Forum Ogrodnicze Oaza

Czytałam, czytałam ale pewności nie mam, czy będzie chęć dojeżdżać
Czy wiadomo coś na temat wykładowców, może mogłabyś jednego lub dwóch zastąpić
Pomyślę temat warty przemyślenia

Co do miscanta to jest ...nie pamiętam musiałabym poszukać
Z moich forumowych zapisków wynika, że to Miscanthus sinensis 'Ferner Osten'
Gotowy do podziału, jakby co

EDIT
Przy okazji zerknęłam na ubiegłoroczne, jesienne fotki
Nooo to mamy jeszcze lato słowo

Myśl, myśl , ale byłoby fajnie

Ferner Osten mam, dzięki . Jeszcze czeka na swoją miejscówkę, bo zajmie miejsce jednej róży, która niedługo będzie przesadzana

Ja tam kulkowa nie jestem, ale ta mi się podoba. Co to jest?pamelka wrote:

Wcale Ci się nie dziwie, że szukasz miejsca, porozrastało się u Ciebie to towarzystwo.
Róże piękne, ale ja zachwycam się tymi iglakowymi rabatami.
No, ale mnie ciągnie nadal do róż, bo zamówiłam 3 we Floribundzie.
A miałam już nic nie kupować różanego.

Jolu, masz jeszcze wierzbę babilońską 'Crispa'? Bo nabyłam i nie wiem czy nada się na parasol dla hostek

Jaki u Ciebie ma pokrój?

A ja nie mam jeszcze ani jednej wyższej kulki, tj takiej na patyku bo takich niskich to mam kilka ale żadna taka fajna nie jest jak Twoje
Nadię Renaissance też sobie zamówiłam bo mam nową wnuczkę o takim imieniu

Pam,

piękne te Twoje kulki i kloniki i różyce i trawki i w ogóle. Mnie też zachwyciła przybrana jesiennie piękność pod murkiem. Czy ten miscanthus tak cały czas czy przebarwia się jesienią ?

Się przyznam, że ja się też na studia podyplomowe zapisałam ...no zmałpowałam.... tyle, że w KRK i 3 semestry trwają i też czekam na info czy uruchomią czy nie

Ła, ła, wczoraj mi sie fotki nie otworzyły to sie dzis przy kawce zachwyciłam. Widoczek przez paskowaną sosenke smakowity, mniam
Miskant na ściance i mnie wpadła w oko, nie ma to jak odpowiednie wyeksponowanie rosliny - cudo!
Miłego dnia w pracy - oby szybko minął

Miskant na ściance - dobre!

Jolu, bardzo klimatycznie w Twoim ogrodzie. Te delikatne przebarwienia (też zajrzę do ubiegłorocznych zdjęć, dla porównania zaawansowania jesieni) przecudnie stawiają akcenty na poszczególnych roślinach. Mój wzrok oczywiście najmocniej przyciągają trawy, ale ogólnie jest pięknie!
Czy te kulki kiedyś będą duże, czy prowadzi się je tak, by wciąż pozostawały w rozmiarze mini?

Miłego!

Hmmmm jakaś taka małomówna się zrobiłam i mało pstrykająca
Tym razem jednak upomnienia pomogły się podciągnę zatem, na chwilę choć

Już nie mamy lata mam legalną jesień, liście z drzew lecą
Ale pięknie od kilku dni i ciepło jak na październik.
Nie dajcie się jednak zwieść słoneczku, ja już jestem przeziębiona, spacer z psem bez chusteczki na szyi i masz

U mnie ciągle się coś dzieje, nie wszyscy wiedza chyba noooo to mam teraz 4 psy do kompletu
Przygarnęłam tymczasowo piękną suczkę, którą ktoś podrzucił, kiedy się okazało, że będzie miała młode
Ludzie serca nie mają, ale zupełnie nie mamy o tym pojęcia dopóki nie wczytamy się w te wszystkie tragiczne historie
No to teraz ze stowarzyszeniem współpracuję
A suczka jakby ktoś był zainteresowany do adopcji Piękna, mądra, dobrze ułożona, chyba w naturze ma polowania, jak to chartopodobne



Marta mam nadzieję, ze zostawiłaś miscantowi nieco luzu Się rozrasta skubaniutki
Myślę, myślę i nic nie wymyśliłam, nic mi się nie chce
Edytka to jedna z ładniejszych sosenek Pinus strobus 'Tiny Curls' /wejmutka/. Jeśli nie masz, polecam zdecydowanie.

Margoś i ja miałam nie kupować, ale co z tego Markita namówiła, to zajrzałam i znowu coś skusiło Szaleństwo, chyba zadołuję i przemyślę temat ze trzech Pozostała teoretycznie maleństwa ... pójdą na przód rabaty.

Siberko niestety nie mam tej wierzby Ona byłą jakaś taka mało odporna na grzyby i niestety skończyła żywot chyba w 3 roku Z tego co pamiętam bardziej wąska była niż parasolowata.
Majeczko kup coś fajnego na dobry początek, zobaczysz jesienią, zima i wczesna wiosną, że cieszy oczy Może jakąś z żółknących na zimę kosodrzewinek Choć powiem szczerze mi to się najbardziej podobają takie wąskie, chude mało miejsca zajmują w ogrodzie, a cieszą oko.
Moniś normalnie chyba nie zdecyduję się w tym roku na żadne studia nic mi się nie chce Pociągnę jak zwykle konwersatorium z angielskiego, żeby nie zapomnieć i tyle No jeszcze aerobik wodny koniecznie zapomiałabym.
Miscant zmienia barwy na jesienne, wcześniej zielony jest. Jakbyś chciała kawałek pisz myślę, że uprałabym się z podziałem.
Dorotka dziękuję miło mi że się podoba. Dni mijają jeden za drugim, najgorzej, że wieczory coraz dłuższe, bo posiedziałby człowiek jeszcze w ogrodzie, a po pracy już światła dziennego niewiele

Aguś liczę na to, że niektóre zostaną mini, z takim przekonaniem je kupowałam przecież Inne wręcz przeciwnie, mam nadzieję, ze rychło podrosną osłaniając nieco ogród i zmieniając klimat niektórych zakątków.
Nie jest łatwo zaczynać od 'patelni' bez jednej roślinki Ciekawa jestem jak sprawdzą się moje nasadzenia Niektóre chyba się nie sprawdzą ale co tam.
Zaczynałam będąc zupełnym ignorantem w ogrodowych kwestiach ... zobaczymy

oczar zakwitł














A na koniec wstawię jeszcze zapożyczoną fotkę z naszego świętowania Światowego Dnia Zwierząt oto moi najmłodsi świętujący pod skrzydłami mamusi
Niektórzy już widzieli wcześniej, co

Suczka piękna reszta przychówku też

Niech Wam się szczęści

Już druga osoba o babilonce i grzybach pisze, czyli nie ma co się do niej przywiązywać

To o jeszcze jedną wierzbę spytam, skoro jesteś
Twoja palmowa jest szczepiona czy uformowana na drzewko?

Jolu, jesteś pewna, że to pies? Jak dla mnie to pokemon A nowa podopieczna wygląda na sympatyczną - nie powinna długo czekać na nowy dom. Przypomniało mi się, jak to moja zagraniczna ciotka, podczas podróży po Polsce znalazła ciężarną sunię uwiązaną do czegoś, z dala od ludzi Było to jeszcze za komuny. Wywiozła ją do Niemiec. Szczenięta i mama cieszyły się ogromnym wzięciem. Takie przygarnięte zwierzaki potrafią zaskoczyć swoim przywiązaniem. Ja mam w domu kicię-przybłędę-uciekinierkę od sąsiadów. M mówi, że ona by za mną do piekła poszła
Jeszcze masz liście na miłorzębach... Mój już łysiuteńki badylek.
No i niektóre sosny coś umnie nie bardzo wyglądają. Nagle im się zbrązowiało na czubkach, aż się boję. Dostały oprysk - żeby tylko za późno nie było, bo będę stratna na grube pieniądze Dziwny ten rok w ogrodzie - zbyt grzybowy, jak dla mnie...

Czwarty pies , podziwiam, naprawdę nie dalej jak wczoraj rozmawiałam z M. że trzeci kot by jeszcze przeszedł, ale drugi pies już nie . A Ty masz cztery
Bardzo żałuję, że nie chce Ci się studiować , a rekrutacja przedłużona...
Bardzo się cieszę, że jak co roku znów spotkamy się na szkółkingowym szlaku

Siberko dziękujemy
Staramy się bardzo, ale jak to mówi mój M w domu cyrk
Czasem nie da się ogarnąć gawiedzi A mój najstarszy pies po 2-iej operacji na raka, nie wiemy więc jakie tam procesy w mózgu dzieję. Izolujemy małe od większych, przygarniętą od domowych

Z palmówką to już zupełnie inna historia, raczej nie choruje /w ubiegłym roku miła miseczniki, ale oprysk pomógł/, jest szczepiona na pniu, dobre przycięcie wiosną i pięknie wyrasta. Jednak jeśli planowałabyś ją na parasol to się nie nadaje, ona ma długaśne pędy aż do samej ziemi. Co prawda rośnie pod nią trawa, ale hostki nie byłyby dobrze wyeksponowane
Nie mam więcej fotek w pracy, ale może tutaj zobaczysz



Reniu to jest takie cudo, mówię Ci, do tego akrobata W starciu z Tequilą /czarną sunią/ jednak przyjmuje pozycję dominatora
Zdecydowanie mogłabym mieć park takich brzdąców Jeden dl mojego M, który za nim przepada
Chciałabym kota, bardzo bym chciała, jednak w obecnej sytuacji nie ma nawet mowy. Rufus, mój najstarszy amstafik nie toleruje kotów zupełnie
Mam koleżankę w Londynie, która chciała zaadoptować psa, ale ponoć tam są wysokie bardzo opłaty za adopcję nawet Poradziłam, żeby sobie z Pl przywiozła Są nawet firmy, które specjalizują się adopcjami za granicą.
Reniu nie chcę Cię martwić, ale takie brązowienie sosen od czubków nie wróży niczego dobrego Mam bardzo złe doświadczenie z takimi przypadkami Życzę jednak żeby u Ciebie było inaczej

Marta z kotami to masz fajnie, bo nie masz myszorów w ogrodzie A ja nie mam tak dobrze, niestety Koty kiedyś i u mnie będą z pewnością
Ale dlaczego drugi piesek nie To prawie żadna różnica
Jakoś tak straciłam ikrę do studiowania, co roku o tej porze rozglądałam się za nowymi zajęciami na okres jesienno-zimowy, a w tym roku SKS psze Pani

Jesiennie już niestety
Ascot i Chopin



Baby Masqerade i ??? no nie wiem w końcu cóż za cudo



Paris




Picea pungens 'Blue Pearl' /świerk kłujący, piękna miniaturka/



Pinus strobus 'Radiata' / a ta wejmutka nie będzie już taka kompaktowa, jak wcześniejsza perełka



Pinus strobus 'Golden Candle' kolejna cudna wejmutka



A dni coraz krótsze

Wyobrażam sobie manewry z menażerią

Na solidny parasol dla host to chyba tylko Camperdownii się nadaje oczywiście też golony miejscami
Co mnie podkusiło w słonecznym ogrodzie sadzić hosty

No cóż... Na razie wszystko wskazuje na osutkę. Walczymy, tylko ta pogoda nie sprzyja - jest mokro i ciepło. Chyba się załamię, jak stracę takie okazy. Najbardziej oberwała pospolita "Watereri", trzy górskie i czarna "Green Tower". "Globosa Viridis" też jakaś podejrzana... Niestety, w tym roku wszelkie choroby rozwijają się niezwykle szybko. Jednak nie widzę, żeby objawy postępowały - jakaś iskierka nadziei. Opryskujemy dalej...
Chyba, żeby sobie ulżyć zrobiłam spore różane zamówienie u Ewy. Same "piżmaki" - nareszcie zagoszczą w moim ogrodzie Znowu zmiany Mam nadzieję, że to będzie ostatnia tak wielka rewolucja. Potem już tylko malutkie, których nawet nie przewiduję. Specyficzne ukształtowanie terenu i mania kolekcjonerska nie dają zbyt wielu możliwości - i dobrze - dosyć już wiecznie rozkopanego ogrodu
A tak przy okazji - czy miałaś Jolu ( albo może masz...) do czynienia z klonem palmowym "Trompenburg". Ładny jest i podobno odporny - ciekawam, jak się sprawuje

Osutkę da się pokonać. Pięć oprysków uratowało mi kosówkę.

Wygląda na to, pani Jolu, że jednak będziesz coś studiować... Kynologię praktyczną!
Krejci takie długie przyrosty wypuścił, nie masz ochoty ciachnąć?
Traw nie pokazujesz, u Ciebie jeszcze żywe? Bo moje już przymrozek liznął, znów przebarwień nie będzie...