Och jaki wspaniały weekend spędziłam
Spotkanko, szkółking, zwiedzanie ogrodów pokazowych, no po prostu bajka.
Dziekuję bardzo wszystkim współtowarzyszom wojaży
Wróciłam wczoraj wyczerpana jazdą w ulewnym deszczu który parę kilometrów przed domem przeszedł w kapusniaczek. Okazało się, ze u nas ledwo pomoczyło wierzchnią warstwe gleby. Cóz, dobre i to.
Dzis mam sporo pracy. Musze przede wszystkim zadoniczkować hosty ofiarowane przej Jolę - dziekuje jeszcze raz
Hosty to mało powiuedziane to po prostu olbrzymy
. Hostowiska pod świerkami będzie baardzo pokaźne
Zakupy poczyniłam wielkie - koleżanki stwierdziły, że powinnam przyjeżdżać za kazdym razem samochodem
Zdjęcia zrobie po południu to sie pochwalę
Martunia, ksiażki o różach bardzo inspirujące. nawet sobie tam takiego "gotowca" rabatowego sfotografowałam. Nie wiem czy wykorzystam, ale bardzo mi się nadało.
Gazownicy, wrrrr
Małgosia, Sangerhausen to świetna róża. W pierwszym kwitnieniu miała sporo kwiatów, ale ze względu na upały kwitła krótko. Teraz na mase pąków i ciagle rozwija nowe kwiaty. Róza czyści się sama, kwiaty poczatkowo brzoswkiniowe później rózowe na końcu prawie bieleją. Niestety sam kwiat kwitnie max 4 dni, ale poniweaż jest ich bardzo dużo krzew jest stale okwiecony.
Do tego jak na razie bez jednej plamki.
Trochę pokropiło, mam nadzieję, ze będzie się dało cos kopać.
Iwonka, u mnie tylko bezmuszlowe, ale za to w ilościach potwornych!
Sekator ciągle w użyciu. Przy nasileniu inwazji biore pojemnik ze słoną wodą i zbieram a potem chlup do kanału. Nie mam litości.
Gosia, upiekło mi się
Renia, kupiłam sobie 'Bloogwood' na wyjeździe. Teraz zostaje jakoś rozsądnie go posadzić.
Dla kilku róz tez jeszcze znajdę miejsce. nabyłam sobie własnie piekny krzew
Sibeliusa, bardzo się cieszę
Sangerhausen u mnie drugi rok. W zeszłym była łądna, ale w tym zachwyca. Będziesz zadowolona.
Małgoś, nie mam już litości. Gdybym nie walczyła, nie miałabym ogrodu. I tak, poniewaz to lato bardzo suche i gorące to nie ma ich aż tak dużo. Gorzej było wiosną. U ciebie chyba mocno podlało. Przejeżdzałam wczoraj przez N.Sącz w potokach deszczu.
Aktualne zdjęcia później, teraz
odgrzewane