Forum Ogrodnicze Oaza

Dalu, chyba nam wysyłali jedną przesyłką te cebule Sadziłam nie dziś, ale wczoraj, za to po pracy (czyli dobrze po trzeciej) - wyobrażasz sobie, w jakim dzikim pospiechu, by zdążyć przed nocą. Tyle, że trochę mniej, bo w końcu chyba 25 lilii, ale i jedną piwonię. Malizna, jedno oczko, ale za to Primavera, jak się uda, to podrośnie - i może doczekam jasnozłotych kwiatów. Wyjątkowo wcześniej przemyślałam sprawę i przygotowałam z grubsza miejsce: wywaliłam jeden prastary wiciokrzew, będziesz, Dalu, mieć mi za złe - ale wcale prawie nie kwitł, w dodatku przyciągał mączniaka. I przesadziłam dwa przygłuszone powojniki. Miałam dołki pod lilie jak znalazł Jestem przekonana, że lilie nie są sadzone za późno, zresztą znalazłam taka prognozę, że znowu zimy wcale nie będzie, znikoma ilość dni z ujemna temperaturą i - znikoma ilość opadów.

Daluniu witaj
Co ja czytam ? zaszalałaś z liliami
Widocznie tej " witaminy " Ci trzeba było na te jesienne dni
Ja się uśmiecham i bardzo Ci sekunduje, by cebule spisały się na medal
i pięknie zakwitły
Ja jakoś wyciszyłam się z promocjami w tym roku
ale też były lata , że też tak późno sadziłam
lilie , kamasje i iryski cebulowe i wiesz , dały radę .
Ale to były pierwsze nasadzenia jakie wiosną z niecierpliwością wyglądałam ,
acz i całą zimę o nich myślałam
Opadłych liści na szczęście , to ja mało miałam
bo i z czego ? w sumie 1 czereśnia + 4 jabłonki .
Za to mam więcej roboty z wiosny w bylinowych rabatach , same hosty , liliowce poczyścić to ... sporo zajmuje czasu .
Miło było Cię odwiedzić, akurat dziś ,
kiedy jesteś w takim fajnym nastroju

Pozdrawiam cieplutko bo za oknem na prawdę cieplutko +4

dalu oszronione jabłuszka są cudne!
to sie ale urobiłaś! ale efekt na pewno będzie cudny

No to trzymam kciuki żeby nie było wielkich mrozów i lilie zdążyły się ukorzenić. Natyrałaś się, to i efekt na pewno będzie.
Co to za piękna lilia na ostatniej fotce. Ja w temacie lilii trochę zielona jestem.

Witaj Dalu! Masz własne suwki uszate?? Napisz coś o nich.
Taka akcja przesadzania w końcu listopada, to rzeczywiście trudna sprawa. Trzymam kciuki za Twoje lilie. Skąd sprowadzałaś cebule? Szukam lilii Conca d'Or, w wielu sklepach ich nie ma.

A ja zapytam o klony. Które tak wolno rosną?
Z jednej strony zawsze zazdrościłam Ci tych drzew w ogrodzie, ale o tej porze roku to nie jest fajna sprawa
Za dużo roboty

Z opadłych liści można zrobić kopczyki nad posadzonymi liliami. Na to w styczniu parę gałązek ze zlikwidowanej choinki lub stroiszu z przycinanych iglaków i ziemia jest zabezpieczona przed zamarzaniem

Witaj Dalu, wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Słońca i deszczu w odpowiedniej ilości i zdrowia, żeby cieszyć się każdym dniem!

dalu Tobie również do siego 2017

Dalu, wszystkiego dobrego dla Ciebie i Twojego ogrodu w 2017

Daluniu witaj
Budzimy się wiosna już na rabaty zagląda , bocianki przyleciały
świat robi się piękniejszy , mimo że u mnie deszczowo ostatnimi dniami
ale co tam , pada , niech pada aż się wypada
Co tam w moim ulubionym ogrodzie słychać ? zakwitło już coś ?
Daluniu

Kochane dziewczynki! dziękuję wszystkim za wpisy i przepraszam, że mnie tak długo nie było we własnym ogrodzie
Ale jakoś zima nie sprzyjała ogrodowej aktywności, ale na forum bywałam, a jakże!
Teraz przyszła już PRAWDZIWA wiosenka Dzisiaj, chyba po raz pierwszy, była prawdziwie wiosenna, piękna, słoneczna pogoda. Pracowałam w ogrodzie, a jakże! Chociaż - przyznaję się bez bicia - ogrodowo działam już od początku marca i powoli, powolutku zmierzam do końca wiosennych porządków Niestety, siły już nie te, zwłaszcza, że prawie cały luty chorowałam na paskudną grypę z powikłaniami...Muszę więc dozować sobie pracę - ot, codziennie dwie godzinki
Sprzątam rabatę po rabacie - wygrabiam suche liście (a przecież sprzątałam je jesienią!), wycinam zaschnięte byliny, wzruszam ziemię, przycinam lawendy, hortensje, róże, koryguję niektóre krzewy. M. zwertykulował trawnik, zaprzyjaźniony młody człowiek zajął się dużymi drzewami...Nawiozłam dolistnie rododendrony, róże i powojniki dostały wióry rogowe, piwonie, liliowce, lilie i inne po trochę obornika, a cała reszta - obornik granulowany Ufff! Myślę, że całe towarzystwo jest zadowolone i odwdzięczy mi się bujnym wzrostem i obfitym kwitnieniem
Zmian tej wiosny nie planuję wiele, ale znalazłam nowe miejsca na moje ukochane Rh i azalie. Teraz mogę sobie dokupić kilka japonek, ze dwie azalie wielkokwiatowe i może jakieś niewielkie rododendronki? Już się cieszę na samą myśl
"Zrobiło" mi się też miejsce na jedno, małe drzewko, ponieważ niezbyt piękna kalina sztywnolistna dostała inną, mniej reprezentacyjną miejscówkę. Waham się między wisienką ozdobną a jabłonką. Nie wykluczam też jakiejś pięknej, dużej róży, bo to słoneczne stanowisko, jedno z niewielu w moim ogrodzie.
A w ogrodzie, póki co, kwitnienia jeszcze dosyć oszczędne, chociaż coś tam się dzieje...
Iryski cebulkowe już powolutku przekwitają:




Krokusy dzisiaj w słoneczku pięknie się otworzyły:



Ciemierniki kwitną już od jakiegoś czasu, ale mam tylko takie najzwyklejsze:



Są i pierwsze narcyzy!



Prymulki rosną u mnie i rozsiewają się wszędzie! Nawet w szczelinach między kamieniami



Ładnie w tym roku zakwitły wrzośce, nawet te różowe, które są znacznie bardziej kapryśne od białych:



Za chwilę zakwitnie cesarska korona:




...i, uwaga, uwaga! pierwszy różanecznik jest już w blokach startowych:



I na koniec dla wszystkich miłych gości domowe dzwoneczki:

Daluniu witaj
Wiosenka Twoja wspaniała i cieszę się , że już jesteś
bo zdecydowanie za cicho tu było ostatnio
Ciemiernik najzwyklejszy i jak pięknie , bogato zakwitł
U mnie nie są tak obfite w kwiaty , szkoda
Ja się wściekam bo nic nie mogę podziałać a tyle do zrobienia ech ...
Zdrówka życzę i radości z wiosny

Dalu, rzeczywiście - Twój różanecznik do przodu, ale co pod Ślężą, to nie pod Śnieżką .
Dziś rano szłam z psami i specjalnie zboczyłam trochę od wejścia do parku, bo rośnie tam w jednym z ogrodów ogromny rododendron dahurski - i już jest obsypany kwiatami - ale ma szczególnie słoneczne, osłonięte miejsce.
Wrzośce jak na wystawę - podsypujesz je dolomitem, albo czymś podobnym?

Ciemiernik wcale nie taki zwykły, ma piegi na płatkach. I jak obficie kwitnie.
Piękne wrzośce i dzwoneczki.

Witaj Dalu
piękne roślinki i zdjęcia

Małgosiu, miło, że zajrzałaś do mojego wczesnowiosennego ogrodu A w nim zaczyna się dziać! Ostatnie kilka ciepłych dni bardzo przyspieszyło wegetację Kwitną już morelki:



...i magnolia gwiaździsta (u mnie Rosea):



Marysiu, ciemierników mam kilka, nie znam nazw odmianowych, ale wszystkie są w tonacji brudnego różu - jaśniejsze i ciemniejsze. W tym roku nawet ładnie kwitną:



Aniu, widziałam, widziałam Twoją obsypaną kwieciem azalię. Jest zjawiskowa. Mój najwcześniejszy różanecznik nie kwitnie tak obficie, ale i tak cieszy jako ten najpierwszy i rozpoczynający sezon Rh:



Wrzośce rosną i kwitną właściwie pozostawione same sobie. Wczesną wiosną dostają trochę nawozu dla Rh przy okazji podlewania Substralem azalii wielkokwiatowych, a w maju obcinam przekwitłe kwiatostany.






Elu, cieszę się, że mnie odwiedzasz i mam nadzieję, że z ręką już lepiej
Wiosna wybuchła u mnie z dużą siłą! Ostatnie dni to temperatury przekraczające 20 stopni i dużo słoneczka.Po krokusach zostało już tylko wspomnienie i ...zielone łodyżki. Ale nie ma czasu na nostalgię, bo już kwitną hiacynty:



Dzisiaj sporo popracowałam w ogrodzie i właściwie mogę napisać, że wyszłam na prostą, tzn. skończyłam wiosenne porządki. Ufff! Trwało to cały miesiąc, bo zaczęłam dokładnie 1 marca. Codziennie godzinka albo dwie i wór (albo dwa) pełen suchych liści, bylinowych badylków i innych sucholców. Oba kompostowniki pełne i dwa razy paliłam w ognisku pościnane gałązki.
Ale dzisiaj posadziłam też kłącza kanny i kupioną rano piwonię drzewiastą
A po pracy - w pełni zasłużona kawka w ogrodzie



I na koniec - miły gość, którego wczoraj spotkałam w ogrodzie. Zresztą nie po raz pierwszy. Cieszę się, że mieszka u mnie. To chyba padalec (nie lubię tej nazwy ):

Tak, Dalu - padalec, beznoga jaszczurka.
Faktycznie, twój wczesny różanecznik całkiem inny - mój ma kolor... po prostu wrzosowy, z lekkim przechyłem w stronę zimniejszą fioletu, jeśli wiesz, co mam na myśli. I to nie jest azalia - to rododendron z grupy dahurskich.
Morela i magnolia - wiadomo
Piszesz, że wiatr psuje płatki - lecz to nie jest aż tak deprymujące, owady zdążą zrobić swoje, przynajmniej przy morelkach.
Moje drzewko, posadzone przy ścianie na wzór tyrolski - też obsypane pączkami. Niestety, na pączkach się kończy, od kilkunastu lat. Morela ozdobna - i tyle.
Wrzośce - echhhh... mogę do takich tylko wzdychać.

A jaką piwonię drzewiastą posadziłaś? Ma jakieś imię (choćby chińskie)? Albo choć kolor?