Witaj Łukaszu, częstuj się, smakuj i zwiedzaj ogród
Małgosiu, w podzięce za miłe słowa, piękna lilia Evina:
Attachment 0219.JPG not found
Martusiu (artam), okazuje się, że jak się bardzo chce, to wszystko można
Moje lilie nawet nie zdążyły się zorientować, że zmieniły miejscówkę. Podobnie zresztą żurawki i przywrotniki.
Powolutku kupuję też tawułki - marzy mi się ich spora kępa w różnych odcieniach różu. Tymczasem jet już Ametyst i nieco ciemniejsza NN:
Romuś, Landini ma piękny, głęboki, aksamitny kolor, ale te jaśniejsze też są ładne
Shocking:
Marto (markita), moja The Fairy jest nie do zdarcia! Co roku kwitnie obficie od czerwca do pierwszych przymrozków. Próbuję ją nieco podpierać małym drewnianym płotkiem, ale po deszczu też się pokłada.
Moniko, jeśli lubisz lilie, to u mnie masz ich dostatek
A co powiesz na takie?
Yellow Tiger:
Aniu, zapraszam, zapraszam, miejsca jest dosyć! Wszyscy goście się zmieszczą
Oleander rzeczywiście jest już wielki, mimo że co roku jesienią ostro go przycinam. W tym roku późno i kiepsko kwitnie, ale ma zdecydowanie za mało słońca
Polu, na pewno masz na myśli jednoroczne pnącze - powój gwiezdny (mina lobata). W tym roku go nie siałam, gdyż co roku próbuję wysiać coś nowego. Padło na Asarinę - to również piękne pnącze, ale póki co słabo kwitnie; może jeszcze się rozkręci:
Drzew wycinać nie będę, oczywiście. Tylko je obniżę i porządnie prześwietlę
Dorotko, Ewuniu, pogoda trochę się zepsuła, ale zaproszenie nadal aktualne