Trzeba by troche pajęczyny odkurzyć
Od dwóch dni u nas odwilż na całego. Śnieg topi sie błyskawicznie ( a było go sporo).
Jak dla mnie luty może być taki jak jego pierwszy dzien a w marcu życze sobie wiosny.
Podpory pod pnacza się klarują, na razie wirtualnie, ale w ostatnim działkowcu jest konkretna instrukcja wykonania, łacznie z wymiarami. Jakby na zamówienie
Ewka, wsiąkłam tam na dobrą chwilę. Mnóstwo porad, informacji, fajnie napisane.
Chciałabym kiedys wybrać się na organizowaną przez nią wycieczkę do Anglii, ale to jeszcze nie teraz
Elu, tak patrzę i mam coraz więcej watpliwości. Może to Sebastian Kneipp
sama nie wiem.
Iza, ale mnie też jeszcze wczesnie. Na razie wygrzewam się pod kocem, staram sie nie tracić energii
Choć takie dni jak dzisiejszy zaczynaja mnie "poruszać wewnętrznie".
Magda, osobnego rozdziału chyba nie ma. Mnie jakos tak po drodze w oczy wpadały.
Ale na Vilchenblau szykuj potężną podporę. To potwór nie róża. U mnie na lidlowym łuczku oplątana i zastanawiam się jak jej teraz podporę wymienić nie uszkadzając jej zbytnio. Ma chyba ze cztery metry
Na nią to tylko solidne, ciężkie podpory.
Myślałam kiedyś o prostych podporach z drutu zbrojeniowego, pomalowanych na ciemno, ale do tego trzeba spawacza. Teść umie spawać, ale sparwarka padła
.
Dorcia. Jakos nie widze takich podpór u siebie. Mimo, że troche takiego żelastwa mam
Nie podobają mi się.
Reniu, własnie takie podpory z drutu zbrojeniowego planowałam, ale jak pisałam problem ze spawaczem.
U nas atak zimy mimo wszystko mial łagodny przebieg. Najzimiejszej nocy było może 14 stopni i to juz po opadach sniegu. Mam nadzieję, że to wszystko.
Choć wolalabym by wiosenne temperatury jeszcze nie nadeszły. Mimo wszystko to dopiero poczatek lutego. Zima sobie może jeszcze o nas przypomnieć.
Beatko, dziekuję
Waldku, własnie. Porad tam masa, poparta co najważniejsze zdjęciami obrazujacymi efekty ich prac w ogrodzie. Do mnie takie informacje z pierwszej ręki najlepiej trafiają. Warto sie wzorować.
Romku, witaj. Działka ma potencjał, widoki z niej rzeczywiście wspaniałe. Sadzenie bukowego zywopłotu odlozyłam na razie pewnie do jesieni. Musze wcześniej tego geodetę załatwić do wytyczenia granicy z jednej strony, bo cos mi sie wydaje, ze nam sąsiad miedzę zaorał
Z resztą pracy tam tyle, ze nie wiedomo od czego zacząć. Na razie czekam na wiosnę. Teść oststnio tam szaleje z piłą, aż się boję co nawyczyniał. Ma jakąs manię wycinania drzew.
Nati, dziekuję. Cieszę sie, że Ci sie podoba.
Ech chciałoby sie juz trochę zieloności świeżej, tęsknoty jakieś mnie gnębią.
Za oknem jeszcze biało, ale znika szybko. Zapowiedzi pogodowe na razie nie przewidują nawrotu zimy, tamperatury do połowy lutego raczej wiosenne.
Oby mroźna zima nie wróciła, bo chciałabym doczekać niedługo takich widoków
Dzieci zaczęły ferie, obiecałam młodszemu wypady na lodowisko, obym sie nie zbłaźniła.
Łyżwy miałam na nogach ostatni raz jakieś.... 20 lat temu