Aniu, żaden pług! Jeszcze by mi teren wyrównał i nie byłoby takiej zabawy przy koszeniu!
A widoczki ostatnie, bo zimowych nie uwieczniam, a już poza śniegiem to żadnych atrakcji
się nie spodziewam... Piwonie rosną, więc wiesz...
Fragolciu, rozumiem, że te sześć kulek to na tzw. dobry początek?
Potrzeby masz wcale niewygórowane, uważam, naprawdę tylko tyle?
Pan Marek zwykle tak jakoś w styczniu dawał ogrodnikom tę wielką przyjemność przejrzenia nowej oferty, bo ileż można stare różne przeglądać!
Ja kontrolnie czasem zaglądam...
Krysiu, ale w Krzywaczce nie ma że tak powiem własnej produkcji piwonii, to są sadzonki sprowadzane, ale źródło jest dobre...
Paula, a który ogrodnik nie ma strat! To ryzyko wpisane w ten zawód
Do zawodów
się trzeba przyzwyczaić...Pierwiosnek vialii jest krótkowieczny, nie Twoja wina, brunera pewnie wymarzła tej podłej zimy, nie Twoja wina, ciemiernik też mógł...A rotacja w ogrodzie musi być, chciałabyś mieć co roku tak samo?
Nie poddawaj się, ale sobie podczytuj o warunkach, rodzaju podłoża przed posadzeniem, warto...
Aniu, ale Ty dobrze wiesz, że masz ogromny udział w tym moim nowym szaleństwie? Pamiętam, kilka lat temu potrafiłam patrzeć na Twoje piwonie okiem jedynie i stwierdzać "ładne", a teraz mi się jeszcze jakieś ośrodki zachwytu
w mózgu włączają...Które to ośrodki ściśle są powiązane z ośrodkami potrzeb nie do odparcia!
Dorcia, no trzymam za słowo! To wtedy ja już nie będę musiała
Zdjęć nie pstryknęłam, bo nie byłam, zimę odwołali!
Oj, Gosiulu, żebyś wiedziała, że zakup obuwików się na wiosnę szykuje!
A moje krety sprawują się lepiej niż wzorowo, tylko deszcze jakoś kopce spłaszczyły i rozmyły...
Dorcia, po tych biednych, spracowanych łapkach?
Gosiulu, ja myślę, że to ewolucja sprawiła, żeby im życie ułatwić
I módlmy się, żeby z nami tego samego nie zrobiła!
Zwłaszcza z tymi, którym się trzonki od łopatek łamią!
Wiesiu, całkiem tak samo, urobek jest!
Alinko, ano zakopczykowałam... Miały być śniegi i mrozy, a wyszło, co wyszło... Ale nie żałuję, nic im nie będzie, znów te mrozy i śniegi zapowiadają, a komfort pracy też się liczy! Zaczęłam w kurtce, a skończyłam prawie w krótkich rękawkach! Cztery róże to można kopczykować i w śniegu, ale prawie setkę to już nic fajnego... W tamtym roku udało mi się idealnie utrafić, w tym nie... Trudno... Rozkopczykowywać nie zamierzam... Uważam, ze skala moich poświęceń dla róż jest nieporównanie większa niż skala poświęceń róż dla mnie!
Cieszę się, że podniosłam Cię na duchu!
Jaką tajemną substancją podlałaś biedne kreciki?
Beatko, dziękuję! Coś tam poczytałam o piwoniach, ale nie ma to jak rady doświadczonych uprawców!
Z tych wszystkich sugestii to najtrafniejsza wydaje mi się ta o lipcowej suszy... Bo lipce ostatnimi laty suche u mnie strasznie, niby podlewam, ale pewnie niewystarczająco... Jeszcze dam szansę w tym roku, a jak nie zakwitnie, to w sierpniu wyciągnę i od nowa posadzę... Chciałabym ten kwiat zobaczyć, sfotografować i wstawić do identyfikacji, czy rzeczywiście to ta.... Bo to tylko moje przypuszczenia, ale bardzo miłe memu sercu!
Fan Tan piękna, właśnie takie mi się podobają najbardziej...
Izulu, no właśnie, przecież jakby mnie tam zasypało, to mogłoby być wcale!
Ja już się pogubiłam, co kto prognozuje... Klonika nie okręcę, bo ja prognozuję, że przezimuje!
Sama się zdziwiłam, jak kulki błyszczą na tle ogólnej szarości... Kulki dobre są i basta!
Do robótek ręcznych nie wrócę, a zainteresowania moimi wcześniejszymi wytworami nie było! Tobie pokażę!
Monika, a nie mówiłam?
Cieszę się, że do czegoś tam namówiłam
Oj, no nie oszukujmy się, sadzonki sadzonkami, ale prawidłowa opieka i uprawa to też nie pryszcz!
Też jestem ciekawa tych moich jesiennych zamówień, a kiedy tę ciekawość przyjdzie zaspokoić... Sadzonki złe nie były tak w porównaniu do tych, które widywałam w kapersach... Ciocia pozdrowiona! Słowo o cioci... Bez problemu znalazła sobie jakieś zajęcie na zimę... Uprawia jakąś Farmę w internecie...
Ewa I Ty też w piwonie zainwestowałaś swe uczucia? Ja też około dziesięciu i też Ewelinę cudną dostałam, tu
Ja jestem dobrej myśli, nawet mimo tego, co poczytałam u Beaty Peonii, ale ja to zawsze jestem dobrej myśli...
Moje piwonie oczywiście między liliowcami na razie, ot taka przemienność kwitnienia ma być...
Ja też nie wiem, jak te złe miesiące zniosę, ale wtedy to już nowe oferty może będą!
I zamówienie za siedmioma górami, za siedmioma morzami
złożone nadejdzie... jakoś to będzie... Mi się też ceny piwonii bardzo nie podobają, nawet o bojkocie myślałam
, ale nie wyszło...
Małgoś, już Ci mówię, jaka zima ma być!
Śnieżna, ale bez przesady... Mroźna nie... I krótka! Odpowiada Ci?
Jak to produkujesz bombki? Dmuchasz w płynne szkło?
I imprezujesz... No każdy jakieś zajęcie dla siebie znajduje, tylko nie ja...
Po Nowym Roku, ok! Będę molestować, jakby co!
Izulu, ja pamiętam, jak Margo nasza przed tą straszną, złą zimą przedstawiła taką hurra-optymistyczną prognozę, według której wiosna miała być już w lutym, a potem w lutym jak przy....
szedł
mróz, to ciemierniki i trytomki
w marcu wyciągałam z ziemi zgniłe...
Małgoś, pamiętasz? Ale ja się zgadzam, niech będzie cieplej, ale w zimie, w lecie nie! Pliiissss!
No dobrze, zimy nie ma, dobrze to i niedobrze....
Ale jako że wpływ na to mamy znikomy, nie martwy się i nie cieszmy, bo nie wiadomo co z tego wyniknie...
Na dzisiejszy wieczór proponuję zabawę pod tytułem "Znajdź robaka!" Uwaga, niektóre zdjęcia są drastyczne!