Forum Ogrodnicze Oaza

Jolu, mam nadzieję, ze nie masz zamiaru całkiem wyeksmitować ostróżek. Jeśli o mój gust chodzi, szybciej by eksmisji podległa róża
Mój Alchymist maleńki, ma kilka kwiatków przy samej ziemi (rozumiem, że kwitnie na zeszłorocznych pędach) - ale też czaruś, i to szybkobieżny, podrósł już z metr tej wiosny. Choć chyba bardziej podobają mi się jednak kwiaty Jude the Obscure - ten niesamowity, nostalgiczny urok.
Czy Alchymista w ogóle tniesz? Myślę o wpuszczeniu go na starą, oddalona o jakie półtora metra jabłonkę - ale może lepiej trzymać go w ryzach tak koło 2 m i wiązać do trejażu? Jestem różanym matołkiem, i szukam rady Wiedzących

ojejjjjjjj, czemu one takie piękne? zazdrościc będę i to przed snem...

Zarastają nas te róże, Jolu .
Widziałaś białą Mme Plantier u EwyF ?
Mam kilka takich wielkich (docelowo) i zaczynam się trochę bać .
O tej porze roku wyglądają jednak przecudnie i zapominam o podrapanych rękach.
Miałam wczoraj zrobić trochę konfitury z historycznych, ale padało.
Widzisz do czego to doszło? - cieszymy się z deszczu (przynajmniej na razie).

Jolu, piękne okazy róż. U mnie wszystko anemiczne po ubiegłym suchym sezonie.

Pamelko, Twoje różyce dają czadu po całości
Alchymist jest przecudny...uwielbiam tą różę
Ale krzaczory porosły! Nie widać strat po zimie, plag szkodnikow, ani chorób...pięknie jest i oby tak było jak najdłużej
Oooo i parasolkę widzę
Pozdrawiam serdecznie!

Witaj Pamelko cieszę się, że znów miałyśmy okazje się zobaczyć, nie było okazji na rozmowę ale może kiedyś Róże kwitną wspaniale i chociaż to nie moje kolory podziwiam w innych ogrodach (żeby nie było różowych też mam u siebie kilka sztuk) Coraz bardziej podobają mi się w tak intensywnych kolorach jak Twój Munstead Wood jest naprawdę prześliczna. Ostróżek w tym roku znowu nie mam jakoś nie chcą u mnie rosnąc nie wiem dlaczego (podejrzewam że mam za słabą ziemię). Pozdrawiam

Nie mam pojęcia, dlaczego ja tak unikałam różanych potworów
Przecież one są przepiękne
Teraz może uda mi się nadrobić zaległości
A że los jest złośliwy, to jak kiedyś cieszyłabym się, że dostałam niziutki krzaczek, tak teraz martwię się, że znowu źle posadziłam, że go nie widać.
Znowu robota.
U Ciebie az chce się posiedzieć pod tą białą parasoleczką.

Dziewczynki nadszedł czas zamknąć wątek różany, którego miało nie być
Mam nadzieję, że przydały Wam się choć trochę moje krótkie uwagi na temat róż, a zdjęcia pozwoliły choćby na chwilę zamyślić się w zachwycie.
Przepraszam, że nie odpisuję na ostatnie wpisy, ale wiecie co myślę
Do zobaczenia w sieci, mam nadzieje, że nasze drogi znów się gdzieś zejdą .....
Pozdrawiam wszystkich raz jeszcze
Do zobaczenia.