No już miałam wczoraj odpowiedzieć, ale internet mi zamarzł!
Zatem dziś...
Magda, w świetle postów Romka i Kasi to chyba tak! Na drugie Michał, a z bierzmowania Jadwiga!
Marta, to kiedy w końcu ta Gardenia? W lutym czy w marcu? I co spróbowałaś? Huknął?
Izuś, zacznijmy od tej różowej... Dlaczego? Bo zachwyciła mnie podczas spacerów po plantacjach Pana Pruchniaka, tak orzeźwiająco i żywo wyglądała w ten upał! No jaka? Cherry Girl!
A pomarańczowe, tu i
Dorotce odpowiem to: Lady of Shalot, Lady Emma Hamilton, ten Stock na H
, Sweet Dream i chyba Wellbeing... Nie wiem, bo na balkonie, a ciemno... Kilku z mojej listy już nie było...
Vituś, różowa śliczna!
Marta, a to vicie należą się podziękowania
Ach, gdybyż to było wiadomo, nie byłoby zabawy!
Siberko, to ta...
Tomku, no i jak? Łupy były?
Romek, przyznam, że w ogóle się nie spotkałam z tą nazwą... Moje zainteresowanie tymi kwiatkami nikłe... A może u nas rozkwitają w okolicach imienin Marcina?
Z tym uszczykiwaniem przyrostów mam problem...jakoś nie mogę... Myślałam o tym, ale szkoda...
Kasiu, no właśnie, bardzo smakowite skojarzenie!
Paweł, sadzisz pod koniec października, skoro mogłeś we wrześniu, a potem to ma być moja wina?
Nemo, dziękuję za mniej oczywiste skojarzenie, coś mi świta, choć to postaci akurat z okresu, kiedy ja już nie oglądałam takich programów, a moje dzieci jeszcze nie...bo ich nie było...
Fragolciu, no zawstydziłaś mnie!
No z różycami słabo, ale z innymi znacznie lepiej!
Oczywiście, że jeszcze nie koniec!
Paweł, stanowczo pozostajemy przy michałkach, marka, tradycja i takie tam...
Gosia, czyli wygrywanie konkursów masz we krwi!
A masz jeszcze tę kartkę w jakimś pudle pod łóżkiem?
Geniu, otóż to, trafiasz w sedno, niech pięknie kwitną, byle nie u mnie!
Powodzenia na wyprzedaży, w tej sprawie trafić nieco trudniej!
Wiesiu, no właśnie! Sadzenie możliwe od piątku, posadzimy!
Siberko, eeee, to jakaś podróba, prawdziwe michałki to michałki, nasza lubelska Solidarność robi najlepsze, choć Wawel też nie najgorsze! Ja się na tym znam!
Kasiu, jak wspomniałam, na michałkach to ja zęby zjadłam
i powiem Ci, że te białe to nie to!
Igor, zastanawiające, prawda?
Gosia, to nie do końca tak... Igor nie zobaczył przecinka, bo go nie widać, a mamusia nie zobacza
rzeczy, które widać!
I nie wiem, czy to powód do śmiechu!
Izulu, no właśnie zaszczytu dostąpiła z zachwytu!
Doszłam do słowa, ale do zdjęć dojść nie mogę...No nie ma, nie ma... No co robimy? Kto pierwszy sięgnie do archiwum?
Tak na sucho
nie będziemy przecież gadać... Obrazki muszą być!
No ja jeszcze mogę wyciągnąć z rękawa iglaki, których już nie lubię... O takie na przykład...
Woda, w której moczą się róże, mi zamarzła na balkonie... Nic im nie będzie, prawda? Tak na powierzchni tylko...