Forum Ogrodnicze Oaza

Nie mogę się napatrzeć na te Twoje aranżacje ogrodowe.
Zestawienia rolinne i kolorystyczne takie jakbym chciała mieć u siebie.
Muszę kiedyś zobaczyć to na żywo.

Widząc u Ciebie Obiedkę też na nią zachorowałam i już zamówiona .Szybka droga od zachcianki do realizacji. Dobrze ,że poświęciłaś jej tyle czasu na fotografowanie bo jest do zachcenia .Jesienne kolorki ale szczególnie ten mi sie podoba forumogrodniczeoaza.pl/media/kunena/atta...ryzantemazocista.jpg

Cieplutko, słonko - ech, życie jest piękne (znowu,bo przez chwilę nieco zbrzydło )

Romku, sucho a jeszcze ma być ciepło, więc dla mojego ogródka na piasku duży kłopot. Pozostaje mieć nadzieję,że jednak jesień, to pluchy...

Wiesiu, kupiony dla urody pióropusza z nazwą 'chiński' Ale mogę uszczknąć wiosną bo już ciałka nabrał

Siberko, Ty donosisz, ale jak to Marta odbierze Że niby co? Że Marta?? Uparta?

Iwono, dzięki za miłe słowa. Widziałam Twoje przemeblowania w ogrodzie i podziwiam. Co do ogrodowych szkodników - chyba wszędzie ktoś komuś coś zjada... Ale przecież ogród sobie poradzi, będziemy mu pomagać. Odbudujemy nasadzenia, albo wprowadzimy nowe...

Jej Marzenka, jak leci?

Goś, czekam. Ale pamiętaj, że obiektyw mam mało obiektywny

Jadziu, obiedka wdzięczna bardzo i to jeszcze nie koniec jej barwnych możliwości. W ubiegłym sezonie widziałam taką ślicznotę, że ach... No i zaprosiłam do ogrodu A teraz Ty zapraszasz do siebie. Ot, taka zaraza ogrodowa.

To dla Ciebie raz jeszcze złotko, które wpadło Ci w oko



A biała rabata nie nazbyt ciekawa...



A jesienna rabata cieszy



Korale



Nie mogę sobie odmówić powtórzenia... Waterloo nadal nie poległo



Trawy raz jeszcze- jeszcze nie wyległy....



Rzut okiem przez jabłuszka



I mały twardziel.



Edytuję, bo mi się odowiedzi zagubiły, pomieszały...
Już lepiej nie będzie...

Izka zajrzałam po Twoją jesień cudna, kolorowa i bardzo klimatyczna

aleb-azi wrote: Lepsze to, niż rzut jabłuszkiem... po oczach
Ech... tyle kwitnień na piasku... tyle kadrów ciekawych...
No ale nie powinno mnie to dziwić, wszak odwiedzałam Was z początkiem października i ogród tętnił jeszcze życiem i buchał kolorami

Joluś, cieszę się Tak mi jakoś... brak Twojej aktywności

Gorzatko, to był paździenik? Rety, jakoś tak... ciepło było... W ten październik ogródek przygasł. O, zobacz...



I tym smętnym obrazkiem zamykam sesję zdjęciową

Trawy pieknie przystrojone w pióropusze, puchate, milutkie. Piekna jesien na piaskach.
Dajesz po oczach, kusisz tym Waterloo. A nie ma gdzie....

Jak widać na obrazach malowanych przez jesień pod Waterloo nie poległy róże tylko hosty.

aleb-azi wrote: pamelka wrote: I już wiem, dlaczego w nocy padało
Ech... baby...

U mnie nie padało ciekawe jak u Izki

Och jak ja lubię takie klimaty, zwiewne trawki i słonko , ale już smętne obrazki nie bardzo, bo właśnie wycinam te smętne resztki lata i wycinam

Ojej, a wydawało mi się, że jestem na bieżąco... Iza, Twoja aktywność ostatnio taka nadspodziewanie wysoka, bardzo dobrze, ale muszę się przyzwyczaić!
Sama, bez podpowiedzi najechałam, że tak powiem na zdjęcie rozchodnika, no cóż... Dziękuję za ten przekaz niemal podprogowy , być może są...
Jednak uparcie mi się nie podobają... A to uparciuchy!
Ale za to cała reszta bardzo... A trawy to najbardziej! Spojrzałam krytycznie na swoje, wszystkie kwiatostany zrobiły się takie same... Srebrne, siwe... Coś z rot w nazwie koniecznie muszę nabyć!

Na jesiennej rabacie aster jakis mutant chyba. Jeszcze takiego wielgasnego nie widziałam
Nie bądź taka skroman, czytam relacje dziewczyn z pobytu

Znowu się odzwyczaiłam ... wykasowałam calutkiego posta.
No, to w skrócie... z pominięciem wstępnych refleksji o tym, jak to mgły, dymy i ja snujemy się ... samotrzeć

Dorotko, czas miejsca dla nowych róż znajduje...

JOluś, a Ciebie ciągle mało i mało...

Romku, róże już ostatkiem sił... Żałość wielka.

Gorzatko, z tego co pomnę, to chyba nie padało. Ogólnie zbyt mało padało... Wilgotno na szpadel, niżej... suchy piach.

Wiesiu, też wycinam. Zawsze zostawiałam tą pracę na wiosnę, ale ostatnio im więcej bylin i traw tym wiosna krótsza...

Martuś, dałaś się zwieść pozorom. Wszystko po staremu Podprogowe przekazy działają. Co najwyżej skutek opóźniony
Zwrot na rot ? Czemu nie? Ja mam wrodzoną słabość do purpury

GOś, astry nowoangielskie śmigają do 180 cm - ten nie jest ewenementem.

Ja tam żadnego grochu nie widzę

Sugerujesz, że maszyna poszła w ruch i rozchodniki drążą w moim mózgu jakieś chodniki?
No to skoro Skrowoman , nie oznacza to przypadkiem, że kibicujesz Skrze Bełchatów?
Ach, jak ja już jakieś postanowienie uczynię! No kupiłam dziś dwie trawy purpurowe, jedną z purple w nazwie nawet, czyli prawie tak, jak miało być! A róże wszyscy kupowali, a ja nie!
Izuś, może Ty sobie zapisuj gdzieś te posty!
Ostatki różane cóż...

Groch... taki transparentny Aniu

Posty zapisuj... sadzą w kominie... Martulu - litości. Jakie róże kupowali? Rety, szkółking różany był Ja dziś kupiłam dwie Burgundy Ice... bo jedna to jakoś tak mało mi się zdało... Co do kibicowania... Lepiej nic nie mówić. Wykrakałam przegraną Wisły... Ale, żeby aż tak

No, proszę... Dąb błotny na piasku



Hm... potencjalne epimedia



Tojad, nie wybrzydzał...



Ostatki warzywne - grochu dalej brak...



Podjazdowa, jak nowa



Od nowa podjazdowa




A w koło siwy dym


I czas na drzemkę