Igor, no wysłałam!
Dorotka, ładna bardzo, tylko takie dwojakiego rodzaju zdjęcia się w sieci spotyka, wersję pełną i niepełną, wolałabym tę drugą... To Eifelzauber taka? Według zapewnień pana producenta kwitnie aż do mrozów... Cebulki po 3 zł, ale zważywszy na ilość sztuk, zakupy bardzo korzystne!
Martusia, a jeszcze coś mój człowiek
w Castoramie wcześniej mi kupił...
Gosia, dziękuję, że jednak się ugięłaś
Jasnopomarańczowa może być!
Basówko, ale zamieszanie! Przeczytałam Twego posta przed sobotnim sadzeniem cebul, no i te śniedki zabrałam z powrotem do domu... I zastanawiałam się, co mam z nimi zrobić, całą zimę trzymać w lodówce? Po poście Mag pogrzebałam w necie i znalazłam, że one są do stref 5-8, może zatem coś je zeżarło? Coś mi się po głowie kołacze, że nornice nie zjadają śniedków, ale w dzisiejszych czasach już niczego nie można być pewnym!
W efekcie postanowiłam je posadzić w zadołowanej doniczce! Tak Ci ta krzyżacka zawierucha
dopiekła?
Elu, non jeszcze nie wygrabiłam, ale już tak się cieszyłam!
One tam nie mają co zabezpieczać, na hostki pospadały głównie... Hansestadt zmienna, ale nie aż tak, żeby o pomarańcz zahaczyć? A w moich oczach zahacza!
Co do cyprysika, to właśnie nie wiem, czy on jest dodatkowo Nana... I w ogóle nie zamierzam tego dociekać
Cyprysiki mnie w zasadzie nie interesują... Ma już ponad metr...
Małgoś, właściwie można te liście zostawiać, wiosną właśnie zagrzebać w ziemi, niech się kompostują... Ale wiesz, zawsze może się znaleźć ktoś taki, kto powie, że nieporządna rabata, bo ogonek z ziemi wystaje!
Dorciu, wszystko gra, maluj piłki! Jakoś wytrzymujemy, zwłaszcza po wiadomości, że już niewiele Ci zostało!
W kwestii ząbków powiem jeszcze, że wczoraj sadziłam ząbki czosnku przy hostkach, ale ten czosnek drogi! Teraz wku... się na drożyznę czosnku, bo jeszcze muszę dokupić!
Mireczko, właśnie, a mój Goldbar nie przeżył.. I już wiem dlaczego!
A z hebe może być gorzej... Może oprócz liści jeszcze doniczką je nakryć albo i dwiema?
Pawle, a ja tam lubię zapach palonych liści... To taki zapach jesieni... Co nie znaczy, że lubię jesień...
Nemo, kadzą, kropią, wedle potrzeb!
Magiczna, nie wiem, czy zwróciłaś uwagę, że ten śniedek inny... Balansae... Bo ten baldaszkowaty to jak chwast! Ale już wszystko jasne, ten też zimuje... Dzięki!
Iwa, powiem Ci, że w świecie róż to te dwa tak odmienne kolory są tak trudne do określenia... Pozostaje jeszcze kompromisowe
określenie "morelowy"... A ja miałam nie mieć ich razem i nie wiem, czy to się uda!
Mówiąc o Elsinym widzeniu kolorów, masz na myśli zimną malinę czy pastę z łososia?
Siberko, a ja właśnie uważam, że Basówka i Mag mają jak najbardziej prawo wypowiadać się o mrozoodporności roślin! My za to, mieszkanki wschodnich rubieży możemy wiele powiedzieć o mrozonieodporności!
Shiralciu, co Ty możesz wiedzieć o wymarzaniu!
Ewa, baldaszkowaty to nie wymarznie, choćby nie wiem, jak zima była... Proponuję polubić!
On ma w sobie tyle uroku!
Wiecie co, pośród tych wszystkich nieangażujących zbytnio mózgu
czynności ogrodniczych można poświecić się myśleniu... I ja właśnie myślałam, myślałam
i odkryłam, że moim przeznaczeniem są jednak kulki! Hosty i kulki...albo nawet kulki i hosty!
I postanowiłam zostać kolekcjonerem kulek pełną gębą!
Ale nie wszystkich! Bo moim przeznaczeniem są sosny! Ale też nie wszystkie! Pinus pumila, peuce, koraiensis, cembra, parviflora, strobus, wirginiana... Chyba w tej kolejności... Ale tego jeszcze do końca nie wiem...
Inne nie...
I jeszcze abies veitchii...
Zilustruję te moje postanowienia może nie do końca tymi gatunkami, ale hostki i kulki to jest to! Tak czy nie?