Forum Ogrodnicze Oaza

Dzięki za zaproszenie do spaceru po tak pięknych okolicach

Mroźnie ale bezśnieżnie, a u mnie śniegu z 20 cm i -2. Taka zima może trwać do końca lutego - jak o mnie chodzi. Roślinki pod kołderką a minus nie za duży. A potem.... do roboty

U mnie też przymroziło, ale bez takich efektów wizualnych
Siedziałam cały dzień w domku, nie wytchnęłam nawet nosa, no może tylko żeby gości wpuścić

Dobry wieczór!
Przepiękny dzień za nami. Jaka szkoda, że większość z nas czeka jutro bolesny powrót do pracy….
Ale na razie cieszmy się tu i teraz….
Słuchamy z M dobrej muzy z kieliszkiem czerwonego wytrawnego i jest bosko ….

Gorzaciu, czytamy ze zrozumieniem, wtedy nic się nie po****li , a i palce będą całe.
Aguś, widziałam plon Twojego dzisiejszego spaceru. Jak zwykle fotki urzekają…. A ja dzisiaj obraziłam się po raz kolejny na swój aparat. Ale chyba już wiem co jest grane - obiektyw, którego ostatnio używam, ma problem z fokusem. Na razie próbuję różnych ustawień korekcji. Jeżeli to nie poskutkuje - wysyłam paskuda do serwisu.
Hej Kasiek! A cóż to za wredny wirus Cię trapi?
Zdjęcia oszronionego ogrodu - rewelacja!
Sweety, czyli przeszłaś na ciemną stronę mocy . Tylko wytłumacz mi proszę, skoro panuje tam taka swoboda wypowiedzi, to skąd się biorą kolejni imigranci !?
Iwciu, u nas ze śniegiem krucho… Cieszę się, jeżeli spacer Ci się podobał .
Gosiu, ja dziś zaliczyłam aż dwa spacery. Pogoda była naprawdę rewelacyjna.

Tak to ja lubię; są wspominki i zdjęcia aktualne i dzieje się
Widzę, że wiele z nas ruszyło w okolicę. Jutrzejszy dzień będzie trudny, oj trudny, ale masz rację, póki co jest dziś i cieszymy się chwilą.

Jak to dobrze, że już weekend . Ten tydzień miał tylko trzy dni, a już ostro dał do wiwatu . Co to będzie w przyszłym? Nowe okoliczności przyrody sprawiają, że poruszam się w pracy bardzo niepewnie, poza tym może się okazać, że człowiek naharuje się jak wół, a pieniądze zobaczy jak świnia niebo
Ale póki co cieszmy się weekendem i wszystkimi jego dobrodziejstwami (chociaż niestety eM w pracy i wraca dopiero jutro rano ).
Pogoda nas nie rozpieszcza - wieje, leje i ogólnie niefajnie jest. Przez tę huśtawkę aury samopoczucie szwankuje, a łeb nap…la. Ale… mamy weekend !
Jednym słowem jest dobrze, ale nie ….. beznadziejnie .
Kiedy to ta wiosna ma do nas przyjść?

Podzielę się z Wami pewną gówn**ną (sic! ) rozterką. Pękł nam ostatnio zaczep mocujący deskę sedesową. Nie podejrzewając problemów, odkręcam drugi, działający jeszcze zaczep, pakuję deskę do torby i pędzę do firmowego salonu łazienkowego celem nabycia drogą zakupu nowego egzemplarza. Tam zblazowany pan najpierw próbuje mi wmówić, że deska jest koloru ecru, bo zżółkła ze starości, po czym po słowach oburzenia zatrybia i słyszę: aaaaa, to pewnie pergamon jest, tego się już nie produkuje ! Proponuje mi deskę "niemal identyczną", oczywiście białą, za jedyne 300 zeta. Ze słowami, że jeszcze się zastanowię, opuszczam przybytek łazienkowego luksusu i lecę do marketu, gdzie za 2/3 kwoty nabywam zaproponowaną przez eksperta salonowego deskę. Po przywiezieniu jej do domu i przymiarce okazuje się, że efekt wizualny jaki tworzy biała decha z kiblem (nerwy mi puszczają, słownictwo staje się coraz bardziej niewybredne) w kolorze ecru jest -łagodnie mówiąc- nieakceptowalny. Piszę płomienny mail do producenta pechowych sanitariatów z opisem problemu i co? Ano otrzymuję odpowiedź, z której między wierszami wyraźnie wyłania się widok tylnych czterech liter producenta (może to u nich zboczenie zawodowe ), czyli generalnie: nie produkujemy już tego modelu i co pani nam zrobi? Ano pewnie nic nie zrobię. Na razie wprowadziliśmy w domu nową modę rodem z toalet publicznych i kolejowych, no bo w końcu kto powiedział, że deska sedesowa jest obowiązkowa … Dechę zabrał ojciec z deklaracją, że jakoś spróbuje naprawić ( szczęściem deska i tak już na straty spisana). A ja się zastanawiam….. Łazienka ma około 13 lat, więc to chyba znowu nie aż tak wiele. Czy dbając o dobre imię firmy i zadowolenie klienta producent nie powinien poczuwać się do zapewnienia wsparcia serwisowego? Nawet jeżeli już dany model wypadł z produkcji? Co ja, biedny klient, w takiej sytuacji mam zrobić? Totalny remont łazienki z powodu jednego, malutkiego pękniętego zaczepu? Jakoś to u nas wszystko bez sensu…. Ta historia nauczyła mnie jednego: jeżeli w przyszłości będę zmieniać sanitariaty, zaopatrzę się zawczasu co najmniej w dwie dodatkowe deski sedesowe i Wam też radzę, póki jeszcze Wasz model i kolor jest w sprzedaży .
A może ktoś z Was ma niepotrzebną deskę sedesową z KOŁA do modelu pergamon w kolorze ecru?
To tyle. Takie moje gorzkie żale na dziś….

Sweety, z tego co wcześniej napisałaś wywnioskowałam, że zostałaś moderatorem TAM i aż mi się wątły włos na głowie zjerzył ….

Iwonko, niestety ten weekend chyba nie będzie tak pogodny. Przynajmniej w Poznaniu aura nie zachęca do spacerów…



Na miły początek dnia przesyłam trochę słońca…

Krokusami szczujesz Nieważne, że ubiegłoroczne, ale budzi to we mnie dzikiego zwierza W lutym jeszcze nigdy w życiu kwitnących krokusów nie miałam (mieszkam w tej zimniejszej części Polski ), ale dziś znalazłam liście tych wcześniej kwitnących. Czyżby wiosna do nas leciała?
Widok za oknem raczej marny, pada deszcz, po śniegu ani śladu. Niechby już zaczął się sezon
Współczuję problemu z producentem. On się na pewno ucieszy, kiedy będziesz musiała zrobić całkowity remont łazienki Mam nadzieję, że tata naprawi usterkę

biedulko
na temat pogody się nie wypowiadam bo ten temat już powoduje u mnie wysypkę........
słoneczko by się przydało, ja chcę już wiosnę
od poniedziałku wracam na pełen etat do pracy, dostałam klasę pierwszą na wychowawstwo.....hehe pani wychowawczyni
ja mam ubaw, dzieciaki mają ubaw zaś rodzice.........cieszą jak wariaci....ciekawe jak długo

Poszukiwanej deski nie posiadam, więc nie poratuję, ale pocieszę Cię może, że miałam identyczną sytuację z deską Roca. Puścił zaczep od deski. Tyle, że ja chciałam kupić nowy zaczep, nie całą deskę. A gdzie tam producent się wypiął, bo już nie ma tego modelu w produkcji, więc i części do nich nie produkują, a żeby było mało to wymyślili sobie tak pokrętną konstrukcję tego zawiasu, że żaden z marketowych nie pasował. No więc, co kropelka sklei, sklei.....
I drugi producent, który uważa, że klient jest tak majętny, że jak mu się duperelka za 20 zł w expresie do kawy zepsuje po kilku latach to kupuje kolejny expres - Krups (żadne inne zamienniki nie pasują!!) Celowo wymieniam marki to bo jestem na nich wściekła.

Pogoda i mnie daje się we znaki
Co do producentów, to dzisiaj miałam takie dziwne przemyslenia na temat pędu.
Bo kiedyś jak produkowało się jakiś model to przez lata. Dotyczy to wszystkiego
Teraz modele zmieniają się co roku. Po dwóch, trzech latach, po wyczerpaniu się zapasów brakuje częsci do tych "starych" modeli
Teraz każdy producent bazuje na tym, że produkt jest jednorazowy. Zepsuje się to trzeba kupić coś nowego, a nie naprawiać. Przecież trzeba zarabiać. Coraz więcej zarabiać.
Tylko, że dzięki temu my musimy coraz więcej wydawać.

Pierwszy raz odwiedzam twój ogród,jest pełen klimatu i uroku .

Asiu ależ zdjęcia ze spaceru Teraz widoki całkowicie się zmieniły. Szaro, mokro i wietrznie, po pięknym szronie nie ma śladu, ale na dniach pewnie podobne obrazy wrócą

Cześć Asiu!

Jak Twój nastrój w ten kolejny, paskudnie wietrzny dzień?
Mój adekwatny.

Sprawa z deską oburzająca. Nie wdając się już w postawę producenta powiem, że mam nadzieję, a nawet jestem pewna, że pana tata vel św. Mikołaj, zdoła naprawić ustrojstwo! Dla mnie jest to niepojęte, że tak podstawowych rzeczy nie można wymienić na nowe, a przynajmniej dokupić uszkodzonej części.
Cóż, takie jest ogólne podejście producentów sprzętów wszelakich...

Co dziś pan mąż uwarzył na obiad?

Deska jest do d... i trzeba się z tym pogodzić
A nie myślałaś o jakimś kolorze, bo faktycznie biel do ecru jakoś i mnie nie psuje i już.

Może jakiś brązik??

Poczytałam o Twoich kłopotach z deską i dziękuję losowi ,ze moja jakoś się trzyma Twoje zdjęcia bardzo ,bardzo ładne

Blady strach na mnie padł, bo i u nas Roca- więc co..siadać z szacunkiem, żeby zaczepu nie urwać
A może zadziałaj metodą naszych Babć- były kiedyś dywaniki łazienkowe w komplecie z chodniczkiem pod sedes..i poduszeczką na deskę
Serio mówiąc- jak już zupełnie nie uda się naprawić starej, to może zupełnie inny kolor- Agusia dobrze radzi brąz.. Do tego np brązowe ręczniki i będzie wersja, że to tak właśnie miało być.. Biała deska chyba denerwująca, jak porcelana ecru

Jak sytuacja w pracy- już powoli ogarniasz temat..? Nie zazdroszczę- co roku pierwsze dni to kompletny bajzel w przepisach..

Pozdrawiam

Witajcie we wtorkowy poranek! Upragniony weekend zbliża się wielkimi krokami … Pogoda niestety nadal okropna. W niedzielę przeżyliśmy chwile grozy, kiedy nagle w całym Biedrusku zrobiło się ciemno . Wieczór przy świecach może być nawet fajny, ale u nas niestety brak prądu oznacza również brak wody. Szczęściem awaria trwała nie dłużej niż trzy minuty, więc odetchnęliśmy z ulgą, jednak przezornie zapas wody w garach zgromadziłam. Ponadto, również w niedzielę, spadający z budynku kawałek tynku (o ! wcale nie chciałam, a zrymowałam ) zarysował mi samochód … I tak dobrze, że tylko tak się skończyło. Rysa jest płytka, więc mam nadzieję, że łatwo da się spolerować.

Epopeja z deską trwa… chociaż zaświtała nadzieja i to dzięki pewnej kochanej Forumce . Podesłała mi linka do oferty na Alledrogo i właśnie czekam na przesyłkę … Liczę, że deska okaże się tą właściwą. Zdam relację jak przyjdzie, może nawet fotkę wkleję …
Po raz kolejny przekonuję się, że Forum ma moc!

Moniko, z szacunkiem, z szacunkiem i nie waż się przytyć! Teraz, jak tak się zastanawiam, to dochodzę do wniosku, że to wszystko przez te moje nadmiarowe kilogramy. Muszę je stracić dla dobra ogółu i nowej deski . O! Właśnie wymyśliłam motywację do odchudzania .
Moniko, Aguniu (Aguskac) , ja już nawet o tym myślałam (chociaż to nie do końca moja stylistyka), ale problemem jest kształt sedesu. Żadna z tych kolorowych, odlotowych desek (typu drut kolczasty ) nie pasuje wymiarami. No, kwadratura Koła normalnie!

W pracy? Nikt nic nie wie, chaos, każdy interpretuje przepisy po swojemu. Obłęd. A pan minister zadowolony, że znowu mu się udało….

Nowinko, za komplementy fotograficzne dziękuję, ale ostatnio kształcące się koleżanki wpędzają mnie w kompleksy. Chyba będę musiała podszkolić warsztat .

Aniu, i Ty się dziwisz, że mi Ciebie brakowało? Ty jak coś powiesz, to … już powiesz !
Niezwykle trafna konkluzja. Pewnie takie zboczenie zawodowe ...


Hm , właśnie obserwuję przedziwne zjawisko. Czy ktoś mi wytłumaczy, dlaczego dziś wschód słońca jest na zachodzie ? Czyżby już nawet słońce nie chciało mieć ze wschodem nic wspólnego?


Aguś, Twoja wiara w Św. Mikołaja (w tym wieku ) jest budująca! Ja niestety tę dziecięcą ufność z upływem lat utraciłam .
Obiadek niedzielny był nad wyraz tradycyjny - pieczeń z cielęcinki z surówką marchwiową. U mamusi . Chłopię było po 24h robocie, więc dostało wolne od kuchni . Kobieta też czasem miewa ludzkie odruchy .

Agness, pogoda nas nie rozpieszcza. To prawda. Nie wiem jak u Ciebie, ale u nas dziś od rana 8* na plusie. Na śnieg marne' szanse'.

Ewciu, witaj ! Odwiedzasz mnie pierwszy raz, ale mam nadzieję, że nie ostatni ! Zawsze będziesz mile widziana!

Gosiu, producenci teraz już prawie jawnie przyznają się do montowania chipów "destrukcji" w sprzęcie AGD. Masakra! W ten sposób tylko produkujemy góry elektrośmieci, bo kupno nowego grata jest tańsze niż naprawa uszkodzonego, a o to producentom przecież chodzi. Biznes musi się kręcić. Ale żeby zaplanować śmierć mocowania deski sedesowej ? Wyższa szkoła jazdy …

Iwonko, miałaś podobne doświadczenia, więc wiesz co czuję. U mnie niestety kropelka się nie sprawdzi, bo nie ma co sklejać… Wykruszył się kawałek deski, w którym zmocowany był zaczep (poszedł w drobny mak). Ale jak napisałam powyżej, jest nadzieja…..

Marto, kobieto z klasą! Tylko się dzielnie sprawuj!
Co do wiosny, to widziałam już kwitnące hiacynty. To chyba trochę chore. Acha i nie mówię o tych w doniczkach…

Ewo, a jeszcze czego! Nie dam producentowi tej satysfakcji !
Wiosnę czuć już w powietrzu (między jednym a drugim podmuchem orkanu), hiacynty kwitną…. w styczniu .
A krokusami w takim razie jeszcze poszczuję…

Miłego dnia !

kwitnące hiacynty? w doniczce to owszem widziałam i to już krokusy itd.......ale żeby w gruncie? rany
a zachowuje się, wczorajszy dzień przeżyłam, czas mija stttraaaasznie szybko jak masz lekcje, dziś kolejne boje stoczę