No, wróciłam do żywych
Kręgosłup przestał boleć koło wtorku, dziś kontrolnie próbowałam łopaty - jest dobrze
Marzenka, dzięki. Bylo pieknie, leniwie, słonecznie. Leżaczek, książka, kawka i nawet kręgosłup jakby mniej dokuczał
Edytko, z LoS jestem bardzo zadowolona. Ładnie rośnie, nie choruje. Kwiatów co prawda miała niewiele, ale poczekam, niech się zakorzeni.
Marta, okoliczności przyrody w moim lesie
Kręgosłup już dobrze (prawie), działam
A do noszenia doniczek miałam pomoc. Nawet M. cos tam dźwigał
Ładnej hortensji wszędzie ładnie. Jak tam malowanie domku? skończone? Ile razu musiałas odpalać gril?
Gosia, moje, nie moje - grunt, ze widoki wspaniałe. Widzialam buty
Zazdroszczę wędrówek, choć korków w drodze powrotnej już nie
Przez to przymusowe "chorobowe" zgłupiałam do szczętu
i zaszalalam cebulowo nieprzyzwoicie. Spore zakupy w Biedronce, dwa duże zamówienia i ... mam problem
Dziś odebrałam drugą paczkę i stanęłam zaszokowana nad stołem z wypakowanymi, posegregowanymi cebulami z paniką w oczach. Gdzie ja to uziemię
Chyba w trawniku.
A'propos trawnika. Syn został wykorzystany w charakterze łopatowego i środkowa rabata przekopana, lekko poszerzona czeka na wybranie chwastów, i rewolucję
Powinno sie na niej zmieścić +- 8 róż. Jest dobrze
Tutaj tez jest plan ale niewiele. Róże wyłażą na trawnik i jest problem z koszeniem.
A tutaj pracowałam dziś. Niby niewiele, ale dwie róże znajdą miejscówki, troche drobnicy i sporo cebul
Chciałam tutaj przesadzić 'Garden of Roses' z zeszłorocznej omyłkowej dostawy od Ćwika. Kiepsko rosła, myślałam, ze to wina miejsca bo miała sporo cienia. Po wykopaniu okazało się, ze nie miała prawa rosnąć. Jeden gruby korzeń, taki chrzanowy i kilka włośników. Szkoda, ze nie zrobiłam zdjęcia, szok
Róża, która dwa sezony siedziała w ziemi wyglądała jakby była sadzona dwa tygodnie temu! Za to przesadziłam Jubille Celebration mocno podkopaną przez kreta i ta to miała "grzywę" drobniutkich korzeni. Mam nadzieje, że w przyszłym roku pokaże na co ja stać.
Dzis odwiedzilam tez ogrodniczy w celu zakupu nasion trawy na podsiewki i oczywiście wyszłam z ...trawami w doniczkach
Kupiłam jakieś nowe turzyce, maluchy ze ślicznymi, rudymi błyskami
W Biedronce były takie cudne marcinki - no jak było sie im oprzeć?
wiem, ze w przyszłym roku będą wyższe, niestety.
Przesadzałam tez szałwie i nie wiem czy nie zrobiłam im krzywdy. Po przesadzeniu znacznie skróciłam łodygi, bardzo znacznie. Chciałam by energie skierowały na ukorzenianie. I teraz sie zastanawiam czy nie zaszkodziłam. Widać je tam na zdjęciu z trawkami. Ktos ma doświadczenie? Marta - markitka?