Dorotka, nie, to inna złośliwa koleżanka
Tak, 9 maja wybieramy rośliny!
Ja jestem otwarta, mogę i na tych targach powybierać
Niewątpliwie Stefan dotarł i jakoś tak dobrze się u nas poczuł, bo się zasiedział jakby za długo...
Cały czas tak wieje...
Siberko, sasanki "nie za 10 groszy"
jeszcze nieprędko zakwitną, może w przyszłym roku... Nie przegapię, gdyż wszystko kontroluję czujnym wzrokiem
Aniu, niby blisko, a jednak daleko... Ja już się doczekać nie mogę! Nic nie kupuję, oczywiście
, ale spotkać się, pochodzić, powdychać tę atmosferę, oj, tego mi trzeba!
Wychodek bardzo solidny, trzech chłopa i ja jedna na taczce go targaliśmy i pot nas zalewał, a wcale gorąco wtedy nie było
Jakiś tajfun normalnie!
Przesadzanie "oczyszczające"
tę rabatę już się trochę odbyło, teraz nastąpi przesadzanie zasiedlające
Troche tego jest... Ale na pewno czegoś zabraknie i trzeba będzie dokupić
Afrykę chcę! Nie mam, a co za Afrykę, może 'China', żeby tak w klimacie roszad terytorialnych się utrzymać?
No i czekam na wytyczne w sprawie misji różanej
Ewa, no to się cieszę, że nieszczęście mojego tojleta Cię w dobry nastrój przed snem wprawiło
A paczki... Jedna z zakupami z Berlina, które zrobiła mi moja bardzo dobra koleżanka
, za co jej stokrotnie dziękuję
A druga z Anglii z epimediami, których wielkość wprawiła mnie w osłupienie... Ja już z niejednego pieca, z niejednej szkółki
, ale takich gigantów jeszcze nie dostałam... Aż pokażę, bo to rzadki widok takie sadzonki... To są rośliny wyjęte z doniczek P11 albo i większych
Czekają na nas wisienki japońskie 'Fukubana', a mogę i o kosmatą spytać, tylko co potem, przyjechać po odbór trzeba będzie
Magda, skojarzenie z rakietą bardzo nobilitujące
To jest kawał tojleta, tu trzena jakąś ekipę osiłków zmontować... Ja teraz też się boję nogę postawić, ale już niebawem wszystko się na powierzchnię wybije, no mam nadzieję, że wszystko
Truskawki to były od cioci
Jak dobrze posadzone i zadbane
to powinny zaowocować, no tak mi się wydaje
Elu, a mówiłam cioci, że kotwy trzeba!
A ciocia na to, że nie, nie... Też poniedziałek obstawiam na dzień tej katastrofy... Nad nazwą, mówisz, popracować jeszcze trzeba?
Ale w zasadzie czemu, wszak to jedyna słoneczna rabata i przy tym będę obstawać
No i coś z Krzywaczki chcesz?
Magda, jedziemy dwudniowo
, jednego jedziemy, drugiego wracamy... A prócz "ho ho" coś chcesz?
Bo jak się mamy spotkać w Sulejowie, to nie problem, prawda Jola?
Bo my z Jolą nic nie kupujemy!
Monika, coś z tych wiosennych cebulowych trzeba mieć w ogrodzie, bo to miło tak sobie na kolorki po zimie popatrzeć, cokolwiek... Ja tam za tulipanami chyba nie przepadam, ale czasem zapoluję, a jak się trafi jakaś wyprzedaż, to nawet chętnie
Nowa rabata zacznie powstawać lada moment, niech no tylko się ociepli trochę...
Dalu, dziękuję za sugestię, ale z pewnych względów, nad którymi nie będę się tu rozwodzić
, wolałabym unikać takich nazw związanych z ogniem
Bo jeszcze zapeszę...
Bo raz już zapeszyłam/zaprószyłam...
Ja chyba też należę do tych koleżanek, które sadzą hosty, nie mając wystarczającej ilości cienia
Ale to się już wkrótce zmieni
Ilość cienia się zmieni, bo hostki to niezmiennie będą
I ma być im u mnie coraz lepiej!
Marzę o czasie, kiedy słońce będzie u mnie deficytowe!
Ewa, ano wziął i się przewrócił!
No straszne rzeczy się u nas dzieją!
Roślinki miały wspierać, ale nie dały rady, taki wiąz jeden się złamał, a i tak nie wiadomo było, czy żyw po przesadzeniu... Ale mimo upadku tojlet jak nowy, on się tak mądrze na boczek przewrócił
Ewo Nowinko, ja też maluszki bardzo lubię i krzywdy nie dam zrobić
Właśnie się przez ostatnie dni miotam i te prognozy temperatur nocnych sprawdzam, bo epimedia już ruszyły i bardzo bym nie chciała, żeby im się jakaś krzywda stała! Ale na razie wszystko ok i oby tak dalej! A skoro już o epimediach
, to tak ślicznie za młodu wyglądają...
Izuś, prawda?
Biała się wypełniła skandalicznie szybko, a miała być na lata! Biorę się zatem za słoneczną, ale cel podstawowy to jest zupełnie inny! Epimedia my love
Grześ, bez takich żartów, bardzo proszę
Czułam na punkcie ognia, jak wiesz
Trzeba było do swoich traw wyciętych z zapalniczką podejść!
Tak, niektóre rośliny się u mnie rozrastają, sama się dziwię
Edytka, tojlet nadal gotów w pewnym sensie pełnić swą funkcję, w nim schować się nie można, ale za nim można
Kwiatków nie przygniótł, tam jeszcze z kwiatkami nie doszłam
, wiąza przygniótł... U nas dziś przestało wiać, można pomysleć o postawieniu budowli do pionu
Małgoś, ciekawe skojarzenie
Takie z naszego pokolenia, dziś by się raczej z Zasiedmiogórogrodem kojarzyć mogło
Drwal i strach na wróble? Nie ma, nie ma, jesteśmy tylko ciocia i ja
Ścieżkę mam tyczyć, jak droga szeroka do bylin prowadzi?
Skoro z powodów od siebie niezależnych nic nie robię w ogrodzie, to postanowiłam zrobić coś dla ogrodu!
Nadarzyła się bowiem okazja pozyskania zrębków powycinkowych. Liściastych, niestety, więc trochę to potrwa, zanim zastosowanie w ogrodzie znajdą...
Kupiłam wielkie worki mocne i nierwące się, tak było napisane, no i o ile na etapie załadunku to one jeszcze były w miarę mocne i nierwące się, to na etapie wyładunku były już mocno rwące się
Czesław mój już na zawsze leśnym dziadkiem zostanie, bo nie ma takiego odkurzacza na świecie, co by go wyczyścił z tych zrębków
No i wczoraj się ta cała akcja odbyła, wiało niemiłosiernie, więc prócz wyładunku i zdjęć znów nic nie zrobiłam...
No to maluszki na pierwszy ogień... Jaki ogień!
Cardamine waldsteinii
Anemonella 'Oscar Schoaf'
Dicentra cucularia
Pulsatilla albana
Moja najładniejsza siewka sasankowa z tych, które zakwitły po raz pierwszy:
No i jeszcze stare sasanki
Kokorycz pusta, większa i późniejsza niż kokorycze pełne:
Zawilce, które okazały się pomyłką i nijak nie mogę do nich nazwy dopasować
I jeszcze...