Forum Ogrodnicze Oaza

Gosiu, mój kocur spogląda na tamtego z balkonu. Kiedyś był kotem ogródkowym ale moja mam się nad nim zlitowała jak przyszedł mróz, bo myślała, że to ciężarna kotka. A to był gruby kocur. W sąsiednim bloku jest jedno pomieszczenie zaadoptowane dla kotów. Jednak ten mały jest strasznie awanturny i pewnie tamte koty go gonią.

Aniu, ta Hakonechloa rośnie u mnie bardzo wolno. Być może dlatego, że ma u mnie trochę za sucho w południowym słońcu.

Ewo, niestety nie kupiłam Naomi ale po namyśle Beni Kaze. Teraz się zastanawiam, czy nie zaszła jakaś pomyłka w wysyłce, bo nie przebarwia się na czerwono jak powinna Może jest za młoda ? Jak na razie , to zasmakowała kotu.

Lilia kwitnie już dwa tygodnie.



W mieszkaniu rozwinęła się lilia, którą ucięłam tydzień temu (posłuchałam markity), piękny zapach



W ogródku nadal kwitnie penstemon...


i astry, trochę lepiej się wybarwiły.


Nadal kwitnie werbena , tytoń, aksamitki, małe różyczki, zaczynają się rozwijać chryzantemy.

Bożenko tych lilii to Ci normalnie zazdroszczę pamiętam jak je sadziłaś, byłam pewna, że nie dadzą rady rozkwitnąć a tu proszę jakie ślicznotki

A jednak dała radę w domu mimo różnicy temperatur . Z mojego doświadczenia wynika, że lilie w wazonie kwitną dłużej nawet, jeśli na zewnątrz są sprzyjające warunki. Ja sobie w lecie zawsze stawiam gałązkę przy komputerze i tygodniami napawam się odurzającym aromatem

Bożenko
Jak widać, siedzimy dzisiaj w domowych pieleszach jeśli nie pogniewasz się, prace ziemne i wykopaliskowe przesunę na następny weekend Wybacz ....
Mimo, że udało mi się dochować kilkunastu lilii, zawsze żal ścinać kwiaty do wazonu ... z drugiej strony podziwianie ich kształtów i zapachu na rabacie raz w tygodniu też nie jest miłe ... ale i tak dosadziłam ostatnio parę nowych cebul
Może przy większej ilości kwitnących lilijek odważę się na ciachnięcie i zabranie do domu
pozdrawiam cieplutko ....

Majka, dla wysokich lilii jednak termin sadzenia powinien się skończyć z końcem czerwca. Dwa tygodnie robi dużą różnicę jeżeli wcześniej przyjdą przymrozki. Lankon nie przeszkadzało sadzenie w lipcu. Zdążyła okwitnąć. Jednak z innej strony patrząc, gdyby nie dotkliwa susza tego lata, to lilie by zakwitły wcześniej.

Marto, robiąc ten wpis delektuję się zapachem lilii Gdyby lilia rozwinęła się w lipcu albo sierpniu, to słońce by ją spaliło. Nie myślałam, że lilie są tak odporne na przymrozki. Hortensja spuściła liście po nocnym przymrozku a lilia stoi i olśniewa. Być może dzięki temu, że urosła wysoko na ok 110 cm.

Aniu, pada obfity deszcz, i jedynie można nabawić się kataru wychodząc do ogrodu. Muszę iść położyć w suchym miejscu jedzenie dla kota i aż się wzdragam na myśl o prysznicu z krzewów , przy których będę szła. Prace ziemne mogą poczekać.
Gdyby nie obawa przed przymrozkiem to nie ścinałbym lilii. Widzę je z okna.
Moje chryzantemy.




Jest jeszcze biała, niska chryzantema arktyczna ale pochyliły się nad nią mokre od deszczu rośliny i nie można jej zrobić zdjęcia. Szkoda, bo kwitnie obficie.

Te chryzantemy ,to jednak odporne rośliny warto by kupić więcej ze względu na to ,że nawet mróz ich nie rusza .Ja dostałam dwie od Dorki i też się trzymają ,a mróz już nieźle u mnie poszalał.
Deszcz i u mnie pada ,szkoda tylko że nie wtedy ,jak żar lał się z nieba ,a ludziom wszystko schło .
Ale lepszy rydz niż nic .Coś mi się obiło o uszy ,że tej zimy ma być więcej deszczu niż śniegu .Już sama nie wiem ,co o tym myśleć .Ale my ogrodnicy ,to łatwo nie mamy

Ja też słyszałam, że zimy ma nie być. Tylko, że nawet jak deszcz będzie to podobno mają mu towarzyszyć wiatry, czyli dobrze nie będzie, bo co z tego że spadnie jak zaraz wiatr wysuszy?
Mam w ogrodzie już 8 chryzantem
Szkoda tylko, że one aż tak późno kwitną
Jak na razie tylko 3 raczyły otworzyć pąki

Uwielbiam lilie.
Ta ładniutka.Widzisz, jeszcze w październiku masz zapach i widok lilii
Marcinki mammy chyba takie same
Ładny ten penstemon.Co to w ogóle jest??
Jednoroczne, wieloletnie??

Ewo,Gosiu również myślę o zakupie chryzantem ale tych wcześnie kwitnących. Co do pogody, to ostatnio są anomalie. Być może to sprawka prądu El Ninjo. Zazwyczaj jak był żar w lecie, to mróz w zimie. Najbardziej niepokoi mnie prognoza wiatrów zimowych.

Aniu, ta lilia to miód na moje serce Marcinki mam jasnofioletowe i białe. Penstemon niestety wymarza zimą.

Twoje postępowanie z liliami mnie natchnęło. Nie kupowałam lilii z wyprzedaży bo uważałam, że za późno na sadzenie ale teraz sobie myślę, że jesśli będą po złotówce to co za problem kupić chociaż z 5 szt i wsadzić, żeby zakwitły tak późno Nawet jeśli cebula nie przetrwa to 5 zł za taki widok i zapach jesienią jest tego warte

Szkoda tych penstemonów bo maja takie śliczne rysunki na płatkach, kiedys sadziłam je namietnie ale ostatnio dałam spokój.

jolifleur, cebule lilii były bardzo duże a cena pomiędzy 1,90 a 2,50 zł. Trochę mnie niepokoją przepowiednie deszczowej zimy. Nadmiar deszczu nie będzie dobry dla cebulowych.

sierika, jak będzie łagodna zima to może przetrwają.






Czerwona chryzantema zaczyna się rozwijać.







Żurawki odżyły po deszczowych dniach.




Gunsmoke powoli odbija.


Mango




Najszybciej rośnie zielsko i opadają liście z drzew. Przydał by się wolny dzień żeby to ogarnąć

Ta czerwona chryzantema ma piękny kolor .Czy ona Ci nie przemarza ? A żurawki trzymają się nad podziw dobrze .Te to dopiero odporne

Ewo, chryzantemę skandynawską fioletową kupowałam na wiosnę od marzena06. Zobaczymy jak przezimuje.
A taką samokrzewiącą kupiłam dziś w biedronce. Ciekawe, czy przezimuje.




Żurawki na zdjęciach, to te które się trzymają. Reszta nie jest w zbyt dobrej kondycji ale po deszczu się regenerują i mam nadzieję, że będą zimową ozdobą.

Samokrzewiąca, hmmm, pierwszy raz spotkałam się z takim określeniem, ale warto na tą cechę zwrócić uwagę
Mam taką zimującą w kolorze lila Szkoda, że jest tak późna bo bardzo ją lubię
Kilka razy próbowałam przezimować kupowane jesienią na straganach chryzantemy i nigdy nie przeżyły

A u mnie były lilie właśnie po złotówce ale już tak późno, że nie zdecydowałam się na zakup. A teraz po obejrzeniu Twoich zdjęć - żałuję

Chryzantemy piękne, u mnie chyba coś złapały. Miały pączki a teraz te pączki są jakby zwiędnięte, tylko jedna się trzyma i próbuje rozkwitnąć. Obawiam się, że to jakieś grzybowe chorubsko

Samokrzewiąca, bo tworzy zwartą kulkę
Nie chcę siać defetyzmu, ale u mnie żadna markietowa nie przeżyła
Najlepiej kupować od forumków, którzy już mają doświadczenie