TEMAT: Moja działka :)

Moja działka :) 02 Wrz 2015 15:26 #399484

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
Dopóki nie przeczytałam , myślałam, że chomik ducha wyzionął :happy:
Najserdeczniejsze życzenia dla siostry


Zielone okna z estimeble.pl

Moja działka :) 02 Wrz 2015 15:42 #399489

  • Shirall
  • Shirall's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3980
  • Otrzymane dziękuję: 747
Gosiu, no on - Dyzio tak śpi od jakiegoś już czasu, albo właśnie tak albo pod kołowrotkiem albo w kołowrotku, przez pierwsze kilka dni to myślałam, że ze śmiechu padnę :rotfl1:
przekażę jej jak tylko wróci z podróży poślubnej, pojechali w Bieszczady pod namiot i na taką pieszą wycieczkę B)

Moja działka :) 06 Wrz 2015 16:17 #400265

  • Shirall
  • Shirall's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3980
  • Otrzymane dziękuję: 747
no więc....rany dobrze, że tego mama nie czyta bo się nie powinno zaczynać od no więc ale mam to w nosie, więc raz jeszcze no więc, oto opowieść o wyprawie do Warszawy na Zieleń to Życie szalonej ogrodniczki...
...a zaczęło się pobudką o godzinie 5.10, bo zanim się zwlekłam z łóżka, umyłam, ubrałam, zrobiłam śniadanie na drogę etc to minęło trochę czasu no i po 6 już byłam na dworcu i tam czekałam na mój pociąg do Warszawy, na wsiądzie było tylko 2 minuty czasu i byłam pewna, że się dobrze ustawiłam na peronie a tu psikus, się okazało, że mój wagon jest na samym końcu i czekał mnie lot i bieg (na szczęście nie tylko mnie, bo inni pasażerowie też tak myśleli). Sam pociąg.....ach....jak już pociąg to tylko IC :hearts:
no zakochałam się w podróży, tylko 2h i 25 minut, tylko na 3 stacjach się zatrzymywał więc szybciutko no i te warunki, dużo miejsca, można się było wygodnie rozłożyć, no i ciepła herbata na powitanie, no może za mało cukru bo na 200 ml kubek dostałam jedną saszetkę....brązowego cukru.....taaaa.....Ci co mnie znają to wiedzą ile ja słodzę :whistle:
no cóż, herbata w pociągu wypita, śniadanie pożarte i jesteśmy w Warszawie, dumnie i z niecierpliwością wysiadam na Warszawa Zachodnia, wychodzę przez dworzec mając nadzieję, że zaraz zobaczę budynki wystawy lub jakieś drogowskazy a tu......mała uliczka, sznur taksówek w oddali stare wagony i las z widocznymi ruinami :rotfl1:
a ja takie oczy :dazed: i zaraz na mapkę i znowu :dazed: i zaraz kurka gdzie ja do licha jestem, znowu na nazwę dworca, spojrzenie na mapkę, rozejrzenie się wokół i.... :dazed: podleciałam więc do taksówkarza z pytaniem jak do tej wystawy dojść to słyszę...dokładnie cytuję a Pani na Targi chce dojść tak? to pójdzie pani tam, gdzie ten ostatni wagon, tam są takie metalowe schodki, potem na prawo, minie pani bramkę i już prosto dojdzie pani do Prądzyńskiego, no to jak mówił, tak poszłam.....tylko czemu mnie nie uprzedził, że ten las dla niego to może las ale dla mnie jakieś zarośla, ta niby furtka to wyłom w betonowym murze, zaś to dojście do ulicy to szeroki, betonowy plac z jakimiś nadpalonymi ruinami, zaś w oddali było widać jakąś opuszczoną budowlę, całkiem fajną bo przypominała mi trochę takie zbiorniki na wodę ooo silosy ale ceglane, taka jakby rotunda....no to ja idę dalej, mijam jakiegoś pana i się pytam czy ta wystawa to gdzieś tutaj, a on że tak tylko muszę teraz pójść prosto...to idę i ooooooo jest....to zaraz telefon do rodzinki by się nie martwiła, że już jestem na miejscu i teraz czas na szaleństwo.....

koniec części pierwszej, wolę to teraz wysłać nim się przypadkowo usunie....

Moja działka :) 06 Wrz 2015 16:36 #400270

  • Shirall
  • Shirall's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3980
  • Otrzymane dziękuję: 747
no to część druga......

zanim weszłam na halę to obejrzałam sobie te ogrody pokazowe, znajdujące się na zewnątrz no i obeszłam sobie stoiska....
kilka zdjęć......mogą być niewyraźne albo cuś bo tak to jest jak się dostaje na wyprawę nowy aparat, wybłagany od taty by mi użyczył i się chce go używać jak tego w telefonie.... :whistle:




potem podeszłam po odbiór mojego identyfikatora i poleciałam zwiedzać......najbardziej zachwyciła mnie Szkółka Szmit, rany ich ekspozycja to był strzał w dziesiątkę, od razu mi się skojarzył z Kasią - Robaczkiem, Kasiu wierz mi jak to zobaczyłam to od razu mi się Twój ogród ukazał, nie obraź się kochana ale to komplement.....bo te wazy, byliny, trawy....ach... :hearts:
i tam ku swojemu zdziwieniu spotkałam LaViol czyli Wiolkę, a potem zaraz Aguś - aguniadę :kiss3: :kiss3:
cieszyłam się niesamowicie i pewnie z tego powodu aż zamilkłam, bo Aguś, z reguły jestem gadatliwa ale tu mnie po prostu zatkało i stąd taka cichutka byłam :oops:





potem po krótkiej pogadance rozeszłyśmy się każda w inną stronę, zadzwoniła do mnie Monika Sz :dance: :kiss3:
i potem już z nią zwiedzałam, zobaczyłam kiermasz roślin....hmmm....tu się szczerze spodziewałam większej skali ale może oni przewidywali, że pewnie ludzie i tak czekają do 16 bo stoiska będą sprzedawane, tutaj kupiłam sobie zawilca mieszańcowego Giselle bo przecież to postać bajkowa hehe...stoczyłam bój o jednego zawilca z babką, który i tak przegrałam bo nie chciała mi odstąpić, mimo, że miała już 4 doniczki...małpa jedna... :evil:

koniec części drugiej.....
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi

Moja działka :) 06 Wrz 2015 17:04 #400273

  • Shirall
  • Shirall's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3980
  • Otrzymane dziękuję: 747
część trzecia.....

po wystawie wędrowałam potem z Moniką i oto kilka zdjątek....pierwsze jest niesamowite.....rany jak oni to zrobili! :woohoo:













potem była kawusia i herbatka z Moniką, no i oczywiście pogaduchy, potem na chwilkę przystanęła Agusia i czas mijał mi naprawdę fajnie, mimo, że dziewczyny nie miały go za dużo ale dla mnie to zawsze coś, najważniejsze, że w końcu Was poznałam i jestem z tego powodu szalenie zadowolona :kiss3: :kiss3:
potem się okazało, jak spotkałam znowu już Wiolkę, że o 13 spotykają się dziewczyny z grupy mazowieckiej FO...i faktycznie była Marysia czyli Mufka no i Ania czyli nena - jak czytacie :kiss3: :kiss3: :kiss3:
i tak czas minął do 16, do momentu najbardziej wyczekiwanego dla mnie ponieważ na jednym ze stoisk wypatrzyłam coś, co spowodowało u mnie szybsze bicie serca i co by idealnie pasowało do mojego ogródka.....ostróżki King Arthuri Guinevere :hearts: no skoro mam już jedną literacką parę to tę też muszę mieć :whistle:
potem w łapki wpadła mi trawa czyli rozplenica Hameln i to byłoby na tyle....jednak jazda pociągiem ma swoje dobre strony :rotfl1: ale bitwy o każdą roślinkę na stoiskach to nic nowego....na Gardenii jest podobnie :rotfl1:
na samej wystawie byłam do 17, zaś potem na dworzec znowu tą samą drogą, tam czekanie 2 godziny na pociąg powrotny tym razem nie IC tylko TLK.....taaaaa.....chyba tylko z nazwy....Tanie pfiiii.....raczej powinny się nazywać Drogie Linie Kolejowe, w których się będziesz czuć jak szprotka w konserwie! :rotfl1:
tyci tyci przedział dla 6 osób i kwiatków, łazienka na zasadzie wejdź, zobacz i zwiej..... :rotfl1:
i ponad 3 godziny wleczenia się......nigdy więcej nie pojadę tymi liniami, wolę czekać na IC :whistle:
w domku byłam przed 23, tutaj tylko szybka kąpiel i spaaaaać :whistle:

i czas na podsumowanie: czy warto było jechać Poznaniance na wystawę Zieleń to Życie?
ano tak, było.... może nie jest ona duża, zdecydowanie Gardenia jest większa ale my mamy ją w lutym wtedy rośliny są podpędzane i czasami mam wrażenie, że to sztucznie wygląda ale człowiek po zimie zawsze jest stęskniony kolorów zaś Zieleń...tu wszystko bucha kolorami, zielenią bo sezon wciąż trwa i tu można zobaczyć rośliny w pełnym rozkwicie, pomacać kwiaty, trawy i kupić co się chce no jeśli poczekasz do 16 lub zamówisz i zapłacisz ale tak samo jest w Poznaniu. Ale u nas nie ma wszystkich roślin no i co tu mówić, wielu producentom i szkółkarzom jest wygodniej przyjechać tutaj niż do Poznania bo wiele roślin nie widziałam tutaj.
A nawet jeśli nie dla roślin to dla ludzi, aby się właśnie spotkać z dziewczynami i pogadać :kiss3:
Za tę wiadomość podziękował(a): katja, Margo2, Bozi

Moja działka :) 08 Wrz 2015 15:59 #400655

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
To żeś relację odwaliła :)
Jakbym tam była.
Szkoda, że nie byłam, ale ogród obrabiałam i szkoda mi było każdej minuty

Moja działka :) 10 Wrz 2015 19:41 #401119

  • Shirall
  • Shirall's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3980
  • Otrzymane dziękuję: 747
Gosiu :hug:

mało ostatnio byłam bo walczyłam o życie Fredka ale niestety dziś odszedł..... :cry3: :cry3:
jest już za Tęczą, ale miał za to cudowne 1,5 roku z nami :kiss3:
2014-10-2613.33.24.jpg

Moja działka :) 10 Wrz 2015 21:28 #401150

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Szkoda tego milusiego świntuszka :(

Moja działka :) 10 Wrz 2015 21:36 #401153

  • Shirall
  • Shirall's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3980
  • Otrzymane dziękuję: 747
Bozi no szkoda :cry3: , ale jak to Werka mówiła, pocieszając mnie, ze najważniejsze, że nie cierpi już i że miał szczęśliwe życie, bo kto inny by wziął chorego świniaka ze sklepu, wyleczył i się nim zajął?
fakt, że nawracała ale zawsze dało się wyleczyć, ale tym razem poza nią doszła jakąś bakteryjna choroba i to wewnętrzna no i niestety......... :sad2:
był za mały jak na swój wiek i teraz już wiemy dlaczego.....genetycznie już taki był...

Moja działka :) 10 Wrz 2015 21:46 #401157

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Marta :hug: Świnki są bardzo inteligentne. Kiedyś też miałam.

Moja działka :) 10 Wrz 2015 21:56 #401161

  • Shirall
  • Shirall's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3980
  • Otrzymane dziękuję: 747
Bozi :hug: :kiss3:
mam jeszcze Julkę i Romka - dziś mnie już pocieszały :kiss3:

Moja działka :) 12 Wrz 2015 11:07 #401400

  • Shirall
  • Shirall's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3980
  • Otrzymane dziękuję: 747
no mam już tylko Julkę......dziś rano Romek poszedł za swoim kumplem....zawał serca miał, zdrowa, 2-letnia świnka zawał.... :cry3: w ciągu 2 dni straciłam moich dwóch ulubieńców :cry3:
Julka jest naszym ostatnim zwierzakiem, już więcej nie dam rady z mamą.....

Moja działka :) 12 Wrz 2015 11:47 #401401

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Martuś :cry3: :cry3: :cry3: Jak mi przykro!! Trzymaj się.. oby Julci z żalu nie pękło serduszko.. :(

Ja rozumiem, że więcej nie chcecie zwierzaków, bo teraz ogromny żal..ale może przez wzgląd na Julcię, która miała towarzystwo, a teraz nagle została sama.. :think:

Ściskam Was serdecznie i bardzo mi przykro, że taki smutek macie :hug: :hug:


Dziekuję też za relację z ZtŻ..zdjęć sporo zrobiłaś :woohoo: Cieszę się, że na tyle dobrze czas spędziłaś, żeby mieć ochotę na kolejną wyprawę

Moja działka :) 12 Wrz 2015 12:03 #401406

  • Shirall
  • Shirall's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3980
  • Otrzymane dziękuję: 747
Moniś :kiss3:
spoko, Julci serce nie pęknie bo ona tak za nimi nie przepadała, to właśnie faceci, jak widać na zdjęciu, przepadali za sobą, mimo, że potrafiły się nieźle pogryźć i może dlatego tak szybko Romek odszedł....
one i tak mają wszystkie klatki osobne więc aż tak nie odczuje...a poza tym i tak ma mnie więc będę jej poświęcała więcej czasu by tego tak nie odczuła :hug:

hehe no zrobiłam zdjęć sporo, choć tata się śmiał, że czemu tak mało :rotfl1:
no ba, pewnie, że mam ochotę :kiss3:

Moja działka :) 12 Wrz 2015 14:46 #401416

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Dobrze wobec tego, że Julcia nie była zbytnio związana.. Może faktycznie nie odczuje ich odejścia..ale szkoda, że obydwaj panowie tak szybko odeszli.. Może Romuś zmarł z żalu.. ale wspomniałaś, że Fredusiowi poza problemami zewnętrznymi przyplątała się też bakteria wewnętrzna.. nie obawiasz sie, że Romek się też zaraził.. Martwię się o Julcię :hug:
Ostatnio zmieniany: 12 Wrz 2015 14:47 przez Monika-Sz.

Moja działka :) 12 Wrz 2015 15:07 #401418

  • Shirall
  • Shirall's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3980
  • Otrzymane dziękuję: 747
Romuś zmarł na zawał serca, się okazało że po prostu serce mu nie wytrzymało no i odszedł :cry3:
no właśnie się nie zaraził bo Fredek jak na swoje lata, a był raptem o pół roku tylko młodszy od Romka, był mały, lekarka mówiła, że za mały.....to wina genów prawdopodobnie bo jednak oboje byli brani chorzy ze sklepów, takich małych zoologicznych i bez atestu, zaś Julka była kupowana w olbrzymim sklepie firmowym, ba nawet dostała atest, że jest zdrowa genetycznie i faktycznie jej nic nie jest, a tu faceci.......jeden za mały jak na swój wiek a drugi idealny.....ech, jednak nie wiadomo jak to jest w hodowli czy świniaki nie rozmnażają się między sobą i czy przypadkiem nie osłabiają genów no i potem tak się niestety dzieje..... :cry3:
a wiemy, że się nie zaraził bo był zbadany, Fredek się okazało, że to choróbsko miał ukryte i jak tylko organizm osłabł to zaraz ruszyło no i niestety....nie udało się go uratować, mimo, że przeżył zastrzyk i szłyśmy go odebrać po leczeniu ale jak tylko mama go wzięła na ręce, przytuliła to Fredek odszedł.......lekarka sama była w szoku.... :cry3:

o Julcię się nie martw, wczoraj dostała specjalny dodatek do karmy, mamy jej podawać doustnie witaminę C w kropelkach, zaś w piątek mama idzie z nią znowu - ja jestem w Wilnie! :lol: - i wtedy lekarka zdecyduje co zrobić z takim guzkiem pod paszką, ma to od dawna i myśleliśmy, że to tłuszczak ale lekarka mówiła, że jest to za twarde i na pewno nie jest to guz bo to jest takie ruchome i jakby co to można bardzo łatwo to usunąć bo jest zaraz pod skórą i zobaczymy co w piątek powie, mama ma mi dać znać....a tak poza tym jest w świetnej formie, jest zadbana....jak na swoje 3 lata to jest naprawdę zdrowa B)
jedynie przednie ząbki mogłaby mieć bielsze.....bo ostre to ma ale żółte no i brudnawe, no cóż tak to jest jak ktoś łamie zęby na bułkach, które pożera namiętnie :rotfl1: zaś zgryz ma dobry, zęby trzonowe też.....czyli nie ma o co się martwić, jest pod opieką i teraz co jakiś czas kontrolne badania będą :kiss3:
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Moja działka :) 12 Wrz 2015 19:50 #401453

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Marta, moja ostatnia świnka miała guz nowotworowy. Przykro było patrzeć jak się męczy.

Moja działka :) 12 Wrz 2015 19:55 #401456

  • Shirall
  • Shirall's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3980
  • Otrzymane dziękuję: 747
Bozi, Agata, świnka przed Julcią też miała ale jej usunęli jak miała może 2 lata, miała przyczepiony do pyszczka, pod spodem, podjęli się operacji choć mówili, że ryzyko jest i udało się.......żyła jeszcze ponad 4 lata po tym, a odeszła też z powodu serca, więc da się operować :hug:
a na szczęście Julka nie ma guza nowotworowego bo to lekarka wykluczyła, raczej jest to jakieś zgrubienie i zobaczymy co zdecyduje :kiss3:


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.893 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum