Forum Ogrodnicze Oaza

Nie wiem, czy trójki , może dwójki, i raczej nie giertychowskie, bo mundurki były już przed nim

Gosia, no niby twardym trzeba być! Ale żeby aż tak? I nic, kompletnie nic nie słyszysz, jak je widzisz? Nic nie wołają?
Aguś, widzisz, Ty większą wrażliwość prezentujesz! Trzeba być otwartym na różne przejawy urody! I różnorodności A co do skrętników, to jest ich tam chyba cztery! Rozumiem, że wszystkie śliczne? I z tym się zgadzam!
Dorciu, już się pogodziłam z tym, że raczej planu tegorocznego nie zrealizuję... Nawet by mi się chyba już nie chciało, ale skoro trudności surowcowa wystąpiły, rozkładam ręce, nie moja wina! W tym miejscu właśnie jakaś szerokawa wyszła... 30cm...?
Marto i Magdo, ja tam cieszę się, że czasy mundurków odeszły do zasłużonego lamusa, wraz z trójkami giertychowskimi! Tam ich miejsce i niech tak zostanie! Magda, pinusy same się w oczy rzucają, nie grozi im niebezpieczeństwo zdeptania, póki co je widzę!
Daga, kulki fajne, a jeszcze jak trochę podrosną i staną się kulami, to dopiero będzie! Ja tak lubię w dojrzałych kolekcjach te widoki, jak one się stykają ze sobą, wypełniają miejsce i wtedy dopiero widać, że stanowią kompozycję! A z tymi rolnikami też mnie to zastanawia... Po żniwach dawno i nic... Chyba jakiś kryzys i rolnictwo dotknął! Rolnikom też się nic nie chce? Też mają syndrom wypalenia?

Muszę, muszę pokazać zdjęcia z dziś, pojawiły się kolory!
Niektóre głęboko ukryte...



Inne nienachalne...Kirengeszoma dłoniasta:



Jeszcze inne oszukane... Lilie z targu okazyjne w trzech kolorach... Wszystkie będą takie... Niektórym, jak widać, się podoba... A mi widać biała rabata pisana!



Kolory niezwykłe... Hot Chocolate jest właśnie taka...



I jeszcze nieoczekiwane! Liliowiec Must be Heaven powtarza kwitnienie!



Miskanty...



I widoczki...









Niedobrze...

artam wrote:
A jasne, że wszystkie śliczne ja też naliczyłam 4 ...ale jakoś tak mi się napisało w liczbie pojedynczej....mam nadzieje, że pochwałę każdy z nich weźmie co siebie
Martuś już zimowity ??? wybitne wcześniaki, u mnie jeszcze nie startują...

Marto masz piękny ogród . Jestem krótko na tym forum i właściwie to się dopiero rozkręcam. Przy Twoim ogrodzie mój to ogrodowe przedszkole . Przejrzałam cały Twój wątek. Masz świetne pomysły i rozwiązania. Kamienna autostrada też super i w dodatku praktyczna. Wiem o tym, bo mój mąż robi mi podobną. Na pewno będę u Ciebie stałym gościem.

U mnie rolnicy wyjechali na pola! Wczoraj mało wypadku nie spowodowałam, bo zamiast na drogę patrzyłam na pola w poszukiwaniu łupów. Jeden piękny okaz leży na środu dawnego pola, podjechać się do niego nie da... Chyba jakoś go doturlam do drogi

Cebulla, to Ty uważaj. Ale co ja mówię. Też miałam taką sytuację, więc rozumiem. Ja też choruję na kamienie.

artam wrote:
I rozumiem, że nie dlatego, że białe?
Martuś... ta lilia to z tych, co to takie małe były w lipcu, aż mnie zaintrygowały?

Na głos kulek jestem głucha, ale życzę udanych łowów

Masz rację , niedobrze ................. muszę zmienić podpis

mirdem wrote:
Mirko Już nic nie chciałam mówić Tu nawet więcej osób ma podpis zgodny z porą roku..
Od jakiegoś czasu błąka mi się po głowie ,że to zaraz nieaktualne Ale nie chciałam być przykra

a podobno jeszcze mają wrócić upały......30 stopni....hmmm tylko dlaczego teraz kiedy ja zaczynam pracę w szkole....nie mogło wcześniej, jak np. w tym tygodniu kiedy miałam caaaały tydzień wolny?!
lepiej żeby w niedzielę było ładnie bo trawnika potem nie skoszę - dziś nie poszłam bo caaaały czas leje

Shirall wrote:
Marta
Bo to trzeba wyraźnie pisać we wniosku urlopowym "Uprzejmie proszę o ładną pogodę "

Ja tam miałam piękną przez całe dwa tygodnie urlopu...
Ale zaraz ,zaraz -czy w szkolnictwie w ogóle wypisuje się wnioski urlopowe? Oświećcie mnie

ArtaMarta Nigdy nie miałam Zimowitów ...Ta ich nazwa mrozi..
Ale zawsze zazdrośnie patrzyłam na nie u sąsiadów.

hehe wnioski się wypisuje tylko o urlopy zdrowotne i bezpłatne
zaś inne nie, bo przecież są wakacje, ferie świąteczne i normalne
troszkę tego jest

Martuś, rozwalił mnie podpis "niedobrze" nad zdjęciem tych skądinąd pięknych kwiatów. I powiem, że odczuwam tu wspólnotę myśli! Niedobrze. A będzie jeszcze gorzej (listopad, grudzień, styczeń, luty). Ale nie martwmy się na zapas. Dzisiaj było pięknie, prawda?

oj aż tak niedobrze to nie będzie.....w lutym wszak mamy Gardenię
potem już z górki

Pozwólcie, tak na świeżo wrażenia z Krzywaczki...Jutro porządnie odpowiem!
Po drodze wizyta u Izy, róże przecudnie kwitną, aż szkoda, że takie nie pokazywane , o czym napomknęłyśmy Iza się wyurlopuje i wróci
W samej Krzywaczce spotkanie z Anią Zieloną i degustacja jej przeróżnych pomidorków! Rewelacja! Pomidory różnią się smakiem, to moje odkrycie!
Chwilę później nadjechali Grażynka i Romek, Romek wprawił nas w osłupienie, jak zobaczyłyśmy, jak on biega po punkcie sprzedaży, biega, a jednak coś zauważa! My z Jolą powolutku, pięć razy, a Romek, myk, myk i wybrał coś jednak, choć ponoć nie ma miejsca! I tu się nie dziwię, ja też miałam nic nie kupować, ale się nie udało!
I w ogóle poczuliśmy się jak na spoktaniu międzyforumowym prawie, bo jeszcze była Iga!
I tu chcę opowiedzieć o niezwykłej mojej intuicji! Tak sobie chodzimy, spotykamy się i mijamy my wszyscy, którzy się znamy i nagle widzimy taką panią, która bardzo uważnie się wszystkiemu przygląda i ma listę w ręku! Myślimy, jakiś nasz człowiek! Coś nawet zagadałyśmy na temat tej listy... Pół godziny, godzina później... Siedzimy sobie z Anią i widzimy tę panią przy kasie... Same wypasione małe kulki... To musi być ktoś z naszych! I ja mówię, a jeżeli to jest Danusia Dangar... Idę zapytać! Miałam w pamięci, jak kiedyś, dwa lata temu? kręciliśmy się po Krzywaczce jednocześnie ze ZbigniewemG i dopiero później to odkryliśmy na forum! Poszłam, zapytałam... I to była Danusia Dangar! Naprawdę! To tylko pokazuje, że kulkomaniacy wcześniej czy później muszą się spotkać w Krzywaczce!

A w Krzywaczce coś niesamowitego! Kwitnie sobie w najlepsze lagerstroemia indica!

Relacja krotka i terściwa
Upominam się jednak o stwierdzenie faktu mojej obecności przy domniemywaniu tożsamości Dangar oraz o napomknięcie, że wcześniej sporo /czyt. z godzinę wcześniej / czyniłyśmy, jak się okazało nazbyt nieśmiałe podchody, aby Danusię podejść
O wizycie nic nie powiem, słów mi jeszcze brak, chyba muszę się z tym przespać

Edit
I żeby porawić jeszcze /zapewne i tak wspaniały/ wieczorny humor dopiszę krótko 'trasa ekspresowa Kraśnik -Lublin'

Jolu, no wiadomo, że my z Anią! Ty i ja z Anią!
Wszak ja bez Ciebie nigdzie dalej się nie ruszam! Jeszcze bym się zgubiła!
Ale jak swój swego wyczuje!

A gdzie dokładnie jest ta Krzywaczka?

Mówcie, co kupiłyście Na tych zakupach dla ...towarzystwa