Dawid, Ty młody jesteś, masz jeszcze czas na dostrzeżenie tego, co my, starsi
już widzimy!
Na razie ciesz się tym, że Cię nie jarają, bo jak zaczną!
Gosia, trafiasz w sedno! Otóż to, cieniodajna i dziwaczna! A i jeszcze taka postawna, potężna się wydaje, Dżoncia ani wiatr jej nie straszny! Idealne drzewo po prostu!
Siberko, wredni, ale nie pozbawieni pewnego uroku!
Miotełki dla mnie już mają wygląd
, ale z czasem z pewnością będą miały jeszcze lepszy! A werbena... No jak ona cały czas taka sama!
Gosia, ależ one różnią się od siebie! Na karteczkach mają zupełnie inne napisy!
Paweł, tak jest!
Iglaki żondzom
naszym miłe!
Mireczko, pomysł niezły, ale czarcie miotły zbyt cenne, mogłyby się uszkodzić podczas tego okładania...
Małgosiu, topola śliczna, chyba awansowała na moje ulubione drzewo, jeszcze tylko przekonamy się, jak to jest z tym silnym wzrostem....
Geniu, ano jakoś tak niepostrzeżenie...
Dorotko, według naszych specjalistek od hortensji to z tym kwitnieniem szału nie ma... Ale czy takie piękne liście nie wystarczą? Dla mnie może nie kwitnąć, zawsze ze dwie hostki zacieniuje!
Za to topola, o...po niej oczekuję zdecydowanie więcej!
Dżoncia nie podskoczy...
Anetko, no może nie tyle, ile by się chciało, ale tak ziarnko do ziarnka...
Markitko, bardzo zacny zakup, czyżbyś połknęła bakcyla?
Dorciu, cieszę się, że i Tobie topola się widzi, i z każdym rokiem będzie się widziała większa!
Ciekawa jestem, jak wygląda eksponowanie kajecika w Twoim wydaniu!
Dalu, proporcje odpowiednie póki co, bo jeszcze sporo liściastych u mnie się zmieści, choć ja już mam za dużo drzew...Co się okaże już niedługo, mam nadzieję...Ale jak porosną, to ja prawie w ogóle nie będę miała słońca! I wtedy już tylko małe kulki będę kupować!
A ja bardzo lubię liściaste i nie tylko z powodu cienie, dla nich samych... Hortensja będzie kwitła kiepsko...
Magdulu, na Ciebie? W życiu!
Nie dość, że się nie denerwuję, to jeszcze uważam, że masz pełne prawo nie lubić iglaków!
Szczyt tolerancji!
Ja mam najgorzej, bo mi się właściwie wszystko podoba! Iglaki, liściaki, byliny, trawy! O ja nieszczęśliwa!
Tak na dobrą sprawę mogę powiedzieć, że tak z całą pewnością to mi się tylko rododendrony i marcinki nie podobają!
Gosia, dobrze, jak szaleć, to szaleć! A co tam! Ty też masz prawo nie kochać iglaków!
Ale konsekwentnie! Co zamiast choinki na święta? Róża?
Hejka, Kasiu! Witam bardzo radośnie! Ja mam lepszą opowieść o morderczych topolach! Kiedyś w moim mieście wycięli topole rosnące wzdłuż ulicy... Było tak : jezdnia, krawężnik, pas trawy i asfaltowy chodnik, na tym pasie trawy rosły topole... Wycięli jesienią... A wiosną... Wiosną wszędzie w tym asfaltowym chodniku wyrosły topole!
I tak się szło wśród takich krzaczków... Zaczęły się nawet przebijać przez asfalt jezdni, pewnie lepiej utwardzony! Wtedy zobaczyłam, co to jest wola życia u roślin!
Dzisiaj topoli się już nie sadzi w miejskiej zieleni, ludzie się na nich poznali! Wiem, że lubią wodę, ale ja swojej skąpić nie zamierzam, niech szybko rośnie...
Magdulu, rewelacyjnie to o Tobie świadczy!
Tylko na te duże trochę trzeba poczekać, sosny masz zastane, co tam, że z osutką!
I może w związku z tym na razie wstrzymaj się z sadzeniem sosen... Właśnie, jak po Twoich opryskach? Bo niełatwo zwalczyć osutkę...
Paweł, zgadza się deltoides, ale podobna odmiana!
Kasiu, tak, ta też nie wylewa za kołnierz... Wyczytałam, że lubi pić i będzie pić ku chwale cienia!
A obok niej rośnie brzoza, co też wypić lubi... Niezłe libacje się u mnie zapowiadają!
Ale co tam! Nie topolobójmy!
Wiesiu, właśnie, że też jeszcze nie zastosowano topoli do melioracji podmokłych gruntów!
Piękna jest i szybko ma przybywać tego piękna!
Roma, bardzo słuszne wnioski wyciągasz!
I wprowadzasz w życie od razu!
Jak ja Ci zazdroszczę tej leśnej polany, ja muszę mój polny ugór zasiedlać drzewami różnego kalibru!
Słuchajcie, co się mogło stać z zimowitami? No chyba żadne żywe stworzenie przy zdrowych zmysłach nie mogło ich zjeść?
Miałam cały łan, ostało się tyle...
Letni widoczek...jak najbardziej aktualny!
Goldelse:
Ostatnie kwiaty Darli Anity...