Forum Ogrodnicze Oaza

Dalu , dziękuje za piwonię , bardzo jestem ciekawa twej nowej rabatki. Jesień u ciebie cudna. Przyznam Ci szczerze ze zachęciłaś mnie do azalii, muszę w maju kilka ich zakupić zgodnie z radą ze wspólnie wytwarzają mikroklimat.Ostatnie zdjęcie to cyklamen?

dala wrote: Bardzo mnie podbudowałaś tym stwierdzeniem
Jednak natychmiast muszę dodać ... jednak kulki to kulki nawet kiedy maja 5 metrów wysokości

Joluś, jakoś kulki kojarzą mi się z maleństwami...No i ja niczego w życiu nie wykluczam, a już tym bardziej w ogrodzie Nigdy nie mów nigdy, a gusta się zmieniają

Beatko, cieszę się, że spodobały Ci się azalie! Ja zawsze zachęcam, żeby kwasoluby sadzić w większych grupach, bo po pierwsze lepiej się w swoim towarzystwie czują, a po drugie - pięknie wyglądają Jak już je posadzisz to przekonasz się, że, wbrew obiegowym opiniom, azalie wcale nie są trudne w uprawie.




A nowej rabaty sama jestem ciekawa - uwielbiam ten stan radosnej niepewności co też wyrośnie mi tam po zimie i jak to będzie wyglądało...

Dagmarko, te śliczne listeczki to cyklamen:




Nie okrywam na zimę żadnych roślinek, zwłaszcza że moje pierisy, skimmia i kalmie mają już po parę lat i nieźle zimują

Dzisiaj szary, ponury dzień, więc na poprawę humorku raz jeszcze jesienne cyklamenki









...i widoczek wiosenny, jeden z tych, na które czekam najbardziej

Dalu- czy te cyklameny kwitną w tej chwili,czy to tylko wspominki?

Dalu.

Twój ogród przygotowując się do zimowego odpoczynku wygląda nadal wspaniale i urokliwie.
Nawet odwiedzające Twoją posiadłość sowy nie mogą się nadziwić ile w nim ciekawych miejsc i tajemniczych zielonych zakamarków.
Pozdrawia Cię pasjonat Twojego angielskiego ogrodu.
Waldek.

Witaj Dalu, to mój drugi pobyt w Twoim ogrodzie, tym razem postanowiłam zostawić ślad. Miałaś rację, łączy nas ten sam klimat angielskich ogrodów. Twój mnie zachwyca, mój to zaledwie namiastka tego co mogłam zobaczyć na Twoich zdjęciach. Jednak jest coś co mnie zaskoczyło. Oglądając portrety pojedynczych roślin miałam wrażenie, że oglądam własną galerię. Posiadamy w większości te same rośliny, jakbyśmy robiły bliźniacze zakupy.
Mam też pytanie, czy uroczy piesek którego widziałam na Twoich zdjęciach to nie jest przypadkiem rasa Bishop frise?

Piękne te cyklameny - oj kolejne moje marzenie. Miałam piękne czerwone, ale nie przeżyły ostatniej zimy. Gdy byłam kiedyś w Irlandii w listopadzie to spacerując po przepięknym ogrodzie przy pałacu podziwiałam całe łany tych roślinek.

Dalu na mojej azali japońskiej "Schneeperle" znowu pokazały się żółte listki czy to normalne?

Witaj Daluś , u Ciebie jak zwykle przecudne widoki niezaleznie od pory roku miłego weekendu

Dorotko, miło, że wpadłaś do mojego jesiennego ogrodu

Iwonko, prawda jest taka, że cyklameny w naszych ogrodach niezbyt chętnie zimują. Ja się nimi z kolei zachwyciłam w Hiszpanii; kilka lat temu byłam w listopadzie w Barcelonie i wszędzie zdobiły skwerki, parki, rabaty...
U nas szkodzą im zbyt ostre zimy i obfite opady. U mnie najlepiej rosły i kwitły pod samym drzewem, w miejscu gdzie prawie nie dochodził deszcz. I w sumie chyba nawet bardziej podobają mi się ich listki jak dość niepozorne kwiatki
Żółtymi listkami na japonce nie martw się; u mnie też dużo jest żółtych listków, to normalne zjawisko. moje wyglądają teraz tak:



Gosiu, też zauważyłam, że lubimy i mamy w ogrodzie te same rośliny Pokrewne dusze?
Jeden z moich piesków to Ptyś, rasa - maltańczyk. Ale masz rację - jest podobny do bichon frise, bo należy do tej samej grupy piesków do towarzystwa - biszonowate Różnica polega na tym, że biszonki mają kręcone, dość krótkie, choć białe włoski, a maltany wystawowe - długie do ziemi, jedwabiste włosy. Mój Ptyś na wystawy nie jeździ, więc raz na kwartał pani fryzjerka skraca mu włoski. Łatwiej wtedy utrzymać go w porządku, ale i tak codziennie trzeba go czesać, a raz na dwa tygodnie kąpać.
Proszę Państwa, oto Ptyś:









Waldku, Ty jak zwykle jesteś bardzo miły, ale angielski ogród to wzór, do którego na razie dążę...Niektóre fragmenty może ciutkę się zbliżają do ideału, ale całokształt...Mam jeszcze wiele do poprawienia




Romuś, to wspominki, chociaż nie takie dawne, bo wrześniowe

Uff, dzisiaj to już chyba mogę powiedzieć, że zakończyłam ogrodowanie na ten rok
W końcu spadły wszystkie liście i jabłka i mogłam je zebrać i definitywnie pozbyć się z trawnika, podjazdu, ścieżek. Mam już porządek w ogrodzie No, dobra, zostało mi jeszcze parę badylków do wycięcia, ale to już błysk!
Na rabatach zostawiłam liściową kołderkę, a jak będą jakieś wielkie mrozy to może młode róże i niektóre hortensje dostaną kopczyki...I to by było na tyle! Teraz odpoczywam od ogrodu w sensie fizycznym, bo będę miała więcej czasu, żeby sobie czytać, przeglądać, uzupełniać bazę azaliową...

Dalu, takie mam wrażenie, że- powtarzając za Anią z Zielonego Wzgórza, znalazłam w Tobie pokrewną duszę.
Teraz w zbliżeniu widzę, że Ptyś to maltańczyk, a zwróciłam na niego uwagę bo sama jestem posiadaczką biszonka. Pieski więc też mamy podobne.

dala wrote:

Gosiu (Margo2), mój M. też ma często swoje zdanie na temat ogrodu i nawet niektóre jego pomysły wcielam w życie, bo w końcu yo też jego ogród i chciałabym, żeby czuł się w nim dobrze
Właśnie m.in. iglakowy zakątek to ukłon w jego stronę, bo ja za iglakami nie przepadam
Podobnie sadzone co roku rączniki, wielkie i egzotyczne, które mój M. uwielbia, a ja ...ledwo toleruję, bo zupełnie mi nie 'paszą' w moim ogrodzie...

Gosiu, a pokazywałaś gdzieś na forum swojego biszonka? Chętnie bym go zobaczyła

O, to te rączniki, o których pisałam wyżej




Tu dwie roślinki, które są już tylko wspomnieniem - ostatnia zima wykończyła u mnie i tę wielką irgę i mój ukochany winnik zmienny:







W ogrodzie nadal klimaty jesienne...





...w takie dni Gutek i Ptyś wybierają domowe pielesze:

Piękne kulki winnika zmiennego
Daluś przypomniałaś mi, że własnie między innymi dla owoców go kupiłam
Muszę natychmiast zerknąć

Z Ptysia, to prawdziwy słodki ptyś. Gutek i Ptyś
Dalu, chciałam się przywitać w Twoim wątku, czytam go od dawna. Niezwykle ciekawie opisujesz historię swojego domu i ogrodu.
Wspaniałe miejsce, cudowny ogród. Czytam, podziwiam i się uczę.

Gutek i Ptyś w domowych pieleszach prezentują się fantastycznie . Wiedzą co dobre w takie szare dni . Choć jesień jeszcze sympatyczna u Ciebie Dalu
Wyczytałam, że nie zabezpieczasz roślin na zimę, czy tyczy się to również cyklamenów? Ja straciłam swoje ubiegłej zimy i teraz zastanawiam się jak zabezpieczyć nowo posadzone

Dalu przychodzę z rewizytą . Od razu wyjaśnię, że to nie pierwszy raz , kiedy odwiedzam Twój ogród , ale do tej pory robiłam to po cichu , bo za każdym razem, gdy podziwiałam Twój dojrzale piękny kawałek raju , jaki sobie stworzyłaś , odejmowało mi mowę . A do tego, jak doczytałam, ze zostałaś nazwana Pierwszym Antykulkowcem to już w ogóle postanowiłam się nie odzywać
Wprawdzie nasze ogrody są zupełnie odmienne , a do tego mój na miano ogrodu zasłuży może za kilka lat , ale miłość do roślin , co z tego, ze innych ( choć ja też bardzo lubie wszelkie azalie i wrzosowate),łaczy nas chyba taka sama.

Dalu,
zaglądałam tutaj już wcześniej, dzisiaj już oficjalnie. Bardzo mi się podoba Twój ogród, jest dojrzały i pełny.

Podoba mi się ta jego "liściastość", którą u siebie nie do końca mogę osiągnąć z powodu mojego wspólnika "antyliściaka". Tadziu mój woli rozmaite iglaste, a liściastych wprowadzam tylko i wyłącznie na zasadach dywersyjnych. Powoli się chłopczyk przekonuje, pod warunkiem, że nie musi grabić liści.
No ale na serio to zgoda jakaś jest.
Czytałam, że podjęliście decyzję o pozostaniu poza miastem, czego bardzo zazdroszczę, bo podobnie do Was coraz gorzej odczuwamy powroty "ze wsi". Zobaczymy jak to się wszystko potoczy.

Psiaki na podusi słodkie , a jakie czyste . Jak to robisz, że dwa takie kudłacze są takie czyste , chyba nie kąpiesz ich po każdym spacerze . Moja wiecznie wraca z czarnymi nogami , nawet jak nie padało już z miesiąc , a że kudły długie, prawie po każdym spacerze miska z wodą