Anetko, w zasadzie tak, podobne czyli bezproblemowe... Zimują bardzo dobrze, tylko w okresie suszy trzeba je podlewać, przekonałam się o tym tego lata...
Alinko, oczywiście, że każda inna!

A jakże! Dzielżany, zaraz idę zobaczyć! Iglaki naprawdę nieźle się u mnie spisują, odpukać, a kompletnie nic przy nich nie robię, żadnego nawozu, oprysku...Rosną sobie we właściwym dla siebie tempie...Jak dla mnie, zadowalającym...
Markitka, ja też się cieszę, że ostatni tydzień wakacji!

Deszczu nie było? Czyli to jednak nie od tej beczki zależy!
Romek, nowy aparat?! Nie, ja ostatnio inwestuję w hojki!

Przestrzegam wszystkich, straszna to zaraza! A Ty, Romek jesteś w grupie podwyższonego ryzyka!

Bo mi się wydaje, że te moje hojki to przez hosty! Nad cieniem pracuję bezustannie, ostatnio dzielżany! Wysokie!

Wyprawa do Krzywaczki chyba się szykuje, ale tylko w celach towarzyskich, ustaliłyśmy z Jolą, bo już nie mamy miejsca!
Martusia, jak trudno zrozumieć matki! Gdyby któraś z moich przytargała do domu jakąś roślinę, to bym ją wychwalała pod niebiosa! Ale jako że Ty roślinna jesteś, to Pani Szkodnik może próbuje tą patelnią zainteresować Cię kulinariami?
Kasiu, od falków na pewno bliżej do róż niż do hojek!

Ale dobrze, dobrze wybrałaś! A tak w ogóle jak się Twoja hojkowa kolekcja rozwija? Kalimantan powolnica... A storczyki mnie jakoś w ogóle nie kręcą i niech tak zostanie!
Gosia, ja po prostu chciałam pokazać, jak smok się wtopił w otoczenie...

Stara ogrodnicza prawda, czasem wystarczy dobrze podlać!

No tu jeszcze i przeorać!
Dalu, no właśnie, dumnam ze smoka! Smoków nie ma... Tu pozwolę sobie przytoczyć dowcip mojego profesora ze studiów...Dlaczego smoki wyginęły? Bo żywiły się dziewicami!
Gosia, to ja już nie wiem! Mam pokazywać czy nie pokazywać?
Marzenko, a kto ją tam wie!
Dorciu, akcja "Diamenty" zaplanowana na jutro! To może i jutro jakiś odcinek powstanie! Wczoraj siedziałam w domu i czekałam na hojki!

Dzisiaj też! Jutro do roboty!
Słuchajcie, na te jesienne zniechęcenia najlepsze są zakupy! Coś kupiłam i od razu lepiej!
Heliopsis 'Asahi':
Jeszcze coś, ale zdjęcia nie wgrałam, a dziecko kartę zabrało... No to następnym razem...
Róże moje marne w tym roku, jakoś chyba to serce dla nich straciłam...
Jeden z później kwitnących liliowców Final Touch:
Aniu Zielona, jeśli tu jeszcze czasem zaglądasz! Twoja kukurydza!
I trzymająca się całkiem nieźle hosta... Sugar and Spice:
Green Jewel jest niezniszczalna, ona tak ze dwa miesiące potrafi...
Ostatnio Paweł pokazał widoki za płotem...To pokażę i ja... To otacza mnie z jednej strony...
...a to z drugiej...
Czy ja muszę tłumaczyć, dlaczego nienawidzę nawłoci?