Forum Ogrodnicze Oaza

Dagmarko, jakoś tegoroczny listopad ... daje się lubić Pogoda jest całkiem niezła, słoneczka całkiem sporo, a w ogrodzie jeszcze jest na czym oko zawiesić. A ponieważ wszystko jest już właściwie zrobione, tak jak piszesz, można się na chwilę zatrzymać, pomyśleć, docenić urodę późnej jesieni...Ja chodzę sobie po ogrodzie i planuję, zmieniam, przesadzam...Na razie w głowie, ale pomysłów mam sporo. M.in. muszę znaleźć miejsce dla 20 kann, bowiem absolutnie niespodziewanie stałam się ich szczęśliwą posiadaczką. A że mój ogród jest raczej cienisty, to jest to dla mnie nie lada wyzwanie...
Amanogawę polecam z całego serca - piękny, strzelisty pokrój, zjawiskowe kwitnienie, wspaniale przebarwiające się liście, które utrzymują się do grudnia...Same zalety! Swoją kupiłam u siebie, na targu w Sobótce
Jesienny widoczek:







Markus, mam wielką nadzieję, że w przyszłym roku doczekam się już takich ślicznych kwiatków Na razie jest ciepło, ale niebawem kamelka dostanie zimowy płaszczyk. No, a potem tylko trzeba będzie mieć nadzieję, że zima będzie łaskawa. Mam jeszcze młodego figowca w gruncie - dla niego ta zima też będzie dużym wyzwaniem.
O tej porze roku zarówno kamelia jak i inne zimozielone sprawiają, że ogród nadal jest ciekawy i efektowny. Lubię moje zimozielone przez cały rok, ale późną jesienią i zimą szczególnie je doceniam.









Ewo, rzucam hasło "odczarujmy listopad"! W listopadzie nie musimy już nigdzie pędzić, w ogrodzie wszystko mamy zrobione, a ciągle jest tak ładnie...Może już nie tak spektakularnie kolorowo jak w październiku, ale nadal piękne są te przygaszone żółcie, szarości, brązy, ciemne zielenie. Sowa jest chyba tego samego zdania:



Romuś, "bo w życiu piękne są właśnie chwile...". Poranna, aromatyczna kawa, moment, kiedy słońce wyjdzie zza chmur i oświetli szczyt Ślęży, radość psa cieszącego się ze spaceru...
Na szczęście ten listopad jest, jak na razie, ciepły i słoneczny A mój domek jest zimą pięknie doświetlony; kiedy słońce jest nisko, pięknie zagląda do salonu.
Dla Ciebie troszkę listopadowego kolorku w ramach koloroterapii:



Wiesiu, Geniu, przyłączcie się do mnie i propagujmy hasło, że 'listopad też jest fajny'!

Dalu, brawo za fotę sowy uszatej lub puchacza(i to jeszcze we własnym ogrodzie-Super)

No tak, taki listopad to można polubić... Mój się do lubienia nie nadaje...
Dalu, ile Ty masz jeszcze liści! Niektóre nawet zimozielone! Trzymam kciuki za kamelię i figowca, w końcu, jeśli gdzieś ich przezimowanie ma się udać, to gdzie, jak nie u Ciebie!
Spojrzenie sowy super, nawet jeśli trochę z góry!

Listopad listopadowi nierówny... jak się nim cieszyć, kiedy po powrocie z pracy tak szybko zmrok zapada?
Ale dziękuję za dawkę optymizmu... zawsze się przyda!

Gosiu, dzień zrobił się rzeczywiście nieprzyzwoicie krótki Na szczęście w listopadzie dni wolne od pracy przekraczają średnią, więc n.p. dzisiaj wybraliśmy się na dłuuuugi spacer po górach. Pogoda ciągle nie jest zła, widoki ładne, a że wczorajsza proszona kolacja była pyszna i obfita, mieliśmy co spalać (myślę o nadmiarze kalorii) Psy były przeszczęśliwe, a nam dobrze zrobił taki marsz i rześkie, listopadowe powietrze
W ogrodzie trzy ostatnie dni nie robiłam literalnie NIC. M. schował tylko oleandry, bo zdaje się, że w przyszłym tygodniu mają być przymrozki...
Co jeszcze? Na łące obok buszują kreciki, więc wyskoczyłam tam dzisiaj z wiaderkami i wypełniłam je doskonałą, pulchną, czarną ziemią. Do kopczykowania róż będzie jak znalazł!
Przekornie pokażę dzisiaj ...zieleń listopadową:



Marto, taki listopad jak w tym roku u mnie naprawdę da się lubić! Na drzewach jest jeszcze sporo liści, trawa zielona, zimozielone ...też zielone. Na spacerze podziwialiśmy zbocze Wieżycy mieniące się nadal różnymi odcieniami zieleni (iglaki) i złota (brzozy).
Z kamelią i figowcem MUSI się udać! Zawzięłam się!
Sowa dzisiaj też siedzi...Jakaś taka samotna...I gapi się na mnie tymi swoimi wielkimi oczami...Ja obserwuję ją a ona mnie
I dalej na zielono - szałwia:





Pawle, cieszę się, że sowy wybrały mój ogród i moje drzewa na swój dzienny azyl! To niesamowite ptaki...

Ogród już właściwie przygotowany do zimy. Jeszcze tylko kopczykowanie róż i hortensji ogrodowych oraz zabezpieczenie kamelii i figowca. Ostatnie sprzątanie przed weekendem:

No to w zasadzie jesteśmy na podobnym etapie prac...

Czy sąsiedzi nie patrzą dziwnie na te wycieczki z wiaderkami do kretowisk?

Taki listopad jak na Twoich zdjęciach, to marzenie. I nas wkoło już prawie bezlistnie, ale i tak grzechem byłoby narzekać na aurę.
Zgadzam się z Tobą, że jesień ma swoje uroki Choć może... to takie uroki... nienachalne

Chyba naprawdę zaczarowałaś Dalu listopad u siebie, bo ciągle jeszcze złotojesiennie i pięknie. A sówek zadroszczę , masz wspaniały klimat w ogrodzie, że tak chętnie u Ciebie bywają

Cudownie nastrojowy kącik, jesienno wypoczynkowy.Ciekawe jak długo jesień będzie nas rozpieszczać.
Mnie jeszcze potrzeba tygodnia do zakończenia sezonu.Muszę posadzić ok 50 krzewów i zrobić obrzeże na dwóch rbatach

Daluś Twój ogród nawet w listopadzie przepiękny i bardzo bogaty w kolory..... liści jeszcze u Ciebie dużo na drzewach, krzewach i pnączach..... taki listopad jak w tym sezonie, to piękny okres.....
U Ciebie już wszystko pięknie wysprzątane..... z tym kopczykowaniem to chyba jeszcze przyjdzie nam poczekać, bo podobno zima będzie bardzo późna..... podobno dopiero pod koniec listopada mają pojawić się małe nocne przymrozki....ale za to styczeń, luty i marzec mają być bardzo zimne
Kubeczek prześliczny i niesamowicie oryginalny

Agnieszko, do wczoraj było ładnie i cieplutko, dzisiaj - diametralna zmiana pogody Zrobiło się naprawdę zimno; w tej chwili termometr pokazuje 2 stopnie, a w nocy ma być przymrozek. Dzisiaj rzutem na taśmę M. wyczyścił i schował fontannę, beczkę i ustrojstwo do podlewania. Ja wcześniej jeszcze zużyłam wodę z beczki - podlałam zimozielone, a potem razem posprzątaliśmy resztki liści. M - kosiarką, ja ręcznie z podjazdu. Ufff, to już chyba definitywny koniec sezonu 2013
Mówisz, że zima będzie ostra? Oby nie...

Romuś, stół i ławeczki już schowane do domku ogrodnika - czekają na wiosnę. Ogród powoli zasypia...Ja już to, co miałam posadzić, posadziłam, głównie cebulowe. Z prac ogrodowych zostało mi tylko okrycie roślin w odpowiednim momencie.
Tobie życzę dobrej pogody, żebyś mogła spokojnie zrealizować swoje plany!

Wiesiu, dzisiaj rano jeszcze świeciło słoneczko, ale już koło południa zachmurzyło się i ochłodziło Mam nadzieję, że jeszcze będzie ładnie, ale w końcu listopad, to listopad...Za wiele po nim oczekiwać nie możemy. I tak podarował nam blisko dwa tygodnie stosunkowo ładnej pogody i pięknych widoków

Izo, dzisiaj, kiedy marzłam pracując w ogrodzie, już nie byłam taka skłonna wychwalać zalet tegorocznego listopada. Przemarzłam do szpiku kości i uciekłam do domku, żeby ogrzać się przy piecyku z gorącą herbatką w ręce. Ale do wczoraj było pięknie!

Gosiu, na szczęście u mnie sąsiedzi nie są zbyt wścibscy, zresztą nie ma ich wielu i o tej porze roku raczej są pochowani w domkach. Bardziej obawiam się turystów, gdyż wzdłuż mojego ogrodu przebiega jedna z tras turystycznych i to oni śmigają tam z dziećmi, psami, kijkami, a czasem wszystkim naraz Widok szalonej ogrodniczki, wymorusanej, grzebiącej w kretowiskach, musiał ich chyba deczko zdziwić

Świeżych fotek z ogrodu nie mam, więc pokażę Wam zaległe z mojej wycieczki do Skalnego Miasta w czeskim Adrspach. Pojechaliśmy tam 20 października. W zeszłym roku zwiedzaliśmy Teplickie Skalne Miasto i obiecaliśmy sobie zwiedzić również to w Adrspach. Trafiliśmy na piękną pogodę, a widoki...Zobaczcie sami:

U Ciebie Dalu rośliny jeszcze rosną a u mnie już na drzewach liści brakuje, wsio wyschło albo spadło. Teraz czekam na pierwszy śnieg

dala wrote: Podejrzewam, że nawet w kretowiskach grzebiesz z właściwą sobie dystynkcją
Nowy cel wycieczki... już na przyszły rok, oczywiście, dopisany... bardzo dziękuję!

Och Dalu, przypomniałaś mi nasza wędrówke po Adrspaskich skałkach. Cudnie tam jest!
Ja powinnam jeszcze kila rzeczy w ogrodzie zrobić, ale tak mie się nie chce!!! Wymówkę mam, bo zatoki cały czas dokuczają, ale wiem, ze to zaniedbanie odbije się na mnie wiosną. Będę mieć roboty
Miłego dnia

Dorota... zaniedbanie zatok odbije się wcześniej, będzie trwać dłużej... i będzie bardziej bolesne
Wiem, bo mi się zdarza... zaniedbać

Mam Gosia tą świadomośc i dlatego zaniedbany ogród. A z zatokami mam umówioną wizyte u lekarza.
Dalu, przepraszam, ze u Ciebie prywatę uprawiamy

A Dala nam wybaczy... bo wie, że ogrodnicy muszą coś... uprawiać

Dalu, u mnie na 13 dni listopada pogodne były moooże 2 Góra 5 godzin słońca
Ziąb i szarość to dla mnie normalka, jestem szczęśliwa, kiedy nie pada, choć niewielki deszcz w sobotę nie jest w stanie odwieść mnie od ogródkowania, bo kiedy jak nie w sobotę???

Równie piękny jak słowackie skały jest nasz Szczeliniec, prawda? Człowiek z nizin takich widoków nie zapomina nigdy