Witajcie!
Jeśli jesień będzie taka piękna i słoneczna jak dzisiaj to niech trwa jak najdłużej...
Ogródkowo niewiele zdążyłam zrobić, bo szybko się ściemnia, a ja wracam ciągle później przez te wieczne remonty i masakryczne korki
.... ale zdążyłam posadzić białe iryski od Wiesi (Pikutku,
) i wykopać resztki aminka na kompost. Jutro zaczynam sadzenie cebulek, najpierw jakieś 100 sztuk na białej rabacie, tak na dobry początek
Monia, wykopki różane planuję w drugim tygodniu października. Wezmę na tą okoliczność jakiś dzień urlopu, bo nie sądzę, żebym wyrobiła się w weekend
Potem wysyłki i wreszcie przystąpię do przesadzania i sadzenia reszty, a na końcu cebule. Zapowiada się pracowity październik
Edytko, dziękuję! Cieszę się, że Ci się podoba
Cisy na Ślimakowej rosną jak na drożdżach, cięłam je już 3 razy w tym roku. Lubię te rutynowe zajęcia, zapach strzyżonych gałązek, dopieszczanie całości nożycami..taka pielęgnacja sprawia mi wiele frajdy, mimo że przy dużej ilości topiarów to dość czasochłonne zajęcie
Pikutku, podsumowanie powoli będzie startować, może uda mi się pierwsze foty zgrać dzisiaj to coś wrzucę
Ja też lubię oglądać u innych efekty pracy przez lata - to takie budujące!
Aniu, róże wyjątkowo dobrze znoszą te zimne noce i wciąż kwitną! Teraz troszkę popadało, więc jest szansa na to, że róże jeszcze nas nacieszą tej jesieni
Moni, dzięki, że dałaś głos
Nie wszystkie roślinki są w dobrej kondycji niestety, np. zasycha mi z niewiadomej przyczyny kalina Bodnantska 'Dawn'
Obawiam się jakiejś zarazy grzybowej (antraknoza), a miała być taka bezobsługowa...
Róże jednak dobrze się czują i wciąż namiętnie kwitną, więc wykopki muszą zaczekać
Pozdrawiam serdecznie!
Ina, niesamowite, że wciąż pamiętasz to zdjęcie
Będzie powtórka i metamorfoza, sama się cieszę na takie zestawienia, to niezwykle inspirujące móc podziwiam efekty swojej pracy
Tamaryszku, obawiałam, że właśnie, że "przedobrzę" tymi kamiennymi ławkami, bo to jednak dość zobowiązujący element wystroju i kojarzy się raczej z posiadłościami dworkowymi niż małym domem na osiedlu
Cieszę się jednak, że udało się je wtopić w krajobraz i istniejące nasadzenia. Dzięki za dobre słowo!