Gosiu, jeśli M. będzie Ci pomagał w aranżacji ogrodu, a niektóre rabaty będziesz komponowała z roślin, które on lubi, może wtedy chętniej będzie pomagał w ogrodzie?
Martusiu, oj, moje kudłacze nie zawsze są takie czyste
Na przykład dzisiaj wróciły ze spaceru całe zabłocone
Na szczęście taki ' łąkowy' brud po wyschnięciu i wyczesaniu znika. Pamiętam, że jak mieszkałam we Wrocławiu, to miejskie błoto było dużo bardziej 'brudne' i pieska trzeba było często kąpać. Co nie zmienia faktu, że Ptyś ma włosy, a nie sierść i tak jak ludzkie włosy trzeba je często myć, a czesać codziennie, bo inaczej robią się kołtunki.
Danielo, witam Cię serdecznie w moim ogrodzie
U nas ta przeprowadzka z miasta do Sobótki dokonała się tak jakoś ...niepostrzeżenie. Początkowo to był nasz domek weekendowy, ale kiedy zorientowaliśmy się, że spędzamy tam większość tygodnia i niechętnie wracamy do Wrocławia, podjęliśmy decyzję o przeprowadzce. Jeśli Ty i Twój wspólnik macie podobne odczucia i możliwości, aby zamieszkać na wsi, to pewnie prędzej czy później też podejmiecie tę decyzję
A to, czy sadzić liściaki, czy iglaki to już z pewnością kwestia drugorzędna, chociaż dobrze znaleźć jakiś kompromis, żeby obie strony lubiły swój ogród i czuły się w nim dobrze
Dorotko, jak miło, że zawitałaś do mnie
Ja również myślę, że nas tu wszystkich łączy miłośc do roślin, a to, że jedni wolą różę, inni kochają dalie, a jeszcze inni roślinki skalniakowe, to wspaniale! Nie można być specjalistą od wszystkiego, nie można mieć wszystkich roślin w ogrodzie, a dzięki forum możemy oglądać i podziwiać prawie wszystkie, no i uczyć się od pasjonatów
Jeśli kochasz wrzosowate, to zapraszam do działu kwasolubów; może pochwalisz się tam jakimiś okazami z Twojego ogrodu?
Wiesiu, Ptyś i Gutek są u mnie zawsze na pierwszym miejscu
Nawet przed roślinkami
Tylko im wybaczam n.p. wykopanie dołu w ogrodzie lub złamanie jakiegoś kwiatka, chociaż muszę przyznać, że nie robią zbyt wielu szkód.
Co do cyklamenków, to niestety nie zabezpieczyłam ich w zeszłym roku i prawie wszystkie mi wymarzły
To jednak nie są roślinki na nasz klimat, więc chociaż są śliczne, to już więcej ich nie kupię, a jeśli już, to nie posadzę do gruntu. Podobnie zresztą jak fuksję Magellana, która też zakończyła żywot po zeszłej zimie:
Kasiu, dziękuję, że znalazłaś chwilę czasu i zajrzałaś do mojego ogródka
Ja również od jakiegoś czasu śledzę Twój wątek, ale dotąd po cichutku...
Jolu, ta odmiana winnika zmiennego - Elegans - ma oprócz ślicznych owocków, również bardzo ciekawe, wielobarwne listki, efektownie o każdej porze roku:
Dzisiaj wyjątkowo szary dzień, więc coś 'zapodam' kolorowego: