Jolu i po co było zamykać wątek

. Sprowokowałaś tym zimę, która postanowiła jeszcze pokazać co potrafi

. A u Ciebie postarała się wyjątkowo
Aga u mnie też piasek, dlatego tez wszelkie roztopy mi niestraszne

. A nawet wręcz przeciwnie
Dagmaro chętnie bym się podzieliła tym śnieżnym nadmiarem, zwłaszcza nadwyżkami powyżej metra

U mnie wiatr hulał z pokrywą od beczki na deszczówkę
Dorcia oj przydałaby się łajza, bo po pracowitym przedpołudniu

rąk nie czuję
Martuś no właśnie

, nie marudzić

Takie zapędy do ganiania po zaspach to ma mój pies

. Wspina się nawet na te półtorametrowe

, zupełnie nieświadomy, że do ziemi jest 4 wysokości psa
Margolciu wiem, że i u Was było ciężko

. Mojej córki szkoła w mieście, to nie zamknęli

, a potem okazało się, że dotarło 7 z 25 dzieci

. Co się działo więcej nie wiem, bo ugrzęzłam w domu aż do dzisiejszego południa
Ula w dodatku ponoć pod Łęczną był największy korek na lubelszczyźnie

z powodu jakiegoś TIRa
Marto i wygląda na to, że jej się udało

. Ja przynajmniej na pewno długo nie zapomnę

Długoterminowe prognozy już dawno mnie wkurzają

, zmieniają się dwa razy dziennie
Elu rzeczywiście dziś w drodze do miasta obserwowałam powszechne pospolite ruszenie

, kto żyw łopatą machał

. Wygląda na to, że sytuacja opanowana

Bardzo bym chciała pojechać po róże już w pierwszym tygodniu kwietnia, ale czy się uda
Gorzatko róże z gołym korzeniem charakteryzują się sporymi korzeniami

, takich donic też nie mam
Aniu jeszcze rano (przed odśnieżaniem

) byłam wkurzona

, ale jak widzę słoneczko topiące śnieg pomimo ujemnej temperatury, to mi mija
Postanowiłam uwiecznić na pamiątkę pozostałości wczorajszego koszmaru
róże
budleje