Forum Ogrodnicze Oaza

Małgosiu, przyszłam tu poczytać, to masz w planach wiosennych i co ...

Ukochałam je platonicznie Ale ze słyszenia to mc komplementów. Problemem mogą być odrosty... Ale chętni na nie zawsze się znajdą

Magduś - słodki ten Twój Tofik , ja też uwielbiam swoją Diankę, choć do świętości duuuużo jej brakuje

Edytko - ponieważ róże w epicentrum moich wiosennych planów a listy już przeanalizowane, zatwierdzone,wysłane, więc pozostaje mi tylko oczekiwanie i rozglądanie się za towarzystwem dla nich/kupiłam kilka bodziszków,rozglądam się za szałwią.../

Iza - odrosty to sama radość - oby tylko takie problemy... Ciekawe kiedy uda się zrobić pierwsze konfiturki

Bruzdownica, nimułka i zwiot różany paskudztwa u mnie róże pięknie rosną pąków masa a tu nagle klap ;/ wycinam takie pędy i spalam

Hej Adrian
Mam nadzieję, że nimułki, bruzdownice itp nie wiedzą jeszcze o moich różanych planach i trzymają się z daleka od mojego ogrodu
Liczę na to, że sadzonki , które do mnie przyjadą będą zdrowe . W razie czego miejsce na ognisko mam przygotowane

Nie spiesz się z ogniskiem Nawet marna sadzonka potrafi odbić. Pierwszy rok raczej nie ukaże możliwości krzewu, trzeba poczekać.

Margolka wrote:
Oj, różnie się działo z tym moim psiakiem ,ale im starszy ,tym bardziej go doceniam

Ewuś - ogień wycelowany w bruzdownice w razie czego, różyczki bezpieczne
Magdo - czyli jest szansa , że mądrzeją z wiekiem Trudno mi sobie wyobrazić Diankę stateczną i zrównoważoną Kiedy zbyt długo leży nieruchomo zaczynam się niepokoić czy nie chora...

Gosiu może nie będzie aż taki straszny tegoroczny sezon .Wierzę w to ,że tak będzie

Margolciu! Puk, puk! Przyszłam pooglądać zwierzaki w ogródku.
Jejku ! Diana ma uszy jak radary , a "mejkun " Roger oczy jak dwa bursztynowe światła latarki - szczególnie na zdjęciu z poświatą po stole . No przecudne są.
Poskakałam jedynie po obrazkach zatrzymując się gdzieniegdzie by poczytać o różach .
Zamówiałaś Jacqueline du Pre ! Wielu forumków/forumek (?) forumowiczów ją zauważyło, bo uroda jej niezaprzeczalna.
Też na nią czekam z wytęsknieniem. Zamówiona !
Rose de Resht też warta uwagi, lecz u mnie krótko trzyma kwiat. Piękny, nabity , pachnący, lecz rozsypuje się po jednym dniu. Nie wiem, czy takie jej usposobienie , czy u mnie za duszno na słonecznym tronie .
Głaski dla duetu kocio-pieskowego :hug2:

Firletka wrote:
Taka właśnie jest, u mnie też na tronie słonecznym, ale przewiewnym.

Widać taka jej uroda , bo u mnie zachowuje się identycznie

Jadzi chcę podziękować, za słowa otuchy...tylu tu różanych specjalistów, więc myślę, że cokolwiek by się na mojej różance złego podziało - dopytam, skonsultuję, zastosuję i ....będę się cieszyć pięknymi kwiatami

Witam Cię Magdalenko serdecznie , bardzo mi miło, że zajrzałaś. Zwierzaki buszują w wątku "Diana i Roger" choć, jak widzisz nie mogłam się powstrzymać , by w ogrodowym też coś powklejać
Zwróciłaś uwagę na uszy Dianki - owczarki "mówią" uszami. Wystarczy, że na nią spojrzę i wiem czy jest nastawiona bojowo / uszy ostro do przodu/ czy rozespana / uszy klapnięte/,czy jest niepewna /uszy położone , czy przeprasza - uszy wręcz ukryte w sierści - jakby ich nie było - a razem z nimi zniknęło przewinienie Roger nie strzyże uszami - jego nastrój poznaję po ogonku Ogonek w górę - kocisko zadowolone , nisko-podłogowy-zniecierpliwone
oczywiście regularnie hipnotyzuje nas swoim kocim spojrzeniem.

Różanka - nie broniłam się długo.Widok tych przepięknych kwiatów w forumowych ogrodach sprawił, że ani się obejrzałam już byłam w różach zakochana.Na razie to miłość platoniczna - w marcu/?/ przyjadą pierwsze krzaczki. A w lecie się dowiem czy to miłość odwzajemniona....
Rose de Resht z powodu swego cudownego zapachu ma zagwarantowane honorowe miejsce przy altance - ja akurat mam tam półcień - czytałam , że lubi...
Danielko i Martuniu - jak będzie często zrzucać płateczki - to będę miała dużo..... różanych powidełek

Margolciu wpadłam się przywitać

RdR kwiatów ma całkiem dużo, a w sezonie chętnie kwitnie. Uważaj, żebyś się w powidłach różanych nie zakopała

Małgoniu

Ewuś - Ty masz grypę , ja apatię zimową ...nie wiem co gorsze...

Na poprawę humorku trochę zimowego słoneczka


i Dianka, która na szczęście nie cierpi na wahania nastroju - wiecznie szczęśliwa

Margolka wrote:

Małgosiu widać to samo mnie dopadło, przeszłam się z sunią na działkę z odpadkami, jest mokro po stopionym śniegu ale już bym nawet w zimnym błocie się popaprała.
Widoczki śliczne ale niech by już były historia. w siną dal.

Sunia śliczna nooo trochę większa od mojej choć moja malutka nie jest.

Margolciu śliczne zimowe widoczki, jak z baśni o Królowej śniegu Już lada chwila będziemy sie cieszyć innymi widokami..... pełnymi zieleni, słoneczka i ciepełka......już za chwilę
Diana przepiękna, moja ukochana psia rasa.....