Tak,
Inko, to maruna
Wiesiu, od kogo my ją mamy?
Wszystkie 3 moje
Jadziu, a widziałaś podobny do nich Ruby Port? Mnie się tak spodobał, że popełniłam siew
W zasadzie z tej serii nie miałam tylko białego czyli White'a
Trzeba się będzie porozglądać zimą w sklepach
Iwonko, a jednak wierzę Jadzi, że łatwo unicestwić siewki orlików, zarówno młode jak i te już podrośnięte
Podczas przesadzania zdarzało mi się odłożyć takiego orlika na bok i w ferworze prac na śmierć o nim zapomnieć
Być może w ten sposób zaprzepaściłam pięknego, choć jeszcze młodego 'Barlow Blue'. Na domiar złego zostało mi po nim tylko jedno beznadziejne zdjęcie
Siewek orlików mam mnóstwo, bo raz masowo wysiałam je własnoręcznie
Natura jednak robi to inteligentniej
Diabeł mnie podkusił i rok temu wysiałam milion nasion rubinowego orlika 'Ruby Port'
Oczywiście wszystkie na małej powierzchni
Teraz strach się za to zabrać, no bo jak??? Rozsadzać zbity kożuch orlików, kiedy one mają korzonki palowe?
A już w przyszłym sezonie mogłyby zakwitnąć kilkoma niespodziankami
Kurczę, szkoda
może jednak jeszcze się za to zabrać???
Violu, ja o wycinaniu kęp orlikowych liści też przeczytałam na forum, chyba u Alebci
Wcześniej znosiłam z bólem widok mało ozdobnych kopek
A żeby one jedyne były
Masz dwie kępki?
To trzeba się intensywniej porozglądać w ogrodach sąsiadów
Aguniu, orlików Ci u mnie dostatek, ale kiedy przeglądam zdjęcia w stosownych wątkach, okazuje się, że jeszcze tylu nie mam
Na przykład nie mam żadnego żółtego, co jest z mojej strony poważnym niedopatrzeniem.
Orliki oazowiczów
Margosiu, wszystkie moje słoneczka dla Ciebie
Peonio, aster gawędka rośnie u mnie w kilku miejscach, a jest mi szczególnie bliski, bo wysiałam go w pierwszym roku ogródkowania z torebki
Przymiotno po raz pierwszy zobaczyłam kilka lat temu na bazarku przy jakimś sklepie w Szczecinie
Kupiłam je wtedy w bukiecie na imieniny taty, Jana, a zaraz potem rozpoczęłam usilne poszukiwanie kwiecia - najpierw nazwy, a potem sadzonki.
No i mam
Fajne jest
Dalu, u mnie ogródek mało już ozdobny i chociaż słoneczne dni nie są czymś wyjątkowym, jednak na siedzenie w ogródku nie mam ochoty, prędzej na bieganie
Liście z drzew nie opadły, tylko zmarznięte wciąż na nich wiszą
Nic tylko wracać do zdjęć z lepszej połowy roku
Dziś doszłam do wniosku, że orlikom do twarzy z paprociami
Krzysiu, miło zobaczyć kolejną krajankę
na forum
Idę zaraz poczytać Twoje wpisy
Na jeden już trafiłam i bardzo mi się spodobał
Ten o przyrządzaniu myszy na ciepło
Mam nadzieję, że napisałaś coś o ogródku, bo jeśli nie, to koniecznie nadrób to niedopatrzenie u mnie
Słoneczne fotki z czerwca