Forum Ogrodnicze Oaza

Dzięki za fotkę- działa kusząco! Na tyle kusząco, że już poczytałam na necie..i na podziwianiu u Ciebie się skończy Duzy krzew z niej rośnie..za duży dla mnie.
Kwiaty piękne

Bukietówki też masz imponujące- piękny zakątek stworzyłaś

Ooo, hortensjowe klimaty... mniam, bliskie memu sercu... Piękne masz te hortensjowe krzaki
Ja wyprowadziłam sobie na kiju phantoma...
Ogrodowe też mam - szt 2 , z czego jedna udaje, ze hortensją ogrodową nie jest i kwiatów nie produkuje wcale za to masa zielona wygląda ładnie i tylko dlatego jeszcze ma u mnie miejscówkę.

Iwona,
może chociaż jakąś malutką japoneczkę? Ja polubiłam je bardzo. Bukietówki tak, te są
niezawodne, odpowiednie na nasz klimat i jak długo zdobią ogród!

20141011

Nowinko-Ewo,
dziękuję za miłe słowa, moja przygoda z ogrodowaniem dopiero na dobre się zaczyna.
Sezon zaczął się z przygodami, to też konsekwencja mojego niedoświadczenia z niektórymi
roślinami. Mam nadzieję się przy Was poduczyć.

Ave-Ewo,
moja pierwsza ogrodówka właśnie zbrązowiała i nie wiem co dalej z nią będzie. Gorzej
że jaszcze dwie czekają na miejscówkę...
Podobno są z tych bardziej odpornych na mróz (..?), ale na wiosenne przymrozki to nic nie
jest odporne. Zobaczymy jak się moja przyjaźń z nimi potoczy, będę Was na bieżąco informować.
Miłego dnia.

Witajcie w cudny czwartek! jakiś podstępny wirus wyeliminował mnie z życia ogrodowego
na kilka dni, ale już wracam i nastawiam się na pracowity weekend.
Ostatnio zauważyłam takiego gościa:

Budzimyyy sięęę...
Czekałam i czekałam, i nic się nie zmieniło przez 2 godziny. Przestraszyłam się, że
może ją zdepnęłam, wsadziłam patyk obok aby już na pewno ją ominąć. Po długim czasie
jednak zniknęła czyli wszystko ok.
W sezonie obserwuję sporo żabek, te duże ropuchy mnie śmieszą bo nie skaczą tylko łażą
jak jakieś warany. A moim ulubionym gościem jest ten jegomość:

W zeszłym roku były nawet dwa, mały i duży. Wieczorami wychodziły na obchód i tylko było
słychać chrupanie. No tak, bo oczywiście są i nie proszeni osobnicy:



A to liche zdjęcie na potwierdzenie mojej teorii, że one oprócz skorupek mają również skrzydełka, no bo jak by się TU znalazł?!
cdn.

A skoro o zwierzętach w ogrodzie to mam jeszcze taki okaz:
anakonda trawnikowa

Hahaha, anakonda najlepsza..

Jeżyka w ogrodzie baaardzo zazdroszczę!! Do rodziców często przychodzą, u nas w okolicy tez mieszkają. Niestety ogrodzenie szczelnie zasłonięte siatką- Cyguś potrafi wcisnąć się w miejsca, w których moim zdaniem nie powinien się zmieścić.. tak więc na takiego extra gościa raczej nie mam szans. Chyba, że potrafią dobrze wciągać brzuchy i wejdą pod bramą

Dobrze, że wracasz do zdrowia.. Prognozy niezłe i aż szkoda chorować. Nie przepracuj się tylko

Nelu, zazdroszczę stworzonek w ogrodzie U mnie kiedyś bywały jeże, ale teraz dwa małe psie potwory wygonią wszystko, co żywe, z wyjątkiem ...kretów, nornic i ślimaków
No i anakondy też u mnie nie ma

Nelu, dzień dobry tużprzedweekendowe!

Bardzo mnie Twój ogród ciekawi i jak już pisałam u siebie, odwiedzam Cię bezszelestnie.
W sumie jednak, takie ciche odwiedziny w przypadku gospodyni obdarzonej pięknym darem mówienia i przyciągania innych, są niepełne!
Poprawiam się zatem

Anakonda nęci kształtem, zwłaszcza, że po zmianie starej skóry, odsłania nowe, świeże
Podoba mi się!

Masz cudną asperę... mam też jedną i czekam na podobną ilość kwiecia...

Co dziś robisz w ogrodzie? Goście, kolczaści i gładcy , znamienici...

Pozdrawiam ciepło!
A

Ago,
chciałabym być w ogrodzie, a tu kradnę czas firmowy na prywatę, bo już się za Wami stęskniłam!
Umiesz człowieka dobrym słowem podnieść na duchu, choćby na wyrost!
W moim (małym) ogródku trochę się w tym roku dzieje; już jesienią zaplanowałam nową rabatę, a tu nagle wyszła ta wycinka starych tui i ... mam jeszcze jedną, dużą rabatę do zagospodarowania, mam o czym myśleć i co robić.





Dalu,
jestem wdzięczn tym zwierzaczkom, że nas nawiedzają. Mam dużą beczkę wkopaną pod jedną z rynien, czerpię deszczówkę do rodków, kiedyś patrzę a tam żaba stara się wyskoczyć z mocno niepełnej beczki i nie daje rady - no utopi się, pomyślała blondynka. Podałam jej coś na kształt wiosła i ocaliłam bidulę. Wymyśliłam potem drabinkę dla żab, muszę zrobić fotkę, całkiem zgrabna mężowi wyszła.

Kradnę czas firmowy i ja, ale nie palę, to przerwa na popatrzenie na zielone się należy
Piękna rabatowa sytuacja Ci się wytworzyła.
Masz jakąś wstępną koncepcję?

Ago,
sorki, dopiero się odzywam, ale rozumiesz praca i potem też różności... Też nie palę. Już nie palę. Dziewięć lat temu rzuciłam papierosy albo raczej one mnie. Tak bardzo chciałam kiedyś się obudzić i nie wiedzieć, że istnieją na świecie papierosy i... tak się stało. Z dnia na dzień zupełnie przestały mnie interesować.
Pytasz o koncepcję, raczej nic wielkiego. Ta goła jeszcze rabatka powstaje po to by zmniejszyć optycznie trawnik, bo po wycince jabłoni kilka lat temu, zrobiło się jak mówi Tadeusz - lotnisko.



Zatem wsadzę jakieś krzaczki, bukszpanowe kule mi się marzą, ale to trochę potrwa. Jeszcze pachnąca azalia czeka na wysadzenie, nowe horki też. Chcę mieć możliwość ciągle ją uzupełniać, nie musi być 'skończona'.
Pracowite dni przede mną.

Moniko,
co ja czytam, nie będziesz pokazywać majowego ogrodu? Ja tu czekam na Parasolkę i inne... Jestem zawiedziona. Chociaż odezwij się czasem.

Usłyszałam dzisiaj niepokojące wieści o zimnej pani i kompanii ogrodników - ponoć nas nie miną. Ala to tylko prognozy bo jak wiadomo pogoda to jedna z tych rzeczy,które nie dają się do końca przewidzieć. Azalie już pokazują kolorki, szkoda żeby zmarzły. Miłego tygodnia życzę.

Witam wiosennie a nawet letnio!
Do nas też dotarło ciepło, ja zmarzluch bardzo się cieszę, a roślinki tym bardziej.
Zaczynają kwitnąć niskie rodki i azalie. (nic nie mówię o pani na Z)





Kamienny strumyczek zarasta:



Listeczki też wiele obiecują:





Aż chce się żyć! Miłego.

Nelciu, Parasolka będzie, bez dwóch zdań.
Mam doła ogrodowego, a że na kaca najlepsza praca..kupiłam dziś sobie cisa- jak posadzę, to może mi się poprawi. Pojechałąm poszlajać się w ogrodniczym, w ramach terapii

Obiecałam sobie, że odpocznę kilka dni i wrócę wraz z pierwszym azalkowym kwiatkiem.. To zdaje się będzie dziś..chociaż liczyłam, że mam wolne do weekendu

U nas Ogrodnicy w prognozach na plusie.. Oby! Czego i Tobie zyczę

Nelu, Twoje karzełki ślicznie kwitną - ciekawe, co moje porabiają . Już się nie mogę doczekać, by osobiście sprawdzić. Tym bardziej, że kilka to nówki, po ubiegłorocznych lecie właśnie te maluchy oberwały, bo i też rosną w miejscu chyba najsuchszym, podsysane dodatkowo przez duże drzewa.
Ja - jeszcze większy zmarzluch - cieszę się z ciepła podwójnie. A przymrozków żadnych nie będzie, sprawdziłam w tej chwili dla Bydgoszczy, minimalnie nocą +4 na najbliższe 7 dni.

Nelu, Zośka ma być chłodna (u mnie w dzień 14 stopni), ale o przymrozkach nie ma już mowy! kwitną azalie, zaczynają rododendrony, w gruncie kanny i rączniki - nigdy mi się nie zdarzyło, żeby zmarzły. No, ale ja mieszkam na biegunie ciepła (ha, ha, w tym roku słabo było z tym ciepłem, zwłaszcza w kwietniu), pewnie Siberka ma inne doświadczenia...
Nowa, duża rabata do zagospodarowania - fajnie! Spore wyzwanie, ale, nas ogrodników, to kręci
Pozdrawiam majowo, kwieciście i zapachowo