Forum Ogrodnicze Oaza

Madziu, bratnia duszo Właśnie tak to ma wyglądac. Z jednej strony "żywopłot zakończony Comte, z drugiej planowalam dosadzić coś dużego co w miare dobrze będzie sie czuło w cieniu. Łuk cisowy pomiędzy.
Ale wszystko się może zdarzyć bo oto nadszedł kres lipy. Prawdopodobnie jutro pójdzie pod piłę. zapewniam, nie chcialabymyście w tej chwili widzieć mojego ogrodu. Caly trawnik jest doslownie zasypany suchymi liśćmi, nichym w październiku. Na lipie pozostały mizerne resztki. Tak nie może być.
Teść planuje na jutro akcję eksterminacja Dojrzał do decyzji, z resztą sam widzi co się dzieje.
Tak więc okaże sie niebawem ile więcej słońca dostaną róże.

Aga, witaj. Podglądam cie systematycznie, zazdroszczę wigoru. U mnie najpierw panowal ogrodowy niechciej a teraz niesprzyjajace warunki uniemożliwiają ogrodowe prace. Wyglądam z utęsknieniem deszczu.

Ewa, kurhanik zniknie, na jego miejscu powstanie mam nadzieję coś dobrego. I ja nie przepadam za regularnością. Regularne i symetryczne to mogą byc renesansowe włoskie ogrody pałacowe albo nowoczesne, minimalistyczne ogrody wpółgrające z atchitekturą.
Powiem ci, ze już sie pale do prac ogrodowych ale wcześniej musi popadać. Inaczej nic nie zrobię. U nas dziś znów było ponad 30 stopni

Nie śmiejcie sie, jak znam moich leniwców to na skróty, przez rabatę by przeleźli. I tak juz mam przegwizdane, bo nie maja gdzie w piłke pograć.
Pozdrawiam z upalnej małopolski. Nie mam nawet siły pisać.

Czy klonik po lewej od lampy to Orange Dream?

Nie kochana, to klon shirasawy. W zeszłym roku bardzo sie przypał, ale w tym juz jest ok., pomimo tych upałów wygląda całkiem dobrze

Piękny!

Dorotko, z zachodu idzie do Ciebie ochłodzenie i deszczyk :)Jutro będziesz mogła podziałać w ogrodzie
U mnie fajnie pada prawie przez cały dzień. Tak się ucieszyłam, że pracowałam w ogrodzie w deszczu - przesadziłam wielki rododendron i kilka azalii, posadziłam tawułki i zawilca japońskiego

Dorota !jeszcze możesz ograniczyć korzystanie ze studni przez rodzinę.Wprowadż restrykcje koniecznie

dodad wrote:
Dorotka a co to rośnie w centrum, papryczka jakaś wzrok nie ten niestety
Susza stępiła zmysły i ... już mnie zdaje się pokonała
Dosyć mam lania, a zanim wrócę z pracy znowu wszystko suche stoi
Chyba zamknę wątek do czasu opadów

Jolunia, w centrum (przed rabatą) stoi mój ogródek ziołowy Rzeczywiście rośnie w nim papryka
O suszy to juz mis ię nawet pisac nie chce. Dzis znów pali i grzeje.

Ewka, młodszy syn sie sam ogranicza jest w wieku, kiedy woda niekoniecznie jest przyjacielem, no chyba że w basenie. Z ato starszy leje za wszystkich.

Dalu u nas dalej nic i znów gorąco. Ponoc ochłodzenie nadchodzi, oby z deszczem.

Ładniutka papryczka czerwoniutka, chyba już się nadaje do konsumpcji
A mój basenik opróżniony, czeka tylko na mycie, złożenie i zapakowanie na stryszek.
Nie będę zwlekała, bo jesienią straszliwie nie lubię tego robić

Taaa i u nas prognozują na 22-gą jeden niecały milimetr deszczu

Czesc,
Uprzejmie donoszę, że wczoraj podlałam ogród - cały drugi raz w tym sezonie. A skoro to zrobiłam, to z pewnością susza wszędzie niemiłosierna. Bardzo Ci jej współczuję.
Jestem bardzo ciekawa tej nowej rabaty z cisami i obrazu po wycieciu lipy.
Edit.
U mnie trawnik soczyscie zielony...ale wiosny z pewnością nikt mi nie zazdrości...wszystko ma swoje dobre i złe strony...

Wiadomość z ostatniej chwili: NIE MA LIPY!!!!
Nie wiem czy to lepiej.... musze sie przyzwyczaić

Poraziła mnie ta informacja,nie ma lipy!!!!!!!!!!!! widzę,że uczucia mieszane deszczu nie czekaj,ja juz przestałąm łudzić się,wszędzie poleje tylko my na cenzurowanym.Mnie też rączki świerzbią do robótek ale nie wierzę nawet,że jutro będzie chłodniej,w zasadzie dłuższy czas to wymieniamy informacje kto został obdarowany lub zaszczycony deszczem,pokazać można coraz mniej,ale różyczki i tak masz grzeczne,kwitna i już.

Jak to lipy nie ma a czyja to decyzja taka szybka była?
No bo burzy nie było przecież żeby ją wyłamała

Czasam dzieciaki mowią, ze lipy nie ma i z tego co wiem to dobrze wróży więc się przyzwyczajaj

Widziałam, że już Justyna Ci szałwię omączoną zidentyfikowała, dopowiem jeszcze, że sama się wysiewa, ale ja i tak robię wiosną rozsadę, bo wtedy szybciej kwitnie. A po ciężkiej, przedostatniej zimie miałam bardzo mało siewek, więc się zabezpieczam.

Moj teść jest człowiekiem czynu . Wczoraj, siedząc w ogrodzie i sącząc piwko narzekaliśmy na gubiaca liscie lipę, wysuszające trawnik korzenie. Dziś przyszłam po pracy i zastałam kupę scietych gałęzi
Jak widac Jolu, nie trzeba burzy, wystarczy teść z piłą i mąż na urlopie
Papryczka wyląduje w garze, zamierzam dzis robic leczo na lutrzejszy obiad.
Basen miał byc opróżniany dzis, ale przeszkodziły prace przy wyrębie

Justyś, nie zazdroszczę ci zielonego trawnika pamietając co spotkało cie w tym roku. Mam nadzieję, że odwodnienie działki sprawdzi.
Obraz po wycieciu lipy jest.... kontrowersyjny . Przyzwyczailam sie do tego drzewa w centrum ogrodu i teraz jest łyso. Ale za to otwieraja się nowe możliwości
Rabata posrodku musi byc powiekszona, bo teraz jeszcze bardziej razi ale w związku z tym będę miała miejsce na jesienne róże.
Musze dokładnie zaplanować rodzaj i wielkośc nasadzeń.

Ewa, na deszcz straciłam nadzieję, zachmurzylo się, ale raczej wody z tych chmur nie będzie
Róże rzeczywiście jakby niewiele sobie robią z suszy ale to pewnie związane jest z tym, ze jednak troche wody dostają. Gorzej ma sie sprawa z azaliami i rodkami. One korzenie mają płytko i szybko brakuje im wilgoci. Tak samo kaliny. Chyba stracilam Watanabe
Trzmielina oskrzydlona zaczyna mocno czerwienieć.

Martus, dziekuję za informację. Rozsady robic nie będę, nie mam do tego ani warunkow ani cierpliwości. Wysieje sie to dobrze, nie to nie będe miała. Ale ładniutka jest!

Jak było z lipą wiecie, a tak jest bez


Trawnik jak widac wypalony i wysuszony do cna

Wiesz, co?
Jest dobrze.....teść dał pole do działania. Powiększysz rabatę, a ten planowany parawan będzie bardzo na miejscu.
Mialam podobny zgrzyt po usunięciu surmii....ale ona miała okolo 6 m wysokości i odslonil się dom....teraz już się przyzwyczaiłam

No proszę jak przestrzenie I ławeczki wokół pnia nie będzie
Będą za to nowe nasadzenia
Dorotka potrzebujesz piorkówki, bedę swoją okrajała może nawet dwie, jak zajdzie taka potrzeba.
Coś mi się wyfdaje, ze popadało jednak u Ciebie solidnie czy mapy kłamią

Czy ja dobrze rozumiem, że już cienia będzie mniej?
Jeśli nadal potrzebujesz róży do cienia to u mnie Jaqueline bardzo dobrze sobie w nim radzi. Przynajmniej u mnie.
Chyba, że chodzi o jeszcze większą róże