Martusia, czyli jednak byłaś na działce! Dobrze spędzony dzień, to i noc spokojna... cieszmy się naturą i wiosną!
Kasiu, mnie szok powoli odpuszcza, ale takie doświadczenie czegoś uczy... Z pewnością, bycia ostrożniejszym...
Miłego dnia! Tu u mnie jest trochę chmur, ale jest bardzo przyjemnie.
Beatko, dziękuję, że tu przydreptałaś... Twój wczorajszy poranny telefon do teraz wspominam ze wzruszeniem.
PanM jest w ogromnie pozytywnym nastawieniu dzięki Wam (mocno się przejął zaistniałą sytuacją) - tak jak pisałam wcześniej, jest duch w narodzie.
Mam nadzieję, że aparat przy następnym pobycie na działce zadziała i zobaczymy jej wiosenną odsłonę (działki, nie aparatu
)
Psa można już ciachnąć, albo poczekać na wypuszczenie długich, młodych przyrostów - wtedy te tniesz o połowę. Możesz w sumie wykonać trzy cięcia, ostatnie w lipcu.
Ściskam!
Jolu, już o niebo lepiej się czuję, chociaż jak sobie przypominam, to wciąż trudno się otrząsnąć...
Nic to, ogrodujemy
Dzisiejszy poranek naprawdę był piękny... wschód słońca i dość ciemne niebo uwypukliły intensywną zieleń trawnika i młodych listków... zachwycałam się tym!
Super, że dopisuje u Ciebie pogoda... takich dni nam trzeba!
Lesiu, ciepło, słonecznie, wilgotno - idealne warunki do wzrostu roślin. Niedługo zaczniemy wypatrywać pączków na różach - Wielkopolska już je ma
Miłego! Z wózeczkiem dziś na ogrodzie spędzasz czas?
Adrianie, to prawda! Chłońmy te cudowne chwile... przed nami cały sezon - oby jak najbardziej udany pogodowo i pozbawiony chorób...
Agusiu, już lepiej... noc przespana, kawa i pies na podorędziu, jest dobrze. Dziękuję za pozytywny komentarz!
Asiu, pewnie, że nie ma co się przejmować... głupotę wręcz wypadałoby tępić.
Co do zdjęć, wstawiam rozmiar zgodny z regulaminem - jestem mimo wszystko zasadnicza
Ewuniu, dzień pięknie się rozwija i trzeba się nim cieszyć.
Mgły opadły? Wyszło słonko?
Mam nadzieję, że ujrzę tu Twoje zdjęcia i Twój piękny śródziemnomorski ogród...
Pat, bardzo doceniam, że zdecydowałaś się tu zajrzeć. Przyznam, że trudno było mi sobie wyobrazić dzień bez Twoich wpisów, a na to się zanosiło. Tym bardziej cieszę się ogromnie, że Cię tu mam. Wiesz, targają jeszcze mną różne odczucia, ale o tym może kiedy indziej... Nie ma sytuacji idealnych, trzeba wyciągać z nich to, co pozytywne i dobre dla nas.
Mój ogród znasz dobrze, wiem, że już nie będzie zaskakujący, bo chwilowo nie mogę wprowadzić żadnych istotnych zmian z prozaicznego braku funduszy, ale może kiedyś... To szalenie miłe, że tak pozytywnie go odbierasz
Gorzato, niebo miejscami pochmurne, ciemnawe, jakby jednak obiecywało popołudniowy deszcz... jak tak dalej pójdzie, to będę kosić trawnik co drugi dzień
Ależ dziś ptaki śpiewają! Trele nieustające!
Robaczku, witam porannie! Ja już na nogach od kilku godzin i przyznam, że takie wczesne obudzenie się ma swoje ogromne plusy - przyroda rano jest wyjątkowo piękna.
Dziękuję Ci za jak zawsze serdeczne słowo!