorzeniony, rzeczywiście mógł uschnąć Do tego wrzosy, gdy się je kupuje, zazwyczaj mają bardzo zbity system korzeniowy i łatwo je stracić...
Tak, to moja figa, która w tym roku urosła chyba z 1,5 metra i nadal wypuszcza nowe przyrosty. A to dopiero trzylatka. Rok miałam ją w donicy, ale już dwie zimy przeżyła w gruncie. Oczywiście solidnie opatulona agrowłókniną.

dala wiem że z wisterią trzeba uważać bo ciocia ma z niej drzewo ale jest tak piękna że myślę iż będzie warto
co do wrzosów to ich nie przypilnowałam i wlazły na nie nasturcje pnące więc cień mają gwarantowany
a jesień nie idzie ale już przyszła i to nie ta nasza piękna ale jak na razie ta paskudna deszczowa i zimna brrr

Tak, wrzos kupiony niedawno. Usechł w ostatnim tygodniu. To pokazuje jak bardzo jest sucho. Fidze zazwyczaj ogranicza się korzenie sadząc do gruntu. Znam pewnego angielskiego ogrodnika, który sadził do gruntu w starej torbie skórzanej.

Bożenka, moje wrzosy kupione niedawno też uschły ,chociaż wsadzone do dobrej ziemi.Te w glebie sadzone parę lat temu wyglądają dobrze
Dalu, już jesień chociaż jeszcze zapowiadają ciepło.Niech jest jak najdłużej bo zakładamy ogrzewanie na pompę ciepła i węgla nie kupiliśmy
I drzewa jesiennie już szumią

Olu, chyba nie narzekasz na pogodę U nas na Dolnym Śląsku od kilku dni mamy prawdziwe jesienne upały - ok. 25 stopni i pełne słońce No i susza - od początku sierpnia deszcz padał dwa razy Gdybym nie podlewała roślin, to miałabym już prerię w ogrodzie




Bożenko, w naszym klimacie chyba nie trzeba ograniczać korzeni fidze Każdy ogrodnik cieszy się, gdy uda mu się hodować tę roślinę w gruncie U mnie przeżyła już dwie zimy, w tym roku pięknie się rozrosła i mam wielką nadzieję, że zima będzie dla niej łagodna...
Oleandra jednak nie da się uprawiać w gruncie, więc niebawem powędruje do piwnicy Ale jeszcze zdobi kącik wypoczynkowy. Razem z rozchodnikami:



Zeberko, u mnie jesień rozpoczęła się piękną pogodą Jak dla mnie to jest nawet za ciepło i stanowczo za sucho. Wczoraj podlewałam znowu prawie cały ogród, a głównie zimozielone - rododendrony, azalie japońskie, laurowiśnię, skimmię...



W ogrodzie kwitną już tylko hortensje (chociaż kwiatostany już się przebarwiają, a niektóre zasychają), rudbekie i astry...









...ale n.p. azalie zaczynają pięknie się przebarwiać:









Pozdrawiam i życzę miłego weekendu

Podlewasz to azalie przebarwiaja się, moje nie podlewane to i listki zwisają smętnie, o dziwo niektóre mają zawiązki ale czy takie zmaltretowane dadza radę kwitnąć wiosną? . Zastanawiam się jak dalej będziemy utrzymywac przy zyciu rośliny, bo nie sądzę by pogoda w przyszłych latach odmieniła się radykalnie.
Podobno od mniej więcej 2030 roku październiki będą regularnie gorące a my wiekowe.....

Dalu, prześlicznie przebarwiają Ci się te azalie - czy to japonki tak się popisują? Moje wrocławskie (całe trzy ) jeszcze kompletnie zielone, a w górach niby czerwienieją, ale wiele złapało mączniaka i nie wygląda "eksportowo".
W ogóle w tym roku mączniak jest moim wielkim problemem, nawet dwie magnolie, młode, są częściowo porażone. O floksach to juz w ogóle nie mówię, zamierzam się ich pozbyć w miarę możności, bo pierwsze łapią tego białego parcha.
Ale zauważyłaś, że nawet w parkach i lasach mączniak szaleje?
Co do temperatur - ja sie nimi szalenie cieszę, ziąb i szaruga to zdecydowanie nie mój zywioł, a jeszcze się tego cymesu nasmakujemy.
Przecież w takich Włoszech czy innej południowej Francji jest jeszcze bardziej sucho - i znacznie cieplej, a ogrody tam są - i to jakie!
Skoro sadzimy już do ziemi figowce i lawendę (kiedyś by mi do głowy nie przyszło, ze może przezimować), może po prostu troszkę zmieńmy asortyment

Aniu, na zdjęciach jest jedna japonka i dwie azalie wielkokwiatowe Ja dotąd nie miałam problemu z mączniakiem na azaliach; w tym roku na jednej zauważyłam po raz pierwszy objawy tego paskudztwa No i oczywiście, jak zwykle, panoszy się na floksach i niektórych różach.
Masz rację - zauważyłam mączniaka na różnych roślinach w czasie spacerów z pieskami po naszej okolicy Mam wrażenie, że rośliny są osłabione długotrwałą suszą i łatwiej łapią różne choroby
W zeszłym tygodniu byłam w m.in. w małej miejscowości na pograniczu woj. małopolskiego i świętokrzyskiego, a tam - pięknie, zielono, ani śladu suszy. Pojechaliśmy też do Buska:



Ewuś, czyli ocieplenie klimatu staje się faktem? Trzeba będzie zmieniać nasze ogrody pod tym kątem Jednak do 2030 moja wyobraźnia już nie sięga...

u mnie też już troche sucho ale ponoć od jutra ma padać cały tydzień
oj piękna pogoda od kilku dni-ta nasza piękna złota jesień
fajna pogoda na wycieczkę

Teraz sobie uświadomiłam jak napisałaś o wytrzymałości kaliny, że faktycznie one muszą być bardzo odporne, bo ja swojej w ogóle nie podlewam. Rosnie w kącie, samotna. Tam nigdy nie docieram z podlewaniem. I mimo to jest zielona, widziałam ostatnio pączki kwiatowe
Czyli to idealna roślina na obecne lata.

Ja też nie wszystkie rośliny podlewam, a jednak dają radę. Na szczęście od dzisiaj - pada, i niech pada jak najdłużej bo zamiast ziemi miałam piach w ogrodzie i przesadzałam krzaczki ... z gołym korzeniem, bo cała ziemia się osypała.
A poza tym deszcz potrzebny, żeby grzybki rosły... z czegoś tą zupę grzybowa na wigilie trzeba zrobić.

DALU witaj Piękna jesień u Ciebie, wrzosy wszyscy wychwalają i ja też się dołączam , piękne , Też posadziłam , wszędzie są czego ma ich nie być u mnie . Posadziłam piękne rozrośnięte krzaczki nie długo pożyły i padły .Teraz oglądam na forum i podziwiam . Nadchodzi zimno u mnie róże mają piękne pąki, ale w środku są zgnite i odpadają .POZDRAWIAM z mokrego Krakowa

Dalu, czy wiesz, że szykuje się zjazd w czerwcu blisko Ciebie?

Ewuś, nie wiem, nikt mnie o tym nie poinformował

Olgo, u mnie też troszkę popadało, ale ciągle za mało...Wrzosy akurat są dosyć wytrzymałe na brak wilgoci, chociaż w zeszłym roku kilka mi uschło. Z doświadczenia wiem, że częstą przyczyną porażek w ich uprawie jest nieodpowiednia dla nich gleba i warto pamiętać o rozerwaniu korzeni przed posadzeniem. Zazwyczaj bryła korzeniowa jest bardzo zbita

Ewuś (Ave), deszczyk jest roślinom baaardzo potrzebny A jak przy okazji wyrosną grzybki to cudownie!

Gosiu, to fakt, teraz trzeba będzie sadzić rośliny wytrzymałe na suszę, bo nie damy rady podlewać tych wszystkich hortensji i rododendronów Mikołajki, rozchodniki, juki, suchodrzewy

Zeberko, zdaje się, że piękna złota polska jesień już się skończyła...Teraz najbliższe dni mają być chłodne i deszczowe. I może dobrze, bo jest okropna susza A lato mieliśmy długie, ciepłe i słoneczne

Koleusy mi w tym roku wyrosły wielgachne w skrzynkach



Jesienna wrzosy zdobią stół



Hortensja Pink Anabelle



Moja ulubiona hosta



Jesienne róże



Pozdrowienia z jesiennej Sobótki

Czyżby to łany trzcinników

Ale cudny ten ostatni widoczek
Jakieś spotkanko się w czerwcu szykuje w tych przepięknych okolicznościach przyrody ? Ewa-Sierika uchyl rąbka tajemnicy...

Tak, widoczek przesliczny...
Spotkanie planuje się na razie, Kudowa lub okolice, II zjazd ogrodnikow zapaleńców....oj byłoby cudnie, oby udało się....