Wyskrobałam posta i wcięło
No to jeszcze raz...
Dzisiaj był piękny, słoneczny dzień i ogrodowo całkiem owocny! Kowal przywiózł pergolę do zachodniego korytarza - została zainstalowana obok już istniejącej i wreszcie Alchymist będzie miał po czym się wspinać,. Graham Thomas też uciekł od łopaty, bo miał być wykopany, a teraz będzie miał miejsce.
Przestrzeń wertykalna jest niezwykle cenna, zwłaszcza w takim ogrodzie jak mój
Przypinanie kolczastych pędów do pergoli i odpinanie kolejnych, piętrowo umocowanych na dotychczasowej podporze zajęło mi całe popołudnie. Część połamałam, z innymi się poddałam, ale efekt i tak mi się podoba
Co się pokaleczyłam to moje, ale i tak uważam dzionek za niezwykle udany! Miło było popracować w słoneczku
Poza tym posadziłam krokusy w przejściu zachodnim, a irysy Katharine Hodgkin i szachownice na wiosennej rabacie pod Świdośliwą Lamarckii. Na białej rabacie zagościło 100 tulipanów Exotic Emperor i czosnki Mount Everest. Reszta cebulowych czeka na różane wykopki i nowe miejsca. To za jakieś 3 tygodnie...
Bozi, otoczenie domu zmieniło się radykalnie, nie tylko u nas. W ciągu ostatnich kilku lat przybyło nam sąsiadów i ogrodów, wszyscy pracują nad zielonym otoczeniem
Lisico, witaj! Ciekawa byłam Twojej reakcji na ławeczkę, cieszę się bardzo, że zyskała aprobatę
Wynoszenie rabat w przestrzeń wertykalną to jedyne rozwiązanie problemu przestrzeni w małym ogrodzie..dlatego tak dużo u mnie pnących roślin, pergoli i innych podpór. Niestety, ta przestrzeń też mi się kończy
Nie mogę zbyt wysoko sadzić, bo mamy lotnisko wojskowe i bazę F16 w pobliżu
Październik zapowiada się pracowicie, ale mam nadzieje, że jak tylko uwinę się z pracami to uda mi się wyrwać do Borów na sabacik i liczę wtedy na nasze spotkanie
Monia, żałuję, że tak mało zdjęć mam z początków ogrodu, ale roślin było wtedy niewiele, za płotem chaszcze, a ja korbę też miałam mniejszą..więc sama rozumiesz
Z tulipanami też czekam, przynajmniej z większością. Sadzę drobnicę, bo te najwcześniejsze powinny zawędrować do ziemii jeszcze we wrześniu. Tulipany można sadzić do grudnia, a ja nawet w styczniu sadziłam w ubiegłym roku i też wzeszły normalnie.
Dosadzasz krokusy na wrzosowisku? Teraz to najlepszy moment
Pawełku, słodki cukiereczek powiadasz? Jak na takie frykasy to jednak trochę zbyt kolczasty
Dziękuję za przemiłe słowa, to bardzo budujące, że efekt naszej pracy cieszy nie tylko nas
Markitko, mój ogród powstawał w zasadzie na Forum..na wcześniejszym byłam od 2012 i akurat wtedy zaczęło się mocniej dziać ogrodowo. Gdyby nie forumowa aktywność, myślę, że nie byłoby naszego ogrodu w takim kształcie. Przez te wszystkie lata czerpałam od Was inspirację, pomoc i zachętę do dalszej pracy, a reszta to tylko formalność
Na naszym osiedlu jest sporo dojrzałych ogrodów, ale większość znam tylko od strony przedogródka. Raczej stonowane nasadzenia, tzw. bezobsługowe i wszechonecny kult trawnika golfowego
Sąsiedzi mi sie pod tym względem bardzo udali, bo z jednej strony mam ogród ze stawem kąpielowym (ach ten mikroklimat, ważki i rechot żab!), na przeciwko solidny żywopłot i trochę drzew, a z drugiej strony świeżo posadzona aleja platanów i zakątek brzozowy, które mnie bardzo cieszą, bo tworzą idealny, zapożyczony krajobraz
Dorciu, dokładnie tak jak piszesz..aż trudno uwierzyć, że to tylko pełne 4 sezony naszego ogrodu! Zawsze zimą wracam do starszych zdjęć gdy planuję zmiany na kolejny sezon i nieustanie mnie zadziwia, jak wszystko się zmienia wokół nas
Moni, u mnie też na różach pojawiają się niemodne kropki i białe pudry, ale końcówka sezonu zwykle wygląda nędznie w różanym ogrodzie...uszy do góry Kochana! Zajrzyj do czerwcowych zdjęć i pomiń milczeniem jesienne fochy naszych panienek
Poza tym ogród masz tak pięknie zróżnicowany, że zawsze jest czym cieszyć oczy!
Ściskam mocno i dziękuję za serdeczny wpis
Aniu, bardzo mi miło, że zaglądasz. Warto fotografować i systematycznie dokumentować zmiany w naszych ogrodach, to niezwykle pouczające! Teraz z uśmiechem spoglądam na pierwsze nasadzenia i błędy popełniane na każdym kroku, bo każda porażka czegoś mnie nauczyła
Edytko, przykro mi czytać, że szabrownicy są w dalszym ciągu zmorą działkowiczów
To straszne..i smutne jednocześnie gdy ktoś bezmyślnie niweczy naszą ciężką pracę dla taniego zysku. Ogród przydomowy daje jednak większy komfort pod tym względem, choć to pewnie też zależy od okolicy. U nas jest spokojnie i sąsiedztwo życzliwe, więc można się czuć w miarę bezpiecznie. Czasem marzy mi się działka na zupełnym odludziu, ale wtedy faktycznie byłby problem z bezpieczeństwem mienia..
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny!
Gabi, witaj! Super, że ławki Ci się podobają! Bardzo mnie cieszy ten niespodziewany zakup i liczę, że to nie były ostatnie zakupy w Chronosie
Duż ogrod, duży problem powiadasz? A ja nieustannie marzę o tym, żeby rozwinąć skrzydła na jakiś 3 tysiącach metrów...mam w głowie już ułożone rabaty, plany...ehh..o czymś marzyć trzeba
Mały ogród łatwiej ogarnąć, przynajmniej teoretycznie, ale przy takiej licznie róż i bylin, niekoniecznie. Poza tym, na małej przestrzeni trudniej wybaczyć błędy w nasadzeniach, bo miejsca jak na lekarstwo i każda roślina musi zasłużyć na miejscówkę
Wydaje mi się, że w dużym ogrodzie bardziej można sobie pozwolić na "lekkomyślność", a może się mylę?
Chciałabym mieć miejsce na sad z łąką i łanami cebulowych wiosną..staw..leśny zagajnik porastający mchami, zakątek brzozowy, wawrzywnik z kordonami drzew owocowych i winogronem....tylko kto by to wszystko ogarniał
Postument na placyku, na środku aleji lipowej ( o właśnie, takową też bym chciała mieć
) to świetny pomysł. Do dzieła!
Constancjo, za wszystko! Ja czekam na foty metamorfozy Twojej piaskownicy..to dopiero są czary!
Widzimy się w październiku? Jeśli nie padnę przy wykopkach to w ostatni weekend października mogę się meldować w Borach
Małgosiu, gościsz się w Posen i nic nie mówisz??
Pewnie u syna w odwiedzinach?
Koniecznie pokaż zdjęcia porównawcze swojego ogrodu, jestem pewna, że udokumentowałaś wszystko należycie
Kerstin, dziękuję! Na serducho w trawniku miejsca już nie mam, ale mnóstwo serca wkładam w ogród i ta energia do mnie wraca codziennie
Krzysiu, dziękuję! Bardzo mi zależało na tym, żeby ogród współgrał z domem i otoczeniem. Traktuję ogród jako część salonu, zwłaszcza latem, gdy spędzamy tam całe popołudnia i wieczory..a przytulna atmosfera niejako wytworzyła się sama..cieszę się, że tak odbierasz nasz ogród
Kilka migawek z ogrodu