Romciu- podoba mi się Twoja zasada- jak nie piję.. to czasami mam ochotę zacząć
Jest duża szansa, że w poniedziałek Mąż będzie zajęty, więc się upiecze
Haniu- oj, pogody na spacer to nie ma.. Poszłam do pobliskiego spożywczego i to już była ciężka przeprawa- wieje przeokrutnie!
Malowanie na ten sam kolor, co był- Stepy Bengalu..czy jakoś tak
Malowanie było robione przez meblami, a później montaż parapetu, chwilę przed świętami przekuwaliśmy gniazdko elektryczne, tak więc sporo łatek jest na ścianach. Musimy pomalować, żeby było schludnie.
Jest też jedna sprawa- nie mamy nic na ścianach, więc przy gotowaniu czy myciu chlapią się ściany. Mi się marzy szyba-ale to za jakiś czas.. Musimy wymyślić coś tymczasowo, chociaż do oparcia o ścianę, żeby zabezpieczyć
Aniu- cieszę się, że krokusami trafiłam w gust
Ja w ogródku lubię chyba każdy kolor. Kiedyś nie przepadałam za białym, a teraz wręcz jest wskazany- tyle kolorów naćkałam, że czas nieco uspokoić rabaty
u nas też kalejdoskop- słońce, okropny wiatr.. a przed chwilą padało coś co ktoś w jednym z wątków okreslił trafnie styropianem.. Tak więc i u nas styropian padał
udana operacja Figusia cieszy mnie niezmiernie- bardzo to przeżywałam! Teraz jedynie trzymam kciuki, żeby wrócił szybko do zdrowia i szczęśliwie spędzał jesień życia u Was
******
Na rabatach ponuro, żadne cebulowe nie są na tyle naiwne, żeby wystawiać nosy
Pączki na azalkach w miarę spokojne.. Satomi niepokojąco kolorowa i nie daj Boże, żeby kwitła.. Japonki z małymi pączkami śpią.
Zebrinusek powiewa na wietrze pędzelkami- jak się cieszę, że się na nie doczekałam, po 3 latach wypatrywania ich..
Bergenie fajnie zaróżowione. Ciekawa jestem, czy wiosną te liście po prostu zmieniają kolor na zielony, czy bedą do wycięcia i wyrosną nowe. To pierwsze bergenie jakie mam i ich pierwsza zima u mnie.
Żurawki niezawodne- w łagodne zimy nic nie tracą z urody
Skalniaczkowo.. Wiosną muszę przenieść skalniak w lepsze miejsce- niestety najlepsza rabata raczej nie powstanie i będe miałą tu spory dylemat.. Pomartwię sie w maju
Ozdobny dereń i słońce, chowające się za dachem sąsiadów
Młode krzaczki ognika.. jeden zimowy-przebarwiony, drugi letni-cały w zielonościach.. Jak to śmiesznie widać różnice- czerwony rośnie z brzegu rabaty tuż przy płocie. Zielony zaledwie metr dalej, w kąciku przy thui- wyraźnie mu cieplej.
Widoczek na okolicę- brak sniegu odebrał nieco uroku..
Rabatka urodzinowa, do dokończenia w sezonie. Pomysłów kilka, ale żadnego sensownego
W złą godzinę pomyślałam o śniegu.. Mówisz-masz..
Pozdrawiam gorąco- idę udawać, że umiem gotować