Ula nie wiem, czy udało Ci się nabyć jakieś niedobitki

, ale 1 listopada przed cmentarzem na Majdanku o godzinie 16 nie było ANI JEDNEGO żywego kwiatka

, same gotowe wieńce i sztuczne kwiatki

. Byłam w szoku i do tej pory nie wiem jaka była tego przyczyna

U mnie też pada

, cały dzień

, nareszcie
Dorcia ja i werwa

, zwłaszcza w taki dzień jak dziś

Żebyś wiedziała ile samozaparcia mnie kosztują te ostatnie wysiłki

, tylko moje wrodzone poczucie obowiązku

ratuje sytuację w takich momentach.
Nie pada u Ciebie

, u mnie leje dziś cały dzień

, no może leje, to za dużo powiedziane

, ale uczciwie pada

. I robi się coraz chłodniej, ponoć od połowy listopada przymrozki nawet w dzień
Jadziu u mnie praktycznie oprócz wypłowiałego Kronenburga nic już nie kwitnie

, wszystkie pąki systematycznie opadają i Prince, o którym pisałam, że dopiero teraz szykuje drugie kwitnienie, też po kolei zrzuca pąki. Może to i dobrze, bo ochłodzenie idzie
Iwonko teraz chyba czasu będzie więcej, bo nadeszły listopadowe słoty

, ale to raczej dobrze, lato i susza pod koniec jesieni nie cieszy ogrodnika

Chryzantemy trzeba mieć koniecznie

, mało co cieszy o tej porze roku taką ilością kwiatów. Ja kupowałam swoje u Tereski Jatry z forum, ona zajmuje się chryzantemami od lat i zaufałam jej. Wprawdzie moje nabytki jeszcze młode i nie zimowały, ale mam nadzieję, że wyjdą z tej próby zwycięsko
Jolu ano się nie przeliczyłam

, dziś znowu pada i to porządniej

.
Mój ognik ma 3 lata, ale owocuje pierwszy raz od zakupu, bo oczywiście co roku przemarzał

. Kupiłam go razem z czerwonym, ale tamten padł pierwszej zimy

. Tak więc wcale nie wiem, czy to nie pierwszy i ostatni raz

(tfu, tfu

oczywiście nie życzę mu tak źle

)
Margolciu ja bym się cieszyła gdyby jakieś ptaszki zechciały do mnie zawitać

, przemyśliwam nad karmnikiem, bo bardzo bym chciała obserwować ptaszki zimą. Niestety na spacerach zawsze pies mi wszystko płoszy

, a zimą są w moich okolicach jemiołuszki, gile, szczygły i całe masy sójek i sikorek
Ewo zwinęłam węże kroplujące na wszelki wypadek, bo zupełnie nie pamiętam co sprzedający pisał na ten temat

. A wiem, że pisał na pewno tylko kompletnie zapomniałam co

Ja wiem, że z ognikami to na dwoje babka wróżyła

i też początkowo miałam dwa. Czerwony zmarzł od razu pierwszej zimy, a ten jakoś się trzyma, choć zakwitł i owocuje po raz pierwszy od trzech lat

. Będzie co będzie
Z czystym sumieniem leniuchuję, bo pada

Fotek też nie mam aktualnych, ale myślę, że te oddają dobrze listopadowe klimaty