Forum Ogrodnicze Oaza

Ale się cieszę,
i z tego, że mnie pocieszacie, i z tego, że nie będzie przymrozków!

Moniś, już mnie więcej nie martw i wracaj szybciutko z nową energią
Popatrz na Cygusia - i bierz przykład! (To znaczy nie skacz na rabatki tylko emanuj energią)

Aniu te wyraźne +4 jest bardzo ważne, nie chciałabym już więcej strat w kwieciu tej wiosny. Ciągle tylko się pocieszam, że coś tam zakwitnie. Czekam na Twoje fotki i wrażenia.

Dalu oby! Trochę się boję tej dużej rabaty, wiesz jaki ze mnie ogrodnik, coś tam już wsadziłam ale jak wyjdzie całość - zobaczymy, nie omieszkam się 'pochwalić'.

A to z radości jeszcze piwonia majowa zeszłoroczna:

Nareszcie popadało! W piątek po południu przez 3 godziny padał spokojny równy deszcz. Wieczorem wyjrzało słońce, ależ było cudnie! Zapachy...ptaki szalały... ogród odżył, piękny ciepły wieczór.

Trzymałam w ręku aparat, właśnie go włączyłam, kiedy na młodych tujkach sąsiada coś przyciągnęło moją uwagę:





i na dużym zumie wiórek nagle wpada na mój trawnik, w panice nie zdążyłam...



na szczęście wskoczyła na moją tuję i trochę z nami pobyła



poczęstowaliśmy ją ciasteczkiem





już wiemy, że to nie jest jej ulubione danko (tak mówi wnuczek mojej siostry)
Posiedziała jeszcze chwilę i poszła swoją drogą. Lubię takie spotkania.
A dzisiaj miałam jeszcze takie



Pierwszy raz widzę taką żabkę. Trochę ją wystraszyłam i nie chciała ze mną gadać.

Neluś, jaki gość Super- gratuluję takiego extra spotkania!
Żabcia też ładna

Popularny masz ogród, skoro TACY goście wpadają.. ja u siebie widziałam tylko raz ropuchę

Bardzo spodobało mi się to co napisała Dala w swoim wątku o 'miłości' do naszych ogrodów. W sumie to bardzo lubię swój ogródek, nawet jeśli nie zawsze jestem zadowolona ze swoich poczynań. Świeżo skoszona trawa, deszczy podlał rośliny, coś tam już kwitnie, a i powoli powstaje nowa-stara rabata. I małe radości - naprawdę małe, ale już go kocham, a on mnie pewnie też bo nawet już zakwitł!

Pięknie Nelciu..Co to za przystojniak tak zdobył Twoje serce..? Klonik, to widzę..ale jaki

Ogród piękny, rabaty gęste i ślicznie zagospodarowane.. Kwasoluby w pąkach..aż gorąco się robi na ten widok

Co to za azalka na przedostatnim zdjęciu? Uroczy kolor w pąku!

Nelciu, ależ dokazywanie z tymi wiórkami!
Że też u mnie po drzewach nie chcą chodzić... ale one preferują lasy sosnowe, zdaje się.
W każdym razie, urokliwy rudzielec!

Shirasawanum maluszek, ale to nic nie szkodzi - będzie Cię cieszył po wskroś!
Toż to cudo nad cudami jest

Bardzo harmonijne rabaty... patrzę, chodzę, podziwiam...
Jakieś plany ogrodowe na jutro, czy odpoczynek?

Moniś,
z nazwami 'zasiedziałych' roślin to u mnie nie teges , a ona rośnie już ze trzy lata. Dopiero od tego roku zwracam baczniejszą uwagę, choć... zastanawiałam się dzisiaj nad nazwą tej ślicznej malutkiej jeszcze a już gęstej hosty. Wyrzuciłam wraz z doniczką...
A goście fajni nie? Wiesz mam szczęście do 'bliskich spotkań', kiedyś na grzybobraniu stanęłam oko w oko z wielkim jeleniem, do dziś nie wiem kto się bardziej przestraszył!
A ubiegłej jesieni w Tatrach na Zawrackiej Przełęczy tuż przede mną przemaszerowały wolno trzy kozice. Zbaranienie było tak wielkie, że nie pomyślałam o fotce choćby telefonem.
Aha, a klonik wymarzony to Shirasawy Aureum. To moja miłość od dawna, nie mogłam się zdecydować bo to spory wydatek, który mógłby zniknąć w jeden dzień. Wiesz co RODos to nie przydomowy ogród. Ale w końcu wypatrzyłam takiego malucha i jest mój!

Aguś,
Ty wiesz jak on cieszy
Wróciliśmy dziś tzn. wczoraj (już po północy?) do domu. Dziś sporo zrobiłam, ale jeszcze kilka donic i doniczek czeka.
Nie umiem robić ładnych fotek, szczególnie 'nie wychodzą' mi kolory. Nie wklejam takich zdjęć jak się kolor nie zgadza. Twoje zdjęcia to poezja...

Nelu, zdjęcia czasem mogą się prześwietlić i to główny problem ich robienia np. w pełnym słońcu...
Najlepiej popołudniem, albo rano, ale nie narzekaj - wszystkie Twoje foty świetnie oddają rzeczywistość, kolory, ich intensywność, także jest super.
Shirasawanum to też było moje marzenie... mam na niego widok z kanapy, więc co chwilę - gdy odpoczywam w domu - wzrok mi na niego leci...
Zresztą, w tej chwili ten kolor niemal świeci! I też kwitnie mi
Pozdrawiam! Ja jutro będę sadzić, ale to szybko pójdzie...
Udanej niedzieli!

Witaj Nelu.
Fajne niespodzianki masz w tym swoim ogrodzie, tyle zwierza tam zagląda, że nudzić się nie sposób. U mnie tylko ptaki, żaby i czasem jaszczurka przemknie. Za to za płotem stada saren, rozrabiające zające i bociany od sąsiadów.
Widzę, że Twój ogród jest już po wiosennych porządkach, ślicznie, czysto. No i z nowym sezonem masz jakieś nowe pomysły. Będę śledzić Twoje poczynania, bo jestem bardzo ciekawa, co tam posadzisz.

A anakonda jest świetna, ja bym ją tak zostawiła

Jaki piękny ogród Witam serdecznie :)Piękny klon miniaturka która mega powoli rośnie śliczny trawnik i duuużo azali które kocham Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia

Arletko,
dzięki za odwiedziny. Wczoraj wieczorem oglądałam twój ogólny widok na ogród - widać już zamysł autorski . Zazdroszczę tych przestrzeni choć rozumiem rozterki w kwestii ilości, jakości i czasu, który MUSI upłynąć, abyś byłą zadowolona. W moim małym ogródku sadzę raczej małe roślinki i cieszę się jak rosną na moich oczach. Oczywiście niektóre rosną 'za wolno' inne mogłyby tak nie szaleć - i dogódź tu człowiekowi

ac1120js - z jakiej planety przybywasz?
Bardzo mnie cieszą takie słowa, to jest miód na serce początkującej ogrodniczki ze starym ogródkiem.
Powiem Ci, że mój klonik już ciupkę urósł, a jest u mnie 2 tygodnie.
Zapraszam do odwiedzin i zdradź może ziemskie imię?
Twój haski (?) cudny.

Nelu droga - żaba to chyba śmieszka, ale sprawdź w wiadomym źródle, bo jak sama zauważyłaś, nie zawsze zdjęcie oddaje 100% rzeczywistości. Z całym szacunkiem dla Twoich fajnych zdjęć. W życiu bym nie uchwyciła wiewiórki w ten sposób, pomijając "sprzęt', jakim dysponuję, mam refleks jak ranny winniczek.
Klonik Shirasawy jest i moim przedmiotem westchnień. Niestety, jedyny napotkany przerastał moje możliwości o kilka półek

Nelu, to chyba dobrze, że człowiekowi nie można dogodzić, bo dzięki temu mamy zawsze pretekst do ogrodowania. Jakby wszystko od razu było takie akurat, to byśmy się zanudziły i gdzie tu frajda?

Aniu,
Ty mnie zawsze wprawisz w dobry humor ('ranny winniczek')
ta żabka też nie dawała mi spokoju, ona ma taki lamparci rzucik w odcieniach jasnoszaroprawieczarnych, nie ma nic zielonego. Znalazłam w necie bardzo podobną jako jedną z wielu możliwości wybarwień żaby brunatnej. Im więcej ich w ogrodzie tym mniej ślimaków, nie wiem tylko jak się uchowają przed jeżem.
Miałam to szczęście, że akurat kucnęłam aby azalkę cyknąć, coś wyskoczyło obok pół metra w górę, ja (prawie) tak samo i pstryknęłam trochę na oślep - udało się
A klonik ma całe 60 cm., kosztował 75pln, był jeszcze mniejszy za 35, ale nie miał przewodnika a poza tym ten mój jako jedyny nie miał jeszcze rozwiniętych listków, pewnie nie starczyło miejsca w szklarni, pomyślałam i litość zwyciężyła. Ale i tak go kocham, te listki aż świecą. Może trafisz i na swój (swojego?).
Jak panienka

Pięknie Nelciu u Ciebie .A klonik faktycznie cudo .Nie boisz się ,że Ci zmarznie ?
Azalki całe w pączkach moje też jeszcze nie wszystkie rozkwitły,ale to już
tylko patrzeć

Dzień dobry, Nelu

Co słychać w upalnym ogrodzie? Rośliny dają radę?
Szybko wszystko przekwita, niestety, a i na zmiany w temperaturach na razie się nie zanosi...
Jedyne co możemy zrobić, to podlewać, podlewać, podlewać...

Klonik mimo że maluch jeszcze, przeuroczy... okryj go przez dwie-trzy zimy agro albo stroiszem...
Cudeńko z niego!

Dobrego dnia...

Witaj OAZO i trwaj nam na pociechę!

Nareszcie ciepło, gorąco nawet. Kwiaty nadrabiają zimny czas, rano jeszcze w pąkach a po południu już już w pełnym rozkwicie. W sobotę skończyłam nową-starą rabatę pod płotem.




Anakondy się u mnie mnożą...



W końcu ruszyły się hostki








Gejsze płowieją na słońcu


Zakwitła mi magnolia, pierwsze pączki zmarzły w kwietniu.




Zapach tej azalii (chyba Anneke) roznosi w całej okolicy



Maruszka i Percy Wiseman







Niestety muszę zostawić moje roślinki, wyjeżdżam aż do niedzieli.