Forum Ogrodnicze Oaza

A u mnie też jeżówki się rozpędziły i to tegoroczne siewki , ciekawa jestem, czy zdążą zakwitnąć

O proszę jeszcze jeżówki się nie poddaja i kwitnąć zamierzają,,,super,,,mam nadzieją ,że zdążą pokjazać kolorki
A ja dostałam nasiona żółtej jeżówki i zastanawiam się kiedy najlepiej je wysiać, teraz czy na wiosnę??

Zadziwiający mikroklimat - naturalnie u Siberii... I tak trzymać!
Bo u mnie normalka- poobmarzało, poobsychało... Ale za to temperatury w ostatnich dniach w okolicy 20 stopni... I to nie jest naturalne

Po storczyka wróć, bo będzie Cię gnębił całą zimę...

Ależ szanowna Koleżanko, toć pisałam, że po 2 tygodniach mąk zakupiłam plamiarza A przynajmniej taki był zamysł w trakcie mojej pisaniny Niezwłocznie udam się na kontrolę swojej twórczości na stronie poprzedniej po wysłaniu tego posta
A teraz: Tadam! Psianka dojrzała i spadła z krzaczka Co prawda z mniej wypasionego gatunku niż te zielone, ale jest nadzieja dla pozostałych bo, jak mówią pomidorowcy,owoc "zapalony" dojrzeje w domu



Aniu, oba terminy wysiewu jeżówek dobre. Ważne, żeby oznakować obsiany teren i nie zutylizować siewek zanim upodobnią się do przodka
Też mam zebrany mix nasion i mam zamiar wysiać 1 milion nasion wzdłuż całego warzywnika Może coś fajnego się objawi po 2 latach

Wiesiu, tegoroczne siewki mają pąki??? To dodaje mi skrzydeł

Gorzatko, kikuty jeżówek też mają zaletę Można je zapakować do rozdrabniacza, np. z obi
Trzaskały w mechanizmie wzorcowo

Dorcia, ja jestem zachwycona nową zabawką Sterty badyli z nawłoci, floksów i innych czarnych cudeniek z rabat zniknęły w ciągu godziny w paszczy rozdrabniacza
Zalegające w ogrodzie łodygi słoneczników, które w kompostowniku w stanie prawie niezmienionym poniewierają się 2 lata, zmiażdżone i poszarpane,trafiły na kompost lub jako ściółka pod sadzone iglaki

Najlepiej do ściółkowania, bo estetycznie wyglądają, nadają się pocięte grubsze gałęzie, ale tych miałam niewiele
Następnym razem wytnę przy ziemi liczne odrosty jarzębin, bo miały rosnąć jako drzewa, a zrobiły się z nich małe chaszcze

Pawełku, donoszę, że moja maszynka to niemiecka robota i tak się (solidnie) na razie sprawuje
Tfu, tfu, żeby nie zapeszyć

Zrobiłam dziś aż 30 zdjęć (pożyczonym aparatem), ale jakość tak dramatyczna, że nie da się oglądać, Obiekty kompletnie wyprane z koloru

Czy ktoś ma do sprzedania niedrogi, używany aparat fotograficzny???

Poproszę o namiary na rozdrabniajacego potwora!!

Dorotko, kupiłam na allegro prawie za pół ceny taki, którego obi sprzedaje za 520 zł. Na sprzęcie brak śladów użytkowania. Prawie nówka. Sprzedająca napisała, że musiała sprzedać działkę i sprzętu już nie potrzebuje.

Takie okazje to ja rozumiem

No Siberko,masz sprzęt jak się patrzy teraz tylko rąbać i ściółkować.

Śledzę od początku całą dyskusję, cieszę się, że test wypadł pomyślnie, bo jak wiele forumowych koleżanek też się czaję na rozdrabniacz
Myślałam oczywiście o liście do Mikołaja , ale jak mówisz, że takie okazje się trafiają, to chyba będę śledzić sama

Siberia wrote:
Na ok. 30 siewek tylko jedna, ale zawsze to radość , pewnie za rok będzie lepiej

Iwonko, cudna machina . Ciekawe czy są żółte . Bo żółta by mi pasowała do łajzy . A w ogóle to mi się przypomniało jak się wszyscy u mnie dwie strony wątku zachwycali łajzą , więc ja zachwycę się jeszcze pomidorkami - cudne koraliki .

Czy ja dobrze zrozumiałam, że jeżówki z siewu kwitną po dwóch latach? - to znaczy, że ja dopiero w 2015 je zobaczę? Straszne jest to wyczekiwanie .

Iwonko, zajrzyj przez ,,dziurkę'' do rozdrabniacza - gdzie wkładasz badylki- są tam noże czy dwa walce (dużeee koła zębate).Mój już został sprzedany, teraz grosik do grosika i zbieram na ,,walcowy czy zębaty jak kto woli .

Dorcia, ja miałem żółty - ale już sprzedany .

dorciaj wrote:
Dorciu, nie stresuj się na zapas , to moja aktualna z wiosennego siewu

Romciu, Dorotko

Pawełku, zaglądałam do wnętrza rozdrabniacza i na własne oczy widziałam zębaty wał, o czym doniosłam na poprzedniej stronie
Widok ten mnie ucieszył, bo jednak mechanizm wałowy ma ważną zaletę - sam wciąga do końca włożone doń elementy. Przy nożowym trzeba badyle, gałęzie stale popychać - tyle wyczytałam w dyskusjach posiadaczy rozdrabniaczy

Wał, jak to wał, łodygi bylin tylko zgniata i rozrywa, ale drewniane gałązki sieka już na kawałki.
Jednak uparłam się i wepchnęłam "sharmonijkowane" badyle po raz drugi do otworu i zostały prawie przyzwoicie rozdrobnione

Dorciu, ja mam złe doświadczenia z kompletowaniem sprzętu Miałam kiedyś super ekspres do kawy marki X i czajnik marki Y. Dostałam w prezencie drugi ekspres, marki Y, więc dobrego X pozbyłam się, po czym okazało się, że ekspres renomowanej firmy Y parzył kawę o smaku plastiku
Z czasem mu to przeszło, ale mam traumę do dziś

Niektóre swoje jeżówki siałam jesienią 2012. W roku 2013 rosły sobie w liście, zakwitną w 2014, więc to prawie 2 lata No, półtora roku dokładniej rzecz ujmując.
Tak mają byliny. Wyjątki są jednak regułą
Wyczekiwanie nie jest straszne, bo tyle innych kwiatów każdego ranka zakwita, że te zielone listki są też potrzebne

Wiesiu, ale głowy nie dasz, że rok temu nie spadło tam nasionko jakiejś jeżówki?

Markito, ja wczoraj zmarnowałam cały wieczór i wzrok na poszukiwanie aparatu foto
Boshhhhh, te dane techniczne mnie przerosły, nie mówiąc o cenach

Siberia wrote:
Daję głowę, bo rok temu nie miałam żadej jeżówki

Siberia wrote:

Iwonko -

Po wyjazdowym piątku, miałam ogrodową sobotę W związku z tym ledwie palcami przebieram
Może dlatego, że wróciłam do zbierania kamieni a może z racji posadzenia dziś reszty iglaków
Kto sadzi iglaki wie, że to żadna sztuka, ale kiedy trzeba najpierw wykopać nawłoć i wmieszane w nią marcinki, to już nie jest tak różowo... tzn. zielono
Do tego trzeba było przesadzić kilka bylin, wybrać parę taczek kompostu

W drodze do ogrodu zatrzymałam się kilka razy i zgarnęłam z obrzeży lasu sosnowe gałęzie, żeby nakarmić swój rozdrabniacz Posadzone iglaczki są więc wyściółkowane, a wstrętne chwasty zatrzymane w rozwoju.
Szlag by trafił gwiazdnicę... Cały ogródek mi przykrywa zielonym kobiercem swoich niebrzydkich skądinąd listeczków.
A może potraktować ją jak roślinę okrywową i mieć święty spokój z innymi chwastami

Zdjęć nie miałam ochoty robić, a to głównie dlatego, że najpiękniejsza na świecie chryzantema (ruda od Jatry) mimo setek prób wychodzi na fotkach zupełnie inna, zgaszona, nudna, brzydka.
A w ogrodzie świeci tak, że oczu od niej nie można oderwać
Cudo.

Wiesiu, przyjęła się u Ciebie ta malutka sadzonka, co mi się tak niefartownie odkroiła? Oby!

Pawle,mój rozdrabiacz stworzony jest do rozdrabniania grubych gałęzi suchej sosny Zrębki rewelacyjne
Ciekawe czy doczeka czasów, kiedy moje sosenki zaczną zrzucać gałęzie

Gwiazdnica chyba jest nie do pobicia...
Wysiewa się wszędzie ,co z tego ,że mam miejscami około 5-7 cm kory ,skoro ten chwast
rośnie sobie właśnie na samym wierzchu kory ..
Jedno szczęście ,że z tej kory łatwo się ją zdejmuje.

Ostatnio przypomniałam sobie zapach hiacyntów Tęskno mi już do takich zapachów.