Forum Ogrodnicze Oaza

Kasiu, wielkie dzięki za relację Z ogromną przyjemnością obejrzałam, podumałam, stwierdziłam, że tworzenie ogrodów to ogromna sztuka. Ja swój tworzę i tworzę...od 7 - miu lat i końca nie widać. Ale inspiracja niezła, super. Masz szczęście że możesz tam bywać.

Jak patrzę na ogród Jo Thomposon odnoszę wrażenie jakbym była w domu. To swojskie klimaty a większość roślin użytych do nasadzeń chyba każdy ma w ogrodzie.
Znakomita relacja

Zachwyca bujność ostatniego ogrodu, swojskość roślin... ostowate ostrożenie łąkowe, różowe świerząbki kosmate... Tojeść purpurowa bardzo efektowna . Rzeczywiście ogrodowy raj .

Kończąc powoli relację pokażę jeszcze jeden ogród główny, zaprojektowany przez Chrisa Beardshaw dla firmy Morgan Stanley.
Ogród powstał jako część projektu rewitalizacji wschodniego Londynu, gdzie zostanie w całości przeniesiony po wystawie.
Projektant zinterpretował mechanizm tworzenia „zdrowych” społeczności, wspólnoty opartej na wzajemnych zależnościach. Wprowadził do ogrodu geometryczny układ ścieżek i węzłowych żywopłotów, które mimo wytyczania sztywnych granic nie stanowią bariery, ale integrują i spajają całość.
Żywopłoty symbolizują infrastrukturę wspólnoty, podczas gdy rośliny szczelnie wypełniające rabaty w ich wnętrzu odzwierciedlają poszczególne elementy tworzące społeczność. Różnorodność kształtów i barw to interpretacja różnorodnego pochodzenia, koloru skóry i osobowości, które razem, tworzą zgraną społeczność.

Lista roślin

The Morgan Stanley Healthy Cities Garden
Projektant: Chris Beardshaw
Nagroda: Gold

Z wielką przyjemnością obejrzałam relację z wystawy. W każdym ogrodzie jest coś, co przeniosłabym do swojego ogrodu. Jakiś fajny zakątek, ciekawie zestawione rośliny nie mówiąc o dodatkach, które nadają klimat ogrodowi.
Dziękuję za możliwość obejrzenia tak wspaniałych ogrodów.

W ostatnim ogrodzie są żywopłoty i dużo koloru, co bardzo lubię

Powtórzę za Iną .....dziękuję za możliwość oglądania takich pięknych ogrodów . A przy okazji i Twojego Kasiu

Kasiu, i ja dziękuję za relację Wspaniałą relację: masz wielki talent fotograficzno - reporterski
Ja pojutrze wyjeżdżam na spotkanie z przyrodą śródziemnomorską, pewnie cyknę kilka fotek, ale nawet nie będę próbowała stworzyć takiego sprawozdania jak Twoje...

Kasiu moi poprzednicy już wszystko powiedzieli...ja zrobię tylko tak... dziękuję za możliwość obejrzenia wystawy .

ostatnio wpadł mi w ręce miesięcznik - Mój piękny ogród- i ogród który tam zobaczyłem bardzo mi przypomina Twój... .....nawet w 99%....

Dobry wieczór!
Czas wrócić na ziemię po wrażeniach z Planety Chelsea
Zainspirowana i ubogacona wróciłam do swojego, nieco mniej 'pokazowego' ogródka...który wydał mi się tak nudny, płaski i zwyczajnie...pospolity, że najchętniej zaczęłabym od nowa
Ale roślinki się starają! Busz zrobił się w tym roku ogromny i niemal nie widać wolnej ziemii na rabatach.
Większość rabat ma za sobą 3 sezon, więc róże i byliny kilkakrotnie zwiększyły objętość. Brakuje mi już podpór, żeby przypinać ciężkie pędy róż oblepionych pączkami!
Pomimo dość radykalnego cięcia wiosną, po kolejnej łagodnej zimie są ogromne i zapowiada się niesamowite kwitnienie.
Z resztą, już się zaczęło, pod koniec maja
Jako pierwsza rozkwitła po Chelsea Winchester Cathedral, na białej rabacie.
To młoda rabatka, zakładana ubiegłej jesieni, ale już widać, że gęste nasadzenia rosną jak na drożdżach

I kilka migawek z białej

Tradycyjnie też pod koniec maja wystartował Louise Odier i Boule de Neige przy tarasie. Są tak duże, ze nie mieszczą się w kadrze..jesienią będę musiała prawdopodobnie podjąć decyzję o eksmisji którejś z nich

Cudnie zakwita James Galway, który ma za sobą dopiero dwa sezony, a pędy sięgają prawie 4m! Przygięłam je wiosną łukowato i odwdzięczył się masą pączków!

Przy wejsciu na taras rozkwitły 2 krzewy Charlesa Austina i upajają zapachem ilekroć tamtędy przechodzę...

Jeszcze kilka zaległych fotek..jutro postaram się o aktualne

i takie tam...

Komu wody dla ochłody?

Kasia, ja nie wiem czego Ty chcesz od swojego 'płaskiego i nudnego' ogrodu Jest CUDNIE!
Biała rabata mnie po prostu zachwyciła. Pięknie, świeżo, konsekwentnie Zdjęcia białej rutewki mnie rozwaliły. Mam ostatnio fazę na takie drobne kwiatki. Białej na razie nie udało mi się namierzyć, ale nie ustaję, gdzieś w końcu dostanę.
Miłego dnia! U nas już upalnie

Witaj Kasiu
Widzę, że pragniesz jednak wszystkich uszczęśliwić swoją wspaniałą fotorelacją Niedawno pisałam, że do pełni szczęścia brakuje mi podagrycznika w tych przepięknych ogrodach.
Czyżbyś znalazła go tam dla mnie?? Powiedz, że to on A jeśli nie, to może nie wyprowadzaj mnie z błędu!! Ta fotka sprawia, że czuję się w pełni rozgrzeszona za chwasty w moim naturalnym wiejskim ogrodzie, kierowanym tylko lekko moją ręką (Nie śmiem prosić o pokrzywy, ale je także mogli by projektanci wpleść w swoje arcydzieła )

Kasiu, masz dobrą rękę do roślin. Byłaby z ciebie świetna projektantka ogrodów.

Dzień dobry!
Dzisiaj przyszło oczekiwane ochłodzenie i wreszcie..deszcz. Popadało solidnie, w ogrodzie mokro, wciąż też pochmurno, więc ze zdjęć nici.
Sporo kwiatów zamiata ziemię, bo gałązki obciążone od deszczu i pod ciężarem kwiatem kładą się nisko. Gdyby to było jednak jedyne zmartwienie...niestety mam też zmasowany atak ogrodnicy niszczylistki, która zżera doszczętnie angielki. Crown Princess Margareta, Crocus Rose, James Galway, Charles Austin i Jude the Obscure objedzone na maksa, choć kwiatów ciąż dużo i chciałabym ratować co się da, ale szkoda mi pszczół i nie pryskam...macie jakiś sprawdzony środek na to dziadostwo, ale bezpieczny dla pszczół?

Dorotko, bardzo dziękuję za budujący komplement Wiesz jak to jest, naoglądałam się cudów na Chelsea, wracam do siebie a tu... żonk. Tam za ciasno, tu za gęsto, tu obżate kwiaty, tam ciapate liście
Biała rabatka to moje oczko w głowie Cieszę się, że ją założyłam i choć powinna być 3 razy większa żeby dać pożądany efekt i tak jestem zadowolona. Rutewka orlikolistna, która tam rośnie jest u mnie od zeszłego roku, kupowałam w centrum ogrodniczym mijanym przejazdem od rodziców, ale z tego co kojarzę to pojawia się w szkółkach. Mogę się rozejrzeć i dam Ci znać.
Wciąż masz upalnie? U nas po burzy 15 stopni
Lucynko, podagrycznik w ogrodach był, a jakże! Mnóstwo polnych kwiatów uważanych u nas powszechnie za chwasty..Nie masz żadnych powodów do kompleksów, dzika natura na dobre zagościła w ogrodowych salonach!
Bozi, dzięki Ręka do roślin to jedno, ale projektowanie ogrodów to zupełnie inna bajka. Ogrody na Chelsea doskonale o tym świadczą. Ile trzeba odwagi, fantazji i wyobraźni by stworzyć takie cuda na wykrojonym, płaskim fragmencie parku? To zdecydowanie inna liga

Zanim aura będzie sprzyjać zdjęciom, trochę odgrzewanych:

I takie tam

Kasia...ale cudowne fotyyyyy
Co Ty mówisz, polało u Ciebie I nie masz upału....nie ogarniam....rozpływam się jak nie schowa się do cienia
Te niskie czosnki są czadowe ...z źdźbłami trawy...miodzio
Ta róża ...Lincoln...ależ ma piękny kwiat...i posądzam ją o piękny zapach
Ale najpiękniejszy jest ptaszunio

Piękne zdjęcia i wspaniały ogród, masz "zielony dar"

Kasiu na stonkowate jest skuteczne Calypso Bayera i jednoczesnie jest nieszkodliwy dla pszczół. Mam zapas i czekam na atak opuchlaka.....
Kolezanka z O pisała o inwazji ogrodnicy na Mazurach, zabija po 300 dziennie... Sprawdź potem trawnik, bo składają jaja w trawniku....

Cos mi sie ostatnio nie chcą otwierać zdjecia na forum, dobrze ze jest Flickr


Ps moja pierwszoroczna Heidi ma dwa kwiatki i jest cuuuuudna!

We wtorek we Wrocławiu ma być 14 stopni... A wczoraj było 32 i poł nocy miałam uruchomione linie kroplujace bo u mnie straszna susza...