Forum Ogrodnicze Oaza

No, no prymulki PRIMA SORT!

Wiesiu, Marto, Bożenko, propozycje są dobre i z całą pewnością skorzystam z nich Róże mam na razie trzy i faktycznie tam gdzie rosną nie ma chętnych do grzebania.

Widocznie któryś z sąsiadów usłyszał jak klęłam szpetnie na obyczaje panujące w najbliższej okolicy, bo kur już prawie w ogóle nie widzę. Schowali je w obawie że zacznę strzelać? Owszem, przyznaję, odgrażałam się że kupię sobie broń do paintballa i wtedy będzie wiadomo czyja kura grzebała Wątpię jednak w to czy aby na pewno trafiłabym w kurę
Tak czy siak dziś wyrównałam rabaty. Do końca tygodnia tu będę











stilletto






mój bandycki kot a raczej kotka




zafascynowały mnie te kły!

Kotka faktycznie wzrok ma bojowy, może by ją na kury napuścić

Haha Wiesiu, nie raz mówiłam jej że za darmo jeść nie dostaje ale ona woli gołąbki i inne mniejsze ptactwo. Dobrze że choć z gryzoniami robi porządek

Widzę, że jesteś w odpowiednim nastroju . Kule do paintballa robią bolesne siniaki, nie wiem, czy taka kura w ogóle by przeżyła taki postrzał , ale postraszyłaś chyba skutecznie
Szałwia omszona jest niezniszczalna , o nią możesz się nie martwić

Marta, najpierw trzeba by było w nią trafić Mówisz omszona, zapamiętam
Lucynko, dziękuję. Większość z nich kiedyś była zdechlakami kupionymi z przeceny. Ta duża kępa z pierwszego zdjęcia w ubiegłym roku była jedną mizerną roślinką wykopałam go u sąsiadów. Ależ mnie zaskoczył że tak się rozrósł! Widocznie w dobrym miejscu go posadziłam A ten fioletowy w kształcie kuli ( no nie mam głowy do nazw ) dostałam w ubiegłym roku od naszej forumowej Czeszki - jeśli to czyta to niech wie, że buziaka ma ode mnie
Nie sfotografowałam jeszcze jednego. Idę naprawić ten niewybaczalny błąd

Pierwiosnki kulki na patyczkach - to ząbkowane

Jaguś witaj wiosennie
Prymulki masz prześlicznie, nie wyobrażam sobie, żeby mogło ich nie być w wiosennym ogródku, to takie wdzięczne kwiatuszki
Problemów z kurami współczuję, ale mam nadzieję, że już się skończyły

Witaj Agness Pierwiosnki mają swój niepowtarzalny urok a na dodatek kwitną praktycznie przez cały sezon. Marzą mi się ich kolorowe kępy ...
Problemy z kurami skończyły się, od dwóch dni nie widziałam ani jednego śladu bytności drobiu na moim podwórku Ciekawe czy będzie tak nawet gdy mnie tu nie będzie... Oby...
Korzystając z tego, że atak wrażego drobiu został odparty zabrałam się za warzywnik. Wysiałam marchewkę, pietruszkę, buraki i słoneczniki. Kiedyś wyrosną... Dziś prawie uporałam się z pieleniem truskawek. Została mi może 1/3.
Jeszcze tylko koszenie i będę mogła brać się za kombinacje ogrodowe. Widziałam że np mak zasłania różę, żółtą miniaturkę, floksy mają za ciasno i w ogóle były posadzone jak bądź... i takie tam różne inne. Postanowiłam zostać tu do majowego weekendu więc zyskałam jeszcze kilka dni.

Dziś od rana pada na przemian z leje. Z prac wszelakich nici, za to odpoczęłam i miałam czas na inspiracje. Z gorszych wieści jest taka, że w kosiarce silnik padł co zakończy się zakupem nowej. Mam nadzieję, że bardziej wytrzymałej.
Zaletą deszczowej pogody jest też i to, że nareszcie miałam czas na uwiecznienie moich roślinek.

Tulipanowo...





jestem bardzo ciekawa tego koloru w rozkwicie. Mam nadzieję, że zobaczę i uwiecznię...



biały barwinek



kamasje w pąkach



żurawka o bardzo wiosennym kolorku (Marta, poznajesz ją?)



kirengeszoma dłoniasta; to jej kły a raczej jeden kieł tak mnie ostatnio zafascynował.



i taki deszczowy pierwiosnek

Jeśli to mnie pytałaś o żurawkę, to nie mam pojęcia . Zupełnie nie mam głowy do tych maluszków

Cieszą mnie niezmiernie także i te kły w skrzydła przeradzające się powoli...

Night Before Christmas. Po przeprowadzce w ubiegłym roku w jaśniejsze miejsce wyraźnie się poprawiła - 3 kły


To już inna ale nazwy za nic teraz nie przypomnę sobie. Jakaś marginata?


Robienie zdjęć ma swoje bardzo dobre strony - gdyby nie portretowanie nie zauważyłabym nawet, że ma dwa pąki


leśny akcent paprociowy

(samosiejki lub jakaś ogrodowa - okaże się niebawem)


a tu już pióropusznik

Jagus w bojowym nastroju widzę....... ,spędzasz czas w swoim raju dobrze więc, że deszcz polał bo miałaś czas rozejrzeć się po włościach a nie tkwić nosem w chwastach. .....za to po deszczu będzie ich iles tam kroć wiecej....... ,tydzien nie minął jak plewiłam i znów sie panoszą.......

Ciebie, Martuś , Ciebie pytałam. Nie szkodzi, że nie wiesz, wyśledzimy jeśli wcześniej dobrzy ludzie nie pomogą

Ewo, bojowy nastrój już mija powoli i ustępuje miejsca samozaparciu. Zbyt wiele lat poświęciłam na przygotowanie terenu pod ogród więc nic mnie nie powstrzyma przed kontynuowaniem prac... Chwasty jak to chwasty, mają to o siebie że rosną lepiej niż norma przewiduje Gorzej, że nie zdążyłam przed deszczem wysiać ozdobnych. Mieczyki też mogły już w ziemi siedzieć.... Trudno, może jutro choć wysieję to i owo... a najgorsze jest to, że trawa rośnie... znowu zapowiada się niełatwe pierwsze koszenie... Z tego też może wyniknąć coś dobrego - może lepsza kosiareczka?

Jaguś
Piękna wiosna,cieszy każda roślinka
Tulipanki ,pierwiosnki ślicznie kwitną

Oooo wydatki się szykują... było tak zapalczywie kosić? Ja mam już pierwsze koszenie za sobą, jest koszmarne głównie przez krecie kopce.

Mam nadzieję, że dziś już Ci nie pada. U nas znośnie, chłodniej, ale bez deszczu.

Właśnie grzmi, błyska i leje jak z cebra - wiosenna burza jak się patrzy!! Lubię takie Poza tym spokojnie było, ciepło, słonecznie nawet. Zdążyłam wysiać co nieco maciejki, groszek z wakacji przywieziony (może zakwitnie..., słoneczniki ozdobne, jeżówki które leżały od roku w szufladzie... Wypatrzyłam drugą żurawkę z pąkami i dwie szałwie przezimowane - od Ciebie Markitko te szałwie. Jedna to trójbarwna, druga nie wiem, jakaś Muszę poczytać karteczki z którymi przyjechały to wydedukuję.

Aga, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło będzie nowa, lepsza... już ja się o to postaram. Tamtą dostałam od teścia. Ot aby trawą nie zarastać Teraz ja wybieram, choć pod światłym nadzorem

Podziwiam Twoją odporność psychiczną w temacie kur i sąsiadów. Skąd masz tyle sił.