Forum Ogrodnicze Oaza

Boje się zaglądać do wątku o szkodnikach róż, żeby coś na mnie nie przeskoczyło... ale skoro nagle stałaś się ekspertem od szkodników to powiedz: jeśli moja różyczka patyczanka ma zjedzone wszystkie listeczki, to co to za cholerstwo mogło być?

Edit: Leć szybko po darń, póki sie nie przekompostowała i zmniejsz trochę tę rabatę bo szkoda życia na pielenie

Siberko jaki tam ze mnie ekspert , znam tylko to, co mnie nawiedziło
Mnie też coś zjada na różach listeczki, jakieś dwie gąsiennice przydybałam, ale jeszcze nie zidentyfikowałam . Sprytne są cholery , zeżrą i znikają , ale jak się trochę obrobię spróbuję wyśledzić

Nic nie będę zmniejszać , nie czytałaś dokładnie? Ja W NAGRODĘ wieczorkiem poleciałam sobie poplewić . Moje motto: mniej koszenia, więcej pielenia

To przynajmniej ją wykoruj

To ta ścieżka jednak w poprzek No to ja już nie wiem
Rabata za kilka lat sie zagęści, zobaczysz
Dzielna Pani bardzo ja tam dzisiaj nic, a nic w ogrodzie
Strach wychodzić po antybiotykach na porywy wiatru
Dom za to się doczekał większych porządków, a rodzinka porządnego obiadu
Nie mogłam się oprzeć botwince, mówię Ci, ale wiosenna zupka w domu

Marta, u mnie przestało padać dopiero około 15. Ale u mnie nie da się pracować po deszczu , bo moja glina zanim coś przepuści ... krótko mówiąc kałuże są do dziś .

Ja też mam karaganę na liście "must have" - śliczne to drzewko .
Jestem pewna, że z traw wyjdzie coś fajnego .


Nie mogę przejść obojętnie obok ostatniej fotki . No proszę, różyczki u Ciebie zaczynają . Ja to jeszcze poczekam .

Marta, rabata jest OGROMNA Ech świetnie przedzieli ogród kiedy zarośnie. Będziesz miała przytulnie.
Gdyby tak u mnie rodzinka nie broniła resztek trawnika Poszalałabym...

Martuś z dnia na dzień rabata coraz ładniejsza. Na razie roślinki jeszcze małe, więc wydaje się pusta, ale jak wszystko się rozrośnie, będzie ekstra.

Jak tak dalej będziesz usuwać trawę to kosiarkę możesz wystawić na all...o całkiem interesująco zapowiada się rabata.
Wczoraj miałam cały dzień labę,padało od rana do wieczora i wreszcie piachy się napiły.Przez tydzień nie będę targać konewek

Siberko zamierzam

Jolu dla mnie to jest właśnie wzdłuż
W celu zagęszczenie posadziłam, dzis kolejne trzy podrośnięte roślinki , hortensję bukietową Vanille Fraise 'Renhy' i tawułę szarą - te były przesadzane, no i kupiłam wreszcie karaganę syberyjską 'Walker'
Botwinka u mnie jeszcze do zupy nie dorosła

Dorcia ja dziś usiłowałam pracować między ulewami . Nie sądziłam, że to kiedyś powiem, ale może już dosyć tego deszczu
Karaganę dziś właśnie nabyłam i już posadziłam , przy okazji spotkałam w sklepie zaprzyjaźnioną forumkę z drugiego forum Anię (MonaeS), która się oczywiście zainteresowała, co ja takiego kupuję i zawróciła do sklepu, bo też jej się karagana spodobała
Co do różyczek, to zaczynają, ale rugosy





Dorotko zainspirowałaś mnie do innego spojrzenia na tę rabatę - jako swoistą przegrodę w ogrodzie .
Bałam się sadzić na niej zbyt dużych i wysokich roślin, czy drzewek, ale to świetna myśl , muszę podążyć tyn tropem

Moniko ja oczywiście nie będę tylko czekać, aż się roślinki rozrosną , dziś doszły kolejne trzy sztuki , byłoby więcej, ale deszcz mnie ciągle przeganiał

Roma oj jeszcze sporo czasu upłynie zanim zechcę się pozbyć swojej kosiarki
Nie wiem, czy u Ciebie nadal pada, bo u mnie ciągle tak , a piachy już dawno napite



Strasznie mnie już świerzbią ręce , żeby coś porobić, a tu ciągle pada
Dziś w przerwach między ulewami dokończyłam odchwaszczanie i zabrałam się za przesadzanie tawuły szarej i hortensji bukietowej Vanille Fraise 'Renhy' na nową rabatę. O ile z hortensją nie było większych problemów, to tawuła trochę zdrowia mnie kosztowała . Choć może to moja wina, bo po co uparłam się dziś ją przesadzać, po takich opadach, a ona rosła na rabacie pod rynną . Dalszego ciągu można się domyśleć , bagno prawie mnie wessało , ale tawułę przesadziłam . Niestety druga część planu, czyli posadzenie w jej miejscu hortensji bukietowe Bombshell musi trochę zaczekać, aż bagienko wsiąknie
No i zakupiłam sobie zgodnie z obietnicą karaganę syberyjską 'Walker' , którą też już wsadziłam
Niestety nie mam żadnych dzisiejszych fotek, bo znów deszcz mnie przegnał
Zatem będą niedzielne

Pierwszy irys od Marty . Szkoda tylko, że na 9 kęp mam tylko dwa pąki kwiatowe , myślałam, że zobaczę troszkę więcej kwiatów




A tu głównie żurawki też od Marty . Wszystkie pięknie rosną, kwitną i cieszą oko




Krzewuszka variegata kwitnie głównie na "parterze"




To najniższy z moich bodziszków, niestety nie znam nazwy




Krzewuszka Cappuccino




miniaturowa dalia

Marto, to bodziszek czerwony (krwisty)

markita wrote:
Podążaj ,podążaj

Ogród z roślinnymi "parawanami" jest tajemniczy
Idąc nie wiesz ,co zobaczysz za kolejną zieloną zasłoną .

Imponująca ta rabata wzdłuż ogrodzenia.Oprócz tulipanów nic jeszcze nie kwitnie no może irysy miniaturki a reszta chyba czeka na lepszą pogodę.

Strasznie brzydki ten irys! Wywal go, będą ładniejsze!
Rabata wielka, bo musi być wielka! W końcu gdzieś te rośliny już kupione i te, które dopiero zostaną kupione , trzeba posadzić... Obstawiam, że tak do lipca może wystarczy, a potem siłę fachową znów będziesz wołać!
Jedno zdanie mi się szczególnie spodobało... To, że tam za mało iglastych... I co z tym zrobimy?

Rzeczywiście ogromna ta rabata. Zazdroszczę ci prac w ogrodzie, ja wczoraj troszkę popracowałam a dziś nosa z domu nie szło wyściubić bo tak lało Kiedy będziemy podziwiać twoja karaganę?

Marta, no a ja właśnie czekałam, aż Ty powiesz, że starczy tego deszczu - teraz już mogę z czystym sumieniem używać niecenzuralnych słów pod adresem aury . Ja przez ten deszcz to jak nic mam depresję . Zwariować można .
Jedynym plusem tej deszczowej pogody jest to, że mszyce "zmyły" się z róż .

Karaganę kupię, ale poczekam aż zrobię dla niej miejsce. Strasznie się wkurzam jak coś kupione długo czeka na posadzenie . A mam jeszcze z poprzednich zakupów 2 serduszki, parzydło, lilaka i magnolię do posadzenia .

Krzewuszki śliczne. Pstrolistną mam , ale tej Cappuccino chyba poszukam, no chyba, że mi powiesz, że to co ja na fotce widzę lekko fioletowe, w rzeczywistości jest różowe .

Imponująca ta rabata ,tylko jakaś pustawa Wiem ,że wkrótce sie zapełni, a jakże już forumki się o to postarają Fajny ten bodziszek podobają mi sie takie rozłożyste i niskie roślinki tylko u mnie by się zgubiły w tym tłoku Martuś niczego nie używam na bruzdownicę .Kiedyś nabierałam do strzykawki Decisu i dawałam im zastrzyk śmierci ,ale potem i tak trzeba obciąć łodygę ,bo przecież pustka pozostaje .U mnie przestało wreszcie padać

rabata piękna
Krzewuszki śliczne ,ale fajny ten bodziszek,taka kępusia

Markitko... tak czytam... i czytam... i słow mi brakuje
Ja mam w tej chwili wielkiego ogrodowego "niechcieja"... nie lubię marznąć ale w piękniejszych okolicznościach przyrody chętnie ugięłabym kolanka przed chwastami